sobota, 1 lutego 2025

Weekendownik - pierwszolucizm

Dżizaas już po zabiegu, z upiłowano  nóżko, znaczy stópko. Wczoraj dzwoniła i z lekka zamierającym głosem zdała sprawozdanie. Mła odetchnęła z ulgo i natentychmiast zadzwoniła do Tatusia, któren wyczekiwał na info szpitalne. Tatuś też odetchnął i mła spokojnego już Tatusia zapytała co przygotować na jego przyjazd  w tym miesiącu i czy lekarza umawiać na rano czy po południu.  Zaraz po tym pytaniu to mój spokój odfrunął z królikami, bowiem Tatuś oświadczył że on z tym przyjazdem to ciemnił żeby Dżizaasa przed operacją nie denerwować, a tak naprawdę to  nie zamierza wydawać na lekarza, ani nam też nie pozwoli, bo jego zdaniem "w tym wieku to się już nie opłaca". Czujecie mój wkarw?! Mła w tych nerwach oskarżyła  Tatusia o demencję, czystą złośliwość i mitomanię, Tatuś mła odrzekł że w związku z posiadaniem tych cech spróbuje wystartować w wyborach prezydenckich, bo teraz politycy z takim wyposażeniem w modzie ( Tatuś nie miał na myśli tylko Ryżego z Hameryki, tak w ogólności się odniósł do tego stada tetryków na stołkach ). Przygroziłam że porozmawiamy później i żeby się pilnował, bo jak po niego pojadę to sam się będzie prosił żeby do miasta Odzi jechać. Uprowadzę Rattuska to ino mig przyjedzie i do lekarza pójdzie, bo inaczej kota nie wydam. Ale się pultał jak to usłyszał! Dżizaasowi na razie nie powiem o tej krnąbrności Tatusia, niech dochodzi do siebie w spokoju. 

Jądrzej zresztą tyż powinien do siebie dojść, Dżizaas sprzedała mu wirusa i Jądrzej ma za sobą zdychalnictwo. Mła się troszki o nich martwi, znaczy czy aby sobie radę dadzą  po tych zabiegach i chorobach. Chyba polezę do nich wybadać żywcem sytuejszyn,  przez telefoon mogą oszustnie chojraczyć. No wicie rozumicie, wszystko majo i obiad sześciodaniowy ugotowany i koty do masażystki i psychologa zaprowadzone. Mła zna te numery w ich wykonie. Wezmę jakie dobrutki dla kocich siostrzeńców i wybadam co i jak i czy im aby na razie lekkie niańczenie by się nie przydało.  Później to jakoś to pójdzie, Dżizaas będzie miała dłuuugie zwolnienie ale jak to Dżizaas, będzie z chałupy pracowała. Szczęśliwie ma taką możliwość, bo pracuje z dokumentami. Dobrze, bo kasa zawsze się przyda a poza tym Dżizaas nie zardzewieje. Opowieści o krnąbrności Tatusia zapodam kiedy się zorientuje że skoków ciśnienia już u Dżizaasa nie będzie, doniosę i uradzimy co z Tatusiem robić, tylko przygrozić czy naprawdę porwać Rattuska. Hym... troszki się martwię... sobą. Dżizaas twierdzi że ze mła to cały Tatuś, znaczy że mła przejawia w  kwestiach medycznych tzw. ośli upór . Taa... cóś w tym jest, mogę być grozą chodzącą dla mojej młodszej sister.

Z kotami jak na razie wszystko OK, tfu, tfu, tfu, przez lewe ramię, obrót i jeszcze raz tfu, tfu, tfu! Szpagetka w formie, zżera nie tylko swoje ale regularnie zagląda do cudzych misek. Mła oczywiście przemywa rankę, balsamuje i wogle. Jednakże syropku na razie nie zapodawam, bo Szpagetka czuje się na tyle dobrze że przy ładnej pogodzie ogrodowała a w ogóle to mruczy i nawet kanarkuje, szczególnie jak w pobliżu jest Mruciu. Tatuś ma teorię na temat tego samopoczucia.  Ponoć moja prababcia przez  prawie czterdzieści lat leczyła niegojącą się ranę, Tatuś stwierdził że widać w naszej rodzinie to już tak jest, znaczy takie geny. Gdy mła ta biologiczna wykładnia  wydała się nieco odjechana,  Tatuś  zastosował argument wagi ciężkiej i to dosłownie ciężkiej. Zapytał mła czy myśli sobie że Okularia to taka gruba sama z siebie czy  po mła. Taa... Mła pomyślała mściwie że jak  porwie Rattuska to na pewno nie po to by oddać go tak bezkontrolnie Tatusiowi, jeszcze się okaże że Rattusek  może mieć geny  po Tatusiu i nie będzie chciał chodzić do weterynarza, za to będzie robił wszystko to czego  chcącym zachować zdrowie kotom robić nie wolno,  np.  pyszczył zatroskanej rodzinie.

Dzisiejszy wpis ozdabiają nowe prace Vanessy Stockard a w Muzyczniku cóś rozgrzewającego. 

10 komentarzy:

  1. Genialne te obrazki. Jakbym w nich kilka nie tylko kocich charakterków widziała...
    Zdrowia fluidy zostawiam, bo u nas w szkole też wirus szaleje. U nas ok, a u Dziecka w klasie 9 osób razem z nim . I wszystkie sprawdziany przesuwają, a nas szlag trafia.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. 🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀💚🍀

      Usuń
    2. Szpagutek za nic mając pogorszenie pogody i szalejący grypizm myknęła zaraz po śniadanku, bo przeca nie pada a Lucas się nadziera. Obydwoje wsiąkli i teraz ich nie słyszę, pewnie znów odwiedzanie fabryki. Mła już ma nerwy, bo przeca gwiazda nie powinna się z ranką włóczyć za daleko. No ale jest jak jest. :-/

      Usuń
  2. Uśmiech mi się pojawił, od treści, formy jej podania i ozdóbek😃❤️. Ja nadal glutam, nadal dziennie trzy miękkie lniane ścierki dziennie zaglutane dokumentnie. Ścierki, bo papier naporu gluta nie wytrzymuje. Glutam, bo nie da rady odleżeć jak należy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oregano w akcji? Ja się sinupretem ratowałam, ale to nie na każdego działa. 3x2 tabletki i się udało odlepić. Młody miał to samo, ale test mu zrobili i mu wyszedł wirus 🦠w razie co antybiotyk na zatoki klabax mnie tym uratowali

      Usuń
    2. Ty się Romi czymaj i rzeczywiście może to oregano zażyj. Dżizaasa zaraz ze szpitala wywalo, bo boją się zarażeń. Ech... :-/

      Usuń
  3. O matulu, a co to znaczy "z upiłowano stópko" ??? Haluksy miała operowane ? Oj, nie masz Ty czasu nudzić się w życiu, Tatuś też dba o to nieustannie :-) Posmyraj od ciotki mp imć Szpagettę .

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Żeby to był tylko haluks Mariolko to luzik ale Dżizaas ma takie stópki że tam wincyj grzebania. A mówiłam że przy tych jej wadach nóżkowych pewnych rzeczy się nie robi, pewnych sportów nie uprawia ale Dżizaas mundra była. Poszły kolanka, poszły stópki. Teraz ból. Ech... Już jest w chałupie na przeciwbólowych odjazdowych, bo w szpitalach teraz strach się bać. Zresztą nie tylko w szpitalach, Gieni wizytę zmienili w przychodni przyszpitalnej na on line, mła macki opadli. Na nudę rzeczywiście nie narzekam, na szczęście Szpagutek żąda ode mla zalegania wspólnego i zamierzam się z kotami byczyć w wyrku. Jest niedzierla i mam wolne od wszystkiego, muszę złapać troszki oddechu.

      Usuń
  4. Ojej Tabo upilowana nozka zbiegla mi sie akurat z serialem " Resident", ktory zaczelismy ogladac, bardzo bardzo graficznym w wymowie:)) I choc jak ognia zywego unikam seriali " medycznych", to ten jednak trafia w sedno. Obraz medycznej korupcji , pseudomedycyny polaczonej ze swiadoma eutanazja nieswiadomych pacjentow jest niestety prawdziwy az do bolu. Prawdziwi lekarze z powolania , aby ratowac ludzkie zycie musza lawirowac miedzy zyciem pacjentow a wymogami administracji, stale laknacej wyzszego i wyzszego zysku - czyli poddawania ludzi dziesiatkom niepotrzebnych, wrecz szkodliwych procedur, aby tylko rachunek byl odpowiednio gruby. Albo odmowa wykonania zabiegubratyjacego zycie, bo pacjent nie ma wysokiego ubezpieczenia. Gra idzie o miliony , miliardy dolarow. Niby europejskie realia z pozoru sa inne, ale tylko z pozoru. Ech, sliski temat - ale serial swietnie nakrecony. Oby nozka Dzisasa sie szybko zagoila 🙏🏻Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. He, he, he - to taki śmiech przez łzy - mła ma taki serial na żywo. U nas jak któś ma cóś robić na NFZ to lepiej żeby się zmieścił z tym robieniem w pierwszym półroczu, w drugim o ile się nic nie zmieni to szykuje się prawdziwy karnawał. Dżizaas szczęśliwa że już po, nawet boli z tego powodu jakby mniej. ;-D

      Usuń