poniedziałek, 31 października 2022

Straszliwa noc

Straszliwa nocka przed nami, po ulicach krążą dzieci przebrane za duchy, straszydła i potworki a także godnie z nowym tryndem za świętych, którzy niejednokrotnie mieli pomysły rodem z horrorów, vide św. Szymon zwany Słupnikiem. Mynister Czarnek czuwa, jak ten strach spod  łóżka. Mła troszki śmieszy ta katechetyczna akcja w Halloween niekatolickie  do szpiku cmentarnej kości, nie ma to jak straszyć św. Jadwigą Niemytą ze Śląska czy św. Ignacym Loyolą z wizjami. Hym... świętego Ignacego to nawet mła by się nieco bała. Tak po za tym to mła się wydawa nieco nie miejscu przebieranie się w Halloween za świętą Agatę noszącą na tacy  odcięty biust własny, czy inszych męczenników, no ale mła ma niedzisiejszą wrażliwość. Mła wyczuwa te wszystkie niejednoznaczności umykające pełnym katechetycznego zapału oswajaczom Halloween. Ech... na co to i po co? Przeca to wyważanie otwartych drzwi, ciemność już dawno temu została potraktowana cukierkami i batonikami, pianie o wartościach lepiej zachować na inne okazje. Np. na dyskusje o roli osób konsekrowanych w coraz  bardziej świeckim świecie. To jest temat który raczej powinien  być  poruszany, jak ruch wspólnotowy ludzi głoszących Ewangelię własnym postępowaniem uczynić bardziej bliski społeczeństwu. Jak go wpleść w społeczną tkankę po tych wszystkich siostrach Bernardettach i innych Macielach, których można spoko podejrzewać że się wpaszą w Halloween bez najmniejszego problemu. Nie wiem dlaczego importowane  ku chwale handlu nieświęte święto tak spędza sen z oczu co poniektórym a prawdziwe groźności jakoś dla nich nie istnieją.

Mła w każdym razie zamierza się cieszyć bezwyrzutowosumiennie całym tym kościotrupowo - dyniowym sztafażem wrażego święta zaimportowanym przez szczwanych handlowców, choć po prawdzie to ona za świętami importowanymi nie przepada. Pewnie z racji starorurowatości. Mła nie przepada za smakiem dyń, no nie jest to jej ulubione warzywko ale mła postanowiła upiec dla Małgoś i dla się nieco kruchych ciasteczek w stosownych kształtach. No wicie rozumicie takie w formie kotów i dyń. Paluchów wiedźmy nie upiekę, Małgoś może mieć drobny problem z paznokciami wiedźmy, znaczy z migdałami. Hym... oprzyrządowanie Małgosinej jamy ustnej nie zawsze sobie dobrze radzi z wypieczonymi orzechami, migdałami czy pistacjami, nie chciałabym żeby podczas nocy straszliwej Małgoś połamała sobie ząbki na wiedźmowych pazurach.  Mła jeszcze musi przemyśleć co zrobi z białkami jajek użytych do zrobienia kruchego ciasta. Małgoś ma straszliwe pomysły wymagające niesłychanie dużo pracy i umiejętności, których mła nie posiada. Hym... może mła zaopatrzy się w młotek i w noc straszliwą postraszy Małgoś piekarzem młotkobijcą, potworem powstałym z nieudanej szarlotki i opadniętego sernika, wybijającym niegrzecznym babciom z głów niedorzeczne pomysły. Booo!  W Muzyczniku stosowna muzyczka.

17 komentarzy:

  1. O to jest bardzo fajna bajka i Frankweenie o piesku ❤️ Młody sobie co roku przypomina ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he, he, mła jako wieczne dziecko tyż sobie przypominajki zapuszcza.

      Usuń
  2. He,he, z białek to możesz zrobić szypkie ciasto, na dno tortowniczy lub plaskiej blaszki kladziesz pokrojone jabłka, gruszki, co tam pod ręką masz, na to ubic bialka, dosypujac maku, dosmaczasz cukrem waniliowym , i slodzidlem jakims, troche maki ale nie za wiwle, no i takim biszkoptowym ciastem zalewasz owocki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Doruś mła białka przymroziła, znaczt nie zamroziła tylko poszły w mocny chłód. Dziś cóś będę kombinować bo szarlotka już wspomnieniem.

      Usuń
  3. Mefciu w domu, zgroza jest u Weta - kolejny kotek zostawiony, nie będzie raczej odebrany, pani się nie zgłasza od kilku tygodni......

    OdpowiedzUsuń
  4. Bo pierwszy to taki jak Panda u mojej mamy, ale on odłowiony, tyle, że jeszcze w trakcie leczenia jakiś kocich katarów i kotek będzie domu szukał. Ten kto przyniósł miał domek dać, ale się rozmyślił... Taaaa... Znajdź, zanieś, obiecaj dom, a potem zniknie... No geniusze.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak mi się skojarzyło

      Cicho, cicho dzieci. To nie demony, nie diabły... Gorzej. To ludzie.

      Andrzej Sapkowski, Wieża jaskółki

      Usuń
  5. Zobaczcie sobie Ostatnia Wieczerza na Netflix. Choć może Małgoś lepiej nie, bo sceny tam dość dosadne ..

    OdpowiedzUsuń
  6. Kocurrku mła sobie wczoraj otworzyła kompa i zapodała serialik. No i co? No i chrapała po jakichś 10 minutach do czasu aż się kom sam wyłączył. Co za czasy, mła spierniczała do reszty.

    OdpowiedzUsuń
  7. A ja zasnęłam czytając książkę więc znam ból. Akcja w książce jest ale ja umarnieta po tych akcjach a jeszcze Mefi mi rano śniadania nie chciał więc aaaaaaa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mefcio ma się nie wygłupiać tylko papusiać. Na wszelki wypadek nastawiam Mrutka.

      Usuń
    2. Mrutkowi się mięsko należy. My doslemy coś Mrutkowi na pewno tylko niech mnie przestanie los zakopywać w tej kuwecie kurde no

      Usuń