środa, 19 sierpnia 2015

Kāshān - część druga

Ogrody i  rezydencje

Teraz będzie troszkę o dolce vita w wykonaniu perskich elit. Nie do uwierzenia ze względu na temperatury panujące w  Kāshānie, ale  za czasów panowania Safawidów w mieście znajdowały się "wywczasy" dla władców. Może spędzali tu  mało gorące miesiące roku, nie posądzam ich o masochizm i katowanie się letnimi kaszańskimi temperaturami. Miasto zasłynęło w owym czasie  z urody ogrodów, za rządów Abbasa I Wielki stworzono słynny Bagh-e Fin, najstarszy z zachowanych historycznych perskich ogrodów, wpisany w 2012 roku na listę Światowego Dziedzictwa Kultury UNESCO. Perskie ogrody historyczne to  założenia charakterystyczne dla świata islamu. Ogród jest zamkniętą przestrzenią, zieloną enklawą w murach domostwa. Dla mnie przyzwyczajonej do angielskiego sposobu ogrodowania,  jest taki ogród w odbiorze szalenie ascetyczny, nic tam ze wschodniego umiłowania przepychu nie przekłada się na rośliny. Architektoniczny ( wręcz zależny od architektury w stopniu niespotykanym w innych kulturach, islamskie kompleksy ogrodowe  to zbiór budynków i "czystego" projektu zieleni i nie ma zmiłuj ), niespecjalnie bogaty w gatunki, czaruje głównie sposobem "prowadzenia" wody. Cieki, baseniki w których odbijają się  jak w lustrze "ogrodowe" fasady domów, prosta , klasycznie symetryczna kompozycja całego  założenia równoważąca swoją prostotą bogactwo  architektury.  Te wszystkie  frymuśności detali architektonicznych wymagają ogrodowej ascezy,  nie ma miejsca na szaleństwa roślinne typu "bujne rabaty bylinowe". Trzeba też pamiętać o klimacie -  w  Kāshān temperatury letnie to często  ponad 40 stopni na plusie, zimą zdarzają  się mrozy do -10 stopni Celsjusza. Czuć pustynię, że się tak wypiszę. W tych warunkach  uzyskanie satysfakcjonującej bujności rabat to syzyfowa praca.  Należy też pamiętać  o problemach z wodą ( we współczesnym Iranie mają deficyt w tym względzie ), muzułmańscy projektanci ogrodów woleli wodę jako  "ogrodowe tworzywo"   niż  życiodajną siłę podtrzymującą  przy życiu byliny. Nie jestem znawcą Orientu, nie bardzo wiem czym różnią się perskie ogrody od innych ogrodów świata islamu, te odkrycia jeszcze przede mną.

No,  a w "rajskich" ogrodach życie toczyło się jak w Edenie. Niby muzułmanie rozkoszy alkoholowych nie zażywają ale jak widać na isfahańskiej miniaturze z XVI wieku szach Abbas I  Wielki za kołnierz nie wylewał ( tytuł tego dzieła mówi sam za siebie - "Szach Abbas i chłopiec nalewający wino" ). Dziewoja z  miniatury obok sportretowana została z dzbanem zimnej wody ( za duże naczynko na eleganckie podanie wina), która jest niezbędna do jako takiego przeżycia  kāshāńskich, letnich upałów. do tego  herbaciane rozkosze, ajran z miętą, słodyczki, muzyka i poezja.  Tak wyglądało ogrodowanie władców Iranu, żadnego uprawiania ziemi czy tam innego pasienia owieczek w stylu Marie Antoinette - czyste, błogie lenistwo, lekko ukulturalnione! Kobiety, wino i śpiew! Bagh -e Fin założono w 1590 roku, ponoć zaprojektował go sam Abbas I, odtwarzając  w nim perską wizję raju ( bardzo symetrycznego ). Nazwę zawdzięcza temu że w tym czasie był tak naprawdę podmiejskim ogrodem ( bagh to po persku ogród ) położonym niedaleko wsi  Fin ( coś  jak nasz Wilanów ). Za czasów następców Abbasa I z dynastii Safawidów, jak też tych z dynastii Kadżarów ogród się rozrósł ( dziś zajmuje 2,3 h  ), z pierwotnego projektu pozostał jedynie układ drzew i marmurowe misy.  Budynki kompleksu były wielokrotnie przebudowywane,  te stojące obecnie pochodzą z epoki Kadżarów. Ogród znany jest głównie z tego że umiejscowiony został w dogodnych warunkach terenowych, powodujących że ciśnienie wody było na tyle silne,  że duża liczba basenów, cieków i fontann mogła być zasilana bez konieczności stosowania pomp mechanicznych. Rośliną nr 1 w tym ogrodzie jest bez wątpienia cyprys, cyprysowa "aleja" wzdłuż strumienia na osi całego założenia to kwintesencja perskiego ogrodu. Drugą rzeczą z jakiej znany jest ten ogród to fakt zamordowania w nim ( a właściwie w budynku łaźni należącym do ogrodowego kompleksu ) jednego z najbardziej wpływowych polityków z czasów szacha Naser al -Din ,  wielkiego reformatora państwa  perskiego  - Amir Kabira. Przez współczesnych historyków Amir Kabir jest uznawany za poprzednika Mosadeggha, trochę  nie z tego świata postać ( określenie "uczciwy polityk" to oksymoron ). Życie przyszło mu zakończyć na wygnaniu, w roku 1852, w tzw. sielskich okolicznościach czyli w obrębie jednego z najpiękniejszych perskich ogrodów. Mordestwo w cyprysowym ogrodzie - brzmi niemal jak tytuł kryminału Aghaty Christie. Niestety fotki z tego ogrodu są na karcie pamięci  w aparacie Marty, trochę trzeba na nie poczekać.

W Kāshān nie powstawały  tylko wielkopańskie ogrody, co zamożniejsi kupcy naśladowali elitę, do grona której chcieli dołączyć i budowali domy otoczone ogrodami  (  a  raczej zawierające ogrody ). Khāneh-wy Borujerdihā, Khāneh-wy Tabātabāeihā, Khāneh-ye 'Abbāsihā, czy zbudowany za czasów dynastii Zand dla gubernatora prowincji i przebudowany w XIX wieku Khāneh-ye 'Āmerihā to najbardziej znane z kaszańskich  rezydencji. Nazwy brzmią egzotycznie ale to po prostu dom rodziny Tabātabāei , czy dom rodziny Bourjerdi. Wszystkie te rezydencje powstały bądź zostały przebudowane w XIX wieku. Nic prawie nie zostało w mieście ze splendoru architektury Safawidów, wielkie trzęsienie ziemi w1778 zmiotło delikatne stiuki i "pałce ze snów".  Czasem ocalał tylko  układ założenia, niekiedy fragment budowli ale miasto w którego okolicach znaleziono ślady  cywilizacji liczące sobie niemal  6000 lat, to miasto z którego mieli wyruszyć Mędrcy ze Wschodu na spotkanie Mesjasza, jest właściwie miastem XIX wiecznym. Na szczęście nie czyni go to w żaden sposób miastem brzydkim, architektura okresu Kadżarów, choć może nie tak wyrafinowana  jak ta z czasu Safawidów, nie jest najgorszą odmianą architektury Bliskiego Wschodu.



1 komentarz: