Po smutkach mła się wgryza w ogólności ze skrętem w politykę, pomaga jej to dojść do równowagi. To wpis o życiu złudzeniami i konsekwencjach tego stanu rzeczy. Na wszystkich poziomach, od polityki poczynając na codzienności powszedniej kończąc. Wszyscy wszystkich oszukują a najbardziej to sami siebie oszukujemy. Tak, żyjemy w kulturze powszechnego oszustwa, nawet nauka to obecnie badanie modeli a nie obiektywnej rzeczywistości, jak to się mówi nikt nie chce stanąć w prawdzie, każdy się boi że ta prawda go tak wyzwoli że będzie musiał wziąć odpowiedzialność za siebie, że nie da się już na nikogo zwalić konsekwencji własnego postępowania. Stąd taka popularność populistycznej polityki, nierealnych obietnic, zaklinania rzeczywistości i popularność mniemania że ktoś coś za nas załatwi. Uporczywe trwanie przy błędach przez polityków, niemożność zmiany dotychczasowej polityki z powodu lęku przed rozliczeniem, tylko ułatwia dojście populistom do władzy. Klasa polityczna w krajach demokratycznych zachowuje się jak Ludwik XV, który uznał że po jego życiu może nastąpić potop. Przypominam że jego wnuka ścięto gilotyną. Populiści z autorytarnymi ciągotami od pierwszej dekady tego tysiąclecia atakują demokratyczny system i robią to z powodzeniem, bo politycy demokratyczni zaczęli żyć w nierealnym świecie i robią wszystko, by elektorat żył złudzeniami. Za bliską granicą mamy wojnę, bo Obama ratował bankierów a Merkel niemiecki przemysł, sprzedając nam z tej okazji bajki o resecie, nikt nie wyciągnął wobec tych polityków żadnych konsekwencji i nie myślcie że obecny lokator Białego Domu tak naprawdę chce ich za to rozliczać, bo to dopiero jest życie w Nibylandii. Populiści niczego nie załatwiają, to tylko grzyby pasożytujące na słabym organizmie. Zdychają razem z tym organizmem, prędzej czy później - taka kolej rzeczy, vide Rosja, vide Orban. US wkraczają na podobną ścieżkę, choć daleko im jeszcze do upadku. Jednakże proces się zaczął. W Europie jak na razie czekamy na dojście populistów do władzy a dojdą, z powodów wyżej opisanego strachu przed ujawnieniem konsekwencji polityki dotychczas prowadzonej w krajach takich jak UK. Francja czy Niemcy. Nie wystarczy w miarę realnie patrzeć na Rosję, trzeba realnie popatrzyć na swoje dotychczasowe działania i ich skutki. Hym... Sarkozy poszedł do więzienia, szczerze? - Macron powinien dołączyć. Polityka UK to kabaret, któremu blisko do tego za Atlantykiem. Polityka Merza, jeśli ten diametralnie się nie odetnie od wszelkich zieloności, tak jak odcina się od polityki masowej migracji sprzedawanej pod płaszczykiem polityki uchodźczej, skończy się przejęciem władzy przez AFD i nagłym odkryciem że ta partia jednak posiada zdolności koalicyjne albo jeszcze gorszym odkryciem że ich nie potrzebuje. KO wraz z PiSem hodują nam Konfę i Brauna, bardzo zgodnie zresztą, bo obie partie liczą że stworzą z nią blok rządzący. Komisja Europejska usiłuje zachować znaczenie, stąd niechęć do przyznania się że przez lata w imię interesów przemysłu największych krajów unijnych prowadziła obłędną politykę klimatyczną, usiłując zawracać Wisłę kijem, co było, jest i będzie z góry skazane na niepowodzenie. Raport Draghiego jest czymś czego Komisja Europejska nie chce przyjąć do wiadomości, politycy w największych krajach UE i w UK też nie chcą, bo zabrnęli tak daleko w fałszywej zieloności, że zmiana spowoduje znaczne konsekwencje dla ich gospodarek a co za tym idzie rozliczenia. Jednakże UE to więcej niż Szwecja, Dania, Francja czy Niemcy, pierwszy, który powie głośno "nie", zielonemu obłędowi, nie będzie miał łatwo ale tego pierwszego poprą ludzie, tak jak poparli w sprawie masowej migracji. Nie chcecie populistów w Europie, to zobaczcie demokratyczni politycy czym naprawdę żyją ludzie. W przeciwnym wypadku Orbany będą się mnożyły, bo one na takich błędach politycznych wyrastają a potem się tuczą. Oczywiście politycy głusi i ślepi, więc przechodzimy do ludziów, zwykłych, szarych obywateli.
A co ze zwyczajnymi ludźmi, jak oni się oszukują? Otóż większość z nich uważa że nie ma wpływu na nic i w związku z tym od wszelkich interakcji ze światem polityki się odcina. Wygodnie. To jest proces, który postępuje w całym demokratycznym świecie, wspomagany polityką społeczniaków, w których boty sterują tematami społecznie ważnymi. Ludziom wydaje się że kliknięcie lajka załatwia każdą sprawę i szlus, to ich już nie dotyczy i idą zajmować się pracą na chlebek albo życiem bajką o czterodniowym tygodniu pracy dla niektórych, który to czterodniowy tydzień pracy będą sponsorować wszyscy. Ludzi usiłuje odstręczyć się od polityki, bowiem gdyby ludzie na poważnie się zajęli polityką to mogliby zacząć rozliczać. Dlatego zarówno politycy populistyczni, jak i ci nazywający się politykami demokratycznymi, robią wszystko by tylko z okazji wyborów dać ludziom tę namiastkę władzy polegającą na wrzuceniu głosu do urny. Populiści z autorytarnym zacięciem kombinują jakby tu wyborów uniknąć, ale ponieważ świadomość u ludzi jest taka że wybory muszą być, choćby sfałszowane, nawet oni utrzymują tę fasadę demokracji. Tylko wówczas ludzie czują się sprawczymi. Do ludzi powinno dotrzeć i w końcu dotrze, że bez nich politycy są nikim i żadne ondulowane mgły w postaci wirtualnie tworzonych złogów kapitału, czyli tej pieniężnej ściemy miliardowych dochodów korporacji, tego nie zmieni. Ludzie nie muszą się zrzeszać, by popierać politykę tej czy innej partii, zawsze mogą wrócić do początków polityki, czyli załatwiania spraw na których im zależy, bez wciskania całego ideologicznego programu partii. Dlatego trzeba znieść próg wyborczy, mamy mieć większy wybór. Jak nie wiecie od czego zacząć bycie sprawczym w polityce to zacznijcie od tego, piszcie i mówcie gdzie się da o tej zmianie w ordynacji. To nie politykom ma się łatwo rządzić, to my, zwykli ludzie, mamy prawo do większego wyboru. To mała rzecz, wydaje się bez znaczenia, ale uwierzcie, ma znaczenie. Konieczność częstego osiągania kompromisów to tama dla taniego populizmu i większy wpływ ludzi na rządzących. Od czasu tej hucpy srovidowej i kretyńskiej polityki srandemicznej mła uważa że polityczno - biznesowy układ rozwali oddolny ruch, który tenże układ ominie. Nie zmieni, jak to robią populiści, tylko ominie. Mam nadzieję że to nie złudzenie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz