No i przymroziło. W ogrodzie wyrośnięte ciemierniki położyły część pędów, wiosenne cebulaczki przystopowało, krokusy mają zamknięte te kieliszki, mimo świecącego słoneczka, posadzone wczoraj bratki przeżyły z godnością. Jak na razie wielkiej tragedii ogrodowej nie ma, ptocy też pitulą intensywnie, tak jak pituliły jeszcze parę dni temu. Jedynie koty zachowują się po zimowemu, w domu jest wyrkowanie z zaleganiem podkołdernym. Mła nie bardzo chce się siedzieć doma, mimo tego chłodku. Troszki posekatoruję w ogrodzie i udam się na dłuższy spacer. Do dalszego oprawiania ramki, która jest w robocie naprawdę niewdzięczna ( już wiem dlaczego do tego drewna przyklejono stiukowe kfiotki, ohydne zresztą, miały przykryć ramkowe niedoróbstwo ), mła przystąpi dopiero pod wieczór. Dziś wieczorem jeszcze przyjemność, czyli długa telefoniczna pogaducha z Tatusiem, który ma urodziny. Znaczy same wdzięczne i miłe sprawy przed mła a ramka to nie jakaś cinżka robota. Jest w końcu nierdziela i mła należy się pobyczenie! Wczoraj mła oblatywała naszo geriatrię, która wpadła w ferwor wiosennych porządków, po czym po tym wpadnięciu padła, niemal bez życia. Ech... panie starsze. Po tym oblocie poszła do Mamelona, żeby zobaczyć jak idzie jej z malowaniem mebelka ( Mamelon nabyła gracik z interneta i przerabia go po swojemu ). Mebelek wyszedł całkiem - całkiem, choć Mamelon narzeka, bo malowała farbą kredową, co nie jest ani tanie, ani bardzo proste. Farba mało wydajna a maluje się naprawdę ciężkawo, bo tępo. Hym... nie tylko mła się z malowaniem drewienka buja. Domówiłam u Mamiego koralików szklanych przez internet i pożarłam jej wyrobu pizzę z 'nduja di Calabria. Dobre było! Jak widzicie weekendownik upływa mła miło. Dobra, fotki są z wczoraj czyli wczorki a w Muzyczniku nadal lata dwudzieste, trzydzieste XX wieku.
niedziela, 16 marca 2025
Weekendownik - przymroźnik
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
U nas -6 o szóstej rano. Bardzo rześko. Koty spały z nami w łóżku, co skutkowało trudnością zmiany boczków. Zwłaszcza Funio8-kilowy trudny w obsłudze. Ale dalim radę, mąż tylko kilka przekleństw rzucił w nocy. Księżyc w pełni, ociepli się za chwilę. Bo wiosna już nieuchronna. Miłego dnia Taba :)
OdpowiedzUsuńU mła okolice zera nad ranem ale całe towarzystwo wyrkowało, nawet Lucas się przytulił i musiałam dzwonić do somsiadów, coby się o niego nie martwili. Oby do czwartku, w czwartek ma przyjść ocieplenie. Mła czeka z utęsknieniem, bo już cała jest wiosennie nastrojona.
UsuńEee tam, zimno to jeszcze potrzyma, toz to dopiero marzec! A kwiecien tez potrafi przymrozic, ale czasem w dzien moze i do dwudziestu na plus dojsc. Trzymam kciuki, zeby w tym roku doszedl, bo bym chciala grilla urzadzic na dworzu na moje urodziny 🥳W ciagu ostatnich 20 latek tutaj, udalo sie to az cztery razy🤞Typuje ten rok , bo juz ladnych pare latek bylo zimno, pora na cieply kwiecien🤞🌷🌷🌷A poki co kurtki zimowej nie sciagam i nie mam zamiaru. Nienawidze tego wilgotnego zimna, co to przenika do kosci , ale kurtke sobie kupilam genialna : jestem zawinieta do kolan, pod szyja kozuszek, a cieplo trzyma do minus 25 st C. Mam wrazenie, ze ubieram na siebie koldre :)) Jest boska 😍 Kitty
OdpowiedzUsuńU mla było zgodnie z przewidywaniami do -3 nockami. Tak w porywach. Bardziej niż mróz dawał się we znaki przenikliwy wiatr, te porywy były paskudniejsze niż prawdziwy ziąb, bo one sprawiały że człowiek jakoś tak bardziej marzł. Teraz lezie ocieplenie. Oby Twoje chciejstwo urodzinowe się spełniło Kitty. :-D
UsuńDzieki Taba, musze uprawiac to chciejstwo jeszcze przez dobry miesiac, moze sie uda🤞U nas tez ocieplenie, ale cus sie ma zaczac psuc od wikendu , typical 😂 Kitty
UsuńTaa... w weekend to pogoda musi się popsować, żeby człowiek w chałupie porządki robił. :-/
UsuńPsiakostka, i u mnie przymroziło i przyprószyło, a już trochę za bardzo rozhulałam się z bratkami i sekatorem. No i zdobycznego z wyprzy ciemiernika ledwo posadziłam, mam nadzieję, że przeżyje (upolowany po drodze z wywczasów, dużo większy i ładniejszy niż te, które oglądałam u siebie w L. ostatnio, a w znacznie bardziej akceptowalnej cenie 29,90). A na dziś znowu -6 prognozują... Nic to, przetrwamy.
OdpowiedzUsuńMoże Mamelon chciałaby pochwalić się zmalowanym mebelkiem na Twoim blogasku ?
Oj u nas biało było od piątku wieczorem, rozpuściło nieco w niedzielę, ale wczoraj w nocy padało i jak szłam do pracy znowu biało jak w bajce. Dziś białego nie widzę, ale -6 odczuwalne -11... Brrr
UsuńCiemierniki so twarde, nie martwiłabym się. Lepiej Ty się Mariolko z tym rozhulaniem wstrzymaj, wiesz że nadgorliwość gorsza niż faszyzm. Zobacz co się przydarzyło Cio Mary podczas wiosennych porządków. Teraz chadza po mieście w ciemnych okularkach, coolega Macenty jak to zobaczył domniemywał że to mla tak Cio natłukła. ;-D Cooleżanka małżonka Macentego, Magdziorra, broniła honoru mła. Wypytam Mamelona w kwestii prezentacji mebelka.
UsuńZważywszy na temperaturę to dobrze Kocurrku że troszki białego jednak było.
UsuńU nas dziś największy mróz w nocy był. Było ponoć do -11 przy gruncie. Zaraz do pracy wychodzę to moze nie zamarznie w połowie ścieżki ;D
OdpowiedzUsuńO rany, to jest regularna zima u Cię, Kocurrku. -11 to jest już poważna sprawa. :-/
UsuńA dziś już 13 na plusie i wracałam w bluzie i kurtka pod pachą. Masakraaa
UsuńU nas też było ciepło ale ponoć teraz do tego ciepła dojdą opady.
UsuńU nas mróz w nocy od paru dni, na szczęście śnieg już się stopił.
OdpowiedzUsuńDziś zamierzam z sekatorem wyskoczyć w drzewa owocowe i je dokończyć, róże może też poprzycinam, zobaczymy na ile mi energii starczy. Nie zamierzam się katować robotą, ale kiedyś wykonać ją należy.
No i koniorom przypomnieć, jak się nóżki podaje kowalowi, bo jakoś im te kopyta trzeba już uporządkować, po tych czasach zaniedbań, kiedy tylko jedno było zadbane u nas, ale już nas nie ma, tylko ja, więc trzeba się sprężać i działać.
Słońce świeci już ostro, chociaż temperatura jeszcze ujemna.
Zajęcie rąk jest dobre na wszelkie zmiany, zajęcie się żywiną i ogrodem, który też jest żywiną, jest jeszcze lepsze. Bez padania na twarz, swoim tempem, do przodu.
Usuń