niedziela, 17 maja 2015

Czas na irysy IB!


Dziwna ta wiosna, jeszcze nie zdążyły wykwitnąć SDB  mające "swój czas" w środku sezonu a już pojawiły się kwiaty odmian irysów pośrednich.  Żeby było śmieszniej "pośredniaki" kwitną bez ładu i składu - odmiany późniejsze zakwitają przed tymi, które powinny  "odliczyć się" wcześniej. Taki nieco zwariowany jest tegoroczny sezon irysowy w niższych kategoriach. Na szczęście kwiaty całkiem w porzo, mimo zacinających  a nie nawadniających deszczów, wiatrów typu "zaraz będzie burza" i kocich harców. Debiutów jak na razie nie widać, nowe zakupy się po prostu nie wykłosiły ( czemu nie ma się co dziwić zważywszy na ubiegłoroczne zawirowania nasadzeniowe ). Odliczają się "staruszki".

Najbardziej do mnie ostatnio przemawiają te kwitnące w kolorze blue, pewnie dlatego że tak dobrze pasują do siwych liści szałwii, lawendy czy kolorowolistnych tawuł  japońskich. Po prostu ten sezon  należy do irysów IB kwitnących w  różnych odcieniach koloru niebieskiego. Żeby nie było za słodko to muszę  donieść że prowadzę ostrą walkę z cholerną gwiazdnicą - zmorą nad zmorami. Wyjątkowo upierdliwy chwaścior, wkurza mnie  niemal tak mocno jak ofensywa podagrycznika w konwaliach. No cóż,  życie to nie bajka, więc pielę zaciskając zęby i z roztkliwieniem myślę o tych czasach, kiedy nie miałam oporów w stosowaniu w ogrodzie chemii.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz