wtorek, 10 listopada 2020

Kotokracja

Na dworze chłodniej  więc towarzystwo postanowiło przenieść się do  domu i tam zdobyć na wyłączność wyro. Wiadomo, jaśnie państwo zalega a mła karnie na krzesełku przesiaduje do późnej nocy. Samo zdobycie wyra nie wystarczy, trza  się jeszcze dokopać do zakazanej pościeli, albo chociaż  wleźć pod któryś z kocy czy narzutę ( czytaj przeszkody  chroniące pościel, które zła mła, wyrodna madka i cholerna pańcia, naszykowała żeby koty nie mogły się dostać pod należne im miejsce podkołderne  ). Skutek  jest taki  że  z narzuty sterczą nitki a Szpagetka rozwala się  na kołdrze. Insze  koty choć  dla przyzwoitości leżą na pościeli tylko jakoś tak fragmentarycznie, Szpagetka rozwalona po całości i jeszcze potrafi się wkręcić  pod tę kordłę. Mła się obawia że zły przykład zachęci resztę stada do zalegania na miejscu należnym mła! Ze Szpagetką nie ma co dyskutować  o zaleganiu  bo kiedy  tylko mła się do niej zbliża  w celu eksmisji to ona wyciąga w jej kierunku chromą łapkę i powołuje się na przywileje inwalidzkie.



No więc tak bardzo niehigienicznie sobie  razem polegujemy w pościeli,   kiedy mła już się  poczuje na  tyle zmęczona siedzeniem na  krześle  i zdeterminowana lekkimi sygnałami od kręgosłupa które dają jej  znać że oto on chce znaleźć się w pozycji horyzontalnej, że ma za nic  burczenia i bezczelnie się kładzie  nie zważając na kocie protesty. Kiedy kotom  już minie gniew  na mła za to że ukradła im wyro tak jak ryżemu idiocie w makijażu ukradli te wybory w Hameryce, grupują  się kotokraty kole mła i zaczynają mruczanki. Troszki później to "kole mła" zamienia się "na mła" i  mła robi karierę jako koci materac. Hym... jest nadzieja że nie będą wyżerać  mła z talerzy, w końcu materac  ich zdaniem powinien być "miętki". Zakusy na żarło mła  mogą sprawić  że nie będzie  ona  już taka "miętka". He, he, he, pewnie moja kotokracja  ma niezły dylemat, spać na "miętkim" czy jeść "po pańsku"? Dzisiaj za ozdóbstwo robią  foty chłopców  ( tylko Szpagetka nie uciekła przed obiektywem, pozostałe dwie dziewuchy myknęły  jak tylko zobaczył że biorę do ręki aparat ). Chyba bały się tego że na fotach będą widoczne te ich wyhodowane drugie podbródki  ( porównajcie wrześniowe fotki   Pasiaka  ).    
 

10 komentarzy:

  1. Pasiak wygląda godnie. Jak gospodarz porządnego gospodarstwa rolnego położonego na żyznych glebach.
    Przetrzepałabym dupska, a potem koce i narzuty. Nie dałabym rady mieć kotów w domu, jeśli to musi się wiązać z wywłaszczeniem z własnego łóżka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła to na okrągło pierze te swoje pościele, narzuty i kocyki. Koty muszo leżeć we świeżym a nie w takich piernatach w których milby i inne roztocza mła grasujo. ;-D Ty się ciesz że Pi nie jest zainteresowana przebywaniem w domu, mogłoby się okazać że ona nie daje rady z człowiekiem we własnym domu, szczególnie takim który zawłaszcza jej łóżko.;-D Wiesz jak to jest z kotami gdy masz z nimi bardzo, bardzo bliskie relacje, zacytuję Gałęzie M. - "Pocałuj mnie w Boga", kot do człowieka. Trzymaj lepiej rozsądny dystans, miejsce w wyrku ważna sprawa. ;-D

      Usuń
  2. Nie musi się wiązać. Mój Gucio, futrzak zdrowo ofutrzony, unikał jak ognia spania w moich betach. Cienka piankowa matka-dywanik to było jego spanko na szafce koło łóżka. Ukochane miejsce, bliziutko pańci a się nie gotował w betach. A po za tym spanie z kotem może być (i na ogół jest) sama przyjemnością. Terapeutyczną. Luksusową. Bywa też ciężkim dopustem. To zależy od kota, jaki z niego towarzysz snu, a przy kilku wchodzi do gry jeszcze zardrosć, osobiste kocię rozgrywki i się człek budzi na polu bitwy.. Tak też bywało,bale na ogół sobie chwalę. I tak, pościel prana, wietrzona, trzepana jak najczęściej.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pasiaczek bardzo wyprzystojniał.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Obaj chłopcy mła są przystojni, Mruti to miał zawszę urodę amanta a Pasiego się odpasło odpowiednio i teraz wygląda filmowo ( nawet taką rudość zdziwną dostał po szarym włosie, niby jest szary ale rudawy, oryginalny i to wcale nie jak ten mrumrumowy Tofik ). Mła uwielbia zalegać przy towarzystwie, niestety towarzystwo lubi zalegać na mła a to oznacza spanie pod bardzo ciężką kordełką. ;-)

      Usuń
  4. Podziwiam Cię kochana. Ja mam na stałe dwa koty i mnie już coś ciska... :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ale wiesz jak jest, zimą zalegają a latem się nie dowołasz. Taka zmienność sezonowa. ;-)

      Usuń
  5. Codziennie to mam i muszę powiedzieć, że mają Kotki raczję - jak zawsze, ale u mnie czyszczenie misek i wykańczanie kuwet idzie tak, że ja się już za głowę łapię...
    No i kołdra ta ciężka terapeutyczna nam niepotrzebna, bo kotki na nas śpią :)
    Pozdrowienia mruczaste serdeczne zostawiam i będe wpisiki nadrabiać sobie powolutku :D
    PS. Mrutek ma zawsze rację! Jestem #teamMrutek proszę mi wybaczyć XD

    OdpowiedzUsuń
  6. Żyr idzie strasznie, jeśli chodzi o kuwetowanie to Szpagetka usiłuje zagarnąć dla się wszystkie. Mrutek gwiazdorzy, teraz jest zuchwałym Rinaldo Rinaldinim , znaczy napada na otwieraną lodówkę. Madka mu tłumaczy że nie uchodzi ale Mrutek jest uparty, Trumpik mamusiny. ;-D

    OdpowiedzUsuń