piątek, 26 lipca 2019

Ogrodowe rozkminy - ogrody starożytnego Egiptu - część pierwsza

Temat w sam raz na upał, he, he, he. Dawno, dawno temu czyli trza  opowieści o ogrodach starożytnego Egiptu nadać pewne ramy.  Państwowość starożytnego  Egiptu można podzielić zasadniczo na cztery długotrwałe okresy i parę interwałów niezbyt długich.  Przyjmuje się że państwo egipskie powstało po zjednoczeniu królestw Dolnego i Górnego Egiptu, gdzieś około 2675  roku p.n.e. .  Oczywiście granice  są  płynne, na pewno nie był to tzw. świt tynicki ale dzisiejsi badacze uważają że znaleziska zaliczane  niegdyś do okresu protodynastycznego (  kultura Nagada III  ) pokrywają się czasowo z panowaniem wczesnych  dynastii ( a przynajmniej tej pierwszej ). Taki stan rzeczy charakterystyczny  jest dla całej historii wczesnej starożytności, źródełka biją niekompletnie i niekomplementarnie, że tak rzecz ujmę. Dla naszych potrzeb ogrodniczoznawczych uszczegółowienie  chronologii rozwoju państwowości egipskiej nie jest jednak tak ważne bo z najwcześniejszych czasów niewiele info o ogrodach możemy z wykopalisk wycyckać.  Dla porządku tylko ponumerujemy sobie tę egipską państwowość  żeby nam  było łatwiej po  materii się poruszać.


Okres zwany Starym Państwem trwał mniej więcej  od roku 2675 p.n.e.  do roku 2170 p.n.e. Przypadał na rządy I - VI dynastii. To czas budowniczych piramid - Dżosera,  Chufu zwanego z grecka Cheopsem, a także Chaefre zwanego Chefrenem i Menkaure znanego jako  Mykerinos. Ośrodek władzy znajdował się na północy Egiptu. Potem mamy Pierwszy Okres Przejściowy który  jak to w egiptologii bywa, mało konsekwentnie przypada na lata 2250 - 2050 p.n.e..

Okres  zwany Średnim Państwem trwał  od roku 2050 p.n.e. do roku 1760 p.n.e..  Przypadał na rządy XI i XI dynastii ( niektórzy rozciągają go na dynastię XIII ).  Najbardziej znanymi  władcami tego okresu są  królowie których imiona mało komu co mówią - Mentuhotepowie od I - do IV i stadko Amenemhatów.  Trzeba też odnotować że u schyłku  Średniego państwa na tronie pojawiła się pierwsza kobieta nosząca tytuł króla (  nie żony króla tylko  tytuł władcy ) - Neferusobek. Główny ośrodek władzy przesuwał się na południe, w czasach XII dynastii znajdował się w Tebach. Z początkiem dynastii nr XIII mamy do czynienia z tzw. Drugim Okresem  Przejściowym zwanym inaczej hysksoskim, którego trwanie przypada od roku 1760 p.n.e.  do roku  1565 p.n.e. ( daty nadal płynne i naukowcy radośnie się o nie  żrą ).

Okres zwany Nowym Państwem to lata 1570 lub 1565 - 1070 p.n.e., przypada na okres rządów XVIII - XX dynastii. To okres potęgi imperialnej Egiptu, czasy panowania Amenhotepów, Totmesów i  Ramzesów, a także takich faraonów jak Hatszepsut czy znany ze swojego pochówku Tutenchamon. Stolicą były Teby ale faraonowie tej epoki byli  mobilni.  Nie dość  że sami  niemal nieustannie podróżowali  z obowiązku po królestwie to jeszcze  przenosili stolicę. A to do Amarny, a to  do Tanis, a to z powrotem do Teb. Okres  nowego Państwa kończy Trzeci Okres Przejściowy zwany inaczej asyryjskim, który trwał od 1070 roku p.n.e. do roku 664 p.n.e..

Epoka Późna przypadała na lata 656 - 525 p.n.e. . Tak naprawdę to Egipt był wówczas satelickim państwem  Persji.  Jeszcze później był państwem zarządzanym przez Greków ( Okres Ptolemejski ) aż w końcu po bitwie pod  Akcjum w 44 roku p.n.e. został prowincją Rzymu.


Tak oto wygląda historia starożytnego  Egiptu w wersji instant. Teraz przechodzimy do tematu właściwego czyli do ogrodnictwa.  O ogrodach egipskich wiemy sporo, właściwie  więcej niż o jakichkolwiek innych ogrodach  w starożytnym świecie, ponieważ były one przedstawiane w grobowcach, zarówno w rzeźbie ( ogródki pogrzebowe ) jak i w ikonografii naściennej. Wiemy też że  zieleń była dla  starożytnych  Egipcjan sprawą  życiową, dlatego, choćby że istnieje wiele odniesień do drzew ogrodowych i kwiatów w zapisach hieroglificznych. Żaden ze starożytnych ogrodów nie dotrwał do dziś, nie powinno to dziwić bo z całego starożytnego Egiptu  zachowały się jedynie kamienne świątynie i grobowce. Domy wykonane z suszonej cegły mułowej, drewna i trzciny oraz ogrody wykonane z jeszcze bardziej  nietrwałego tworzywa  nie miały szans  by przetrwać tysiąclecia w  egipskim klimacie.  Ogrody starożytnego Egiptu  powstały z potrzeb żołądka, jak zawsze i wszędzie na świecie tak i tu najsampierw ogrody miały wyżywić a dopiero później cieszyć.  Te pierwsze sady owocowe i ogrody warzywne z czasem ewoluowały w ogrody z nasadzeniami  z roślin kwitnących, z zarybionymi  stawami i sadzawkami,  z tworzonymi przez nasadzenia drzew cienistymi szpalerami ( dobrze jak drzewa przy okazji rodziły owoce, przyjemne z pożytecznym  łączono -  to jest cechą charakterystyczną egipskich starożytnych ogrodów że nigdy nie były ogrodami czysto ozdobnymi ).

To oczywiste że  jak wszystko w Egipcie ogrodnictwo było uzależnione od  Nilu, to poziom jego wód decydował o możliwości uprawy - dwa najważniejsze czynniki mające wpływ na projektowanie ogrodów to ilość wody i światła słonecznego które można wykorzystać. Nil  stopniowo odkładając w corocznych przypływach szeroką warstwę ciemnej, żyznej gleby która jest łatwa w obróbce i pełna składników odżywczych, zapewniał zarówno wodę  jak i potrzebne roślinom do życia składniki ( nawóz bydlęcy był cennym opałem, to wypędzanie bydła na zżęte pola jak  już - bo słoma to był dodatek  do mułu przy robieniu cegieł  - to miało na celu wykorzystanie słomy jako paszy - Egipcjanie zbierali kłosy - a nie nawożenie pól  a już  tym bardziej położonych często wyżej niż pola  ogrodów, na pola to wypędzano kozy  i świnki tuż po wysiewie, coby wdeptały nasiona ). Wylew Nilu trwający od połowy lipca do połowy października, zapewnił niezawodny wzrost roślin przez wieki. Teraz Egipcjanie majo olbrzymio tamę, Morze Nassera  i regulujo wypływ  wody ale jeszcze nie wpadli jak regulować ilość składników odżywczych skumulowanych w wodzie w związku z tym majo problem z zasoleniem gleby. Gigantomania niby pasi do Egiptu z tym że miewa skutki uboczne. Słońca  Egipcjanie mieli zawsze dużo, do tego stopnia dużo że uznali tę gwiazdę za bóstwo.


Bardzo wcześnie , już u zarania  Starego Państwa  Egipcjanie zaczęli wykorzystywać wody  Nilu nie tylko do irygacji pól uprawnych. Do ogrodów położonych  na wyższym poziomie wodę przenoszono w skórzanych wiadrach, początkowo  na ramionach ogrodników a z czasem ( czyli około XV - XIV wieku p.n.e. ) z pomocą urządzenia z arabska zwanego dziś szadufem ( taki wyciągnik z przeciwwagą  jak widać  to na malowidle z grobowca człowieka o imieniu  Ipuy, który żył w czasach Średniego Państwa ). W ogrodach wykopywano szerokie kanały w kształcie litery T  lub sadzawki na różnych poziomach, miały one ułatwić gospodarowanie zebraną wodą i zapewnić jej odpowiednią ilość w czasie  przed wylewem Nilu. Najwcześniejsze ogrody składały się z  podwyższonych rabat porozdzielanych na kwadraty glinianymi ścianami ( jak  na fotce powyżej i poniżej ), w których wylewana  woda mogła wsiąkać w glebę, a niezbyt  szybko z niej wypływać. Takie ogrody położone w pobliżu kanałów służyły najpierw głównie do  uprawy  warzyw, przetrwały wszystkie okresy starożytnej historii Egiptu i w wielu miejscach tego kraju nadal tak się je uprawia, choć dziś nikt się nie bawi w budowanie glinianych ścianek - insza technika i i materiały. Ten prosty, geometryczny podział rabat nie wziął się znikąd. Egipcjanie nie tylko zbożem płacili podatki, uprawianie warzyw  na planie regularnych  figur geometrycznych ułatwiało obliczanie wielkości plonów ( tyle i tyle rozsad wchodzi na kwadrat ) i ściąganie podatków. Tak, tak, ogrody starożytnego Egiptu które  były prototypem wszystkich ogrodów w całej Europie i na Bliskim Wschodzie prawie do końca XVII wieku,  wymyślili poborcy podatków  ( no proszę i już wiem dlaczego ogrody zwane formalnymi mniej do mła przemawiajo niż te swobodnie prowadzone ).

Jak już się domyślacie  umiłowanie geometrii nie skończyło się wraz ze zmianą funkcji ogrodów, ogrody inne niż warzywniki projektowano w zgodzie ze sztywnym geometrycznym  porządkiem. W miarę możliwości dbano o  to by założenia były osiowe,  o symetrię nasadzeń co zresztą wiązało się z kwestią filozoficzno - teologiczną. Chodziło  o boginię Maat, będącą personifikacją "Wielkiego Porządku Rzeczy", siły która niczym Moc z sagi "Gwiezdne Wojny" przenikała rzeczywistość na wielu płaszczyznach ( także na tej pozagrobowej, która dla starożytnych  Egipcjan była całkiem realna bo śmierć uznawano wyłącznie za przejście do kolejnej formy życia ).  Maat utożsamiano z pojęciem równowagi a co lepiej unaocznia równowagę  niż symetria? - budowano, sadzono zgodnie z Maat, tak jak na Dalekim Wschodzie później budowano i sadzono zgodnie z zasadami Feng Szui. Tęsknota za uporządkowanym światem i natura jawiąca  się jako nieprzewidywalna i chaotyczna, tak  można w skrócie  opisać podejście starożytnych  Egipcjan do ogrodnictwa. Ogrodnicy starożytnego  Egiptu oprócz wprowadzenia Maat do ogrodów, musieli zadbać i o insze symboliczne sprawy, niektóre  dziś  dla nas nieczytelne, inne jak np. sadzenie określonych roślin przy konkretnych świątyniach zrozumiałe głównie poprzez znajomość potrzeb kultu bóstwa ( wicie rozumicie, niektóre bóstwa otrzymywały kfiotki, inne ziółka a były takie które okadzano dymem z wydzielin roślin ). Formę wszystkich typów starożytnych egipskich ogrodów dyktowały względy religijne, które odgrywały też decydującą rolę przy wyborze sadzonych roślin oraz wszystkich dekorujących je obiektów architektonicznych. Oczywiście typ i funkcja ogrodu bardzo często określały konkretny sposób komponowania, ilość elementów  pozaroślinnych składających się na ogród,   mam tu na myśli przede wszystkim wielkość kanałów i stawów, które w wielkich ogrodach przyświątynnych zajmowały sporą powierzchnię związaną ze sprawowaniem kultu ( a to hodowla krokodyli, a to kanał szeroki i głęboki coby barka z bóstwem  mogła sobie  w święto popływać ).


Starożytni Egipcjanie kochali  słońce ale prawdziwie cenili cień, chyba stąd ich wielka miłość do małej ogrodowej architektury -  do altan, trejaży z rozpiętą winoroślą i przede wszystkim  do rozłożystych drzew dających sporo cienia. Sadzenie drzew było wyznacznikiem statusu społecznego, kto miał przy domu drzewo był kimś.  Na malowidłach  grobowych można zauważyć jak o  drzewa bardzo dbano, usypywano z ziemi lub układano z cegły  mułowej podobne zabezpieczenia odpływu wody jak w przypadku rabat.  Mła to nie dziwi,  w przypadku introdukowanych w czasie Nowego Państwa drzew takie podejście wydaje się zdroworozsądkowe. Jednakże takowe obrazki spotykamy też w malarstwie nagrobnym z czasów  Średniego Państwa, a to już świadczy że  Egipcjanie dbali  nie tylko o zagramaniczne rarytety a po prostu cenili każde drzewo. Hym... do tego stopnia że drzewa miewały status boski ( co widać  na fotce powyżej -  władca  w koronie chepresz na łepetynie w objęciach  konarów  drzewa persea w towarzystwie bogini Sahmet i Thota  - wszyscy łącznie z rośliną boscy w stopniu nieznanym żadnemu celebryctwu ).

Dobra, przechodzimy do typów ogrodu występujących w starożytnym Egipcie.


Ogrody przyświątynne - znane od czasów najdawniejszych, uprawiano je w okolicy piramid a konkretnie  to przy świątyniach  grobowych faraonów, którzy byli w ich pobliżu  pochowani. Nekropole  królewskie w których codziennie sprawowano kult musiały mieć własną bazę zaopatrzenia na wypadek gdyby zabrakło z jakichś powodów konkretnych darów dla podtrzymania tego życia pozagrobowego ( warzywka, kfiotki, owoce, musiały  być, w związku z tym tam  dokąd udało się doprowadzić wodę wyrosły  grobowo - przyświątynne ogrody ). Do niedawna podtyp ogrodów  świątynnych zwanych ogrodami  grobowymi  znany nam były jedynie  z ikonografii, jednak ekipa hiszpańskich archeologów odkryła w rejonie starożytnych Teb taki ogród pochodzący z okresu Średniego Państwa ( klasyka dla urzędnika - niewielkie założenie, prostokąt podzielony na kwadraty + drzewa - to ogród z fotek nr 5 i 6 ). Ogrody przy grobach dostojników, nawet tych wysokiej rangi, nie miały dużych rozmiarów – ze względu na ograniczony obszar nekropolii. Tylko faraonowie jako bóstwa w zaświatach mogli pozwolić sobie na rozleglejszą przestrzeń grobowego ogrodu. Takie wielkie ogrody grobowe urządzano w zgodzie ze wszystkimi przepisami dotyczącymi życia w zaświatach. Drzewa sadzono w takiej ilości by tworzyły "święte gaje", które miały szczególne znaczenie w mitologii i rytuałach śmierci. Pośrodku założenia umieszczano basen lub staw, aby część zmarłego zwana ba, przedstawiana najczęściej pod postacią ptaka, mogła zaspokoić pragnienie. Dobór roślin nie był przypadkowy,  byliny obumierające i odżywające symbolizowały przechodzenie przez obumieranie do nowego etapu życia. Rzeźba i reliefy na murach przedstawiały zmarłego jako nadal żyjącego i wykonującego zwyczajne obowiązki, stanowiły jego żyjące wyobrażenie posiadające specyficzne magiczne moce. Oczywiście  nie tylko przy świątyniach grobowych zakładano ogrody, praktycznie wszystkie świątynie  egipskie posiadały ogrody, i te olbrzymie i te małe, wiejsko - majatkowe. W końcu  bóstwa wymagały przyzwoitych warunków mieszkaniowych a co to za rezydencja bez ogrodu?  Jednak można  przyjąć  że to  od  świątyń grobowych zaczęło się przyświątynne ogrodowanie.



Sadzono rzecz jasna symetrycznie i geometrycznie - warzywa obok roślin ozdobnych czy ziół. Rzecz jasna w zgodzie z  religijnymi  dogmatami - roślina poświęcona konkretnemu bóstwu musiała rosnąć w odpowiednim towarzystwie.  Charakterystyczne  dla  ogrodów świątynnych i z tego co nam wiadomo niespotykane w innych typach ogrodów były  bardzo, bardzo długie szpalery z drzew.  Czasem takie szpalery  łączyły cały kompleks  świątyń, ciągnąc  się na  długość  paru kilometrów.  Same świątynie zawierały  esplanady obsadzone drzewami, można  nawet pokusić  się o twierdzenie  że tzw.  sale hypostylowe to nic innego tylko kamienna  wersja sadzonych rzędami drzew. Kiedy rzędy drzew były sadzone z dala od rzeki a to miało  miejsce w przypadku  wielkich świątyń, które zajęłyby  zbyt wiele cennego gruntu nad rzeką, studnie musiały być wykopywane niekiedy na ponad  dziesięć metrów głębokości, aby dotrzeć do wody umożliwiającej utrzymanie założenia przy życiu ( coś takiego  musiało mieć  miejsce w świątyni grobowej faraona  Mentuhotepa II, której  rekonstrukcje  graficzną i plan zamieściłam obok ). No tak ... te przyświątynne nasadzenia z drzew  często były w większym stopniu dziełem dawnego "inżyniera" niż ogrodnika.  Najstarsze dowody sadzenia drzew przed świątyniami grobowymi władców pochodzą z kompleksu grobowego Snofru, pierwszego władcy IV dynastii w Dahszur. Wiemy że wzdłuż alej rosły tam tamaryszki i sykomory, te esplanady  prowadziły do świątyni grobowej króla Mentuhotepa I, założyciela XI dynastii. No to  już wiecie kto wymyślił aleje ( jak to wyglądało możecie sobie zobaczyć na zamieszczonej  powyżej  i poniżej graficznej rekonstrukcji świątyni świątyni Horusa w Edfu, z czasów ptolemejskich ) . W okresie Nowego Państwa wraz z wyprawami wojennymi a także z wielką wyprawą handlową czyli odnowieniem  szlaku do kraju Punt,  w ogrodach przyświątynnych pojawiły się egzotyczne rośliny.



W  świątyni którą królowa Hatszepsut wzniosła w dzisiejszym  Deir el Bahari  ( to na obrazku powyżej  i obok ) oprócz świętych drzew iszed posadzono sprowadzone z  Punt drzewa kadzidłowca. Mogły to być trzy gatunki z rodzaju Boswellia - Boswellia sacra, Boswellia serrata i Boswellia papyrifera . Pozyskiwano z nich olibanum, wysuszona żywica była lekarstwem na wszystko, spalana sprawiała radość bóstwom ( nawet Jahwe w niej  gustował i Dzieciątko Jezus też ) i zapewniała trwałość mumiom. Cena specyfiku była wyższa niż cena złota, za małą ilość żywicy dawano wagowo więcej kruszcu niż wynosiła waga kadzidła. Pozyskanie tych drzewek, przewiezionych z Punt w dużych donicach  to naprawdę było coś, bo w czasach Starego Państwa sprowadzano z Punt gotowe olibanum a tu postanowiono  zacząć  uprawę drzewek kadzidłowych. Niestety kadzidla nie pokochała cóś Egiptu i ten przyświątynny  ogród botaniczny  skrzyżowany z plantacją szlag trafił. Kadzidla to taka  wredna roślinka która najlepiej rośnie w miejscach które sama sobie wybierze.  Do dziś jest problem z jej uprawą bo drzewo nie znosi przesadzania a na wysiew  w równe zagonki reaguje złośliwym niewschodzeniem. Trudno o roślinę bardziej niepasującą do stylu egipskiego ogrodnictwa. Podobną  potrzebę sprowadzania roślin z zagranicy przejawiał też pasierb, bratanek i zięć  Hatszepsut w jednym, faraon Totmes III. Był największym zdobywcą w dziejach starożytnego Egiptu, Ramzes II to  przy nim popłuczyna i mistrzu autopropagandy.



Konie z rydwanu Totmesa III naprawdę  a nie tylko na świątynnych malowidłach piły wodę z Eufratu. Jedną ze swoich szesnastu wypraw  typu "Kto tu rządzi?" Totmes poświęcił na cóś inszego niż przekonywanie azjatyckich władców że jest najfajniejszym sąsiadem jakiego mogli sobie  wyobrazić. Wojska wyruszyły nie tylko po to  by przetrzepać tak na wszelki wypadek skórę tym złośliwym brodaczom z Syrii, ale by przy okazji  "sąsiedzkiej wizyty"  sprawdzić czy aby na syryjskich ziemiach  nie rośnie coś co  można z powodzeniem uprawiać w  Egipcie. Sporo roślin musiało z godnością znieść przeprowadzkę zarządzoną przez króla  i porastać w Egipcie "lepsiejsze"  ogrody bo posiadamy ich dokładne wizerunki. Zachowały się we wzniesionej przez Totmesa III  części  świątyni w  Karnaku, dziś zwanej ogrodem botanicznym Totmesa III ( na dwóch  fotkach powyżej ).   W czasach  tego faraona świątynia Amona w Karnaku miała zdaje się  już większość ze swoich  dwudziestu sześciu tzw. ogrodów kuchennych i  prawdziwy a nie tylko wyryty w kamieniu  ogród  botaniczny, który według zachowanego napisu zawierał "Wszelkiego rodzaju piękne kwiaty i dziwaczne rośliny, które znajdują się w boskiej krainie, którą pokonał Jego Wysokość.".  Późniejsi władcy jak choćby Ramzes  II kontynuowali tę  tradycję pozyskiwania  roślin i w  Egipcie próbowano oswajać egzoty,   Nie zawsze się to udawało ale niektóre rośliny sprowadzone w  doniczkach w okresie  Nowego Państwa i w czasie Epoki Późnej spospolitowały się na tyle  że zagościły w hym... ogródkach mniej  prestiżowych. W ogrodach przyświątynnych oprócz uprawy drzew, drzew owocowych,  warzyw i kwiatów hodowano też zwierzęta. Poza zwierzętami będącymi emanacją bóstwa,  mieszkały tam zwierzęta egzotyczne. Tworzono coś na kształt ogrodu zoologicznego ku chwale bóstwa. Na obrazku poniżej rekonstrukcja świątyni Amona Ra w Ipet czyli Tebach czyli Karnaku.


Ogrody pałacowe i rezydencjonalne  - powstawały podobnie jak ogrody świątynne  już w Starym Państwie, domyślamy się że musiały być "wielkopowierzchniowe" jednak konkretne  dowody na ich rozmiar pochodzą z epoki Średniego Państwa. Wiemy na przykład  że staw ogrodowy faraona Snofru był na tyle duży że swobodnie  pływała w nim łódź obsługiwana przez dwudziestu wioślarzy,  zatem ogrody pałacowe nie ustępowały ogrodom świątynnym pod względem rozmiarów.  Idąc tym śladem należy przypuszczać że nie ustępowały też pod względem jakości nasadzeń ( egzoty ) i zwierząt ( hodowano zwierzęta niespotykane w Egipcie, lub zwierzęta których posiadanie uchodziło za prestiżowe - rola zwierzęcia  świętego przypadała w udziale zwierzętom mieszkającym przy świątyniach ).  Olbrzymie ogrody przy rezydencjach bogaczy bywały otoczone murem, pierwotnie  ogrodzenie terenu było  przypisane  do  ogrodów świątynnych i być może  do ogrodów władcy. W czasie trwania  Nowego Państwa  grodzenie zrobiło się modne. Wewnątrz ogród dzielono za pomocą systemu arkad ( z zastrzeżeniem te arkady bo Egipcjanie  konstrukcję  łuków opanowali późno i tak naprawdę niewiele o tych łukach architektonicznych ich produkcji wiemy poza tym że nie było to epokowe odkrycie pozwalające rozłożyć  inaczej  niż dotychczas ciężar budowli, w każdym razie nie wyobrażajcie sobie arkad w rzymskim stylu - to sprawa późniejsza, ledwie ostatnie trzysta lat ostatniego tysiąclecia p.n.e. ) i kolumnad, które stanowiły również tło lub podpory dla roślin. Wykorzystywano w celu podziału i utworzenia cienistych szlaków komunikacyjnych pergole. Te wszystkie elementy małej architektury ogrodowej najczęściej wykonywane były z cegły mułowej, czasem łączonej z drewnem. Kamień nie wchodził w grę ze względów teologicznych, nawet w ogrodach faraona, bo zarezerwowany był na "życie wieczne" ( faraon mógł sobie korzystać do woli z kamienia wznosząc swój dom na wieczność ale nie dotyczyło to ogrodów grobowych tylko budynków świątynnych i samego grobowca ). Pawilony w ogrodach faraonów i możnowładców były konstruowane z takiej samej cegły mułowej jakiej używano powszechnie w Egipcie, pokrywano tylko te cegły stiukiem i malowano ku uciesze oczu. Na rysuneczku znajdującym się  powyżej z boku, macie graficzną rekonstrukcję rezydencji  nomarchy.  Na pięknych rekonstrukcjach poniżej możecie zobaczyć jak wyglądał wielki staw słynnego zespołu pałacowego faraona Amenhotepa III w Malqacie ( to jest XIV wiek p.n.e. ) i pałac królewski w stolicy faraona  Echnatona w Achetaton czyli w Tel el Amarna.



Przyjemne ogrody  - wraz z nastaniem  Nowego Państwa i rosnącym  dobrobytem społeczeństwa  posiadanie ogrodów przestało stanowić domenę najwyższych  kręgów władzy. Jak  grzyby  po deszczu wyrastały przy domach wzbogaconych  Egipcjan całkiem spore ogrody będące mniejszą kopią ogrodów pałacowych. Na własny ogród  mogli sobie pozwolić nie tylko nomarchowie, właściciele ziemscy piastujący urzędy kapłanów  grobowych  czy  ktoś równie wysoko postawiony. Ogrody zakładali urzędnicy średniego szczebla, oczywiście w rozmiarach stosownych  do zajmowanej  pozycji społecznej. Ogrody masowo uznawano za miejsce przyjemnego spędzania czasu. Nie były już tylko miejscem w którym uprawiano rośliny do czegoś potrzebne, zmieniły funkcję na coś podobnego do placu zabaw.  Takie   ogrody przyjemności stały się wspólną cechą luksusowych rezydencji a także tych mniej  luksusowych. Według obrazów grobowych z Teb z czasów  z XVIII dynastii,  ogrody tego okresu miały standardowy wygląd - staw lub  basen pośrodku założenia, zazwyczaj prostokątny, zamieszkiwany przez różnobarwne ryby i stanowiący bajorko dla ptactwa, z kwiatami lotosu w wodzie i kwiatami na brzegach.  Najbliżej stawu rosły papirusy lub rośliny ozdobne , za nimi zaś rosły mniejsze drzewa w równych rzędach i w regularnych odstępach. Duże drzewa, takie jak palmy i persee, rosły na obrzeżach ogrodu, tuż przy murze. W większych ogrodach  kolejne rzędy drzew były przedzielone  klombami. Krawędzie zbiorników na wodę były nachylone, ze schodami w dół po jednej stronie, aby ogrodnicy mogli zbierać wodę do nawadniania. Niekiedy staw  otaczały trejaże  lub tylko kolumny na których rozpięto winorośl. Czasem wokół stawu biegła jedynie  ściana ogrodzenia, która  była podporą  dla winorośli  co wcale nie przeszkadzało jej  malować w obrazy ludzi, zwierząt i  roślin. Najbardziej kompletny plan ogrodu przy rezydencji odkryto w grobie tebańskim , należącym do wysokiego urzędnika  żyjącego za czasów  Amenhotepa III. Czegóż tam  nie ma? - niczego nie brakuje, każdy element  na swoim  miejscu. Długi kanał, brama wjazdowa, drzewa masowo nasadzone  i niemal prawdziwa winnica rozpięta na trejażu. Dach rezydencji zacieniony  był markizami, małe pawilony ogrodowe były usytuowane strategicznie naprzeciw  zabudowań gospodarczych ( konkretnie magazynów ) żeby siedząc w cieniu  mieć oko na  sprawy domowe. Taka idylla klasy urzędniczej. Miejsce relaksu zaprojektowane tak by w czasie upałów spoczywać w zacienionej  altanie czy tam innym pawilonie tuż przy chłodzącej powietrze wodzie stawu czy basenu, a w czasie  chłodniejszych  dni cieszyć się  w słonecznych partiach ogrodu urodą roślin i  żywych stworzeń.  Na obrazku powyżej jest rekonstrukcja graficzna ogrodów Sennufera,  wg. rysunków pochodzących z grobowca z około 1410 roku  p.n.e..  Poniżej fragmenty malowideł z tebańskich  grobowców z  czasów XVIII dynastii ( ten drugi pochodzi z grobowca urzędnika  o imieniu Nabmun, który został pochowany około roku 1400 p.n.e. )



Ogrody pogrzebowe - to właściwie nie jest ogród sensu stricto ale jednak często spotykamy się z tym terminem  przy zdobywaniu  wiedzy  na temat ogrodniczej  historii starożytnego Egiptu. Ogrody pogrzebowe były miniaturowymi wersjami ogrodów przydomowych umieszczanych w grobowcach. Zwykle były to  otwarte skrzynki  w których części umieszczono makietę małego,  kwadratowego  pawilonu z drewnianymi kolumnami.  Boki takiej skrzynki symbolizowały mur.  W podniesionym dnie skrzynki zaznaczano  basen,  który otoczony był rzędem drzew.  Egipscy zmarli byli tradycyjnie obdarowywani przedmiotami, którymi cieszyliby się w życiu doczesnym i spodziewano się że będą cieszyć się swoimi ogrodami w  życiu po śmierci.  Napis w jednym z grobów  ładnie takie oczekiwania nam uświadamia -  "Stąpasz lekko po brzegu uroczego stawu,  Twoje serce raduje się z Twoich drzew,  orzeźwione cieniem Twoimi sykomor.  Twoje serce zaspokoiło pragnienie  wodą z Twojej studni, którą napełniłeś aby trwać wiecznie."  No, to już jest poezja! Jednym z najbardziej znanych modeli ogródków pogrzebowych jest ten  dziś znajdujący się w Metropolitan Museum w  Nowym Jorku.  To ogródek pogrzebowy pochodzący z  czasów Średniego Państwa, gdzieś z czasów XI dynastii ( około roku 2000 p.n.e. - należał do wezyra Meketre ).Już wtedy ludzie marzyli  o posiadaniu  ogrodów, o ile  nie udało  im się ich mieć w tym życiu to kombinowali żeby w tym wiedzionym  na Polu Trzcin  ogródek sobie zapewnić.


Teraz  o ilustracjach dzisiejszego wpisu.  Mam nadzieję że mła wybaczycie że one  nie zawsze odnoszą się do  ogrodów ( przynajmniej pierwsze cztery ) i że swobodnie sobie  w  ich przypadku poczynałam z chronologią (  hym... na fotce pierwszej jest kawałek  posadzki z Amarny czyli miasta faraona Amenhotepa IV, bardziej znanego jako Echnaton - władcy XVIII dynastii ).  Te cztery fotki malowideł i reliefów z czasów  Nowego Państwa to tak tylko dla ozdóbstwa. Natomiast reszta obrazków jest hym... tego... poglądowa. To zachowana ikonografia i reliefy z egipskich  grobowców i świątyń + jeden papirus.  Ponieważ obraz wart jest tysiąca słów mła pozwoliła sobie zilustrować rozkminy na temat   graficznymi rekonstrukcjami, których autorem jest Jean - Cloude Golvin. Zdaniem  mła są one  o niebo lepsze niż te komputerowe symulacje, sztywne i bez życia. Jean - Cloude jest artystą a artysta potrafi tchnąć życie we wszystkie swoje dzieła.  Tak po prawdzie to mła uważa te prace za wspaniałe! Rzecz jasna nie wszystkie plany  i grafiki  rekonstrukcyjne są jego autorstwa, do  tego czyjego autorstwa są pozostałe mła  nie udało się dojść.
W części drugiej rozkmin na  temat ogrodów starożytnego Egiptu zajmę się roślinami które w tych ogrodach sadzono.  Temat ciekawy ale jakoś powierzchownie traktowany przez autorów publikujących w necie opowiastki o ogrodach starożytności. A potem mamy zdziwności typu awokado w  starożytnym  Egipcie porastające pospołu z tamaryszkiem pięciopręcikowym. Mła postanowiła naprostować  nieco te mylne wyobrażania.

4 komentarze:

  1. Już wtedy potrafili tworzyć wspaniałe ogrody! Pozdrawiam! ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nam dzisiejszym to wydaje się proste a wcale takim nie było, szczególnie jeśli chodzi o olbrzymie założenia świątynne i pałacowe. Egipcjanie byli mistrzami melioracji choć jednocześnie straszliwie potrafili niszczyć środowisko w którym mieszkali ( co raczej nie funkcjonuje jako info w obiegu masowym ). Od końca XVII wieku usiłujemy ożywiać koncepcje tzw. zieleni miejskiej czyli zakładanie terenów zielonych w miastach i wysadzanie wzdłuż reprezentacyjnych ulic drzew. To spadek po starożytnym Egipcie. ;-)

      Usuń
  2. Asz se zakonotowałam w evernocie :)
    Dzięki ci pani za to kompendium <3
    na hasło "starożytny Egipt" włączają się piramidy, mumie w Luwrze, piękna Nefertiti, walk like an Egyptian, kto by myślał o ogrodach. a ze jeszcze my czerpiemy z egipskich pomysłów to jusz wogle, czekam na cd.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo Edżybt w wersji pop jest najbardziej chodliwy. I rzecz jasna absolutnie nieprawdziwy, cóś jak histeryczne filmy hamerykańskie z lat pięćdziesiątych XX wieku. Są strony o ogrodach starożytności ale sporo z nich ( i teraz wyjdę na zarozumiałą krowę ) jest pitu - pitu. Niektóre są dezinformujące. Mła oczywiście też popełniła jakoweś błędy ale ma nadzieję że nie są to błędy na poziomie smaczliwkowo -tamryszkowo - pięciopręcikowym. ;-) Jak mła nie wie to pisze że nie kumata tylko dedukuje ( znaczy rozkminia ).

      Usuń