środa, 11 grudnia 2013

'Fogbound' - irys TB wcale nie tak mglisty

Mgielne klimaty kojarzą mi się z jakąś mleczno rozmytą szarzyzną jesiennego poranka albo z ciężką "pulpą z powietrza" rozjaśnioną paskudnym, o żółtawo rdzawym odcieniu światłem miasta ( brakuje tylko czającego się Kuby Rozpruwacza ). Nijak natomiast nie kojarzy mi się z czystymi odcieniami płatków odmiany 'Fogbound', pan "Mgielny" to może startować najwyżej w kategorii podnoszących się letnimi wieczorami mgiełek łąkowych i to przy założeniu że owe łąki będą porośnięte czymś w delikatnym wrzosowym kolorze a zachodzące słoneczko jeszcze to oświetli w odpowiedni sposób. 'Fogbound' "urodził się" u Keith'a Keppel'a, zarejestrowany został w 1997 roku. Odmiana jest wynikiem krzyżowania 'Wishful Thinking' X 'Spring Shower', zrobiła całkiem niezłą karierę - Honorable Mention 2000, Award of Merit 2002, Wister Medal 2005. No, Dykes Medal okazał się być "niezdobytym szczytem szczytów" ale było bliziutko. Mam bardzo dobre doświadczenia z tym irysem, co jest dla mnie z lekka zadziwiające bo Alcatraz niespecjalnie lubi duże irysy Keppel'a. Przyrasta dobrze, kłączka nie chorują, kwitnie bezproblemowo. No i najważniejsze - na rabacie wygląda wręcz zjawiskowo! Moim zdaniem tego irysa "robi" bródka, różowo - mandarynkowe dziełko sztuki dodające ciepła płatkom i wydobywająca z lekka różowy odcień obecny we wnętrzu kwiatu. Po pierwszym kwitnieniu wiedziałam że ta odmiana zagości w Alcatrazie na stałe! Dobrze mi się go zestawia z innymi irysami,w tej chwili eksperymentuje z serią odwróconych amoen. Kwitnienie zaczyna w środku sezonu i pan "Mgielny" kwitnie długo a wytrwale. Mimo tego że jest dość wysoki jeszcze nie zdarzyło mi się żebym musiała go palikować ( u mnie irysy wymagające palikowania dostają eksmisję - nie znoszę palików ).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz