To nie jest przepis na "piąkną" rabatę, to nawet nie jest instant przepis na konkretną rabatę. To po prostu wpis na temat jak amator zabiera się do ucudniania rabaty innego amatora. Takie tam porady Ciotki Klotki, znaczy są to internetowe ogrodowe gadki dla Agatki.
Zacznę od czegoś co niby jest oczywistą oczywistością ale po ogrodach naszych się rozglądając nie zauważyłam żeby ta oczywistość była w realu tak oczywista. Rabata jest częścią ogrodu a nie bytem samodzielnym, wyalienowanym z otoczenia. Kiedyś Megi pisała o tym ze ogród musi byś jakiś, że nie może być zbiorem pomysłów ogrodowych. U siebie też już kiedyś o tym pisałam ale wracam do tematu żeby było porządnie o rabaciźmie napisane. Na ogród w różnych stylach prowadzony można sobie pozwolić jak się ma przynajmniej skromny hektarek, he, he, he. No dobra, można mieć wielostylowy ogród mniejszy ( w końcu od czego żywopłoty cisowe i wymyślone w edwardiańskiej Anglii - pokoje ogrodowe ) ale zasada jest taka - im mniejszy ogród tym mniej pomysłów "na ogród" na nim mieścimy. A zatem mniej różnorodnych rabat bo skalniaczek, oczko wodne, byliniak klasyczny, japońskie klimaty, "ogródek żwyrowy" i tu panie "świątynia dumania" a to wszystko na pięciuset metrach kwadratowych zusammen do kupy nie powoduje wcale że nasz ogród jest piąkny i przebogaty tylko że jest niespójny, męcący dla oka, drenujący kieszeń w w ogóle od czapy. Zdecydujmy się zanim rozrysujemy czy też tylko ułożymy w głowie plany jaki ogród chcemy mieć. No i rzecz bardzo ważna - lepiej od razu rozplanujmy całość ogrodu, tworzenie nowych rabat w różnych przypadkowych miejscach ( prawie każdy to robi, z te słowa piszącą włącznie, he, he, he ) to nie jest coś co pozwala uzyskać ogrodowi piękny wygląd i utrzymać typ czy styl. W przypadku Agatka preferowany jest styl zwany z angielska stylem country - ogród wiejski, rabatowo rzecz ujmując to dość swobodne rabaty z bylin podstawowego doboru przechodzące wraz z oddalaniem się od domu w coraz bardziej naturalistyczne założenia.
Dobra, ogarnęli my rabatę jako jeden z elementów składowych ogrodu, teraz do konkretów. Agatek ma takiego zgryza - "Miejsce mało słoneczne ale za to jest w bardzo bliskim sąsiedztwie z moją ławką na ala patio, na którym lubimy z mężem posiedzieć i odpocząć. W bardzo upalny dzień ten zakątek tuż u stóp wielgaśnego domu jest niewiarygodnie chłodny i przyjemny o każdej porze dnia." - a ogrodniczo się z lekka denerwuje bo - "Niby taki prosty kawałek paska z ziemią a mam z nim mnóstwo problemów.". Poprosiwszy Agatka o dogłębniejsze skonkretyzowanie konkreta i dowiedziawszy się że "Ogólnie zaskoczyły mnie parametry w szczególności usadowienie na oko świerka. Świerk dzieli rabatę na dwie części. Stojąc do rabaty przodem, to na lewo mamy więcej cienia na prawo od świerku trochę więcej słońca ale ogólnie cała rabata jest z małą ilością słońca. Część lewa ma długości 340 cm a szerokości 280 cm. Rosną na niej 2 cisy pod płotem, 2 rododendrony bliżej świerku i mam na niej posadzone hosty i języczki. Oraz za świerkiem wspomniane kiedyś bodziszki. Prawa strona od świerka, ma długości 340 cm i szerokości 240, rośnie na niej 1 rodendron, część irysów do przesadzenia , zostają liliowce, zostaje berberys tak przy świerku ( bliżej ogrodzenia ). I nie wiem co zrobić z hortensją bo nie zakwitła przesadzona wiosną ale za to pięknie się rozrosła i odżyła bo była w opłakanym stanie."
Mamy około osiemnastu metrów kwadratowych po jednej i drugiej stronie świerka, trzy rodki, dwa cisy , berberys i hortensję. No i wiem jedno - to już nie będzie rabata bylinowa w stylu country. Nie da się, chyba że z piłą, siekierą i szpadlem. Nie uda się też zrobić rabaty bylinowej która będzie kwitnąca przez większość sezonu, za mało miejsca ( mam ten problem z Suchą - Żwirową a ona ma dziesięć metrów szerokości i jakieś naście długości, z tymi nowszymi nasadzeniami przed różanką to cóś ponad dwadzieścia ale jakoś ogromnie to nie pomogło ).
Zacznę od tego że i ja kiedyś przeszłam etap "małych dużych drzew i krzewów". Człowiek sadzi młode egzemplarze tych roślin a po jakimś czasie orientuje się że potrzebny będzie sekator, jeszcze później dociera do niego że chyba jednak bardziej właściwym narzędziem będzie piła. Rabata bylinowa, taka klasyczna, którą swego czasu usiłowałam ucudnić okolice magnolki jest już w zasadzie wspomnieniem. Drzewa to do siebie mają że rosną a te, które mają płytki system korzeniowy, taki właśnie jak magnolka czy świerk są trudnymi partnerami dla bylin podstawowego doboru. Takie roślinne partnerstwo prędzej czy później smutno kończy się dla jednej ze stron, zgadnijcie której? Polazłwszy do ogrodu Agatka i oblookawszy świerk i stwierdziwszy że drzewko spore i ładne i żal piłę ostrzyć. Lepiej niech rośnie i zacienia co trzeba. Rodki Agatek posadziła dosyć daleko od drzewa więc na razie nie powinno być większych problemów z nawodnieniem, cisy z kolei mają niewielki system korzeniowy wiec nie powinny innym roślinom przeszkadzać. Rodki Agatek ma młodziutkie i stąd pewnie się wzięło Agatkowe przekonanie że miejsca do sadzenia to jest na tej rabacie ho, ho i jeszcze trochę. Moje rodki zaskoczyły mnie po paru latach, owszem grzeczne rododendrony yakuszimańskie trzymają się w granicach metra ale niektóre krzewy to bezczelne są, sekator musiał przyjść z pomocą. Za wiele bylin w tej sytuacji na rabatę się nie wciśnie, konkurencja rodkowo - świerkowa w zacienionej stronie jest zbyt duża. No i cóś nie pasują te pierwsze przychodzące zazwyczaj na myśl rośliny podstawowego doboru, rododendronowiska to inne klimaty. Po lewej stronie są cztery krzewy, to sporo jak na dziewięć metrów kwadratowych. Liczmy że rodki docelowo zajmą około czterech metrów kwadratowych powierzchni i że na upartego zostało nam coś pięć metrów i że cisy są kolumnowe ( tak mi się wydaje że na zdjęciu były kolumnowe ).
Na pięciu metrach kwadratowych to cztery a najwyżej z pięć grup z bylin średniej wielkości da się upchnąć bez szkody dla tzw. widoków a tam już są bardzo duże języczki i bliżej nieopisane hosty. No i jak tam cóś jeszcze pchać. Gdzie? Żeby języczki robiły wrażenie muszą mieć co najmniej trzy metry kwadratowe tylko dla siebie. I mam tu na myśli jedną odmianę bądź gatunek. U Agatka są bardzo ładne języczki Przewalskiego, dałabym im te trzy metry i niech gwiazdorzą. Co do host to nie wiem jakie one mają rozmiary ( hosty oznacza się jak ciuchy - są eski, elki, ikselki ) i ciężko mi w związku z tym napisać ile mniej więcej miejsca trzeba by na nie przeznaczyć. Tak szczerze pisząc to nie wiem czy one mogłyby się na tej rabacie zmieścić. Może jedna, może dwie, a może przenieść tam rodka z prawej i już.Po drugiej stronie świerka jest półcień a w nim rosną liliowce i irysy bródkowe i duży berberys z rodkiem. No i mamy dwa krzewy, w tym berberys nie osiągnął jeszcze właściwych rozmiarów ( być może z powodu bliskości świerka - w każdym razie jak przymierzyłam go do kiciandry widocznej na zdjątku to wydaje mi się że krzew jeszcze urośnie ) a hortensja odżyta czyli duża ( rodek "ewentualnie do przeniesienia" pewnie za to młodziutki ). No liczmy że ze trzy metry kwadratowe zajmą, na byliny cóś piątka z hakiem zostaje.
Gdyby zgrupować rodki na jednej części rabaty byłoby trochę więcej miejsca dla innych roślin. Wtedy można troszkę bylin posadzić, troszkę czyli trzeba uważać żeby nie przesadzić z ilością gatunków. Lepiej dla oczu jest sadzić mniej rozmaicie a w większej ilości sztuk. Tak właśnie sadzili Anglicy na przełomie wieków XIX i XX. Klasyka, że się tak wypiszę. Co do konkretnych roślin, Agatek ma bodziszki, liliowce, hosty - może wcale nie trzeba na tę rabatę kupować niczego nowego, tylko solidnie porozsadzać stare rośliny tak aby utworzyły duże, fajne kępy. Myśląc o jesiennych kwiatach na bardziej słonecznej stronie rabaty wpadałam na to czy aby nie dosadzić jakiejś hortensji drzewkowatej czy bukietowej do tej, która już tam rośnie. Może nawet więcej niż jeden krzew. Wtedy mniej bylin rabata by zniosła ale kwitnienie letnio - jesienne byłoby zapewnione ( Taka 'Annabelle' ma zieleniejące kwiaty już w sierpniu, pasiłaby do tych języczek Przewalskiego ). Rabata byłaby w zasadzie krzewiasta ale też małorobotna. A Agatek mógłby się wówczas rozejrzeć tak niby pod pretekstem "Co z tymi roślinami zrobić" za miejscem na nowy byliniak. To jest dopiero szczwany plan.
Dzisiejszy wpis okraszony jest zdjątkami z angielskich ogrodów - Tintinhull Garden, Rosemoor RHS Garden, Barrington Court Gardens, Coleton Fishcare. Na zdjątkach ogrody w stylu country - mnóstwo bylin, trochę krzewów, wcale nie tak mało roślin dwuletnich i jednorocznych.
Piekne zdjecia, swietny tekst!
OdpowiedzUsuńOd razu sobie pomyslalam, Co moglabym zrobic z moim ogrodem.... chyba wszystko wyciac, zaorac i na nowo posadzic :)
No dobra, moze od wiosny zaczne cos zmnieniac...
Zdradz mi, prosze, co to jest na pierwszym planie na przedostatnim zdjeciu - dmuchawce jak kozibrody, czosnki, czy niskie cos innego???? Bardzo mi sie podoba razem z tym czyms zielonym :)
E tam zdjęcia, kfioty pikne to i zdjęcie się ładne wydajo. To z pierwszego planu to czosnek Krzysztofa vel czosnek białawy Allium christophii. To coś zielone to chyba była miecznica Sisyrinchium, tylko nie wiem jaka. :-)
UsuńA ja myślałam, że to Twój ogród taki cudnorabatowy, już mnie zazdrość zżerała, że ja tak qrna w życiu nie będę miała, że co robią te dwa świerki na rabacie, która pod nimi łysieje. Ale przeczytałam, że to Anglia i już mi lepiej.
OdpowiedzUsuńMam ok. 4000 m2 i to jest jednak za dużo. Chcesz trochę?
Piszę w tajemnicy żeby kręgosłup nie pokapował że w ogóle rozważałam dopieszczenie go podarowanymi metrami. ;-) Spokojnie, mój ogród zdrowo zarośnięty nawet szans by nie miał na aż tak masowe kwitnienia ( zakładając że nagle bym w amok ogrodniczy wpadła i obsadzała go wszystkim kwitnącym ). Albion to inszy klimacik, a te ogrody to w ogóle w Devon, południowy - zachód, ciepło tam prawie tak jak w północnej Hiszpanii. :-)
OdpowiedzUsuńdzięki Kochana :) hortensji nie chcę na razie więcej, bo jedyna jaka daje radę to ta bukietowa, a mam ją już wielką i wystarczy. Na tej rabacie jest okropnie mało słońca. Kiedyś kwitły irysy ale nie było świerka. Muszę z kilka razy przeczytać sobie ten post i podumać. Hosty to mam tam wielkość - raczej małe, może jakaś średnia się przypadkiem trafiła. Rabata krzaczasta, że ja o tym wczesniej nie pomyślałam, bo z tej mojej ławki to mało co widać na prawo od świerka, a tak krzaki by to rozwiązały... [hymmmm] Na pewno najlepszym moim posunięciem pod kątem rabaty byo poproszenie Ciebie o pomoc :D
OdpowiedzUsuńDzięki :D
Aaaa, tam gdzie rosną języczki i hosty to jest tunel mroźny i mogą tam rosnąć tylko takie rośliny, które albo są wytrzymałe ( a o takie trudno) albo chowają się do ziemi, bo wszystko mi ginęło po zimie.
UsuńNo wziąwszy i pomyślawszy co ja bym zrobiła. I wyszły mnie te krzewy, z "uzupełnieniami" tylko z bylin. Z hostami to poczekaj, bo niektóre hosty z in vitro ruszają bardzo późno, po paru latach czasem taki egzemplarz zbliża się do prawdziwych wymiarów. Cieszę się że w jakiś sposób te moje bajdurzenia okazały się dla Cię przydatne, cóś tam zawsze z takiej burzy mózgów się urodzi. :-)
Usuńnaprawdę bardzo Ci dziękuję. Cały czas myślę. Na pewno będą krzewy, poprzesadzam z innych części. Co lubi półcień z krzewów oprócz iglastych i berberysów?
UsuńTakie azalie na ten przykład lubieją. Jak pisawszy hortensje lubią, krzewy o zimozielonych liściach ( ale tych lepiej nie sadzić w tunelu mrozowym ), niektóre odmiany berberysów o złotawych liściach wymagają półcienia - w ogóle berberysy dużo znoszą. Z iglastych to cisy dobrze rosną. :-)
UsuńTrochę szkoda, że bez zdjęć rabaty przedmiotowej lub chociaż rzutu (no bo rabaty angielskie piękne, ale może krok w innym kierunku róbmy)
OdpowiedzUsuńTe angielskie rabaty country to tak raczej ku uciesze oczu miłośników tego stylu. Ze zdjęciami Agatkowej rabaty krucho, bo nie posiadam ale można oblookać teksty o rabacie na Agatkowym blogu - http://agatekmix.blogspot.com/2018/01/nowa-rabata-cd.html
Usuńhttps://agatekmix.blogspot.com/2017/05/nowa-rabata.html
Z rzutem tyż cinżko bo mapki nie ma. Tak po prawdzie nie wiem jakie są odległości między domem a rabatą , ile zajmuje patio itd. Jak pisałam to takie amatorskie gadki, bez rozrysowywania, planów ( no gryplany są ) i wszystkiego profesjonalnego. Pogwarki ogrodowe z których cóś tam może Agatkowi się przydać. :-)
Zdjęcia świetne! Niedościgniony wzór dla mnie. Może i klimat mają inny, ale te zestawy roślin prezentują się całkiem znajomo.
OdpowiedzUsuńW tym klimaciku większość roślin buja że ho, ho! U nas kontynentalne różnice temperatur nie pozwalają na tak błyskawiczne rozrastanie się krzewów, czy bylin. Jednak Angole mają za karę 258 rodzajów deszczu, który pada, leje, siąpi, mży o każdej porze roku. No i wieje na wyspach solidniej niż u nas. :-)
Usuń