Sprawozdanko z życia gwiazd. Mła ma kłopoty wychowawcze z tym gnojkiem Ryjkiem i ze Szpagetką, która się nasłuchała o fazach terminalnych i wyszło jej że chyba jest Terminatorką, w związku z czym kilimek nad wyrkiem też zaraz będzie w fazie terminalnej. Nie dość że sama drapie to jeszcze zachęca małego a raczej zachęcała, bo obecnie są pokłóceni. Poszło o mła i dostęp do zalegania w tym najlepszym miejscu czyli "z główką na ramieniu". Ryjek uznał że on też tak może zalegać i zarobił aż huknęło a w ramach bonusu poznał silę Szpagetkowego dziąsła. Z wrażenia nasikał w doniczkę, więc mamy teraz przesadzanie w wykonie mła. Ryjek najwyraźniej czuł że musi na ten wpiendrol, który dostał od Szpagetki jakoś zareagować i postanowił się odgryźć. Ze starszakami nie zaryzykował, pogryzł mła. Moje dłonie wyglądają jak po starciu z miniaturowym krokodylem. Szpagetka obraziła się teraz za mła. Zalegują razem z Mrutkiem, boczek przy boczku i wygląda na to że knują. Kiedy mła spytała Szpagetki co jest grane było odskrzeknięte krótko - "Ryjkobójstwo!" Mła teraz się boi z chałupy wyleźć bez zamknięcia Ryjka w osobnym pomieszczeniu ( te niewinne minki Cesarzowej i Carewicza mła nie zwiodą, poza tym Mrutek wymiaukuje o Ryjku brzydkie rzeczy, że ma małe oczka i mały rozumek, nie to co Mrutek wielkooki myśliciel ). Na drapaniu kilimka i dojeżdżaniu Ryjka niegrzeczność Szpagetki się nie kończy, w środę po południu Szpagetka udała się z Lucasem w nieznanym kierunku i wróciła dopiero na drugi dzień kole południa. Mła nakarmiła, opatrzyła rankę a Szpagetka bęcnęła i chrapała do wieczora. Jak się obudziła zrobiła mła awanturę że okno zamknięte i życia towarzyskiego nie będzie. Mła musiała wątróbką drobiową zły humor łagodzić. Dobrze że choć Sztaflik i Okularia grzeczne, bo trójka daje mła popalić.
No, chwilowy rozejm - Ryjek został dopuszczony do wspólnego zalegania, jest szansa na wyjście po zakupy. Jutro mam dzień imprezkowy, idziemy do Gosi i Piotrusia, więc łobowiązki muszę odwalić dziś. Jeszcze wieczorem zostało mi tylko nakrzyczenia przez telefoon na Dżizaasa, która jest krnąbrna i usiłuje przed operacją iść do roboty, mimo tego że grypa szaleje ( Jądrzej ma zdarte gardło od przemawiania do rozumu mojej sister ) i będzie już weekendowy piątunio. W Muzyczniku dziś taka pozytywna muzyczka z ciepłych krajów.
Che bel gattino.Buon fine settimana da OLgica-
OdpowiedzUsuńE quanto scortese! Causa problemi e finge di essere innocente. ;-D
UsuńCesarzovej wszystko wolno ❤️
OdpowiedzUsuńZdrowia! U nas brak smaku i węchu był przez dobę -_- teraz kaszel się utrzymuje nowy odetkane jako tako
No był ryk o trzeciej nad ranem że zaraz i natentychmiast na dwór, mła ustąpiła i teraz oczekiwa ze śniadankiem. Mła słyszała ją na dworze ale jak zaczęła nawoływać to zamilkła, znaczy jeszcze nie ma ochoty na powrót. Jak widzisz ustępuję po całości. Zdrówka Wam życzę Kocurrku, obyście jak najszybciej wyleźli z paskud.
UsuńOj, te kotki, kiciunie, kocurki, kociaczki, kotowate potworki, choć na pozór aniołki...Nudzic sie z nimi nie mozna. Sto światów! Ale to dobrze, wszak musi się dziać, coby człowiek nie zardzewiał!
OdpowiedzUsuńDobrego weekendu, Tabo!:-)*
Aniołki z piekła rodem. Szpagetka i Mrutek knuje a Ryjek krokodyl. Dobrze że dwie pozostałe dziefczynki mła nie katujo. ;-D
UsuńRyjek nie wygląda mi na Tymczasa, ani chybi gniazduje już. A jak wypiękniał!
OdpowiedzUsuńTerminator w odniesieniu do Cesarzowej wydaje mi się bardzo adekwatnym określeniem :-)
Spokojnego weekendu życzę.
Ryjek chyba od początku nie uważała się za Tymczasa, no szarogęsi się. Terminatorka zdawa się terminatoruje w ogrodzie Lucasa, słyszałam kwiki i skrzeki. ;-D
UsuńTy się ciesz Kobieto że Cię żadne z twojej trójcy niegrzecznych nie kąpie w gorącym krupniczku. Co zafundowała mnie i Felusiowi Ryszarda. Feluś w momencie złapany i zlany zimnym prysznicem, co spodobało mu się jeszcze mniej niż kąpiel w zupie, więc do czerwonych plam na nogach doszły mi szyty na przedramieniu -za to Feluś po wyschnięciu bez krzywdy. Rysia oczywiście że calutka, bohaterki kina akcji tak juz mają....
OdpowiedzUsuńTaa... cieszę się, Szpagetka właśnie wróciła z 24 godzinnej imprezy. Zeżarła filecik z indyka, połknęła nieco syropku i po opatrzeniu ranki oraz katowaniu kilimka obecnie zalega na wyrze. Nie muszę Tła pisać co mła sobie wyobrażała kiedy wczoraj nie pojawiła się na obiadku i kolacji. :-/ Bohaterki kina akcji to całkiem osobna kategoria, dobrze ze Feluś cały. Ty się Kochana czymaj, mimo tych plam i podrapków.
UsuńTaaa, te poziomy grozy fundowane przez futra, no ech, wycieczki Cesarzowej, taaa. Mogłam napisać o kąpieli bo już wiadomo że Felusiowi nic, ja też już nóżki prawie jednolite.W piątek z kolei po powrocie z punktu na wycieraczce zewnętrznej moja ruda gwiazdka przywitala mnie gardłowym miaukiem pełnym wyrzutów.
OdpowiedzUsuńGdy wychodzilam tak sprytnie się wymknęła że jej nie widziałam, mistrzostwo świata. No i wychodzi na to że ponad pięć godzin przesiedziała na tej wycieraczce, i dobrze że tak, świat i ja nie jesteśmy gotowi na jej eskapady. Przeżywka była, a jakże, dopiero niedzielny krupniczek przerwał. Taaa. Trzymam się.
Ale że terminatorka!!!!! No jasna dupa.
UsuńJa jak ja, te grozy i przeżywki przetrwam, uszkodzenia i traumy są na szczęście chwilowe (tfu-tfu-tfu, przeplute by nie zapeszać), no ale Terminatorka?!
Fale i fluidy lecą, Ryszardę spróbuję namówić by choć część tej energii tornada co ją ma wysłała w Waszym kierunku❤️
Romi jest jak jest ale kombinujemy z terminem, bo kombinować lubimy. Jak widzisz Gwiazda w formie, znaczy bardzo niedobra i knująca. Oby jak najdłużej ta niedobroć łaskawa trwała. Jak dobrze że Ryśka nigdzie nie powędrowała, uff...
UsuńZeszlabym na zawał. Bo u nas drzwi od klatki debile lubią zostawiać otwarte ...
UsuńTo już wiesz Kocurrku jaka tu tresura jest na nas stosowana - "Martw się, będziesz kochać mocniej!"
Usuń