niedziela, 1 maja 2022

Bolesna Majówka

Maj i piękna pogoda i w ogóle wiosna na całego a mła w wyrze. Początkowo myślała że to nerki, dopiero dziwne uczucie że dotyka nieswojej skóry naprowadziło ją na zapalenie nerwów. Starannie sprawdziła czy nie ma półpaścowej wysypki ale ani śladu, boli biedro i krzyż, z tym że ten to raczej bólem promieniującym. Mła obsmarowana, napasiona antyzapalnym porusza się normalnie. Z planowanego grilla i ogródkowania jednak zrezygnowała. Hym... biedro przy dotykaniu bolesne, mła musi uważać. Otworzyła okno i słucha ptasiego pitulenia, tyle jej. Szpagetka i Mrutek zachwyceni, wreszcie mają mła na wyciągnięcie łapek, mła coś mniej zadowolniona ale jak wiadomo zdanie  mła się wg. kotów tak do końca nie liczy.

Oczywiście kiedy mła wylazła dosłownie na kwadrans do ogrodu, zaraz za nią ruszył konwój skrzeczący że mła ma wracać natentychmiast i biedro przy kociej pomocy pielęgnować. Mrutek to nawet usiłował mła podgryzać, jako pacjentkę niezdyscyplinowaną czy nawet wręcz krnąbrną. Mła się nasłuchała na swój temat, wicie rozumicie - najsmpierw zostawiam z Cio Mary  i Małgoś - Sąsiadką, potem wracam i pod koniec tyźnia śmiem być chroma! Nerw koci po całości, dopiero przytupanie do chałupy, obsmarunek aptecznym smrodem,  lekki trucht  ( leciuteńki bo biedro  boli ) do wyra, zależenie i koty dopiero zadowolnione - zaczęły udeptywanie mła i okłady z ciałek robić.

Mła czuje jak powoli próchnieje. W tym roku już miała kłopoty ze sztywną szyją, teraz  to biedro. No nic, inni mają gorzej, patrz wiązadła Agniechy i Kocurrka. Jednakże  mła się czuje coś nie do końca pogodzona z narastającym stopniem zużycia własnego organizma. Głupie uczucie bo mła tak naprawdę to powinna być wdzięczna Najwyższemu że w jej przypadku medycyna okazała się bezsilna i mła nadal żywie, he, he, he.  Przynudza bo insi majówkują a mła uziemiona  uszczęśliwia koty możnością zalegania na niej. Hym... przynajmniej któś  jest z tej sytuejszyn zadowolniony, dobre i to. Miłej i słonecznej majówki życzę Wam z mego loża boleści, osładzanego kocią obecnością.

Optymistycznie staram się patrzeć  na swoją przyszłość , stąd ten muzycznik. He, he, he, wszystko na tym świecie ma swoje złe i dobre strony.

16 komentarzy:

  1. No to nieladnie, ze sie biedro zepsulo, akurat jak ladna pogoda. Ale to tak zwykle jest, zwie sie to zlosliwosc losu:)) Zdjecia kfiotkow jak zawsze piekne, ale ekstra podziekowanie za magnolie, ktore uwielbiam i w dawnym miejscu zamieszkania mialam ich duzo blisko domu. Tu niestety nie sa az tak popularne, owszem w ubieglym roku widzialam, ze sa ale za daleko zeby sie nimi cieszyc na codzien.
    No coz, jak zawsze cus za cus:)))
    Tabu pielegnuje to biedro i oby sie ono jak najszybciej naprawilo.

    OdpowiedzUsuń
  2. Och Zdzichu, piszę mła Tobie - dodupnie mieć bolące biedro. Niby leki pomagajo ale ja po nich mało przytomna jestem. A tymczasem majówka taka ładna i żal wiesz co mła ściska. Czytać mła się nic nie chce, oglądąć nic nie chce, w piel bym poszła a nie można. No jest kiepsko mentalnie bo pięknie na dworze a ja śpię jak ten suseł na tych prochach. :-/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tabazu, jakem Zdzichu to ja Tobie mowie, ze doskonale wiem co znaczy bol biedra. Jakies 3.5 roku temu tak mnie napitalaly biedry (obydwa), ze ja chodzic nie mogla. Latalam do chiropraktora jak na przyslowiowa sraczke, w koncu sie chlop (chiropraktor znaczy sie) znerwil i nakazal zrobic przeswietlenie. No i wyszlo, ze Zdzichowe stawy biedrowe to tra kosc o kosc. Pognal Zdzichu do dobrego chirurga i nakazal te biedry naprawiac. Chirurg polecal jedno biedro, potem 6 miesiecy przerwy i drugie, ale Zdzichowi sie spieszylo:)) Tymbardziej, ze jak juz to jedno bylo naprawione to drugie napitalalo z podwojna sila i Zdzich sie znerwil i zgwalcil chirurga na druga operacje po 3 miesiacach.
      To bylo akurat 3 lata temu pierwsze biedro na poczatku czerwca, drugie w polowie wrzesnia i teraz dopiero Zdzich wie, ze zyje. Siem okazuje, ze sztuczne biedry nie bolom i to jest zbawienne.
      Nie twierdze, ze masz az tak powazny stan bra buk, ja tylko tlumacze, ze znam ten bol.

      Usuń
  3. Ale tak trzeba. Susłować. Trudno, nadrobisz, byle to bolenie spacyfikować. ❤️. A swoją drogą to czysta złośliwość ciała, jakoś bez udziału mózgu wykrywa że może, no i fika. Tajemnica bolącego łba akurat w niedzielę. Zdrowiej❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romi mła się cieszy z leciutkiej poprawy, susłowania już nienawidzi ale cóż robić? Trza to trza. Tylko że ją w styczniu nie pokręciło a teraz. Masz rację, choroba zawsze wybierze sobie głupi termin. :-/

      Usuń
    2. Wiesz co? Dziewczyny mają rację. Na RTG, musowo zaraz jak tylko zwleczesz się z łoża boleści. Nie uwierzę że w Łodzi niet. Kręgosłup i miednica. Ech, zdaje się że takie rozrywki to Ty kochasz tak jak ja. Czyli wcale.

      Usuń
  4. Jako mocno doświadczana od dwóch lat przez bóle krzyża itp. mocno zalecam rtg jeśli jeszcze nie zrobione. I to w dodatku całego kręgosłupa, bo u mnie boli najbardziej tam, gdzie zmian wielkich nie ma. A tam gdzie najgorsze, to nie boli. Zapalenie nerwu, znaczy ucisk. Tam na górze Star też mówi o rtg :) No i rehabilitant powinien przemaglować. To tez pomaga. Choć i tak najlepiej pomagajo koty. Co tylko zalegnę, od razu kot na mnie siedzi któryś. Tylko Funiek nie włazi, ale bym nie chciała, bo on waży 7,5 kg i chyba ciągle rośnie :) On zwala się na poduszkę obok, najczęściej doopką na moją głowę. Leczy najwyraźniej inne sprawy :DDD
    Taba, zdrowia życzę mocno.

    OdpowiedzUsuń
  5. Taba, posluchaj Ty sie doswiadczonych losem i pokreconych kregowo kulezanek ,bo to nie sa zarty. Jak ci przejdzie to pewnie znowu ruszysz do boju i na chwile zapomnisz, ale sie to zostawi lezec , to za chwile bedzie jeszcze gorzej.Dlatego doloze ci moja ceglowke:)) - Chiropraktyka ci trzeba! W Polsce ten zawod jeszcze raczkuje w pampersach, ale wiem , ze sie rozwija ( dohtor, ktory po ksztalceniach oxfordzkich zalozyl ten kierunek w Polonii to moj kumpel ze szkoly). Takie sprawy zostawione " a bo juz mi sie polepszylo" , zapiekaja sie w piekny beton bie do ruszenia , a po latach unieruchamiaja na ament. TERAZ jest czas, kiedy trza koty odsunac na bok i zabrac sie za rozne formy sprawdzania i ratowania znarowionych kosci z nerwami. Ciotek dobra rada masz tu do oporu, ale dobrze ci prawia 😬 A poza tym sa genialne filmiki na youtubie pokazujace jak szybko " naprawic" przesloczony staw, ucisniety nerw czy insza inszosc. Oczywiscie pokazuja to uprawnieni chiropraktycy, lekarze czy rehabikitanci - mozna sie pozbyc bolu w kilkadziesiat sekund, wystarczy wiedziec jakie cwiczenie wykonac ...Poszukaj !

    OdpowiedzUsuń
  6. No. Co by tu rzec.
    Może Ci już lepiej?
    Ja tu u siebie korzystając z pogody przyjemnej i obecności gości, obsiewam zagony warzywne cudzymi recami, truskawki plewię, ogród podlewam.
    A oni proszą o więcej. 😊

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale masz fajnych gosci Agniecha 👌😁

      Usuń
    2. O i dobrze. Ja myślę że taka laska jak miał DR House z płomieniem by się przydała, żeby lepiej wskazywane miejsca było widać. Albo laserem i "o tu zobacz za mało wody jest" itd
      U mnie glusamine 1000 czy jak to sie pisze działa! :D

      Usuń
  7. Nie rozkłądać się! Apeluję! nie rozkładać! wiosna! lato idzie!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wiesz Taba, Ty to se umisz rozrywki zorganizować :)
    Mam nadzieję, że Ci już lepiej. Jak mnie rozum szybko nie wróci, to pójdę w Twoje ślady, bo mając młyn semestru letniego, rzucam się jak leszcz na haczyku, żeby zrobić WSZYSTKO w domu i ogrodzie. A nawet jeszcze więcej! Tylko patrzeć, jak się wykopyrtnę. A wtedy będziemy wymieniać poglądy nt okładów z kota ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moje Kochane!
    Odpowiadam wam wszystkim jednym komentem bo się nazbierało. Mam nadzieje że mla za to nie zarżniecie. Bardzo Wam dziękuję za troskę i rady, które mła sobie wzięła do serducha. Pod koniec przyszłego tyźnia idzie na prześwietlenie. Filmiki z chiropraktykerami mła zaczęła karnie oglądać bo wie że Bzik ma rację z tym że nie zawsze boli to właściwe. Wicie rozumicie mła jest w pełni świadoma że czas zrzucać oponę która jest taka jak do ciągnika siodłowego i to od razu lepiej zrobi jej stawom. Na wszelki wypadek mła podeżre glucosamine tak jak Kocurrek i Kitty, strzeżonego itd. Karnie staram się nie rozkładać ale wizja chirurgicznej naprawy biodra roztoczona przed mła przez Zdzicha trzyma mła w cuglach jeśli chodzi o ogrodową wyczynowość. Nie każdy ma takie szczęście jak Agniecha, he, he, he. Psica Ty uważaj, nóżką stąpniesz jak nie cza, zawieje Cię i będziesz się sama musiała rehabilitować.

    OdpowiedzUsuń
  10. Ach, Tabisławo, nie życzę nikomu takiego szczęścia jak moje. Serdecznie dość mam chodzenia o 2 kulach i proszenia o prawie wszystko.
    Odliczam dni do następnej wizyty u doktora.
    Tobie życzę poprawy.

    OdpowiedzUsuń