wtorek, 23 lutego 2021

Alcatraz w ostatnim tygodniu lutego

Jeszcze zimowo, jeszcze   śniegi zalegające w ogrodzie. Ale słońce daje jak farelka czyli słoneczko, śnieg ma konsystencje granity, ptocy śpiewajo razem z fabrycznymi kotami, domowe koty są bardzo niedobre a spod  śniegu wychodzą pierwsze cebulaczki i ciemiernikowe kfioty.  Na nagich pędach oczaru  pojawiły się  też pierwsze "pajączki",  liderem oczarowych kwitnień okazała się w tym roku odmiana 'Arnold Promise'.  Kfiotki jak na razie nie wyglądają jakoś  szokująco spektakularnie  ale mła się cieszy ich słoneczną barwą  bo straszliwie spragniona jest  kolorów po śnieżnej  zimie. W końcu ile można oglądać różnych odcienie bieli? Hym... co inszego biel kfiotków śnieżyczki przebiśnieg, w końcu to jest biel z zielenią, całkiem  co inszego niż biały puch. Na razie mła obserwuje pojedyncze kfiotki przebijające  się przez   śniegi, może wzrost temperatury spowoduje  że  w miarę prędko ujrzy  całe śnieżyczkowe kępki. Bardzo jest ciekawa kwitnień swoich zeszłorocznych niderlandzkich zakupów.

Oczywiście oczami wyobraźni to mła już widzi te śnieżyczkowe łany, które  w przyszłości opanują  Alcatraz ale na razie z niecierpliwością wygląda pierwszych kfiotków nowo zakupionych  śnieżyczek. Szczególnie trzyma kciuki za odmiany pełnokwiatowe, które jakoś  do tej pory nie chciały za dobrze  rosnąć w Alcatrazie  ( określenie "za dobrze" to eufemizm, odmawiały małpy współpracy z ogrodem i tyle ). Mła zajrzała też na stanowisko które wybrały sobie  cyklamenki czyli na bluszczowisko pod kasztanowcem w ogrodzie. W tym miejscu śniegi już  zeszły a mła odkryła szykujące  się do startu pączki cyklamenów. Na razie  jeszcze mocno zwinięte ale pędy już  ruszyły w górę, jeszcze trochę i mła zobaczy pierwsze różowe kfiotki ( odmiana biało kwitnąca jakoś  wolniej u mła wchodzi w okres kwitnienia,  nie wiem czy to wina stanowiska  czy po prostu odmiany biało kwitnące  tak mają ).


Jedyne  czego mła się ogrodowo  teraz boi to nagłej zmiany temperatur w marcu. Mało co jest paskudniejszego   dla ogrodnika niż  zmrożona wiosna.  Jakby zamrozić  nadzieję. Mła się "pociesza"  tzw. globalnym ociepleniem  czyli prognozowaną wyższą temperaturą w marcu.  Z drugiej strony tak się jej  niemile przypomina  że ostrej zimy to w tym roku niby miało nie być. No cóż, w końcu spora część  meteorologii to zabawa z modelami a jak nieraz wygląda  stosunek modeli do   rzeczywistości to sobie możemy poobserwować na podstawie tzw. pandemii koronawirusa, gdzie o  modelach nie tak dawno lansowanych  w mediach jako jedynie słuszne prognozy  rozwoju sytuacji epidemiologicznej, chcą  najszybciej zapomnieć  zarówno ich autorzy jak i ci którzy owe  modele  lansowali. Tak więc mła z lekkim niepokojem  czeka na marzec.

24 komentarze:

  1. Dlaczego nikt Ci nie zrobił zdjęć podczas robienia zdjęć???

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo nikt by nie śmiał zdjąć takich póz! Mła za sam pomysł byłaby gotowa, jak to mówio w mieście Odzi, dać w tytę.;-)

      Usuń
    2. Pomysł mój, ale moja tyta daleko od Odzi, na szczęście.

      Usuń
    3. Mła Ci radzi - pilnuj tyty! Gupie pomysły to parami po głowie chodzo, a nawet trójkami.;-)

      Usuń
    4. A ja sobie wyobrażam ( czy mogę, proszę Taby?) Ciebie, wdzięcznie wygiętą nad Alcatrazem, jako ten cyklamen z ostatniego zdjęcia czy inny zielony ciemiernik, ewentualnie bluszcz pełzający...

      Usuń
    5. Hym... to raczej nie było wdzięczne wygięcie, to tak bardziej jak próba utrzymania się obżartej dżdżownicy w jakim takim pionie, nieustanna walka z grawitacją. Mła nawet nie miała przyczepności zbliżonej do bluszczu, wykonywała przykuce z wychyleniem albo insze wypinki. W sumie żenada.

      Usuń
    6. Tym bardziej żałuję, że nikt się nie odważył...

      Usuń
    7. Oj, wyraźnie pragniesz poczuć że posiadasz tytę. ;-D Mła się teraz już tak straszliwie wyginać się nie będzie musiała, śniegi schodzo mła może zrobić zwyczajny przyklap.:-)

      Usuń
    8. Zakwitły mi te krokusy, co żem je sadziła jesienią. Lubię te małe, coroczne cuda...

      Usuń
    9. U mła na razie tylko krokusowe kiełki, to jest czas śnieżyczek, na krokusy mła musi jeszcze poczekać. Ale niedługo będą pasły jej ślepia! 8-)

      Usuń
    10. Już wiem, co to tyta! Słownik bałuckiej gwary mi wyjaśnił. Śnieżyce u mnie jeszcze śpią. Natomiast przebiśniegi i krokusy się obudziły, jakoż pierwsze miodunki oraz żałosne doprawdy kwiatki oczaru. Oraz buczał nam wczoraj pierwszy trzmiel.

      Usuń
  2. A ja zaczęłam oglądać Wielką na HBO Go! Rosja i dwory... Skutecznie mnie odciąga od tego czarnego śniegu za oknem

    OdpowiedzUsuń
  3. No i gdzie jest mój komentarz? Nie zapisałam?🤔 Pora "W" naprawdę idzie. Klucz ptaszydeł widziałam, przepiękny i przeogromny. Jedyne co mnie zastanawia, to to, że leciał z północy na południe. Czy nie powinno być odwrotnie?🤔

    OdpowiedzUsuń
  4. I jeszcze jedno. Też bym się wypinała, zawisała, wyginała nad takimi zielonościami zapowiadajacymi cuda. Bez żadnej żenady, nawet z powodu sapania co by mi się mur-beton wyrywało.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo one ptoki migrujo wielokierunkowo, ruch się zrobił w powietrzu i to świadczy o porze W. . Mła posapywała, przyznaje się bez bicia. Nagłe ocieplenie a mła jeszcze w zimowej formie, dobrze że odśnieżała bo bez takiej zaprawki to dopiero by łamanie w kościach i zasapywanie miało miejsce. ;-)

      Usuń
  5. Tyle śniegu jeszcze?
    Cudne roslinki wygladają słonka.Śnieżyczki ach, cudo, dopiero później reszta.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sporo było i dobrze, teraz wolno schodzi ale schodzi. Dziś mła ujrzała za oknem znacznie więcej zielonego niż wczoraj. :-)

      Usuń
    2. Dzisiaj wypatrywalam oznak wiosny, ale po za baziami, ktore jak zwykle juz od grudnia miewają kotki, to nie zauwazylam zbyt wiwle, niemrawo wychodzą przebisniegi z ziemi, kwitną stokrotki, bo te jakcrroche ciepelka to juz upiekszają trawniki.

      Usuń
    3. U mła też wszystko jeszcze w powijakach, na razie chlupa i chlapa po tych śniegach co schodzą. :-)

      Usuń
  6. Jest zachwycający :)
    Na razie obejrzałam foty więc nie wiem czy narzekasz czy nie, to odkryję kolejnym razem :P Pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie narzekam, po zimie niespodziewanie ostrej mogło być znacznie gorzej. Cieszę się że jest już przedwiośnie. :-)

      Usuń
  7. U mnie już pierwsze krokusy i bratki- samosiejki kwitną :) Zaszalałam z sekatorem i na środku ogródka mam teraz ze 3 metry sześcienne gałęziówki do przerobienia na zrębki, na szczęście to już nie moje zadanie. Koty się cieszą, bo uważają, że pańcia urządziła im nowy labirynt do zabawy, ale małżonek jęknął na ten widok- pół lasu wycięłaś ? Phi, nie wie, że to tylko budleja, pęcherznice, kalina, winogrona, dereń i jaśmin, a zostały jeszcze przerośnięte, zdziczałe ligustry, ogniki, żylistek, róże, winobluszcz i pomniejsze tałatajstwo. No cóż, w zeszłym roku sobie odpuściłam, to teraz mam za swoje, trzeba trochę okiełznać to towarzystwo.

    OdpowiedzUsuń
  8. U mła jeszcze za mokro coby wleźć na poważnie do Alcatrazu a nawet na bardziej suche Podwórko. Ale mła się cieszy z tego że tak mokro, ostatnio nie byliśmy rozpieszczani w mieście Odzi nadmiarem wody ( dziurwa bełchatowska wysysolem ). Jednakże i mła czekajo ostre wycinki, rękawice musi sobie nowe nabyć.

    OdpowiedzUsuń