piątek, 10 stycznia 2025

Takie sobie rozważania o postępie

Mła się zastanowiła przy okazji ostatnich występów Afrykanera nad kwestią tzw. postępu. Zacznę nieco na około.  Wicie rozumicie, żyjemy w dwóch systemach -  w Rosji i Chinach to autorytarni polityczni trzymajo za mordę biznes, w Stanach jest dokładnie odwrotnie. Europa tak gdzieś pośrodku. Afrykaner "walcząc" o wolność słowa zaproponował szum informacyjny. OK,  da się przeżyć o ile ma się sprawnie działający mózg, Afrykaner zdawa się liczy na to że większość użytkowników jego społeczniaka takowego nie posiada. Nawet Zucky postanowił dołączyć, po wypraniu milionów mózgów. Taa... wolne słowo, wolny kraj i wogle.  Mła jako stara rura niejedno pianie o wolności przeżyła i nauczyła się już rozpoznawać ściemy w tym temacie, zaprawdę powiadam Wam, nie o wolne słowo tu chodzi a o cwańsze pranie mózgów. Cenzura jest zbyt widoczna, ludzie bardziej świadomi, trza zmienić program w pralce. Te  wszystkie Muski i Zuckerbergi  majo tyle wspólnego z jakąkolwiek wolnością co mła z wszczepianiem włosów na męskich klatach. To widać po tym jak wolny rynek zmienił się w USA w korporacjonizm ( szykuje się z czasem zwielokrotniony "problem niemiecki" bo stworzone przy wsparciu służb społeczniaki, w co wliczam też platformy handlowe sensu stricto,  zaczęły się finansowo usamodzielniać i same teraz tworzą władzę, którą mogą kontrolować razem z tymi  pieniężnymi od energii i innych poważnych  biznsesów! ).  Niech no tylko któś nowy zaczyna się z nowymi technologiami rozrastać to korpo go albo wykupują albo starannie niszczą. Ostatnio była akcja z tzw. sztuczną inteligencją, wiele zarzundów się obsrało z tej okazji.

Mła już chyba na ten temat pisała że ten tzw. rozwój technologiczny, te patenty na patenty, cały ten zgiełk o innowacyjności jest z lekka dęty, mła chodzi o to że opowieści o nowych klawiaturach, super ekranach, drukarkach itp. zastępują nam opowieści o konkretach. Wicie rozumicie, kiedyś można było samolotem pasażerskim w 2 godziny dolecieć z Europy do Ameryki Północnej, zjeść tam w ludzkiej cenie stek z krowy, która trawę widziała i dotrzeć na wieczorny obiadek we Francji. Lot nie należał do tanich ale był możliwy, teraz to sobie tego typu podróż wydrukujcie w drukarkach 3D. Inżynieria stoi tak wysoko że NASA poszukiwała jakieś parę lat temu starych zapisków z lat 60 i 70 XX wieku żeby silniki do rakiet budowanych przez wiadomo kogo działały. Ludzie śniąc informatyczny sen stracili na tyle kontakt  z realem że tego nie zauważają.  Medycyna i biologia jeszcze dają radę, tam przynajmniej są odkrycia, nowe pomysły na terapie, cóś się dzieje. Fizycy za to drepczą w miejscu, znaczy teorie są ale problemem staje się to, co w końcu przystopuje wszystkie nauki przyrodnicze - chamska, przyziemna inżynieria. Taka, która jest w stanie tworzyć zarówno instrumenty badawcze jak i zmieniać diametralnie jakość naszego życia. Dla mła inżynieria  to też pewien sposób podchodzenia do problemów, hym... no zastój widzę. Przykłady? Od słynnych katalizatorów VW po państwowy nadzór nad tym co robi Boening i tę nieszczęsną Teslę. 

Uważacie społeczniaki za cóś co zmienia świat? Macie rację, wielka zmiana socjologiczna ale jak to się ma do konkretów, do przełomowych zmian w sposobie życia, no i nie mam tu na myśli  wielogodzinnych odlotów do wirtualnej  Nibylandii?  Dzięki tym innowacjom jesteśmy w stanie zmówić on line bilet na 8 godzinny lot z Europy do Ameryki Północnej, zaprawdę wielka to oszczędność czasu. Kupimy meble i insze przedmioty  on line i żarło, o którym pojawio się treści że zdrowe, no i tyle się zmieniło.  Posiadanie kasy sprzedaliśmy za łatwość klikania, jesteśmy  teraz jej dysponentami. Pozwoliliśmy aby niemal wszelka aktywność społeczna była oplątana informatycznie, znaczy podatna na kontrolę.  Teraz na tapecie program samouczący, zwany szumnie sztuczną inteligencją. Mła troszki ostatnio czytała na temat możliwości tego nowego, kochani to jest ondulowanie mgły, co najwyżej początek początku, o ile w ogóle stworzenie inteligencji podobnej do naszej jest możliwe. Jest niestety duża szansa że Silicon Valley projekt sprowadzi do maszynki do zarabiania kasy, jak zawsze.  A jak tak do tego co poza informatyką to  damy wam coś zbudowanego na zasadach, które sobie wymyśliliśmy dziesiąt lat temu i wmówimy wam że to, Panie tego, "przełom  w nauce" lub "przełom w technologii". Taa... i niech żyją gówniane elektryczne samochody i kolejne gdybania fizyków teoretycznych. Jedyną rzeczą która cóś realnie zmienia są drony na polu walki, które zaraz przejdą do cywila i będą zmieniały nam świat. Jak zwykle to wojna pokazuje możliwości, niestety. No ale drony to żadna nowa technologia, nieprawdaż?  Hym... za to nowe technologie wybielania zębów, wszczepiania włosów jakże pięknie współgrają  z filtrami upiększającymi w społeczniakach. Drepczemy w miejscu bo korporacjonizm zastąpił wolny rynek?  Do końca nie jestem przekonana że stoi za tym jedna przyczyna ale cóś w tym jest. 

Muzycznik dziś z tych wspomagających myślenie. Młynarski mła tu znów pasuje jak ulał. Stare ale nadal jare.

10 komentarzy:

  1. Taaa... Jak tylko przeczytałam o tym zniesieniu cenzury, to pomyślałam sobie: No! Teraz się zacznie! Z weryfikacją informacji będzie jeszcze trudniej, a mętlik w głowach jeszcze większy. Każdy dostanie to, czego mu się zachciewa, a nie to, co jest realne. Płaskoziemcom w to graj, choć akurat oni nie byli chyba cenzurowani.
    A fizykę teoretyczną lubię, jest taka romantyczna! Choć przyznaję, że im dalej, tym mniej z niej rozumiem :D:D:D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczerze pisząc to mła woli dezinformację niż cenzurę a to dlatego że cenzura wcale nie wyklucza dezinformacji.;-D Jak słusznie zauważyłaś odlotów nikt się nie czepiał. Fizyka teoretyczna jest matematycznie wstępnie odteoretyzowywana, mła jest za gupia na te zabawy. Snu z powiek jednak to mła nie spędza.

      Usuń
  2. Taba, wyjasnij mi prosze kto to jest Afrykaner, bo nie kojarze, a bez tego reszta nie bardzo ma wtedy sens. Kogo masz na mysli? Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Elon ostatnio media sobą zajmuje, robi tak dużo hałasu że zaraz klubik pieniężnych potraktuje go jak mafia Ala Capone. Pieniądze i władza wcale nie lubio rozgłosu, o czym przekonał się taki Soros czy Gates. Elon jak na geniusza jest dość durny. ;-D

      Usuń
  3. Ja obejrzałam dzielnie Oppenheimer 3 godziny film.
    Jak tam Szpagutek? ❤️

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ranka u Szpagutowskiej wygląda inaczej, nie powiem że jakoś specjalnie lepiej ale po prostu inaczej. apetyt dopisuje na tyle że wczoraj mła miała wymruczane że nie musi się męczyć z kawałkiem indyczyny na talerzu, Szpagetka się poświęci i zje w całości, bo mięso to niezdrowe dla starych ludziów jest. Przedtem zjadła swoją puszeczkę, bez obrzydzenia więc apetyt dopisuje. Przy seansach niektórych filmów pupsko boli bardziej niż mózg. ;-D

      Usuń
  4. Tabo, nie udalo mi sie wpisac do Oli, wiec tutaj niniejszym uspokajam, ze Ola musiala wyjechac w sprawach rodzinnych i dzis wlasnie juz wraca do domu . Pewnie da znac niebawem🤞Pozdrawiam Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że wszystko u nich dobrze, do wybywań Romi czy Zasweterkowanej Psicy mła się już z lekka przyzwyczaiła ale Ola regularnie pisała u się i ten ostatni wpis był taki że mła się po prostu zaniepokoiła.

      Usuń
    2. Ponoc juz wszystko na dobrej drodze.🙏🏻 Kitty

      Usuń
    3. Oby wszystko było dobrze u wszystkich trzech dziewczyn ❤️❤️❤️

      Usuń