Zacznę od tego że najwcześniejsze tulipki są przeze mnie najbardziej lubiane. Dwie są przyczyny tego stanu rzeczy: urok dziczyzny właściwy gatunkom i łatwość hodowli ( czytaj brak jazdy z wykopywaniem cebul ). Najulubieńszymi z ulubionych są tulipany turkiestańskie Tulipa turkestanica ( wszystkie małe fotki i duża fotka nr 1 ). Wyłażą jako pierwsze z tulipków i cieszą oczy wtedy kiedy na dobre rozkwitną drobne cebuliszcza pierwszej fazy wiosennych kwitnień opisane w poprzednim poście. Można zatem spokojnie wciągnąć je na listę roślin zdatnych do kompozycji z cebulowymi wcześniakami. Pamiętać tylko należy że tulipkami nie podsadza się drzew. To stepowe rośliny i lubią mieć ciepłą i nagrzaną ziemię także w okresie spoczynku. Alcatraz ma sporo takich "słonecznych placków", więc jest gdzie sadzić malutkie tulipki. Przyznam bez bicia że niemal każdej jesieni kupuję kolejne cebulki Tulipa turkestanica , w związku z czym Alcatraz jest solidnie "zaturkiestanicowany". Nie uważam jednak żeby solidnie znaczyło wystarczająco, marzą mi się łany tej drobnicy w trawiastych okolicach Alcatrazu i podwórka. Zanim odbiją trawy człowiek będzie mógł podziwiać wiosną urodę tulipanich karzełków.
Kolejnym gatunkiem wcześnie kwitnącego tulipana upiększającego Alcatraz jest Tulipa polychroma ( to ten z dużego zdjęcia nr 2 ). Znacznie większy i solidniej zbudowany kwiat niż w przypadku tulipana turkiestańskiego. No cóż, może nie ma tego motylego wdzięku delikatnych kwiatów turkiestańczyka ale trzeba przyznać że na swój sposób jest uroczy. Przede wszystkim zewnętrzna strona płatków z delikatnym pistacjowym smużeniem ( na trzech solidniejszy kolor, na tych "wewnętrznych" czyli najpierw się zamykających delikatny paseczek - mniam ). Ponadto duża powierzchnia kremowej bieli wewnętrznej strony płatka czyni go wspaniałym "rozświetlaczem" rabaty. Swoją przygodę z tym gatunkiem tulipana rozpoczęłam trzy lata temu, cebulom udało się jakoś przetrwać zimę 2012 z olbrzymim mrozem bez śniegu ale zachwytu nie było. Dopiero cebule dosadzone w następnym sezonie pokazały kwiaty z prawdziwego zdarzenia. Obecnie jestem na etapie silnego zauroczenia, jesienną porą Tulipa polychroma jest pewniakiem na liście cebulowych zakupów. To chyba będzie dla mnie po prostu kolejny "must have" po Tulipa turkestanica.
Ostatni z tulipków dziś opisywanych to tulipan późny Tulipa tarda ( duża fotka nr 3 ), jak sama nazwa wskazuje kwitnący później niż Tulipa turkestanica i Tulipa polychroma. W sumie to on jest umieszczony w tym poście zdrowo na wyrost, bo z naprawdę wcześnie kwitnącymi tulipkami to on ma tylko tyle wspólnego że też jest "czystym gatunkiem". Może ta późniejsza pora kwitnienia sprawia że człowiek już nie jest tak zauroczony tulipanimi kwiatami, a może to zbyt nachalnie błyszcząca żółć, w za dużej jak na mój gust plamie rozłożonej na płatkach. Rozstrzygnąć mi ciężko ale fakt jest faktem - ten tulipan mimo uroku dziczyzny emanowanego przez kwiaty jakoś najmniej mnie rusza. Sadzę go jednak bo świetnie wygląda przy białych "poduszkowcach" typu gęsiówki, kwitnących w kwietniu i przy niskich żonkilach ( tzn. sprawdza się w moich tzw."zestawach papieskich" ). Nad zakupem kolejnych cebulek zawsze się jednak zastanawiam. W tym samym czasie co Tulipa tarda kwitnie znacznie więcej ciekawych gatunków tulipanów, że o mieszańcach ogrodowych ledwie napomknę. Te trzy przedstawione tulipki to nie są jedyne gatunki tulipków znanych pod nazwą botaniczne, które uprawiam. W Alcatrazie rośnie równie wcześnie kwitnący Tulipa pulchella var. violacea , z zachwytu jednak nad nim nie pieję więc pominęłam go w tym wpisie. Może kiedyś jak mi się odmieni i zacznę doceniać jego kolorek ( obecnie uważam że jest lekko zjadliwy ) to napiszę coś tam na jego temat.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz