czwartek, 4 czerwca 2020

'Nature Whispers' - irys TB "dokładnie taki jaki miał być"

'Nature Whispers'  została zarejestrowana przez Roberta Piątka w roku  2017. Sieweczka oznaczona # 13-346-A-RP to wynik  krzyżowania odmian 'Cameo Appearance' X 'Decadence'.  Młą się przyzna że zaskoczyli ją rodzice tej urodnej  odmiany bo  o ile mamusia jest słodka to ma  jednak zupełnie inszy  koloryt, natomiast tatuś - hym... jeśli chodzi o tatusia  to  'Nature Whispers'  wygląda jakby ją bocian przyniósł ewentualnie znaleziono ją w kapuście. Nic niby po złocisto - brązowym tatusiu nie ma, jednakże jak  nasi rodzimi piewcy rasy najbielszej z białych zapewne by zauważyli, jest beżowa. Nie jest to chłodny beż odmian  Blytha, to bardzo ciepła i bardzo mleczna kawa. I to kawa słaba, taką  jaką kiedyś , w czasach  kiedy mła była księżniczką która z raczkowania ledwie wyrosła, parzono dla dzieci - mnóstwo mleka i odrobina kawy.  Z daleka wygląda słodko, ociepla i wysubtelnia jej szmateksowy zbiór irysów  TB. Jak dla mła to 'Nature Whispers'  jest dokładnie taką odmiana  jaką sobie w tym  właśnie miejscu rabaty wymarzyła. Irys dorasta  do 81 cm wysokości i należy do odmian kwitnących  w środku sezonu kwitnień  irysów TB. Mła ma go zbyt krótko by mogła się wypowiedzieć na temat wigoru, tempa rozrastania się kłącza. Ma nadzieję że zdrówko będzie miał po tatusiu, mamusia jest  piękna ale bardziej  delikatna. Jak na razie mła dopieściła kłącze nawozem i w wyobraźni uprawia już łany tej  subtelnie kwitnącej odmiany.



19 komentarzy:

  1. Koroneczka, bardzo ładny😀

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Az tak mocno wykoronkowany nie jest ale płatki za to pięknie falują. Zocbaczę jak się będzie starzał kwiat, cóś mła się wydaje że to będzie piękne płowienie. :-)

      Usuń
  2. No tak, powinnam napisać falbaneczka😀

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak na razie mła dopieściła kłącze nawozem i w wyobraźni uprawia już łany tej subtelnie kwitnącej odmiany.

    OdpowiedzUsuń
  4. Hrehrehre. Jaki nawoz i kiedy zastosować, tez bym zasiliła, te bidoczki moje.
    Wypatrzylam dzis na innym skwerku inną odmiane, z niebieskimi i jasnymi płateczkami, ale nie skupiwszy sie, bo deszcz lujnął i zwiałam zu hause.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła zastosowała w tym roku Osmocote bo raz na jakiś czas można mineralnie rośliny wzmocnić ( byle nie przesadzać z ilością wzmocnienia ). Mła wróciła z miasta gdzie deszczu niet ale cóś w powietrzu burzowego wisi. Duszno i jakby wilgotnie ciepło, woda do cielska obmycia była niezbędna natychmiastowo po tej eskapadzie miejskiej. Teraz mła obmyta i nawet jakby pachnąca ( nie sama z siebie, mydełko wonieje ) się zastanawia - wyleźć czy jeszcze nie wyleźć do ogroda?

      Usuń
    2. Co za pytanie, wylsźć choćby w celach zachwycania się.Czy ławeczka Tua posiada?

      Usuń
    3. Mła posiada stosowne krzesełko i brak czasu na zasiadaniu na nim. Tzn. jak już jest w ogrodzie to odpoczywa a zaraz potem cóś ją podrywa i ona w piel albo w przycinanie. Taka przypadłość ogrodnicza. ;-)

      Usuń
  5. Matko Mrutka, informuję, że dziś jest światowy dzień przytulania kota. Do święta przystąp. A irysek bardzo ładny i jakoś się kojarzy z temu damami Czachórskiego. Idę świętować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. On ten irysek jest taki elegancki jak Czchórskie. :-) Koty mła wc zoraj przytulała niemal do flakowania, nawet Pasiak vel Miauczarz się załapał ( o dziwo było bez wyrywania się ). Przytulasy spóźnione dla Twoich miauczków. :-)

      Usuń
  6. Irys jest piękny. Ciekawa jestem, czy mu nie będzie się chciało pomieszać z pozostałymi...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła nie dopuści do wytwarzania nasion bo mła nie chce osłabiać kłącza. Ma się rozkłączać coby kępę szybko ładną zrobić. :-)

      Usuń
  7. Irysy piękne, u mnie nie chcą rosnąć - za mało słońca, za duży busz. A z innej beczki - masz jeszcze grandiflorę?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczeście w buszy insze rzeczy całkiem nieźle rosną. Co do magnolek to zarówno ja , jaki i Mamelon pożegnałyśmy się z grandiflorami. Mła uprawia sieboldę i udaje sama przed sobą że to prawie grandiflora. ;-)

      Usuń
    2. A mogłabyś napisać co się stało?

      Usuń
    3. To była śmierć na raty. Najpierw rosła dobrze po czym oberwała na etapie wiosennych przymrozków. Potem odbiła i dała nadzieję. Następnego roku historia się powtórzyła z tym że odbicie nie było już tak silne. W końcu wzięła i zamarła. Egzemplarz Mamelona padł szybciej niż mój bo po dwóch latach, po wiosennych przymrozkach kiedy przymroziło pąki z młodymi liśćmi już nie odbił. Niedaleko nas w Konstantynowie gradliflora rośnie i ma się całkiem nieźle, jednakże nie powiększyła się cóś bardzo znacząco od paru lat i nie pokazała kwiatów. Mła doszła do wniosku że u nas nie zima straszna dla tej magnolki ale młoda wiosna. W mieście Odzi wiosenne mrożenia mogą osiągać -8 stopni, mła w tych spadkach temperatury następujących po ciepłych marcowych dniach upatruje przyczyn swojej klęski. :-/

      Usuń
    4. Ja myślę, że to jednak zima, ona właśnie na wiosnę pokazuje, że zima dała jej w kość, wtedy brązowieją i usychają uszkodzone liście. Jeśli nie ma uszkodzeń mrozowych to w maju sukcesywnie zrzuca liście sprzed 2 sezonów. Grandiflora bardzo późno startuje, bo potrzebuje do tego naprawdę wysokich temperatur, więc przymrozki nie powinny jej zaszkodzić. Co prawda u mnie takie przymrozki nie są aż spektakularne, ale może ...kto ją tam wie... W każdym razie jeśli oczekiwałaś dużego drzewa, to nie masz czego żałować :)

      Usuń
    5. A jednak mi żal, choć wiem ze to taki żal jak ten u Okudżawy, wiesz "że w drzwiach nie pojawi się Puszkin..., że po Moskwie nie suną już sanie". Były ogrodowe marzenia - złudzenia, ostał się real. ;-)

      Usuń
    6. Grandiflorę i inne takie egzoty zawsze traktowałam w kategoriach ogrodniczego eksperymentu, no bo jednak nigdzie w PL nie widziałam dużego drzewa (ten marny chwast we Wro OB się nie liczy). Aczkolwiek jestem zawiedziona marnym wzrostem i mogę to traktować własnie w kategoriach marzenia kontra real :) Teraz sobie pomarzę o kameliach i paprociach drzewiastych.. a co, kto mi powie, że nie wolno - w końcu mamy ocieplenie klimatu :)

      Usuń