Czy zdarzyło Wam się kiedyś tzw. opadnięcie szczęki na widok kwitnącego irysa? Mnie się czasem zdarza. Przyznaję że dość rzadka to sprawa, bo bezczelnie twierdzę że można mnie nazwać z lekka zblazowanym irysomaniakiem. Niebieska bródka do starego złota? Było! Dwukolorowa jaskrawa bródka do niebieskości lub fioletu? Było! Szerokie falujące płatki? Było, było i jeszcze raz było! Jednak raz na jakiś czas pojawia się irys w którym widzę wszystko to co moim zdaniem irys mieć powinien. Oczywiście de gustibus et coloribus non est disputandum - suum cuique i to co podoba się mnie nie musi wywoływać fali ochów i achów u kogoś innego.
W tym roku absolutnym olśnieniem było dla mnie kwitnienie odmiany 'My Cher'. Już od pewnego czasu "chodziły za mną" łączenia kopuły w odcieniach starego złota i niebieskawych płatków dolnych. Wyczaiłam odmianę Keitha Keppela 'Overcast' - zółcień w odcieniu chartreuse, lekkie brązy, niebiesko lawendowe płatki dolne z złotawą obwódką. Cóż, pięknie ale to jednak nie było to - 'Overcast' jest naprawdę chmurnym, z lekka ponurym w odbiorze irysem. A mnie marzyło się coś jak jesienny, kolorowy las i niebo jakie można zobaczyć w wysokich górach. W zeszłorocznej ofercie Mid - America zawiesiłam oko na niesamowitej niebieskości dolnego płatka zupełnie nieznanej mi odmiany. Przylookałam dokładniej i stwierdziłam że jeżeli choć w połowie irys będzie się tak prezentował jak na fotce sprzedażnej to jest OK. No i zamówionko na 'My Cher' poszło! Tegoroczne kwitnienie tej odmiany utwierdziło mnie w mniemaniu że czasem i mnie zdarza się wyszukać coś zadowalającego mnie w stu procentach. To było zakochanie od rozwinięcia pierwszego płatka i wylezienia fragmentu bródki. Dokładnie o coś takiego mi chodziło, kolorowo ale bez oczopląsów. Na rabacie ten irys zwraca uwagę "nie wrzeszcząc". Teraz metryczka - odmiana została zarejestrowana w 2011 roku przez Paula Black'a, w 2012 szkółka Mid - America wprowadziła ją do handlu. 'My Cher' pochodzi z krzyżowania odmian 'Trust in Dreams' X 'Astro', kwitnie w środku i końcu sezonu kwitnień SDB. Nazwę zawdzięcza jamniczce Paula, wyjątkowego irysa trzeba było nazwać na cześć kogoś wyjątkowego ( wiem co piszę, sama służyłam u trzech jamników ). Odmiana jest rarytetna, szczególnie dla hybrydyzerów - to unikalna luminata, ponoć bardzo dobry z niej rodzic ( zdaje się że głównie chodzi o ciekawie wybarwiony typ plicata ).
Pirlikatko kochana, nie zdarzyło się , niestety....Czytam i staram się wykrzesać nutkę zachwytu i ...nic.Wybaczysz???? Polluton zawodny i podlasty.. .cieniście ... paprotowo i hostowo
OdpowiedzUsuńOczywiście że nie wybaczam nie podzielania mojego gustu - jakże to tak, he,he?!!! Na swoje usprawiedliwienie Pollutonku masz tylko okrutny fakt że irys ten nie rośnie ( jeszcze ) w Jędrzejówce i Ty go nie widziałaś żywcem. Uwierz, żadne zdjęcie nie jest w stanie oddać tej urody. W kępie, przy takim 'Just A Kid' z jednej a robertową odmianą 'Perełka' z drugiej to będzie miód akacjowy niepodrabiany! Pollutonku 'My Cher' jest dla SDB tym czym 'Liberty' jest dla host.
UsuńTabazella paskudnawa i knująca......leniwie słonecznie......irysowo i bodziszo.