niedziela, 12 stycznia 2025

Zasypany nierdzielnik

Sypie. No i dobrze, bo od czego jest zima? Od sypania. Mła się cieszy, bo zasypało jej troszki  tych smuteczków, które się ostatnio objawiły. U Gosi i Piotrusia pożegnali Pacusia, lichutki już był  i nie trza go było męczyć, więc sobie usnął. Gosia i Piotruś z lekka rozjechani, wiadomo.  Mła szczęśliwa że Szpagetka mimo paskudyzmu  ranki przy apetycie i niegrzeczna, znaczy mła ma przynajmniej kotę w formie, choć niewątpliwie  nadal chorą. Cieszę się tym co jest i nadal mam nadzieję, zawsze to coś. Ech... Jakby było mało w rodzinie  choroba, ta z najgorszych. Dopadło naszą kuzynkę, która diagnozą zarobiła jak kulą między oczy. Musimy się szybko pozbierać, bo na pewno będzie potrzebowała pomocy w ogarnianiu terapii.  Mła się martwi dlatego że to mocno starsza pani, która pochowała męża i syna, nie wiem czy więź z wnuczką będzie wystarczająca by wzbudzić u niej chęć do życia. No a wiecie, to jest podstawa, vide sąsiadka Cio Mary będąca w stanie terminalnym od ponad 8 lat. Medycy stosują  terapię a jednocześnie badają tę niesamowitość.  Jak widzicie za dobrze się mła w ten weekend nie bawiła, cóż robić. Obejrzałam sobie  na spokojnie "Perfect Days", bo filmy Wendersa to mła ogląda w wyciszeniu, bo jej zdaniem inaczej się nie da. Może  mła ma limfatyczny, starczy gust ale ten film bardzo się mła spodobał, po tych wszystkich smutnościach był jak balsam na rany. Codzienność zamieniona w sztukę i to tak bez zadęcia, najprościej jak można. Wicie rozumicie miłośnikom kina akcji nie polecam ale szukającym innych wrażeń to i owszem. Fotki dziś domowe, szkoda że woni goździków, olibanum, bergamoty i neroli ulatniających się z kominka zapachowego nie mogę Wam do tych fotek zapodać. W Muzyczniku bardzo nastrojowo Anna Maria.

4 komentarze:

  1. Have a lovely day.
    www.rsrue.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. The weather outside is beautiful but I don't feel happy.

      Usuń
  2. Ładnie, jaśniej przez to białe, no fajnie, tylko ze.... ja bardzo jestem zdechła dzięki wczorajszemu śniegowi, dokopał trochę i dzisiaj, to znaczy w poniedziałek. Dziś to bylo ranne przedzieranie sie do roboty i z roboty trasą mocno mieszaną, to po śliskim niby odśnieżonym a nieposypanym, to po nieruszonym do pol łydki, to po juz podtopniałym i lepiącym się do butów. Po niedzieli to lajcik, ale dobił.
    Powinnam odespać, i pójdę spać, czemu nie, zaraz jak zacznie działać wzięta w końcu tableta na obolałość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła w fazie odgarniania i odbijania lodu. Tak sobie mi idzie, dobrze że chłopaki pomagają. Mła chyba powinna wziąć tabletę na przespanie złych chwil, nastrój mi siada. Ech...

      Usuń