wtorek, 31 października 2023
Komunikat o zdrówku Najobrażeńszej Trójłapności
W wieczór dyniowy, w który zamiast podeszczowych mgieł po polach snują się duchy, he, he, he, mła zapodawa komunikat o zdrówku Najobrażeńszej Trójłapności Cesarzowej Wszechświata, Najmilejszej Kniaginii Naszej Wyrkolandii, Pani na Alcatrazie, Podwórku i Chałupie et cetera, et cetera, Marszałkini kocich wojsk naszych i fabrycznych, Miss Puszystego Ogonka, Różyczce mamusi. Nasza gwiazda była dziś na kontroli u Dohtorowej, znaczy mami musiała odłowić w ogrodzie, przywabić na michę. Jej Niełaskawość była pełna pretensji o to że mła Jej Kocią Osobę usiłowała w ogóle na jakąkolwiek kontrolę zawieźć. No wicie rozumicie Najmniejszej Najwyższości się nie kontroluje, nie ma takiego prawa. Było pyskowanie, burczenie i ugryzienie tym mniej chorym ząbkiem. Hym... mocne jak na chorego kiełka, U Dohtorowej tyż był koniec z polityką miłości, Szpagetka pokazała swoją prawdziwą sznupę. Było bieganie po wadze, odmowa pokazania ząbków, burczenie jak afrykański bęben i bicie ogonem. Dohtorowa odnotowała że w chwili spokojności Szpagetka waży cóś tam ponad 2 kilogramy 300 gram ( a było 2 kilo 180 gram ). Mła spuchła z dumy że Szpagetce przybyło a Szpagetka usiłowała przekonać Dohtorową że ta waga to woda, puchlina głodowa, bo mami nie daje jak trzeba żyru i dlatego Szpagetka nie odmówi jedzonka jeżeli Dohtorowa zaproponuje. Majestaty nie odmawiają jak się proponuje, grzeczność królów czy cóś takiego. Zdaniem mła zwykła kocia bezczelność! Szpagetka ma zaordynowane jeszcze pięć dni kreseczki antybiotyku i płukanek, a w środę ósmego listopada będzie miała zabieg zębowy. Już jest obrażona, mimo tego że mła wystąpiła z negocjacyjnym indykiem mielonym. Teraz Szpagetka wyrkuje i pilnuje żeby Mrutek nie zajął poduszki, no bo Mruti musi oczywiście akurat na jej poduszce tłusty tyłek położyć ( dziś go podniosłam i jęknęłam ). Reszta stada kulturalnie ułożona między narzutami ( znaczy zalegują bezczelnie w pościeli ). No i to by było na tyle tego komunikatu. Wpis ozdabiają ilustracje halloweenowe a w Muzyczniku piosenka, którą spoko mogłoby wymruczeć moje stado.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Czyli wigor u Jej Cesarskości jest! Nie tylko słodkie zaleganie wypoczynkowe ale i rządzenie miękką i upazurzoną łapeczką! Przewspaniale😀😀😀
OdpowiedzUsuńŁapeczka rzundząca cóś cinżka, mła musiała okno otworzyć bo fabryczne nawoływały. Stado wyległo na dwór, ze Szpagetką na czele. Wygląda na to że będzie halloweenowe szlajanko, znaczy idzie ku normie. :-D
UsuńA na zabiegu ząb będzie wyrwany tak? Bo to trzeba już zapasy robic chyba na te przeprosiny tak trwające rok albo i dwa...? ":D
OdpowiedzUsuńA u nas dzisiaj komunikaty kocie straszne, na drodze do cmentarza maluchy kocie podrzucone, obecnie już straż miejska zgarnęła ich łącznie z 6 do lecznicy... Świat oszalał, a pomysleć co będzie jutro, zgroza...
OdpowiedzUsuńJa sobie tło zmieniłam na duszkowe ;)
Niektóre z zębów są do usunięcia, insze do czyszczenia. Zapasy przeprosinowe już mła gromadzi, mła zna swoje powinności. ;-D Świat oszalał, masz rację, niestety. :-/
UsuńDzięki za komunikat, cieszę się, że Jej Cesarska Mość miewa się niezgorzej :)
OdpowiedzUsuńMła tyż od raz się lepiej czuje kiedy przypadłości koty opanowane, teraz liczę dni do zabiegu. :-D
UsuńTrzymam kciuki, żeby wszystko bylo dobrze.
UsuńMła przekupuje Szpagetkę wątróbką żeby było OK, bo Szpagetka stwierdziła że to konieczne żeby zechciała nastawić się na wyzdrowienie. Wiesz jak to ze Szpagetką jest, ciągnie profity z bycia inwalidką. Uczyniła z tego prawdziwą sztukę, taką na pograniczu przestępczego procederu. Obecnie siedzi na portierni w fabryce i pewnie wyżera wędlinę z kanapek, zaraz się przebieram i lezę ukrócić tę działalność.
UsuńMój biedny Rysiu niemal do końca był lekko łobuzowaty, w życiu bym nie przypuszczala, że z nim tak źle:( Scięło go w dobę, no i okazalo się, że na wszystko już za późno.
OdpowiedzUsuńTak bywa, mój Gacuś przecież też. Ale wcale tak być nie musi, wigor i jego przejawy, czyli lobuzowatość też, to super oznaka. Będzie dobrze, problem wykryty i do opanowania.
UsuńTak, dobrze, ze w porę!
UsuńMła nie pisała u Ciebie Dorko o Rysiu bo mła jak przeczytała tytuł to od razu uciekła. Mła po prostu przerosło bo i Szpagetka była w takiej fazie choroby że mła nie chciała złych wieści i w tym roku już jest tak wypieszczona że z trudem znosi wiadomości o śmierci. Przeczytala na spokojnie dopiero dziś rano. Mła wie że Ty jesteś Dorko niewierząca w tę drugą stronę ale w czas, energię i materię pewnie wierzysz. To co wydawa się nam skończone nigdy takie nie jest, w końcu masz poczucie pustki i wspomnienia wypełniające tę niespodziewaną żałobę. Mózg tworzy obrazy. One są, istnieją, choć materialnego Rysia przeca nie widzisz. Rysiu jest, choć go nie ma, Ty jednak pamiętasz pozy i roznoszenie żwirku, futerko i różne niegrzeczności. Taka to forma istnienia. Więc upieszczaj Rysia żeby nigdy Cię nie opuścił.
UsuńTaba, jasne, Ty juz dosć
Usuńmialas złych wydarzeń . Teraz ma byc juz wreszcie spokojnie i bez smutkow!
Wiem,wiem, kazde moje zwierzatko mam w sercu, ale potrzeba czasu, zebym nie wyła na wspomnienie.
Więc niech ten czas mija żeby się uciszył żal i samo dobre zostało. Rysiu to byłby bardzo niekontent z wycia, co innego miłe myślenie. Oj, mła wie że bardzo ciężko, tyle lat razem Dorko. :-(
UsuńTo są dobre wiadomości :) Może jak bolące z paszczy usuną Królowa łaskawsza się zrobi? Może tak być...
OdpowiedzUsuńHym... przypuszczam ze wątpię. Szpagetka odkrywa od dość dawna pokłady felicjanizmu w swej kociej jaźni, no lubi być małpa niedobra.:-/
UsuńHurra!! Udało się! Czytałam na głos mężowi opis wizyty. :D Ja 8 też mam wizytę lekarską ze sobą. To będę myśleć o twojej Szpagetce :) Buziaki :D
OdpowiedzUsuńMy będziemy myśleć o Tobie, żeby szlo po prostej i bez zakrętów. Czytałam o Twoich kukurydzianych sukcesach, aż polazłam dziś do warzywniaka coby zobaczyć czy kukurydzy nie mają. Hym... byli zamknięci. :-/
UsuńJa nie wytrzymalam i kupilam kukurydze w puszce ;D
UsuńMła się marzy kolbka z masełkiem. ;-D
Usuń