środa, 5 stycznia 2022

Wpis tak mundry że aż gupi

 
Niedawno  znajoma blogowa mła zadała pytanko które i mła  nurtuje, Repcia zapytała jak to jest że teraz każda i każden jest ekspert medyczny? Mła się zastanawia jak to jest że teraz każda i każden jest ekspertem od wszystkiego? Co mła  wlezie na jaki portal i komenty czyta to stada cinżko edukowanych znajduje, ludzie  znajo się na wszystkim - od fizyki kwantowej poczynając na pracy neuroprzekaźników w mózgu kończąc. Mła podejrzewa że na teologii tyż się znajo lepiej niż Kongregacja  Doktryny Wiary i Wielka Rada Muftich pospołu. Taa... Znanie się w większości wypadków polega głównie na opanowaniu  umiejętności kopiuj wklej i radosnej twórczości poetyckiej, w której  znaczenie wyrazów jest mniej ważne  niż ich piękne  brzmienie. Musi być mundrze. Skąd  to się bierze? Zdaniem  mła z rozczarowania swoiście pojmowaną nauką,  które tak naprawdę jest Wielkim Rozczarowaniem.  Bardzo wielu  ludzi traktowało i nadal traktuje naukę jak  religię, uważając  że prosta wiara wystarczy a  już kapłani nowej wiary pokierujo zawierzeniami  jak trza.

No i nastąpiło  to co zawsze następuje przy zawierzeniach - kapłani nie stanęli na wysokości zadania. No to teraz wierzący chcą bezpośredniego kontaktu z bóstwem i jest ostro! Wszyscy wiedzo wszystko. Można przeca przeczytać w  internecie. Po cholerę np. siedem lat się męczyć  coby być dopuszczonym do leczenia ludziów, wystarczy objawy wklepać a mundrość sztuczna rozwiązanie  wyrzuci. Jak złe to widać dane  niepoprawnie wklepaliśmy, albo za mało ich  było,  no albo zapomnieliśmy dodać  że mamy ze dwie choroby przewlekła i nie wpisaliśmy ich  historii.  No dobra, wpisaliśmy wszystko i system odmówił współpracy i trza się udać  do konowała!  I wracamy do źródła problemu  bo zawsze istnieje prawdopodobieństwo  spotkania na swej pacjentowej drodze zamiast normalnego przedstawiciela zawodu jakiegoś  bóstwa wcielonego w kobitę czy faceta. Debila  z dyplomem, kogoś wykształconego ponad własną inteligencję. No i jest zonk! A w dodatku nasze bóstwo Nauka nie znosi konkurencji i wogle co to za wywyższanie się, my też potrafimy czytać. Więc do neta i da  capo  al fine.

Informatyzacja życia zalała nas taką liczbą  danych że aż nam  mózgi parują, część ludzi uznawa to parowania  za objaw  wiedzy. Niektóre wybitne  to nawet weryfikujo tako wiedzę i są bardzo naukowe, choć tak po prawdzie to z tego co mła pamięta to nauka nie opiera się na weryfikacji, lecz na falsyfikacji.  Tak głosiła  teoria która w czasach młodości mła była popularna ( mła i tak bezczelnie używa słowa  weryfikacja bo je lubi i to jej jakoś nie wyróżnia szczególnie z tłumu mundrych netowych ). No wiecie z falsyfikowaniem  to jest tak że nie ma dowodów ale  są  za to bardzo mocne przesłanki, takie które wystarczają  do budowy spójnego modelu rzeczywistości. Kto by się jednak  dziś jakimi gadkami  filozofów  przejmował, filozofia przeca  to nie nauka - filozof smartfona nie zbuduje. Pewnie że  nie ale  bez problemu rozróżni technikę od  technologii, co sprawia problem wielu netowym mundrym.

 Ludziska taplajo się radośnie w odmętach interneta przekonani o własnym niezwykłym potencjale intelekta, dając  nieraz wyraz temu potencjału ( np. "Siendralaj ch...! w niezwykle merytorycznej odpowiedzi na treść  z którą się nie zgadzają ). No dobra, skąd się takie cóś bierze? Stamtąd  skąd zawsze, ignorancja to się nazywa. Ignorancja według słownika języka polskiego to jest brak wiedzy na jakiś ważny temat, a nie świadome lekceważenie czy niezwracanie uwagi na kogoś bądź na coś. Teraz mła doprecyzuje - to się  bierze stąd że  ignorancja dotyczy własnej osoby. Ludzie nie są uczeni krytycznego myślenia i kończy się to tym że nie są zdolni do samokrytyki. Stąd  skromnym zdaniem  mła taki wysyp w necie ludzi których największą zdobyczą intelektualną oprócz nauczenia się wyrażania na piśmie jest zdolność wciśnięcia  włącznika komputra. Znaczy wychodzi na to że besserwisserwstwo netowe jest skutkiem czegoś  nazywanego "komfortowaniem idiotów" ( dobrutki cywilizacji w rękach ciemnego luda ).


A jaka jest druga strona medalu, jak to jest z tymi ekspertami - specjalizacja bez hamulców, stada wykształconych jednokierunkowo bez jakiegokolwiek podkładu wiedzy ogólnej, technokratyzm posunięty do ostateczności. Kiedy mła słucha eksperta od zdrowia jakim  dla mendiów  jest facet który zarobił krocie na sprzedaży oprogramowania komputerowego czy nawet przeciętnego  inżyniera, który ma nie tylko problemy by swoją pracę wykonywać przynajmniej  poprawnie ( jakość kształcenia zawsze pada na pysk przy jego umasowieniu - tu zgadzam się z Wróblewskim,  to jest znany proces ) ale jest jakby nietknięty "polorem kultury" ( chyba  że za polor robio  gry komputerowe ) to mła nie odczuwa jakiejś  wielkiej różnicy pomiędzy jakością dyskursu specjalistów od tej  netowej pulpy wszystkowiedzących.

Skąd taka hucpa i bezczelność ludzi którzy są wykształceni tak wąsko że na dobrą sprawę można by to nazwać przyuczeniem a mają się za ekspertów od wszystkiego?  A co z ekspertami którzy  naprawdę dobrze wykształceni kierunkowo nie widzą współzależności dziedziny na której się znają z rzeczywistością? No dobra, odpuszczam matematykom ale  fizykom czy chemikom już nie. Skąd u nich takie poczucie nieomylności?  Z tego samego źródełka z którego głupota netowych besserwisserów - z ignorancji. Ignorancja jednak nie  z braku  umiejętności krytycznego myślenia co z zaniżonych oczekiwań wobec poziomu kształcenia.  Jest  to niebezpieczne jak  cholera o czym można się przekonać leząc  do niektórych specjalistów mendycznych, którzy leczą wybrane  schorzenie  dobijając człowieka ( medycyna zawsze była sztuką, artystów cóś ciężko kształcić ). Mój boszsz... wszystko sprowadza się do kształcenia. Wszyscy so teraz tak  mundrzy że aż  głupi.

Dzisiejszy wpis miały okraszać zdjątka ale światło jest takie że focenie odpada ( przy sztucznym świetle cóś mła nie lubi focić ) i macie inszą okraskę. Dziś znów koty Heleny Maguire. W muzyczniku "Specialisation", he, he, he.

23 komentarze:

  1. A mało to sezonowych mędrców,co udają inteligentnych.Prekariat i salariat nowe klasy społeczne,niby pokończyli jakieś zarządzania,marketingi ale w głowie pusto.Sfrustrowani prekariusze,niepewni jutra.
    Jak to Lem powiedział? "Dopóki nie skorzystałem z Internetu,nie wiedziałem,że na świecie jest tylu idiotów".
    Kociaki całuśne.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Problem w tym że oni nie są sezonowi, że mamy teraz etatowych i że etatowym czuje się pan który zna się głównie na przykręcaniu śrubek. Dziś Pan Śrubkowy będzie zabierał głos na każdy temat i będzie nas przekonywał że na każdym się zna "bo przeczytał w internecie". Jak tak dalej pójdzie to po przeczytaniu instrukcji i oblookaniu na Youtubie filmiku instruktażowego Pan Śrubkowy będzie we własnym mniemaniu zdolny operację na żywym ludziu przeprowadzić. To jest prekariusz przyszłości! Dotychczasowy prekariat który marzy o tym by być salariatem to jest przy tym pryszcz. Oczywiście jest to związane z upadkiem etosu eksperckiego, najpierw kryzys, teraz srandemia. Mła zauważa że upadek autorytetów z jednej strony niesie wyzwolenie ale z drugiej strony są zagrożenia, których nie sposób nie widzieć. Wydawa mła się że trza nam będzie wytrzeźwieć i ludzi wykształconych zdziwnie jak i specjalistów wykształconych wąsko traktować jak przyczuczonych do zawodu, odrzeć z piórek yntelektualistów i przestać zaliczać do tego co się kiedyś nazywało inteligencją. Po prostu trza zacząć nazywać rzeczy po imieniu co będzie bolało bo np. całe tabuny urzędników nagle okażą się wklepywaczami danych. Ci ludzie nie będą z tego stanu rzeczy zadowolnieni, status urzędniczy to, Panie tego, cóś. Klasa średnia i wogle. Prędzej czy później do ludzi dotrze że wykształcenie nierówne wykształceniu, o jakośc chodzi. Ech... będzie się działo.

      Usuń
    2. Problem w tym,że nie rozróżnia się mądrości od wiedzy i natłoku informacji.Podobno lepsza garść mądrości niż worek wiedzy.
      Cała filozofia klasyczna,edukacja klasyczna poszukiwała obiektywnej prawdy,zostało to zniszczone globalnie i oczywiście w złej wierze, by manipulować.Ludzie nie rozumiejący rzeczywistości są podatni na manipulację i wierzą we wszystko co im powiedzą w TV,żyją w bańkach.I jak opowiedzą swój mit mają lepsze samopoczucie.

      Usuń
    3. Tatuś mła zawsze ćwierkał że ludzie dzielą się na ciekawych i nieuków i tak naprawdę to jest właściwy podział. Kiedyś mła myślała że Tatuś pitoli, teraz kiedy jest starsza jest skłonna przyznać mu rację.

      Usuń
  2. Nie no,koty palący faje😃

    To nie trzeba być od razu jakims mędrcem, wystarczy trochę zdrowego rozsądku i dystansu, zeby zobaczyć że cos nie halo i wszystko grubymi nićmi szyte. Po za tym sami nakrecili spiralę, nakaz noszenia szmat na twarzy, i metnego tlumaczenia i wicia sie w zeznaniach, w mediach roznych specjalistow z bozej laski pokazywac i opowiadac o kolcach i niekolcach , to i ludzie zaczeli sie interesować i dociekać, o co w tym wszystkim chodzi, bo ze cuchnie to juz wiadomo. Źrodeł jest trochę,a i od zaznajomionych lekarzy wiadomosc pocztą pantoflową się rozchodzi to i owo. Doswiadczen juz sporo sie nazbierało,mnie aż dziwi, że spora część spolegliwa i ulegla i jeszcze dzieci wlasne i cudze naraża.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdrowy rozsądek to co inszego , zdrowego rozsądku to czasem jednako brakuje panu od śrubek jak i panu profesoru. Brakuje z różnych przyczyn ale to rezultat jest tu ważny nie przyczyna. Przy srandemii to jeszcze bardziej wylazło że eksperci to za bardzo na ekspertów się nie nadajo i do ekonomów od kryzysu dołączyli mendyczni od srandemii. Co nie zmienia faktu że ci którzy ekspertami nie są namiętnie powtarzajo bzdury. I ci od czepionkarstwa i ci którzy czepionków nie chco. Sytuacja jest taka że umarł król ale następcy ni ma.

      Usuń
    2. Trza nam Dorko styki przeczyścić, rozumek odszorować, nie będzie lekko. ;-D

      Usuń
    3. Nie kurna lola tylko szmatka w dłoń i trzeć do połysku.

      Usuń
  3. Nie wiem jak inne ludzie wiec sie wypowiem za siebie:)
    Ja mam chyba jakos mocno rozwiniety gen nieufnosci, wiec jak tylko nauczylam sie chodzic to zaczelam obchodzic szerokim kregiem to co inni uznawali za normalne drogi. Jak sie nauczylam czytac to zaczelam podwazac wszystkie prawdy najprawdziwsze i tak mi zostalo.
    Jak wiem, ze zyje w kraju, ktorego historia dowodzi, ze to wszystko stoi na oszustwie to tym bardziej nikomu nie wierze.
    Jak widze i czytam dokumenty jakie w historii swiata robiono eksperymenty na ludziach to jak moge wierzyc, ze nagle im sie odmienilo i tera eksperymentujo tylko dla mojego dobra?
    Hitler do dzis by se tak eksperymentowal gdyby mu sie nie przelalo. Swiat potem krzyknal "NIE i NIGDY WIECEJ" a teraz robi to samo... a bidny Hitler sie w grobie z zazdrosci przewraca.
    Mieszkam w kraju gdzie jak czlowieka co kolwiek boli czy nawet tylko poczebuje plaster na odciski to pierwszym pytaniem jest kto za to zaplaci? czyli czy ma ubezpieczenie albo forse.
    A tu nagle nie dosc, ze dbajo o mnie za darmoche to jeszcze obiecjuo a to ciostko, a to butelke wina, a to bilet do burdelu (w zaleznosci od upodoban i potrzeb) jak to nie dziala, to znow straszo utrata pracy, zamknieciem w pierdlu, zakazami roznemi i tak na zmaine albo kij albo marchewka:)))
    Jak w takich warunkach ktos nie mysli ino slepo "wierzy naukowcom" to mnie nic do tego, ja tylko dbam o wlasna dupe i mnie obchdzi to co dotyczy MNIE.
    Prosze mi wiec nie wmawiac, ze sasiad nie slyszy bo ja se uszu nie myje, a sasiadka zaciazyla bo ja nie uzywam kondomow, bo z bajek o jednorozcu to ja juz dawno wyroslam.
    Moja postawa dotyczy nie tylko zdrowia ale i wielu innych dziedzin zycia no bo lubie wiedziec kto kiedy i dlaczego mi robi wedle piora bez pytania.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła się wydawa że my jako nacja to mamy nieufność rozwiniętą aż za bardzo, bo podejrzewamy wszyscy wszystkich. To wcale nie jest takie dobre jakby się wydawało, czyni nas społeczeństwem zamkniętym. Jednakże w beczce dziegciu jest ta łyżeczka miodu - jesteśmy zdrowo nieufni wobec zarzundzających, Polacy nie ufają żadnej władzy, tak z urzędu. I jest to słuszne. Chcemy przejrzystości bowiem wszystkich ludzi władzy od zawsze podejrzewamy o złodziejstwo i niech będzie że to projekcja własnych postaw. To podejrzewanie i chęć prześwietlania władzy tyż jest słuszna bo demokracja to jest wtedy kiedy człowiek wie wszystko o władzy a totalitaryzm wówczas kiedy władza wie wszystko o człowieku. Jakby z natury rzeczy jesteśmy społecznie predysponowani do demokracji, jedyne co nam w tym przeszkadza to umiłowanie wodzostwa. Polska to jeden wielki obóz pospolitego ruszenia, nie tam żadnego regularnego wojska, my kochamy wodzów.
      Co do tego co nam teraz w necie sprzedajo - to ma być softprzymus, znaczy człowiek ma nawet nie odczuć że jest przymuszany. Dzieje się tak dlatego że jest monopol na info, on się zaraz będzie kończył stąd ta histeria i reakcje jak na pożar w burdelu. U nas dziś wyłączyli Konfę bo "dezinformację antyszczepionkową". Ciekawe czy wyłączyli Horbana, ten to dopiero siał. Jak medium opowiada się po stronie sporu to musi się liczyć z tym że wyrośnie mu konkurencja która będzie propagowała rację drugiej strony. Nie mam złudzeń że reklamodawcy polecą tam gdzie kasa od kliknięć i tego akurat żadne Black Rocki czy Vanguardy nie wyregulujo, bo system który je utrzymuje opiera się na zarabianiu kasy.
      Mła uważa zresztą że duża ilość społeczniaków i brak monopoli wzbogaca dyskurs społeczny, ludzie wyłażą z baniek i przy okazji nie jako zauważają że nie są najmundrzejsi na świecie i że ich racja nie jest najmojejsza. Jak się nie ma racji najmojejszej to nie można się czuć ekspertem. Pranie mózgu jest cóś mało skuteczne bo człek wówczas musi szare komórki trenować coby świat ogarnąć, nie ma papy dostosowanej niby do targetu ale w gruncie rzeczy jednorodnej i człek zamiast srandemio zaczyna się interesować tym na co ido jego podatki. Zamiast być ekspertem netowym od srandemii zostaje ekspertem od własnego portfela. Myślę że to nas czeka w najbliższym czasie Star, przebudzenie. Nie dla wszystkich miłe.
      A co do tego że lubisz wiedzieć co się dzieje - mła tyż lubi ale żadna z nas nie robi za Alfę i Omegę. Mła zawsze pisze że cóś jest wedle mła, w jej odczuciu, że ona sądzi. A kiedy mła sobie czyta komenty w necie to tak , qurna, prawdy objawione. Nie tylko na tematy srandemiczne, całe stada fizyków kwantowych wyległych na portale mła pamięta z okazji premiery "Interstellar".

      Usuń
    2. Widze, ze czytajac notke nie bardzo zakumalam co poeta mial na mysli i pojechalam nie po tej linii co poeta moze oczekiwac.
      Wcale nie chodzi mi o gloszenie prawd, bo ani do tego nie mam kwalifikacji ani specjalnego parcia:)
      Chodzi mi o to, ze ja zanim stane po czyjejs stronie to sprawdzam co sie tam dzieje i kto kieruje grupa. Jak widze, ze obecnie w czasie najwiekszej ponoc najbardziej smiertelnej srandemii najwiecej do powiedzenia w sprawie leczenia ma specjalista od microsoft, ktory absolutnie nie posiada ZADNEGO wyksztalcenia medycznego ani zadnej pokrewnej dziedzinie to juz mi sie zapala czerwona lampka. Sprawdzam wiec faceta i widze, ze ponoc jest filantropem.... WOW to musi byc cus waznego. Tyle ze ten filantrop wyraznie powiedzial, ze czepionki to jest dla niego najlepsza lokata finansow. No to zaraz... zaraz jak to jest z ta filantropia?
      Bo moim zdaniem to filantrop powinien dawac a nie zarabiac.
      OK teraz idziemy dalej i patrzymy na kolejnego specjaliste, ktory na arenie nie tylko amerykanskiej ma najwiecej do powiedzenia, czyli takiego kurdupla o wzroscie siedzacego jamnika pod tytulem Fauci. Nie wiem jak ktos inny ale ja o Faucim slyszalam juz w latach 80tych ubieglego stulecia kiedy to wslawil sie leczeniem chorych gejow. Rezultatem leczenia byla smierc kilkudziesieciu tysiecy ludzi, ktorzy nie musieli umrzec.
      Wiec jak ja mam takie osoby decydujace o moim zyciu, o moim sposobie lecznia to ja bardzo przepraszam ale wole dr. Zelenko, ktory na dotychczas 7000 pacjentow chorych na covid nie mial ani jednego przypadku smiertelnego.
      W innych dziedzinach postepuje dokladnie tak samo.
      Wezmy wybory prezydenckie 2016 roku kiedy to do wyboru byl Ryzy Trump i Krwawa Hilary. Trump nigdy nie byl politykiem, wiec automatycznie nie bylo co sprawdzac, natomiast wiedzialam bo mieszkalam od 1984 roku w NYC, ze nie jest to czlowiek przy ktorym chcialabym zeszmacic moje nazwisko.
      Krwawa Hilary rowniez nie zaslugiwala na moj krzyzyk na liscie wyborczej to sobie odpuscilam. Jak pozniej zycie udowodnilo Krwawa Hilary okazala sie jeszcze bardziej znienawidzona niz Ryzy Kretyn.
      No i przyszedl rok 2020 i znow do wyboru Ryzy Kretyn oraz Nieboszczyk Jozek. Ryzy Kretyn w dalszym ciagu nie wchodzil w rachube w moim mniemaniu a Nieboszczyk Jozek to juz mial 48-letnia historie polityczna. Historie, ktora kazdy wyborca mogl sprawdzic... ale co nikt nie sprawdza bo ludzie sa leniwe no to poszyly i zaglosowaly na Nieboszczyka. Treaz nikt sie do tego nie chce przyznac.
      A ja? Ja nic, kolejny raz nie wzielam udzialu w tym cyrku bo znow za bardzo cenie moje wlasne nazwisko zeby go szmacic w takich wyborach.
      I o to mi wlasnie chodzi, ze nie madrze sie w interesie innych ja tylko grzecznie i spokojnie pilnuje mojego wlasnego tylka.
      A wszyscy inni niech se robio co kco, jak sie obudzo z reko w nocniku po 28-ym boosterze to mnie tez nie bedzie dotyczyc. Kazdy jest kowalem wlasnego losu. I chocby skaly sraly nie moze byc inaczej.
      Zgadzam sie pusty portfel dziala rozbudzajaco na niejednego juz zreszta slychac ciche popiskiwania. A ja zre popcorn, popijam winem i pacze... dzis se ugotowalam gar chili i przyda sie na dni kiedy mi sie nie bedzie chcialo gotowac:))

      Usuń
    3. Ciesz się że nie mieszkasz w Italii, tam właśnie przeszło obowiązkowe czepienie wszystkich po pięćdziesiątce dopuszczoną warunkowo, he, he, he. Yebando konsytuanto. Ichniejszy rzund musi mieć grubo za uszami skoro usiłuje w ten sposób powstrzymać niepowstrzymane, mła mu zresztą prorokuje upadek w najlepszym włoskim stylu, oni tak lubio z prokuratorami i byłymi szefami zarzundu umierającymi na wygnaniu - taka ich narodowa tradycja. Trza uszanować.
      Promowanie Gatesa jako guru mendycznego, a z drugiej strony podpieranie się mendycznymi w konflikcie interesów będącymi. Tralala. I jak taki Kowalski ma nie myśleć sobie że on tyż mundry. My sobie Zdzichu to krzywdy nie pozwolimy zrobić, ale Kowalski ma większe ambicje. Kowalski chce być ekspertem, najlepiej od wszystkiego. No i tu się zaczyna jazda. Mła się boi zarówno Kowalskiego , Gatesa jak i tych mendycznych którzy tak niejasno o tych powiązaniach z farmacjo ćwierkajo albo nabrali wody w usta. Wyborczych dylematów współczuwam ale uwierz mła - u nas nie jest lepiej. Mamy co prawda nie system prezydencki a taki kanclerski, z Niemiec zerżnięty, ale pajaców to mamy podobnych. Nasz Pinokio jest certyfikowanym przez sąd podwójnym kłamcą, z tylnego siedzenia kieruje państwem kurdupel, któremu marzy się kraina wczesnej młodości czyli schyłek późnego Gomułki, u władzy so tzw. przez mła gumofilce, chodzi mła tu o stan umysłu a nie o wykonywany zawód czy pochodzenie z konkretnej klasy społecznej, a naród właśnie się zorientował że pensje mu malejo, raty kredytów i rachunki za to rosno. Znaczy do nas już przyszedł ten rachunek, który do Was dotrze za jakiś czas. Fajnie, nie? A myślisz że do władzuni w tym bordello któś bardzo chętny?

      Usuń
  4. Cudne, uczlowieczone kociaki :)))))
    W tym calym rozgardiaszu swiatowym, boje sie odezwac. Nawet jak powiem cos, co wiem w 100% ze jest prawda, to naprzeciwnicy mnie i tak zagdakaja :(
    Ja chce juz wiosny i ciepelka, i ciezkiej pracy ogrodkowej!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak masz swoje zdanie to dlaczego masz się bać je wypowiadać? Jest Twoje i już. Dopóki nie uznajesz że jest jedynie słuszne to o co kaman? Mła wkarwiajo do białości obrońcy prawd jedynych, tacy którzy nie słuchajo tych drugich, ich racji. Najbardziej wpieprza mła to niesłuchanie "bo ja wiem lepiej".
      Mła chce jakiegoś konkretu bo ta rozlazłość pogodowa obecnie ja dobija. Albo zima albo wiosna, niech się na cóś Wielki Pogodowy zdecyduje. Padam od tego braku światła a przysypianie popołudniowe to już w ogóle odjazd.

      Usuń
  5. W wielu sprawach slucham sie ekspertow, np. mechanika samochowego, hydraulika czy elektryka, bo wiem ze jak sie porzadze sama, to efekt moze byc oplakany, choc pewnie daloby sie go odkrecic i szkody naprawic. Zdrowie i zycie mamy jedno, raz spieprzone czesto naprawic sie da , wiec co do zdrowia zawsze mialam zasade, ze przy sprawach powaznych trza sie skonsultowac z co najmniej czema dohtorami a czesto i doprawic profesorem plus nalezy samemu obeznac sie z choroba i z wlasnymi objawami. Zasada ta sluzy mi juz piata dekade i nie zamierzam jej odpuszczac tylko dlatego, ze w telewizyji ekspert za ekspertem grzmi z ambony. Najpierw sprawdzam ekspertow kto zacz - i co wychodzi? Ze zamiast dohtorow od leczenia wirusow gada do nas dohtor od psychologii , zarzadzaniavtlumem i owczym pedem. Glowie panstwa doradza szef koncernu produkujacego zloty srodek, a rada medyczna ma udzialy w produkcji materialow niezbednych do wykazywania wysokich wskaznikow dziennych, tluczac miliony , bo wyniki mimo zloteho srodka ciagle ida w gora i w gora, wiec chwala i zloty srodek i wskaznik , oba rowno w miliony . No to cos tu mnie bardzo nieekspercko nie styka. A jak sie poslucha i porowna z rzeczywistoscia co mowia inne dohtory, i to takie co to do niedawna nagrody dostawaly i nazwiska nie szargaly - i wychodzi sprzecznosc, to trza uruchamiac wlasnego eksperta i zdrowy rozsadek.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To już my ustaliły - eksperty dały ciała po całości, po tej srandemii to wielu ludzi na hasło lekarz zakaźnik będzie reagować nerwowo. Dziwić się nie ma co bo każdy sobie może teraz ocenić do czego doprowadziły rady ekspertów. Czy jednak to znaczy że pan Kowalski zastąpi nam teraz wirusologa? Szczerze wątpię, mam raczej wrażenie że będziemy mniej entuzjastycznie nastawieni do dohtorów i zasada drugiej diagnozy, zdaniem mła nieodzowna przy poważniejszych schorzeniach, stanie się normą. O ile rzecz jasna na przeszkodzie nie stanie ekonomia. Wydawa mła się że ten rok nie będzie już rokiem srandemii, przynajmniej nie u nas w kraju. Teraz się będziemy mierzyli ze skutkami zarządzania zjawiskiem przez zarzund podparty ekspertami. Hym... jaki zarzund, tacy eksperci. Któś taki a nie inszy skład tego ciała doradczego wybrał. Będzie się działo. U Was prędzej czy później tyż. Co do netowych mędrków to mam wrażenie że demonopolizacja społeczniaków cóś na to poradzi.

      Usuń
    2. Mnie juz tam zadne eksperty, Kowalskie i dohtorowe nie ruszaja :)) Wiekszosc zwinie zagle zaraz po odwolaniu srandemii , czesc juz zwija, a te wory , co to wypychaja teraz ile wlezie tymi milionami szybko przerzuca do raju wybranego, a dziure w kasie i w gaciach bedziemy my zaszywac niteczka jak Szewczyk Dratewka:)) Jak mnie wtedy jeszcze jakis ekspert wylizie pod reke to chetnie przejade mu stebnowka i overlokiem po paluchach:))

      Usuń
    3. Mła ma wrażenie że tak kasa to tak wirtualna a chciejstwo przejęcia realnego majątku z okazji srandemii cóś nie wypaliło. No i dobrze. Co do zwijania to mła tyż przyuważyła choć niektóre polityczne to majo tak za uszami że słyszeć o tym nie chco. Życie jak zwykle wyprostuje.

      Usuń
    4. Wory byly tak dla wizualizacji - one wiekszosciowo to cyferki na kontach, co nie zminia faktu, ze licznik nabijaja ile wlezie przy uzyciu " materialow do wykazywania wynikow" :)) i inszych narzedzi " pandemionicznych :)

      Usuń
  6. Hłe, hle, u nasz to sie czyta i weryfikuje co specjalisty nam wciskają, bo najczesciej chca nas zrobic w bambuko , ot i cala prawda.Odroznic fachowca od ciula oszusta trudno, frycowe sie placi, a potem sie jest ostroznym i chociaz probuje nie dac sie powtornie wyciulać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła sieę zastanawia czy gdyby do Europy zawitała, nie daj boszsz... ebola, którą rzeczywiście trza zwalczać w izolatoriach to społeczeństwo zareagowałoby prawidłowo. Cóś młą mówi że nie wchodzi się dwa razy do tej samej rzeki i za to jej zdaniem nogi z tyłka powinno się tzw. ekspertom mendycznym rwać. A tak wogle to mła się dziś niemal posikała ze śmiechu kiedy czytała o tym wywaleniu Konfy ze srajdzbuka bo tam padło że siejo tako dezinformacje że covid zły to je jak grypa. Mła za Konfo nie przepada bardzo oględnie pisząc ale zdaniem mła srajdzbuk jest niesprawiedliwy i powinien czym prędzej wywalić WHO. Z ich statystyk wynika jasno że śmiertelność na covid jest jaka jest. Jak mła ostatnio sprawdzała to było w ciągu dwóch lat 5 411 759 zgonów przy 2 81 808 270 potwierdzonych przypadków.

      Usuń