wtorek, 27 maja 2014

Po ptokach - podsumowanie sezonu SDB

Tegoroczny sezon kwitnień irysów SDB był połowicznie udany. Połowicznie bo w środku sezonu nastąpiło załamanie pogody. Szczęśliwie ominął mnie grad ale z przymrozkami już tak pięknie się nie ułożyło. Paskudne minusy położyły pokotem rozkwitłe SDB i pouszkadzały kwiaty znajdujące się jeszcze w mieszkach. Oberwało się zresztą nie tylko esdebiętom, ślady przejść z mrozem widać było też na irysach IB. Najbardziej ucierpiał Pumiloton nr 1, na dwójeczce było już lepiej a trójka, położona na podwórku, prawie w ogóle nie ucierpiała od mrozu ( no, może niektóre kwiaty były nieco inaczej wybarwione ). Muszę solidnie się zastanowić nad rozbudową podwórkowych rabat z irysami, podwórkowy klimacik wyraźnie sprzyja ich mieszkańcom.

Było trochę debiutów, ochy i achy ale i rozczarowania ( taka 'Pause' na przykład okazała się odmianą zupełnie nieodpowiadającą moim wyobrażeniom ). Zakwitło mi po raz pierwszy sporo robertowych karzełków, niektóre już awansowały do miana odmiany, inne są jeszcze w fazie testów. Nie zawsze zgadzam się z Robertem "w sprawach odmianowych". Robert stawia irysom mającym szanse na rejestrację solidne wymagania, jak się biedaczki opuszczą, znaczy kłączko się podwinie, to pretendent zasila robertowy kompościk. W tym roku została tak zagospodarowana 'Veins Moon', która po pierwsze była za wysoka ( ha, a inne "bujnięte" SDB po tegorocznej zimie to było niby OK. ), po drugie miała słabe rozgałęzienie i skąpo kwitła. U mnie wypadła znacznie lepiej, poczekam na trzecie kwitnienie i jeżeli się będzie sprawować tak jak teraz to niech sobie Robert dalej twierdzi że ona niegodna, ja tam będę uprawiać i cieszyć się z bardzo wczesnego kwitnienia tego irysa. Pewne miejsca w rejestrze AIS mają chyba w tym roku zapewnione słynna 'Perełka' i 'Two Island' ( ta odmiana na zdjęciu obok ). Mój faworyt, zwany roboczo "Brudny Elf" rozczarował Roberta. Jak stwierdził " KRZYWE KWIATY, BRAK PROPORCJONALNOŚCI - GÓRNE PŁATKI ROZCHODZĄ SIĘ NA BOKI ZBYT MOCNO" ( tak, tak, to zostało wykrzyczane ), " I dlatego nie będzie jej w dalszej hodowli" ( to już było ciszej ). Pomyślałam sobie o rozłażącej się kopułce 'Ballet Lesson' i wielu odmian SDB Blytha, o pięknych kolorach brudasa i dwukolorowej bródce i postanowiłam że mimo wszystkich niedociągnięć tego iryska wypatrzonych przez Roberta, to "Brudny Elf" zostaje w Alcatrazie i basta!

Postanowiłam stosować bierny opór i hodować sobie co poniektórych bez oglądania się na to że nie są siewkami doskonałymi. Rozczarowujące kwitnienie 'Pause' ( lubię całkiem inny rodzaj brudów, czyli akurat taki zestaw przełamanych kolorów mnie jakoś nie kręci ) i pozostawiające sporo niedosytu kwitnienie 'Expectations' ( niby wszystko ta odmiana ma ale jak dla mnie nie ma pazura ) utwierdziło mnie tylko w przekonaniu że są na tym świecie siewki ciekawsze od odmian. I że ja je będę sobie podstępnie i wrednie uprawiać ( na przykład do czasu kiedy zmieni się patrzenie hybrydyzerów na to jak powinny wyglądać proporcje kwiatu - tak, tak, to też podlega modzie, he, he ). Właściwie irysy z hodowli eliminują dla mnie "pozaestetyczne kwiatowo" czynniki - brak wigoru, podatność na choroby, słabe rozgałęzienie pędów i proporcje pędów do liści, które nie odpowiadają kategorii irysa. Same kwiaty, ich budowa czy rozłożenie barw, płowienie czy też rozwijanie kolorów w miarę wykwitania to zupełnie inna bajka - de gustibus i tak dalej. Stąd moja daleko idąca tolerancja względem "rozwalonych kopułek", złych proporcji i tym podobnych zarzutów stawianych kształtom czy też kolorom kwiatów. Były już "leżące" kopułki, upodobniające irysy bródkowe do japońskich, były płatki dolne sterczące poziomo, były rogi, ostrogi i łyżeczki przy bródkach, falbanki i "bezfalbanki" - nie wiadomo czy to co ceni się dziś jako urodziwe za parę lat nie będzie traktowane jako "zwyrodnienie ogrodnicze", he,he.



Niestety i w tym roku nie dane było mi dojechać do Irysowa w porze kwitnienia SDB, połamanie Szpagetki przesłoniło w maju wszystkie inne problemy i zupełnie zmieniło "życiowe ustawienia" i poczynione wcześniej plany. Na szczęście relacje z kwitnień Ewa i Andrzej zamieścili w dziale irysowym Forum Ogrodniczego Oaza, dzięki czemu mogłam sobie pooglądać co tam w Irysowie kwitnie. A kwitło znacznie lepiej niż u mnie, przymrozki oszczędziły Irysowo ( za to strasznie narzekano na późniejszą plagę chwastów - parę deszczowych i ciepłych dni i już się można było zapielić ). Szczególnie w tym roku zwróciły moją uwagę kwitnące w Irysowie odmiany SDB o kwiatach w odcieniach żółci i oliwki ( pewnie po kwitnieniu robertowej odmiany 'Perełka' - na zdjęciu powyżej - tak mi się zrobiło ). Cóż, w tym sezonie doceniłam irysy w kolorach i odcieniach preferowanych przez Andrzeja ( zazwyczaj podzielam gust Ewy, więc ten sezon należy do wyjątkowych ).

Niemal na koniec sezonu spotkała mnie miła niespodziewanka - objawił się opłakany już po zimie 2012 'Blue Denim'. Poczciwa starowinka przytuliła się do "prawdziwych" pumilaków, odkuła i w tym roku objawiła. Mam wielki sentyment do tego dziadka, kocham za kolorek, prawdziwy kawałek nieba na rabacie. Jeżeli jemu udało się przetrwać to jest szansa że odbijające mi z malutkich kawałków kłączy "poplątane" odmiany ( trzeba było szybko ratować te resztki a nie wgapiać się w znaczniki ), okażą się tymi za którymi najbardziej tęsknię ( o mój nieznany z prawdziwego imienia "żyrafku" ). Nadzieja na koniec sezonu to coś naprawdę budującego! A co w przyszłym roku?!
A w przyszłym roku czekają na kwitnienie pauzujące w tym sezonie 'Overcast', 'Terse Verse','Eye Of The Tiger', czy 'Uppity' ( wymieniłam te na których kwitnienie czekam najbardziej ). Mam ciche marzonko że obędzie się bez przymrozków, gradów i innych trzęsień ziemi i w końcu zobaczę kwiaty odmiany 'Posing' takie jak Wielki Ogrodowy wraz z Barry Blyth'em przykazali. W tym roku to była ledwie poprzymrozkowa namiastka kwitnienia ale już wiem że na tego irysa warto czekać. W lipcu przyjadą hamerykańskie zakupy z Mid - America, SDB zamówiłam następujące: 'Worry Wart', 'Wish Upon A Star', 'Nosferatu', 'Love Speel'. Zamierzam też nawiedzić Irysowo w celu rozsłonecznienia rabat SDB i wydulczyć od Roberta dwie całkiem, całkiem siewki ( jedna to nawet więcej niż całkiem, całkiem ). Mam też wielką ochotę na 'Vechory Na Khutori' Igora Khorosha i 'Just A Kid' Barry Blyth'a. Ale przede wszystkim to muszę zrobić Pumiloton nr 4, gdzieś te wszystkie nowe irysy trzeba będzie posadzić!



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz