środa, 20 maja 2015

Sezon, sezon i po sezonie! - do zobaczenia irysy SDB.

Nie był to sezon udany,  z różnych przyczyn. Przeprowadzki Pumilotonów robione "nie w tym terminie", ograniczony czas, który mogłam poświęcić  ogrodowi i nie sprzyjające okoliczności przyrody ( cholerna susza ),  sprawiły że generalnie kwitło jak kwitło czyli niespecjalnie wybitnie. Da  Wielki Ogrodowy  to w przyszłym roku  będzie lepiej.  W tym sezonie najbardziej przemówił do mnie skład irysków rosnących na Przyszłej Żwirowej. Jakoś nasyciłam się różowościami i niebieskościami na innych Pumilotonach, natomiast złoto - niebiesko - brązowe zestawy to jest to co obecnie mnie kręci. Najczęściej odwiedzałam z aparatem irysy w tych kolorach.  Pewnie dlatego ten sezon SDB może  się wydawać " z perspektywy blogiego" nieco monotonny i kolorystycznie ubogi. W przyszłym roku  postaram się focić  bardziej różnorodne zestawy esdebiaczków, może chłodne różyki czy nowe fiolety podbiją moje serce. Kto wie jakie nowe olśnienia przyniesie ze sobą przyszły sezon. Choć przyznam szczerze że przy przeglądaniu ofert  zakupowych paskudnie  "rzuca" mną w ciężkie i brudne kolorki, może nie szmateksy ale oko zawiesza mi się na różnych podejrzanie przechodzących w fioletową burość brązach. No, lekka zgroza! Z drugiej strony bez  przesadyzmu - w oko wpadły mi też kremiki ze złotymi ( no dobra, stare to złoto ) zadmuchami na płatkach.

Postanowiłam  zwracać  większą niż dotychczas uwagę na formę irysowych kwiatów. Owszem można mieć parę kęp irysów w  świetnej kolorystyce ale  o rozłażącej się kopule czy nie najlepszych proporcjach kwiatów,  ale co za dużo to niezdrowo. Nie wiem czy w związku z tym nie pożegnam się z niektórymi odmianami. Siewka Roberta, na której on wieszał psy,  jednak zostaje. Kolorki powalają i wybaczam wszelkie starannie wypunktowane "ale", jakie Robert w stosunku do niej miał. Na tle klasycznie zamkniętych kopułek odmian przy niej rosnących, jej inność mnie nie razi, raczej czuję powiew egzotyki, he, he. Jak dla mnie zasługuje na zaszczytne miano odmiany, choć już słyszę te westchnienia dobiegające z leśniczówki. Mam nadzieję że przyszły sezon będzie mniej suchy, w tym roku iryski  wszelkich kategorii mają problem że wzrostem pędów, co skutkuje stłoczeniem pąków kwiatowych. Na Przyszłej  Żwirowej, która z zasady nie jest podlewana tylko korzysta z ilości wody przydzielonej przez Wielkiego Ogrodowego, nawet irysy z "bardzo dobrych domów" nie wyglądały najciekawiej kiedy rozwijało się na nich  więcej kwiatów na pędzie. Esdebiaczki mają w ogóle tendencję do podobnych przypadłości, więc susza może czynić niektóre odmiany wręcz karykaturalnymi. Oby przyszły sezon był lepszy!



6 komentarzy:

  1. Tak patrzę na te Twoje maluszki i taka refleksja mnie naszła ... tajemniczy ogród, a w nim Alicja przy stoliczku i buteleczka z napisem "drink me" ... i po moich TB ;) hi, hi ... PoZdRóWka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. He, he! Witaj w krainie niskich "szmateksów', "brudoli" i "niewyjściowych". Ciotka Elka toleruje z trudem moje ulubione kolorki, coś tam ostatnio ćwierkała o tym czy bym nie wprowadziła na rabatę "słonecznych"a nawet "żarzących". Normalnie strach się bać, he, he!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Królowa Kier powiedziałaby stanowczo" "nie wprowadzaj!" ;)

      Usuń
  3. I tego się będę trzymać. W razie problemów z Ciotką Elką ( "skrócić o głowę" ) zamierzam udawać zbiorową szaloną herbatkę, he, he.

    OdpowiedzUsuń
  4. mnie by pasowało, żeby ktoś "wyprodukował" irysa we wszystkich odcieniach szarości. brudy to to co wilcy lubią najbardziej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W kategorii TB można znaleźć piękne brudy, niestety w SDB raczej krółuja "wesołki". Nie ma lekko, wilcy i inne brudoluby muszą się trochę potrudzić szukając po szkółkach.

      Usuń