Odmiana 'Juliusz Slowacki' została zarejestrowana przez Zbigniewa Kilimnika w roku 2011. Jako siewka nazywała się ZK-06-110-A, powstała z krzyżowania 'Slovak Prince' X 'Snowed In'. Od roku 2015 jest w sprzedaży w szkółce Irysek. Dorasta do 80 cm wysokości, kwitnie w środku sezonu. Tyle metryczki a teraz przejdźmy do rzeczy interesujących "normalnych" ogrodników a nie tylko tych z irysomaniaczym zacięciem. Odmiana dobra bo świetnie się rozrasta i dobrze kwitnie, kwiat dość długo się utrzymuje i całkiem nieźle starzeje jak na ten zestaw barw. Żadnych stresów związanych z uprawą, jak to ma miejsce w przypadku niektórych przybyszy z Hameryki czy Australii nie zanotowano. To jest taki irys z którym spokojnie poradzi sobie nawet taki ogrodnik, który na temat irysów wie tyle że w sierpniu to kłącze irysowe trzeba przysypać ziemią i za rok irys zakwitnie. Znaczy dobra odmiana dla początkujących. Jak dla mnie ( przygotować się - wylezie teraz ze mnie irysomania ) ma najładniejsze cechy roślin rodzicielskich, po mamusi genialną kopułkę z "lamóweczką" a po tatusiu świetny, cieplejszy niż u mamusi kolor bródki ( 'Snowed In' ma taką jaskrawo pomarańczową, bródkę naszego "Julka" określono jako "beards base white, tipped yellow ochre" ). Na rabacie wygląda bardzo elegancko, świetna odmiana. Co prawda głęboki fiolet podany w opisie AIS jako barwa płatków dolnych uwidacznia się w słoneczne dni, w pochmurne mam wrażenie że to bardzo ciemny granat ale oczy kwiat rwie, a to najważniejsze.
Monitor oplułam czytając, że po mamusi odziedziczył bródkę :D
OdpowiedzUsuńPowinnam go poszukać. Masz może jakieś sprawdzone strony szkółek?
No tak to już u irysów bródkowych jest, mamuśki są brodate jak niejaka Julia Pastrana.;-) Szkółkę która go rozprowadza znajdziesz na stronie stronie Irysek.com, w lutym lub marcu trza kontaktować się w sprawie oferty.:-)
Usuńdzięki :)
UsuńJa też już wpisałam na listę przyszłorocznych zakupów. Śliczny!
OdpowiedzUsuńWidzę że w chłodne odcienie irysowo zmierzasz. Ja lubię wszystkie irysowe barwy i typy kwiatów, no, prawie, he, he. Biedne te moje rabaty przez to kolekcjonerstwo.:-)
OdpowiedzUsuń