Mła spod bieżączki politycznej, spod tych wszystkich zawirowań gospodarczo społecznych usiłuje wydobyć jakieś rozsądne sygnały o tym w którą stronę podążamy, bo niewątpliwie jesteśmy u progu zmian. Niekoniecznie to są takie zmiany o jakich to nam opowiadają politycy, jak zwykle przeceniający swoją sprawczość, to są zmiany które podążają za technologią, której nijak zadekretować się nie da. Jak było do przewidzenia po wyborach zielony wał nie jest już tym czym był przed nimi. Mam wrażenie że klasa polityczna chciałaby żeby o zielonym wale było jak najciszej ale wcale nie jest, bowiem szczęśliwie do głosu zaczęli dopuszczani być ci, którzy przed zielonowalizmem ostrzegali. No i ten głos to w mainstreamie się teraz przedrukowuje.
Przykład nr 1; z wysokiego C - Niemcy już wiedzą że sypią się nie z powodu samego covida złego czy ciężkiej dla nich wojny na Ukrainie, czytaj przez zaniknięcie taniego gazu. Niemcy cierpią bo kraj polazł w utopijny zielony wał zamiast zająć się dziedzinami w których można postawić na jak najbardziej realne technologie. Skutek jest taki że Niemcy są nieco zapóźnione informatycznie, nieco rozklekotane komunikacyjnie a biurokracja ładuje się z butami w życie normalnego Niemca, nakazując mu wymieniać piece na te oszczędzające planetę. Jest to tak głupie że nawet karni Niemcy zaczynają mieć tego dość. No, może Niemce by zdzierżyły ale te ponad 25% społeczeństwa, które w Niemczech się nie urodziło nie zdzierży. Mła Wam króciutko zacytuje z "Bild" jakie to toczą się spory w niemieckim zarzundzie - "Minister Lindner w rozmowie z gazetą "Handelsblatt" skrytykował plany podatkowe wicekanclerza Habecka. - Zaproponował zaciągnięcie setek miliardów euro długu, aby politycy mogli następnie wypłacać dotacje firmom. Taka polityka zadłużenia nie ma sensu z ekonomicznego punktu widzenia - powiedział". Wicie rozumicie, zielonym firmom majo być wypłacane piniądze z długu, który będą spłacać wszyscy obywatele Niemiec. No i niech mła któś teraz powie że Niemce to nie jest raj dla korpo? Przykład nr 2; - z niższego C - Wreszcie Urząd Miasta Warszawy dostał porządny opiendrol w jak najbardziej mainstreamowym serwisie Łonet w kwestiach "rewitalizacji" parków. Rewitalizacja na siłę miejsc dzikich nie ma nic wspólnego z ekologią, to szastanie kasą na kosteczki brukowe, urządzenia do ćwiczeń - kwiczeń, cudnych latarenek powodujących skażenia światłem miejsc, które nim skażone być nie powinny, służy chyba jedynie zaspokajaniu ego urzędników i napełnianiu kieszeni znajomym przedsiębiorcom ( znamy te przetargi ). Ławki i kosze na śmieci OK, ogradzanie niektórych parków takoż, ale zamienianie ich w "miejsca przyjazne ludziom" to nieporozumienie. Park to kawałek Natury a nie przycinana trawka pod sprzętem do ćwiczeń. Co prawda pierwsza jaskółka nie czyni wiosny ale mła odnotowała ten głos rozsądku w tym nadpoprawnym medium.Zielony Ład będzie zanikał proporcjonalnie do wkarwu ludu na rosnące koszty życia! Ostatnim bastionem oporu są i jeszcze troszki będą Niemcy, skąd cała zielonowałowa historia się wywodzi ( patrz pomysł na zostanie hubem gazowym Europy i narzucanie UE zieloności za pomocą soft power po to, by ten pomysł gazowy - czytaj paliwo wiecznie przejściowe - zrealizować ), ale mła przewiduje w związku z wyborami majaczącymi na horyzoncie, że w Reichu z zieloności mało co się ostanie. Opór niemieckich polityków mła nie dziwi, od ponad ćwierć wieku niemieccy kanclerze, niezależnie z jakiej partii by się nie wywodzili, mieli fioła na punkcie Energiewende. Utrwaliło się. Nadmierny wpływ Niemiec na UE przyniósł też jej kłopoty ( niektórzy w KE jeszcze tego nie zauważyli ale jak dalej będą bredzić o śladach węglowych to inni pomogą im zauważyć ), też ten z masową migracją, teraz wszyscy się na Niemiaszkach wyżywają, bardzo chętnie zapominając przy tym że rachunki za kolonie są nieprzyjemne w płaceniu. O imigrantach średnio mła się chce pisać, bo młowym zdaniem wszyscy by ich łyknęli, gdyby nie jedno - spadek realnych dochodów, co najbardziej widoczne jest w UK. Tam zwala się na migrantów nie tylko problemy gospodarcze, tam zwala się na nich problem klasowy, którego politycy brytyjscy nie byli w stanie załatwić przez całe poprzednie stulecie. Że to o to kaman najlepiej widać po tym że tzw. zamieszki rasowe nie miały miejsca w stolicy. Bo stolica to całkiem insza inszość, jakbyście byli w innym kraju, hym... nawet dośc nowoczesnym. Tak po prawdzie to imigranci są tylko objawem, pianką na piwku, które sobie nawarzyli najbielsi z białych "rodowici" Brytyjczycy. Teraz cóś jak powtórka z nastrojów z lat 60, kiedy wprowadzono pod naciskiem społeczeństwa prawo że ludzie z kolonii to jednak nie "British subjects", tylko osoby niechciane. Rząd sprawę zaostrza wywierając naciski na mendia, by sprawa masowych protestów antyimigranckich ładniej wyglądała, no wicie rozumicie - ta cholerna skrajna prawica to wszystko nakręca a nie Mary i John.
Wiadomo, boją się rosyjskich farm trolli ale przyklepywanie guana nigdy nic dobrego nie przyniosło. Brytyjskie białe protesty jak ruchawki BLM, po śmierci świętego Loyda, co mła utwierdza w przekonaniu że tzw. etniczność zamieszek jest cóś wtórna. Najpierw coolorowe się poczuły i demolowały, teraz białawe się poczuły i demolujo, w odpowiedzi na co demolujo znów coolorowe. Hym... demoluje patolia, bez względu na coolor skóry. To są protesty sfrustrowanych, bo albo brexit nie wyszedł albo zachodni sen się nie ziścił. Generalnie miało być inaczej, fajne życie dla wszystkich a tu dupa! Gdzie so te obiecywane tylokrotnie dobrutki?! Tym ludziom najprostsze wytłumaczenie do głowy nie przyjdzie. Dobrutki odjechały dawno temu do kieszeni globalnych koncernów i niewielkiej grupy zarzundzających tymi molochami. Im wincyj kasy wydojonej z tzw. klasy średniej, szybko zamieniającej się w klasę niższą, tym kieszonki nielicznych bardziej wypchane, politycy bardziej skorumpowani, poziom usług publicznych niższy, krąg najuboższych się poszerza. Ludzie protestują dziś z powodu rzeczy wtórnych: migranci, masowa turystyka, klimatyzm i antyklimatyzm, coolorowi albo biali rzundzą na dzielni, kochamy Humus i nienawidzimy Żydów albo odwrotnie ale nikt jakoś masowo nie protestuje w kwestii tego że molochy gospodarcze rozrastają się nadmiernie i zagrażają demokracjom, że kapitał jest uprzywilejowany względem ludzi świadczących pracę, że ludzie tacy jak Musk i Gates za wiele sobie pozwalają, że państwa usiłują nas kontrolować w sposób bezwzględny, choć świetnie wiemy że z tym zapewnieniem bezpieczeństwa na które przy tych inwigilacjach się powołują jest średnio. Nikt jakoś nie protestuje przeciwko nadmiernej cyfryzacji życia, gdyby nie covid i wojna to Szwedzi już by mieli piniądz cyfrowy, na szczęście w porę któś tam otrzeźwiał. Wszystko co ma narzucić wędzidło wielkiemu kapitałowi i uczynić go narzędziem do bogacenia się społeczeństw a nie 1% populacji, nazywane jest przez dużą część elitek komunizmem a społeczeństwa to łykają zajmując się czymś w rodzaju "protestowania przeciw objawom".
No niestety, w UK ludzie cóś słabo wpadają na pomysł że dziel i rządź jest właśnie na nich wykonywane. Pultają się o objawy zamiast krytycznie spojrzeć na własne poczynania. Bo przecież ta fala migracji co to dzisiaj be to była zapowiedziana. Stało się przecież dokładnie tak, jak chcieli, mniej ludzi z krajów UE, a więcej spoza Europy. Mła pamięta kiedy Theresa May mówiła w 2019, że nie może być tak, że ludzie z UE "wpychają się w kolejkę" przed tych z którymi pobrexitowe UK wiąże nadzieję na rozwój, znaczy na to że będą pracować za jeszcze mniejsze pieniądze. Ten model rozwoju gospodarczego opiera się na cięciu do bólu kosztów pracodawców, gospodarka "chodziła" na taniej sile roboczej importowanej z krajów słabszych gospodarczo od dziesięcioleci i gdyby w wyniku cholernych nierówności dotyczących opodatkowania pracy i kapitału nie powstała sytuacja że ze świadczonej pracy coraz ciężej się utrzymać tubylcom a na dobrótki państwa socjalnego typu bezpłatna służba zdrowia kasy brakuje i jeszcze na UE nie da się już niczego zwalić, to Brytyjczycy by na ulicę nie wyleźli, choćby codziennie kogoś zarzynali. Dziś ludzie, którzy wrzeszczeli że brexit konieczny bo z tą cholerną Europą z której ciągną do nas Polacy, Rumuni i inni to tragedyja, pienią się że żyją w krainie Babel i pomstują na kolejna falę migracji. Gdyby nagle część Szkotów postanowiła zjechać do Anglii też by protestowali. Nad UK ciąży los exmetropolii, ludzie ciągną bo metropolia to dobrobyt, przynajmniej w sferze PR. W to że możliwy dzięki półdarmowej pracy migrantów, nikt w tym UK nie chce wierzyć. Nie chcą bo to cóś mało przyjemne.
Teraz lokalsi czują się ponoć jak nie u siebie, to poczucie przykrywa frustrację olbrzymiej części społeczeństwa tym że emigrant nie jest już gorszym, tubylcy właśnie się orientują że zaraz ich status się zrówna, co przy ubożeniu społeczeństwa wzbudza grozę klasy średniej i niższej. Brytyjczycy nie chcą się "staczać", choć z tym staczaniem to od dawna jest przerżnięte zważywszy na to jak potężna część brytyjskiego społeczeństwa i to z grupy bielszej niż śnieg, to niewykształceni, spatologizowani, niepracujący, którzy są łatwą grupą do kontroli. To super elektorat, sterowalny, zająć go można problemami typu sraczka w rodzinie królewskiej, nie patrzy na ręce władzy i nie potrafi jej kontrolować. Politykom w to graj, utrzymać się u władzy, nie być rozliczanym z przekrętów - marzenie. Łatwiej zwalić na emigranta problemy rodziny, która od pięciu pokoleń żyje na zasiłku niż przyznać że lokalsi razem z każdą nową falą naturalizowanych migrantów tworzą dzielnice "niewolników socjalnych", którzy za regularne zasiłki i wizję ich przedłużania będą głosować tak jak trzeba i na kogo trzeba. Nie umiem tego inaczej nazwać - w UK panuje kult porażającej głupoty, klasyczny klasizm i przy tym tak totalne oderwanie elit od społeczeństwa że tylko Niemiaszki wyhodowały sobie cóś podobnego. Czy dla UK i Niemiec jest jakaś szansa na wylezienie z kryzysu? Jest, ale będzie bolało. Wszystkich, od dołu do góry.
Na Wschodzie tym razem zmiana. Jakościowa i mająca dalekosiężne skutki. Ukraińcy weszli do Rosji i... No i nic! Qurcze, nawet pijany Dima Miedwiediew przestał miotać bluzgi a Wujek Wowa uznał że to go nie dotyczy i pojechał do Azerbejdżanu żeby przypomnieć że jeszcze żyje i wykombinować jakieś obejście sankcji. W Rosji góra udaje że nie ma problemu, a doły zauważyły że góra ostatnio wyłysiała i zmarszczki ma. W Rosji coraz jaśniej widać konflikt pokoleń. Ci pamiętający Sojuz i dupandę lat 90 i 30 latkowie i młodsi. Ci młodzi chcą głosować nogami, tym bardziej że nowy pobór u proga, starzy żyją minioną wielkością ZSRR i to im wystarczy do szczęścia, dopóki nie zaczną wisieć nad nimi drony, ukraińskie albo własne. Ukraińcy chyba postanowili odpuścić sobie Donbas, bronią go średnio. Szczerze pisząc tak średnio że jest to zastanawiające. Hym... Może doszli do wniosku że z ludźmi z Donbasu im jednak nie po drodze. Z drugiej strony w Donbabwe po dwóch i pół roku wojny miłość miejscowych do Rosjan cóś się wypaliła. Zdziwne to, choć najzdziwniejsze były reakcje tzw. sojuszników i tzw. neutralsów na ten ukraiński wjazd na chatę. Zdaje się że Rosjanie są już bardzo bliscy zmiany porządku światowego, może nie tak jak chcieli ale cóś się przez te prawie dwa tygodnie od napaści ukraińskiej na pokój miłującą Rosję zmieniło - zanika wiara w te mityczne syberyjskie odwody, dochodzi do rozumków ta prosta prawda że surowce są naprawdę coś warte tylko wówczas gdy masz technologie by je wydobyć i przetransportować, że demograficznie Rosja to nie Indie. Niektórym się ciężko z tym stanem rzeczy pogodzić, po prostu inaczej sobie Rosję wyobrażali. Była dla nich państwem tylko nieco mniej silnym niż stary Sojuz, a tymczasem jest jeszcze bardziej wyliniała niż UK czy USA. Wszystko psieje na tym świecie, Rosja tyż.
W USA Ryży i Kamala idą łeb w łeb, mła obserwuje i się specjalnie nie zachwyca. Na tle młodszej Kamali Ryży cóś zaczyna bidenić a Kamala jedzie na głupawym rechocie, który zdawa się jest jej znakiem firmowym. Żadne z tych dwojga nie ma nawet cienia szansy by rozwiązać te najbardziej palące problemy Stanów, śmiem wątpić by byli w stanie skleić spolaryzowane do bólu społeczeństwo. Zresztą po co mieli by to robić? Divide et impera, cóś jak w UK. Mła zauważyła z lekkim zdumieniem że wbrew pozorom nie jest już aż tak istotne jak jeszcze dekadę temu, kto będzie zasiadał w Białym Domu za głównym biurkiem. Chyba w Stanach powoli dojrzewają do jakichś zmian strukturalnych, bo władza im się psowa. Cóś tam pitulą na ten temat, na razie pokątnie. Może to i dobrze z tymi zmianami. W sumie nic ciekawego z tymi wyborami teraz, zdaniem mła którekolwiek z nich wygra, zrobi to o włos. No i będzie grało w orkiestrze wg. partytury napisanej przez kogoś innego. Bardziej mła ciekawi jak będą wyglądały wyniki wyborów do Izby Reprezentantów i Senatu. W Chinach nadal słabo, miało być fajnie ale nie jest. Po ostatnim zjeździe partii jakby cóś tam świtało różnym takim że górka partyjna nie bardzo wie co robić z tym pełzającym kryzysem. Na razie na potęgę budują flotę, może do kolonizowania Afryki. Hym... jeszcze na dobre do tej Afryki nie weszli a już ich tam nie lubią. Problem w różnicach kulturowych i w chińskim przekonaniu że są predestynowani do stworzenia cywilizacji globalnej. Jak tak dalej pójdzie to Afryka prędzej czy później wytłucze im ten pomysł z głów. W Bangladeszu wdzięczny lud podziękował władzy, znaczy władza uciekła. Chyba tekstylia podrożeją i jeszcze parę innych rzeczy. Na Bliskim Wschodzie wszyscy grożą wszystkim, wielkie wyczekiwanie. No i to by było na tyle. Mła starała się z tego mułu niesionego przez serwisy wybrać cóś konkretnego, co może mieć na nas jakiś wpływ. Szczerze pisząc to jestem zmęczona tym taplaniem się w info, z których większość to jakieś nieistotne pierdoły. Czuję się zwolniona z robienia prasówki przynajmniej do 21 września.
P.S. Nasza "mynistra" od zdrowia Leszczyna powołała tego... niejakiego Grześkowskiego, faceta od maseczek i wyciągów nad stolikami restauracyjnymi, na Głównego Inspektora Sanitarnego. Cóż, władza pozbawia ludzi rozumu, jak się covidnianin rozwinie to kolejne wybory Tusku będzie miał z główki. Grześkowski już pituli o maseczkach, jakby lekarstwa nie znał. Trza wpuścić do kraju dwa miliony luda z kraju niewyszczepialnych i srandemie mijają jak ręką odjął.
P.S. do P.S. "Polam i wszystko jasne!" - chodzi o to żeby państwo powszechnie refundowało Paxlovid. Kasa, misie, kasa! Pozwólcie że zacytuję "Paxlovid jest pierwszym doustnym lekiem zarejestrowanym w leczeniu ambulatoryjnym COVID-19 o łagodnym lub umiarkowanym przebiegu. Charakteryzuje się 88 -procentową skutecznością i wysokim poziomem bezpieczeństwa. Paxlovid nie stanowi alternatywy dla szczepień, które nadal są najważniejszym narzędziem walki z pandemią COVID-19."
Pandemia taaaaa....
OdpowiedzUsuńNo, prawdziwna nasza srandemia kochana, Ponieważ bezczelnie olewamy małpio ospę to może by tak powtórecka ze srovida? Na szczęście my przebyli i już w większości uodpornieni na to pitulenie. Żadnych działań które gorsze niż sama choroba. :-/
UsuńNie da sie zaprzeczyc, ze Ukraincy weszli na teren Rosji. Jednak z fanfarami i owacja na stojaco poczekam do czasu kiedy bedzie wiadomo ilu z nich wroci zywych oraz co w miedzyczasie zostanie z Ukrainy.
OdpowiedzUsuńTo nie są fanfary, jak już to chyba tylko propagandowe. Moim zdaniem tak w ogóle to jest operacja ku podniesieniu morale społeczeństwa Ukrainy, załatwienie pomysłów na zamrożenie konfliktu i ruch na szachownicy, czyli pokazanie że w Rosji kordełka cóś krótka. No i potężne info dla Zachodu. Nic innego. Na pewno nie powiodło się wiązanie rosyjskiej siły w Donbasie, ale nie wiem czy to było celem, wydawa mła się że celem było to żeby Rosjanie odbijając terytoria własne zaczęli je tak samo niszczyć jak Ukrainę. Tak wnioskuję po tym jak poszło się beyać porozumienie o nierażeniu celów infrastruktury. Niemalże zaproszenie do podciągnięcia rosyjskiej artylerii. Jeśli chodzi o Zachód to jest lekcja poglądowa co naprawdę mogą zrobić Rosjanie. Ta operacja pod Kurskiem to info dla Zachodu, przy okazji troszki utarcia nosa Wujkowi Wowie. Generalnie pokazali Ukraińcy Zachodowi że koniec zarządzania gdzie można uderzać a gdzie nie. Administracja Józia dostała kopa i to widzą wszyscy, wyczekali na kulawokaczkizm i pojechali. Co Rosjanie mogą zrobić? Najkorzystniej byłoby blokować a nie odbijać ale rosyjska władza ma fiksum dyrdum i jak myślę nie wytrzymają tego naporu społecznych oczekiwań i będą grać w grę zaproponowaną przez Ukraińców, czyli będą wyrzucać Ukraińców z Rosji. To już nie będzie wojna obronna i maszynka do mięsa, to będzie cóś jak partyzantka. Dla mła najdziwniejsze że jest człek, który to przewidział, taki turbopatriota poszukiwany listem gończym z Hagi, Striełkow vel Girkin. Wujek Wowa go posadził w zeszłym roku, bo ruszył mu rodzinę, czego Wujek Wowa nie toleruje. Pamiętam jak Girkin ćwierkał że to się będzie kończyło hasaniem po Rosji. Ukraińcy nie będą włazili daleko i zdobywali jakichś miast, bo to nie o to chodzi, to jest przejechanie kijem po prętach klatki. Tylko wtedy ta operacja ma sens. Ludzi na Kursku oszczędzają bo nic na siłę tam nie zdobywają w tej chwili, ludzi głównie się mieli w tej chwili w Donbasie, pod Pokrowskiem. A Ukraina będzie się miała tak jak się ma w tej chwili, raz na jakiś czas, jak Rosjanie zrobią kolejne rakiety to je na Ukrainę wyślą. Ukraińcy w odpowiedzi odwiedzą dronami kolejne zakłady przemysłowe Rosjan. Tu to akurat bez zmian.
UsuńCytuje:
Usuń"Na Wschodzie tym razem zmiana. Jakościowa i mająca dalekosiężne skutki. Ukraińcy weszli do Rosji i... No i nic! Qurcze, nawet pijany Dima Miedwiediew przestał miotać bluzgi a Wujek Wowa uznał że to go nie dotyczy i pojechał do Azerbejdżanu żeby przypomnieć że jeszcze żyje i wykombinować jakieś obejście sankcji"
To powyzej to chyba Ty napisalas nie ja.
Dalekosiezne skutki - owszem Ukraincy wybrali sie z motyka na slonce i teraz nie bardzo wiedza co robic. Zabrali wojsko z okolic Dombasu, wiec tam juz nie ma takiej obrony jak powinna byc dzieki czemu Rosjanie nagle posuwaja sie szybciej niz do tej pory.
Wujek Wowa pojechal do Azerbajdzanu udajac, ze to jego nie dotyczy - a co mial robic? Rzucic sie na ziemie metoda dwulatka i plakac?
Putin po prostu dal im sie rozgoscic dzieki czemu mieli okazje obrabowac pare sklepow i sie najesc na co nie mieli okazji na Ukrainie. Jak wiadomo smierc nie jest przyjemnym procesem a juz umieranie na glodnego na pewno ten proces dodatkowo utrudnia.
Poki co to ten Kokeinowy Pajac zdobyl pare punktow propagandowych i to w skali nie wyzszej niz Tick Tock.
Pamietasz jak mi niedawno powiedzialas, ze "nikt tu nie bedzie rozmawial z Putinem"? Otoz Putin teraz oficjalnie zapowiedzial, ze wszelkie szanse na rozmowy sie wlasnie skonczyly. I on ma racje, bo niby z kim z tego Zachodu on mialby rozmawiac? Na pewno nie z Kokeinowym Pajacem, Umarnietym Jozkiem czy Pustoglowa Kamala:))) Na Zachodzie nie ma nikogo kogo mozna by nazwac dyplomata.
A co bedzie dalej?
Czas pokaze i to raczej szybciej niz wolniej. Ja jestem cierpliwa i spokojnie poczekam.
Dodam jeszcze, ze skoro jak piszesz Ukraincy oszczedzaja ludnosc cywilna okolic Kurska to moze z prostego powodu, ze zapomnieli ze soba zabrac siekiery i widly. Jak historia dowodzi oni tym sprzetem doskonale sobie radza (patrz Wolyn) a z tymi zachdnimi caculkami to im ciut ciezko idzie.
UsuńPojechał Wujek Wowa do Azerbejdżanu bo gdzieś musiał. ;-D Ani Rosja ani Ukraina, nie są tym za co są na Zachodzie uważane. Po prostu mendialny obrazek ludziom pod nos się podstawia, ludzie widzą albo te kraje propagandowo nadęte albo skarlałe co cna. Rzeczywistość jest inna. Co do Rosji - nadaje do znudzenia - Rosja rozwala się sama, wojenka ukraińska to jest objaw a nie przyczyna tejże rozwałki. Rosja nie pierdyknie tak że pewnego dnia wyjdzie Wujek Wowa i powie "Zamykamy lokal bo kasy nie ma", to państwo się zapadnie pod własnym ciężarem. Za mało ludzi, za duży obszar, za droga w utrzymaniu infrastruktura, niewydolne rolnictwo, przemysł surowcowy położony za daleko od granic i wód, powszechne złodziejstwo i tumiwisizm i WŁADZA KTÓRA NIC Z TYM NIE ROBI MA MA NA TO WYLANE. Życzysz dobrze Rosji, to życz żeby tam cały zarzund pospołu z Dumą wsadzili w jaki kanibalizowany samolot i starannie rozbili. Pisałam dawno, dawno temu że Rosja jest po złej stronie historii, jest państwem z XIX wiecznym mentalem zarzundzających, które istnieje w XXI wieku. Wiesz, dla mła to jest już jasne że teraz Wujek Wowa czy któś inny to już w sumie bez znaczenia, bo to jest tak jak było w Polsce tuż przed Konstytucją 3 maja - co by się nie zrobiło, to było spóźnione, niemożliwe do osiągnięcia bo sytuacja typu wszystko się sprzysięgło przeciwko nam. Tragizm obecnej sytuacji Rosji nie polega na tym że można sobie do niej wjechać jak w masło i zrobić filmiki na mendia, tylko na tym że na gruzach tego co zostało po Sojuzie, a to był kapitał, zbudowano kraj z patyków i goovna, gdzie kasę z surowców rozkradziono i rozpiendrolono na mini wojenki. Zrobiła to ekipa Wujka Wowy przekupując Rosjan minimalnym standardem życia i możliwością usankcjonowanego złodziejstwa. Rosjanie się na to sami zgodzili a młode pokolenie nie ma teraz ochoty płacić za to rachunków, dlatego nie ma mobilizacji. A pozycja Wujka Wowy? Skoro jak to piszesz Naćpany jest mu w stanie wytracić oręż "rozmów pokojowych" - o które zresztą zabiegała Rosja, od kiedy tylko zorientowała się że Chińczycy olali sprawę, to jakiej kategorii to gracz? Mła od dawna jest głęboko o tym przekonana że Ukraińcom w to graj z Wujkiem Wową, świetnie wiedzą że im dłużej on siedzi na Kremlu tym dla Rosji jako państwa gorzej. Kto wie, może mu ochronę SBU zacznie zapewniać, bo nikt tak od czasu bolszewickiego przewrotu Rosji nie potraktował jak Wujek Wowa. Hym... jeśli chodzi o Stany wróć do tego miejsca, gdzie napisałam o spadku ich znaczenia. Gdyby Niemcy nie miały najbardziej kiepskiego rządu od czasu Adolfa, to te amerykańskie wybory miałyby jeszcze mniejsze znaczenie. Za tym zjazdem z pozycji stoi MAGA a konkretnie Mike Johnson. Amerykanie rzutem na taśmę sprzedali system Patriot, Niemiaszki pociski będą robić a my baterie. Gdyby nie to produkowalibyśmy w Europie własną broń. No i to wszystko przy tym spętaniu zielonym wałem, kryzysem gospodarczym, imigracyjnym. Gdyby Rosja nie była cieniem bladym Sojuza to Europa by sobie mogła... po nosie się podrapać, ale jest inaczej. Ta wojenka to tylko uwidacznia, przeczytaj dokładnie co napisałam w komentarzu o celach tego wjazdu na chatę, nikt tu niczego nie chciał zdobywać naprawdę poza umysłami i to się udało. Przypomnij sobie te czerwone linie wyznaczane przez Rosjan, zobacz co zrobił i robi zarzund rosyjski. Bulgocze tam w tej Rosji a Ukraińcy tylko dowalają. Z Zachodu najwcześniej z Wujkiem Wową będą prowadzone dyskusje po wyborach amerykańskich ale Wujek już wie, że niezależnie od tego kto wygra, że partnerów do gadki będzie więcej. Bardzo nie po myśli Wujka Wowy ale zaczęło się przymilanie do Francuzów i Brytyjczyków. No i nie myśl Star że Wujek nie usiłuje dogadywać się z Kijowem, Jermak dwoi się i troi ale mu ciężko bo istotnie zaczęto go bardzo brzydko kojarzyć. Co z tego wszystkiego wyjdzie na jutro nie wiem, ale co wylezie w ogóle to tak mniej więcej jarzę - solidny rozpiździej na wschodzie, prędzej czy później.
UsuńNie napisałam że Ukraińcy oszczędzają ludność cywilną okolic Kurska, nic na ten temat nie wiem to i nie piszę. Oszczędzają swoje wojska i to wyraźnie.
UsuńNie bede sie rozpisywac bo jestem wyjechana i szkoda mi czasu na blogowanie. Ale odpowiedziec wypada wiec to czynie. Moim zdaniem cala ta akcja Kursk to jest "akcja desperacja" i to niekoniecznie desperacja Kokainowego Pajaca ale raczej Umarnietego Jozka. Jesli wierzysz, ze Kokeinowy Pajac ma prawo pierdnac bez zezwolenia Jozka to ja mam nowa czepionke do sprzedania.
UsuńUmarnietemu koniecznie bylo potrzebne cos o czym mogl mowic na Konwencji Demokratow i tym czyms byla wlasnie akcja Kursk. Nie tylko mowil ale wrecz krzyczal, ze Ameryka jest przewodnikiem swiata i zwycieza, nie ma swiata bez przywodztwa Ameryki:))) Ba nie tylko mowil ale wrecz krzyczal.
Co do Twoich pogladow na Rosje to masz jakie masz, kazdy ma prawo miec jakies poglady wiec nic mi do tego.
Natomiast obiecuje i wrecz oficjalnie przyrzekam, ze jak juz ta Rosja padnie to przyjde tu i Ci przyznam racje oraz pogratuluje. Podobnie zrobie jak Ukraina zwyciezy. Ale... jak stanie sie tak jak ja przewiduje to nie omieszkam przyjsc, zeby powiedziec "mowilam, ze tak bedzie od samego poczatku".
Zycze milego weekendu.
To co ludzie mówią a to co robią to dwie róże sprawy. No a nowa czepionka jest właśnie wciskana, bardzo nam jo zachwalajo ale chętnych nie widać. Nie wiem czy my dożyjemy padnięcia Rosji, mój Dziadek czekał na padnięcie Sojuza i mu zabrakło 8 lat. Tym niemniej Sojuz padł i to ku zdziwnieniu kremlinologów i administracji Buscha seniora. Wróciła Rosja ale już solidnie okrojona, bez republik środkowoazjatyckich i części Kaukazu, oraz Ukrainy, Białorusi i krajów bałtyckich. Z wysiedleń do tych nowych republik zaczęli powracać z terenów Rosji ich rdzenni mieszkańcy. Nigdzie nie wywalano osiedlonych za czasów Sojuza Rosjan. Po tym jak Wujek Wowa zaczął bardzo dbać o ich interes zrobiło się na tyle nieprzyjemnie że do tej brzydkiej czynności kraje z rosyjskimi mniejszościami chcą się zabrać. Zdaniem mła ani Rosja tej wojny nie wygra, ani Ukraina. To nie jest taka gra, oni grają o to żeby nie przegrać za mocno. Rosja przegrała już politycznie, to widać, słychać i czuć i chyba tylko Ty już tego nie chcesz zauważać, natomiast Ukraina gra o to ile z terytoriów jej zostanie, przy czym jest właśnie tak jak drzewiej pisałam - z tym wschodem Ukrainy wiążą się kłopoty o ile znalazłby się ponownie pod ukraińską jurysdykcją. Więc bardzo głośno go bronią, wysyłając wojsko do Rosji zamiast do Pokrowska. Dodając dwa do dwóch otrzymujemy cztery i ni cholery nie chce być inaczej. ;-D
UsuńMam nadzieje ze jesteś wyjechana wakacyjnie i się relaksujesz. Mła dziś zamierza odpłynąć nieco po smętkach w towarzystwie Mamelona i Gosi, zapowiada się upał więc odpłynięcie odbędzie się łonie przyrody.
Wyjechalam na plantacje zbierac bawelne, bo czarne sie zbiesily i juz tego nie robia a ja musze jakos do emerytury dorobic:)))
UsuńOK, zarty na bok, wyjechana bylam do SPA na cale trzy dni, wrocilam zrelaksowana, wyklepana, namaszczona, wymedytowana i kilka tysiecy lzejsza ale warto bylo.
I prosze, wrocilam a tu wiesci, ze te rosyjskie (Twoim zdaniem) rozkradzione sprzety militarne jednak dzialaja i teraz Kokeinowy Pajac skacze jak pchla na grzebieniu wykrzykujac, ze trzeba mu wiecej doslac.
No to prosze, niech sie cale NATO rozbraja w imie pomocy dla swietej Ukrainy:)))) Nie pierwszy to raz i za pewne nie ostatni.
Najważniejsze że warto było i że wypoczęłaś. Należy się. Na bawełniane pola się nie nadawasz, przerżniesz z maszynami. One chyba nawet w Indiach już robio, więc mła się wydawa że nawet w zabiedzonych Stanach powinny. ;-D
UsuńCo do Ukrainy, nie dzieje się nic innego niż zawsze - Rosjanie stosujo naloty świeżo zeszłymi z tych paru zakładów rakietami i irańsko bronio. Nic czego by wcześniej nie było, łącznie z rutynowym biadoleniem ichniego prezydenta. Co do dawania przez NATO, to pewnie ci pozatrudniani w hamerykańskiej zbrojeniówce w ramach protestu na ulicę wyjdą z tego powodu? Amerykanie wyprzedają broń jakby to ostatnia taka okazja była. Może i rzeczywiście tak jest bo na skutek pitolenia Ryżego w Europie rozbudowują się zakłady zbrojeniowe, któś doszedł do wniosku że jak już mamy płacić "na pomoc Ukrainie" to będziemy płacić sobie. Mła niestety rozczarowana postawą Kennedy'ego, liczyłam na to że zacznie budować alternatywę a on postanowił poprzeć MAGA, co niczego dobrego mu nie przyniesie, ani ludziom, którzy na niego liczyli takoż. Co do Rosji, giełda nadal zamknięta, ludzie nadal sprzedają mieszkania i wyjeżdżają. Tajlandia w związku ze związkiem ciężko wnerwiona powtarza numer Sri Lanki. Jeszcze trochę a zaczną wnerwiać się Turcy, czego mła akurat nie rozumie, bo w przemyśle "uchodźczym" robią od lat. Qurcze, a tu jeszcze mobilizacji nie było i nawet nie wiadomo czy będzie. Na Ukrainie jakby mniej mykają przed wojną, wiadomo rajdy po Rosji wydają się fajniejsze niż obrona Donbabwe. Mnie zastanawia jedno - postawa rosyjskiego społeczeństwa. Wszyscy się spodziewali "Stawaj strana agromnaja" a tu tak jakoś spokojnie, kolejki przed wojenkomatami takie jakie były. Ludzie liczą że kasa będzie za kontrakty taka w moskiewskim stylu, solidna, a i to nie gwarantuje odpowiedniej ilości żołnierza. Do mła właśnie dociera jak głęboko i powszechnie Rosjanie majo w dupie wojenki władzy, to już nie za Stalinu i rodinu. Z poborowymi jest jazda i to mła oczka otworzyło. Tu nie chodzi o to że oni na tej Ukrainie mają walczyć, oni nie chcą walczyć w Rosji. Telegram, taki ruski youtube, cały tym żyje.
Bezczelne Rosjanie walcza iranska bronia!!!!!!!!!!!! Matku Bosku jak tak mozna????
UsuńA czyja bronia walcza Ukranicy?? Na samym poczatku walczyli sowieckimi zapasami, pozniej zaczely sie dostawy z calego NATO. Pamietasz pewnie, bo ja pamietam to sikanie po nogach na wiesc o Jablinach, Hajmarsach, Migach, Krabach i inszych cudownych wymyslunkach calego Zachodu. Kazdy z tych caculkow mial rzucic Rosje na kolana, i co?
Nic. Ukraincy nie zdolali odbic nawet 30 cm zajetych przez Rosjan ziem ale za to wybrali sie na Rosje:)))))))))))))))))))))))))))
Brawo, brawo i jeszcze raz BRAWO!!!
A ilu zolnierzy NATO juz walczy albo i lepiej zginelo na Ukrainie??? O tym sie nie mowi bo to mogloby ludziom Europy otworzyc oczy, ze sa nastepni w kolejce.
Od ponad miesiaca nie widac Wojaka Chmiela... interesujace, moze sie sam wreszcie wybral na Ukraine, bo to gadanie z piwnicy to mu jakos tak slabo idzie. Jest to jedyny kanal jaki znam, ktory systematycznie traci liczbe subskriberow. NO ale on sie tak zna na militariach jak ja na zyciu seksualnym mrowek, chociaz gdybym sie chciala o tych mrowkach wypowiadac publicznie i brac za to pieniadze to pewnie bym sie cus podszkolila.
Ukraincy stracili juz blisko miliona zolnierzy, to co wypychaja na front to dzieci i starcy zlapani w ulicznych, sklepowych lapankach. Rosjanie na poczatku tej imprezy mieli 800 000 wojska, teraz maja cos ok. 1 400 000 i po wydarzeniach w Kursku ciagle zglaszaja sie nowi. O ichna bron tez bym sie na Twoim miejscu nie martwila, oni w tej chwili rocznie produkuja dwa razy tyle co cale NATO do kupy wziete.
Wiem, zaraz mnie zapytasz dlaczego skoro maja to nie uzywaja.
Bo nie ma takiej potrzeby, oni mysla dlugoterminowo oni sa przygotowani.
Nie znam sie na grze w pokera, ale wiem bo mnie kiedys probowano nauczyc, ze najmocniejsze karty trzyma sie w ukryciu do konca.
I to jest strategia, to jest dyplomacja, a nie klapanie otworem gebowym jak to robia Dudus z Tuskiem. Ciekawa jestem bardzo czym i jak by sie Polska bronila gdyby tak Rosjanie naprawde napadli, do czego oczywiscie nie dojdzie bo Rosjanom Polska podobnie jak Ukraina sa potrzebne jak zajacowi dzwonek na ogonie w czasie polowania. Jesli Polska wjdzie w te wojne to stanie sie to z rozkazu NATO a nie ataku Rosji.
Telegram nie jest ani Ruski, ani Polski czy tam Amerykanski, telegram to takie samo internationa social media jak FB i istnieje juz od wielu lat. Owszem tworca jest Rosjanin, no ale oni jak widac maja glowy po srodku:))
Dodam jeszcze dla pewnosci. TO NIE jest wojna miedzy Rosja i Ukraina. TO JEST wojna Ameryki (NATO) przeciwko Rosji. Ukraincy maja tylko stulic pysk, podwinac ogon i umierac w milczeniu co tez przykladnie czynia mimo, ze nawet nie sa czlonkami NATO i raczej nigdy nie beda. Kraje NATO to kraje zniewolone przez Ameryke i beda tak tanczyc jak im Waszyngton zagra.
UsuńRosjanie prowadza war of attrition (nie chce mi sie szukac tlumaczenia na polski) czego cale NATO nie kuma.
O nowym leku nie słyszalam :) - lepszy niz ten remdesivir ?:))) no i co z amandatyną?:) miotają się czym nas tu leczyc i czym postraszyc - w gruncie rzeczy żalośnie to wygląda. Tzw służba zdrowia rozlozona na łopatki w Polsce - najlepiej w ogole tam nie zagladac jesli czlowiek chce byc zdrowy na umyśle chociaż. Procedury i specjalizacje deprecjonują zawod lekarza podobnie jak wczesniej zawod farmaceuty.
OdpowiedzUsuńNie jest już taki nowy, za to bardzo cenny bez tej refundacji, jak to u Pfizera. Głównie dają go tym co podłapali testowy covid a są bardzo osłabieni, braniem chemii na ten przykład. Gra toczy się o to żeby był refundowany dla wszystkich, czyli żeby państwo płaciło za lek na covid. Stąd zaczyna się mendialna groza, bo jak człowiekowi powiesz że lek kosztujący parę tysi, konkretnie koło sześciu, ma być kupowany z jego podatków, a polskie społeczeństwo ma już wyrobione zdanie zarówno o ekspertach rekomendujących ten lek, którzy wieszczyli te zapełnione trupami stadiony, jak i o samym przebiegu epidemii, znaczy opowieści o proponowaniu pacjentom kasy za stwierdzenie covida złego to norma, to się zagotuje. Boajają się że społeczeństwo byłoby gotowe uznać że refundacja to nic innego jak kolejne dojenie państwa przez koncern. Argument za powszechną refundacją jest taki że "inne państwa tak zrobiły". Oczywiście jest to argument z dupy, bo "inne państwa" niszczyły zapasy czepionek na ptasią grypę, katowały obywateli obeszczeniami ponad miarę, hodując sobie gigantyczne problemy w opiece medycznej i w ogóle robiły różne głupoty. O idiotyzmie niemieckiego rządu można by powieść z dreszczykiem na ten przykład napisać. Jak na razie w Polsce Paxlovid ma negatywną opinię w kwestii powszechnej refundacji, jak pisałam, stosują go w przypadkach gdzie możliwe są powikłania. U nas na razie na tapecie konkret, czyli kasa na zakupy militarne i reorganizację armii, stąd pitulenia "eksperckie" w mendiach, no bo sponsor niezadowolniony. Gdyby nasz zarzund chciał sobie szybciutko notowania poprawić to powinien się solidnie wziąć za rozliczanie ekspertów od straszenia, prześledzić te granciki i inne korzyści i nie pozwalać sobie wchodzić na łeb za pomocą mendiów.
Usuń