środa, 20 listopada 2019
Ogrodowe rozkminy - ogrody starożytnego Egiptu - część czwarta
Listopad już i czas zamykać cykl egipski. Troszki to trwało bo mła się poprzednio wypisała i nastąpiło tzw. zmęczenie tematem. Teraz wraca i kończy co zaczęła. W temacie ogrodnictwa w starożytnym Egipcie doszliśmy do tego co dziś nazywamy roślinami ozdobnymi. Po lekturze poprzednich egipskich postów już wiecie że właściwie żadna roślina nie była uprawiana jedynie dla urody. Ten podział na czyste ozdóbstwo i rośliny użytkowe to dopiero my współcześni wprowadziliśmy. No i różnie to w historii bywało, taki ziemniak na ten przykład to z lepsiejszych ogrodów wylazł na pola. Jeszcze Jan III Sobieski uznawał bulwy za rośliny egzotyczne. A ten kwiat ziemniaka, cóż za uroda - normalnie storczyki siadajo. W starożytnym Egipcie było podobnie, importowane rośliny najpierw sadzono w ogrodach świątynnych i królewskich. Potem trafiały do ogrodów możnowładców, a z czasem i do zwyczajnych ogródków mniej zamożnej części społeczeństwa. Albo i nie trafiały - tak jak drzewa kadzidlane przywiezione z a panowania królowej Hatszepsut z Punt, czy też niektóre rośliny tak pięknie przedstawione w "Ogrodzie Botanicznym" faraona Totmesa III w świątyni Amona w starożytnych Tebach. Widnieją na świątynnej ścianie obce gatunki, takie jak obrazki Arum italicum, pałczycha Dracunculus vulgaris i nie do końca rozpoznany gatunek irysa ( wielu zajmujących się profesjonalnie tematem twierdzi że prawdopodobnie był to Iris albicans ). Nie pojawiły się one jednak w przedstawianych w grobowcach scenach ogrodowych i prawdopodobnie nigdy nie były powszechnie sprowadzane do Egiptu lub ich uprawa na miejscu się nie powiodła. Te roślinne przedstawienia mogły być zatem inspirowane okazami zebranymi podczas syryjskich wypraw Totmesa III. Wicie rozumicie, zielniczek króla. Drugą sprawą o jakiej trąbiłam w poprzednich postach jest długość trwania zarówno państwowości egipskiej jak i cywilizacji i kultury ( pojęcia nie zawsze tożsame ). Rośliny z inszych stron świata trafiały przez całe tysiąclecia do Egiptu, w różnym czasie. Między bajki możecie np. włożyć opowieści o różanych kwiatach w grobowcach faraonów, znaczy w piramidach czy w Dolinie Królów, wszystko wskazuje na to że róże w Egipcie pojawiły się dopiero w I tysiącleciu p.n.e.. Jak cywilizacja trwa prawie 3000 lat to zbitka frazeologiczna "już starożytni Egipcjanie" okazuje się baaardzo pojemnym pojęciem, a potem mamy taki zafałszowany obraz jak to w czasach Starego Państwa uprawa różanych krzewów nad Nilem miała się świetnie. Dobra, przystępujemy do konkretów.
Od najwcześniejszych czasów papirus Papirus cyperus był symbolem Dolnego Egiptu, o czym świadczy choćby wizerunek tej rośliny na tzw. palecie Narmera, którą datuje się na sam początek okresu dynastycznego lub koniec okresu predynastycznego. Zabytek ważny bo przedstawia oprócz ww. rośliny pierwszego, niemal mitycznego władcę starożytnego Egiptu. W połączeniu z herbem Górnego Egiptu, tak zwaną "lilią południową", połączenie roślin symbolizuje zjednoczenie obu krajów i powstanie państwa egipskiego. Botaniczny wzorzec "rośliny południa" nadal jest kwestią sporną, pojawiają się kandydaci ale powszechnej zgody na to czy ta lub inna roślina była uznawana przez starożytnych Egipcjan za symbol Górnego Egiptu nie ma. Zarówno papirus jak i lotos symbolizowały pierwotnie wody Nilu, od których jak Egipcjanie wierzyli, zaczęło się życie. papirus do ogrodów trafił z natury, porastał na brzegu rzeki a także na rozlewiskach które tworzyła.W czasach Starego Królestwa świeże pędy papirusu z kwiatostanami stanowiły część ofiar, które zmarły brał ze sobą w zaświaty. Z tych grobowych ofiar narodziła się florystyka, pędy papirusu z kwitnącymi pędami grzybieni, ot, wiązanka obowiązkowa która stała się praprzodkiem wszelkich bukietów ( w sztuce czasów Nowego Państwa możemy zobaczyć jak zeświecczyła się rola układanych kwiatów - bukiety zaczęto układać dla żywych, nie tylko dla zmarłych ). Podobnie jak papirus grzybienie wiązano również z kultem zmarłych. Najprawdopodobniej było to związane z otwieraniem się rano kwiatów i ich zamykaniem się wieczorem, kwitły w czasie kiedy barka boga Ra pływała po nieboskłonie, nocą "znikały" po to by odrodzić się wraz z pierwszymi promieniami słońca. Zanim Budda zaczął być przedstawiany jako siedzący w kwiecie lotosu, Neferet, młodzieńcze poranne słońce wyłaniało się z płatków kwiatu grzybienia. Intensywny zapach świeżo otwartych kwiatów ( Nymphaea coerulea czyli grzybień błękitny ma kwiaty intensywniej pachnące, wiadomo "Święty Lotos" ) miał wskazywać na obecność bóstwa ( w ikonografii grobowej co i raz trafia się wizerunek zmarłego wąchającego kwiaty grzybienia, znaczy w kontakcie z Instancją Wyższą ).
Obie odmiany grzybienia egipskiego Nymphaea lotus i Nymphaea coerulea pojawiają się w ikonografii grobowej. Nieco się od siebie różnią - ten o białych kwiatach ma zaokrąglone płatki i liście o zębatych krawędziach, ten o kwiatach błękitnych ma spiczaste końce płatków i liście o gładkich krawędziach. Te dwie rośliny, papirus i grzybienie, aż do czasów Nowego Państwa uchodziły za najbardziej ozdobne rośliny zielne rosnące w Egipcie, stały się niemal symbolami tej cywilizacji. Do początków Nowego Państwa tylko kwiaty grzybieni i kwiatostany papirusów zdawały się odgrywać rolę wzorców kształtów rozetowych. O powszechnym przystrajaniu się kwiatami lotosu zarówno przez kobiety jak i mężczyzn, najtańszej "biżuterii" starożytnego Egiptu, informują nas malowidła grobowe , rysunki na papirusach czy też staroegipska poezja. Zresztą ozdabianie kwiatami, nie tylko lotosowymi, było w Egipcie powszechną praktyką. Ozdabiano niemal wszystko - ukwiecano rydwany, zwierzęta gospodarskie podczas świąt, trumny przed pogrzebem no i oczywiście posagi bóstw. problem z błyskawicznym więdnięciem roślin w upale postanowiono rozwiązać wytwarzanie sztucznych kwiatów. Starożytni Egipcjanie byli jednymi z pierwszych którzy wpadli na ten pomysł.
Przez cały okres faraoński kwiaty papirusu i lotosu utrzymały dominującą pozycję jako symboliczne rośliny w Egipcie. Jednak od czasów Nowego Państwa zaczęto sprowadzać coraz więcej roślin które można było wykorzystać jako tworzywo do ozdób. Wiele z tych nowych roślin wymagało intensywnej pielęgnacji, a przede wszystkim znacznej ilości wody co wpływało na rozwój sposobu jej dostarczania. Dlatego na tak wielu obrazach z grobowców z czasów Nowego Państwa przedstawiane są szadufy. Takie pałacowe tym razem obrazki z el-Amarna zdobiące nie tylko ściany ale nawet podłogi budynków i dostarczają nam informacji o nowych roślinach ozdobnych, które pojawiły się w Egipcie. Możemy na nich zobaczyć na przykład chabry Centaurea depressa czy czerwone maki Papaver rhoeas, oba gatunki importowane z Azji Mniejszej lub z Palestyny. W przeciwieństwie do rarytasów Totmesa III te rośliny akurat bez trudu przyjęły się w Egipcie. Wracając do ozdób to za czasów XVIII dynastii modne stało się noszenie dużych kołnierzy fajansowych, których poszczególne elementy były zwykle wykonane w postaci kwiatów, liści lub owoców. W nich możemy rozpoznać zakwity chabra, rodzaj rumianku, biały i niebieski lotos, zielone liście i żółte owoce. Obroże tego samego typu, ale wykonane ze świeżych kwiatów, są udokumentowane na obrazach grobowych przedstawiających przyjątka. Można w nich zobaczyć służące zawiązujące dekoracje kwiatowe na szyjach gości. "Nadzorca ogrodu Ramesseum" imieniem Nedjemger, który żył w czasach XIX dynastii w Tebach, jest przedstawiony w w swoim grobie podczas dopilnowywania produkcji kołnierzy kwiatowych ze świeżego materiału roślinnego. Zdaje się że były one produkowane masowo i choć bardzo rzadko, to czasem udaje się archeologom znaleźć jakiegoś zasuszeńca, który przetrwał do naszych czasów . tak na przykład w ruinach domu w Amarnie znaleziono jeden okaz a co najmniej sześć dodatkowych kołnierzy zostało pochowanych razem w jamie przed grobowcem Tutanchamona z resztkami z bankietu pogrzebowego i różnymi materiałami balsamującymi z jego pochówku - trzy z tych kołnierzy przetrwały w jako takim stanie . Najsłynniejszym okazem jest jednak ten znaleziony na mumii faraona Tutenchamona. I dobrze że kołnierzyki się zachowały bo ich nagrobne wizerunki nie oddają szczegółów produkcji. Te zasuszeńće z kolei pozwalają nam zrozumieć jak takie kołnierze były wykonywane.
Trzeba było pociąć kawałek papirusu w kształt kołnierza, to była tzw. podstawa. Obszyty był wokół lnem, dzięki czemu można go było zawiązać na szyi. Następnie za pomocą cienkich pasków z liści palmowych przytwierdzano poszczególne kawałki materiału roślinnego do papirusu w rzędach, jeden nad drugim. Wykorzystano zielone liście persei Mimusops laurifolia, drzewa oliwnego Olea europaea, wierzby egipskiej Salix subserrata ( układano je i przyszywano ), owoce granatu Punica granatum i seler Apium graveolens. No i rzecz najważniejszą - kolorowe główki kwiatów lub ich płatki ( czasem całe kwiaty wraz z łodygami były przytwierdzane do kołnierzy ). Korzystano z chabrów Centaurea depressa, takiego mleczyka Picris asplenioides, niebieskiego grzybienia Nymphaea coerulea. Za "czerwone koraliki" robiły czerwone jagody z miejscowej psiankowatej witanii ospałęj Withania somnifera , a za niebieskie koraliki robiły prawdziwe fajansowe koraliki w kształcie dysku. Na girlandach mumii z czasów Nowego Państwa , kwiatowych wyrobach dla zmarłych które były nieco podobne do kołnierzy i wykonywanych tą samą co one techniką, możemy również zidentyfikować kilka innych roślin uznawanych za ozdobne, w tym rodzimą akację nilową Acacia nilotica, akację białą Acacia albida , sesban Sesbania sesban, wierzbownicę kosmatą Epilobium hirsutum , złocień wieńcowy Chrysanthemum coronarium, obcego pochodzenia malwę Alcea ficifolia, ostróżkę Delphinium orientale i krokosz barwierski Carthamus tinctorius. Począwszy od XX dynastii, girlandy mumii obejmowały wzbogacano również w pachnące kwiaty henny Lawsonia inermis , rośliny pochodzącej z nadmorskich regionów Oceanu Indyjskiego i Afryki Wschodniej. Czasami girlandy mumii mogły być również wykonane tylko z pachnących liści, takich jak mięta , seler lub koperek . Znaleziono bardzo niewiele mumii z układami w kształcie wieńca na głowach. Na przykład resztki kilku liści znaleziono we włosach Amenhotepa II, a mała girlanda z kwiatów wisiała kiedyś wokół królewskich insygniów na brwiach pierwszej i drugiej trumny Tutanchamona. Niektóre Księgi Umarłych z czasów Epoki Późnej przedstawiają okrągły wieniec kwiatowy jako symbol wygranej sprawy przed Wielkim Sędzią Ozyrysem.
Inne rośliny zostały również wykorzystane w procesie pogrzebowym. Na przykład części cebulowe odmiany Crinum, która nie pochodzi z Egiptu, zastosowano do zakrycia oczu, nosa, ust i nacięć mumifikacyjnych mumii. Szczątki cebul narcyza Narcissus tazetta znaleziono na szyi Ramzesa II, a na klatce piersiowej mumii odkryto cebulki rodzaju lilii. Oczywiście na samych mumiach się nie kończyło, kwiatami ozdabiano co się tylko pogrzebowego ozdobić dało. Na przykład statuetka zmarłego w grobowcu Kha z XVIII dynastii, a także boskie statuetki a nawet dzbanki zawierające jedzenie i napoje w grobie Tutanchamona zostały zaopatrzone w takie aranżacje kwiatowe.
W okresie grecko-rzymskim mumie nadal były zaopatrywane w dekoracje kwiatowe, choć zazwyczaj były one wytwarzane w nowy sposób i często były używane rośliny importowane. W nich poszczególne kwiaty, płatki, pręciki lub gałązki zostały połączone w małe wiązki i połączone w zwarte wieńce. Nowe gatunki roślin kwitnących to róża Rosa richardii, lotos indyjski Nelumbo nucifera, kocanki Helichrysum stoechas, firletka Lychnis coelirosa, jaśmin wielkolistny Jasminum sambac i wykorzystywany raczej nie dla urody kwiatów a zapachu liści mały majeranek Marjorana hortensis. Czasami do aranżacji dodawano także sztuczne kwiaty wykonane z liści miedzi lub kolorowej wełny. Podstawą tych wieńców były bardzo często zdobione łodygi turzycy Scirpus inclinatus. Bukiety pogrzebowe to była również florystyka pierwszej klasy, wykonywano je w kształcie znaku ankh. przed samymi pochówkiem, podczas obrzędów kwiaty wręcz grały główną rolę. Bukiety składające się z kilku papirusowych pędów z dużymi baldachami kwiatów, liści i owoców, takich samych jak te użyte w girlandach i kołnierzu dla zmarłego. Rośliny wiązano ciasno tak żeby ozdobne główki kwiatów wystawały jedne nad drugimi. W kilku przypadkach cała wiązanka miała owinięty wokół pęd winorośli Convolvulus arvensis, znane są też przypadki stosowania pędów kwiatowych sałaty.
W kilku grobach znaleziono duże bukiety w formie sporych słupko - snopków ( między innymi w grobowcu Tutanchamona, Sennefera, Sennedjema i Kha ), jednak w każdym z nich aranżacje składają się z zupełnie innego materiału niż te które namalowano na ścianach grobowców. Zawierają tylko pozłacane gałęzie drzew ( między innymi oliwki ), w niektórych wykorzystano liście winorośli i liściaste łodygi nostrzyka indyjskiego Melilotus indica. Nie mamy dokładnego wyjaśnienia różnic między przedstawieniami a tymi faktycznymi znaleziskami. tajemnica grobowców, he, he, he. Jednak nie tylko życiem cmentarnym żyli starożytni Egipcjanie, bukiety obsługiwały nie tylko pogrzeby, często stanowiły dodatek do ofiary świątynnej lub samodzielną ofiarę składaną w świątyni. Na przykład tzw. papirus Harrisa donosi nam o dużej liczbie gotowych, związanych bukietów na liście ofiar dla boga Amona, a także girland z niebieskich kwiatów. Zostały one prawdopodobnie wykonane po to, aby zwykli Egipcjanie mogli je kupić i wykorzystać jako ofiary. Ot, handelek przyświątynny. Szczególnie w takim handelku cenione były kwiaty o intensywnej woni, nazywano je "zapachami ogrodowymi" i traktowano jak perfumy. Hym... co nico Egipcjanie uszczknęli bogom i te kwiatowe perfumy pojawiały się też na nich samych.
W okresie Nowego Państwa nie pachniano już tylko lotosem, pachniano ziółkami. Takie zapachy były znacznie tańsze niż żywice egzotyczne roztopione w łoju i uformowane w kształcie stożka na peruce ( to był absolutny perfumiarski high life ).
Teraz będzie o róży faronów, tego ... hym... Z tymi różami to jest tak że załapali się na nie raczej ostatni władcy egipscy . Najstarsza znana róża historyczna, mieszaniec Rosa gallica x Rosa phoenicia czyli Rosa x richardii została tak po prawdzie znaleziona w grobowcach w fajum, pochodzących z czasów kiedy Egiptem władali ( girlandy z Hawara, późna sprawa bo grób pochodzi z II wieki n.e. ). Rzymianie uprawiali w Dolnym Egipcie róże w pojemnikach, zimą te pojemniki płynęły do rzymskich portów, trafiały do ogrzewanych pomieszczeń i krzewy zakwitały ku uciesz patrycjuszy ( bo ich było stać na taki zbytek ). Rzymianie niemal przez cały rok dzięki tym egipskim krzewom mogli cieszyć się różanymi kwiatami. Rosa x richardii zwana dawniej Rosa sancta zaliczana jest do grupy róż galijskich Rosa gallica. Gatunek Rosa gallica z gatunkiem Rosa phoenica spotkał się gdzieś w Azji Mniejszej i ponoć było to bardzo dawno temu ( są takie domniemanie że na freskach w pałacach Knossos pochodzących z około XVII wieku p.n.e. widzimy właśnie tego, konkretnego mieszańca wielogatunkowego ).
I to by było na tyle jeśli chodzi o rośliny ozdobne, czyli głównie te kwitnące. Jak widzicie ozdabianie nie kończyło się tylko na ozdabianiu ogrodu sadzeniem roślin kwitnących, rola użytkowa takich roślin była znacznie większa. Dzisiejszy wpis ilustrują malowidła grobowe z czasów Nowego Państwa i "odkrywki" pałacowe z Tell - el - Amarna.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Na malowidłach widzę nie tylko motywy roślinne, ale też motywy ptasie! Swoją drogą zastanawiam się, jak można zidentyfikować rośliny na podstawie tych malunków. Chyba się zwraca uwagę na poszczególne specyficzne cechy. Hmmm... może spróbuję ptaka zidentyfikować?
OdpowiedzUsuńArcheologia to układanka - tu obrazek, tam bukiecik zasuszony w grobowcu i cóś się zaczyna rysować. Potem więcej ikonografii, więcej bukiecików i tak jakoś nam z tego zdziwnego ostu z podług w Tell - el - Amarna robi się Centaurea depressa. ;-)
Usuń