Kolejna plicata która debiutowała u mnie w tym roku na rabacie. Jeszcze jej w rejestrach AIS nie ma ale niecierpliwi irysowi już ją sadzą w ogrodach. No wicie rozumicie, genealogia genealogią, błogosławieństwo z Hameryki niby rzecz ważna jednak najważniejsze dla człowieka zairysowanego to zdobyć i posadzić u się. Niech rośnie i cieszy, papirami nie będziem się przejmować. Dlatego za wiele o "Paziu" Wam nie napiszę, tym bardziej że odmiana pierwszy rok u mnie rośnie , co prawda to sezon w którym pojawiły się kwiaty ale jak wiadomo pierwszy sezon nie jest miarodajny dla właściwej oceny irysów bródkowych. Trza poczekać, przeżyć z tą odmianą co nieco i dopiero będzie można cóś tak bardziej konkretnie na jej temat napisać. Mam jednak tzw. wrażenia i tymi mogę się z Wami podzielić. Wygląda na to że odmiana jest z tych żywotnych, ładnie się rozkłącza i zakwitła w pierwszym sezonie po posadzeniu ( z tym różnie wśród irysów SDB bywa, choć nic nie pobije w kaprysach kwitnieniowych irysów TB ). No a w końcu to nie był tak do końca łatwy sezon i tegoroczna zima tyż nie pieściła. Wydaje mi się że najmocniejszym atutem kwiatu jest jego kształt, piękne pofalowanie płatków ( zazwyczaj te ładnie pofalowane pierwszosezonowe kwiaty zamieniają się w drugosezonowe olśniewające kwiaty ). Drugą sprawą która "robi" tę odmianę jest wspaniała bródka, cytrynowo - biała, pokaźnych rozmiarów i gęsta, jak u ajatollaha. Czekam z niecierpliwością na drugi sezon pełna nadziei że powtórzy się historia Robertowej odmiany 'Calineczka' - pierwsze kwitnienie bardzo, bardzo dobre, drugie wręcz powalające.
No to ja poczekam na drugi sezon, Jakis bladawiec widze :)
OdpowiedzUsuńOn z tych subtelnych.;-)
OdpowiedzUsuń