sobota, 30 maja 2020

Damą być, ach damą być!


No i mija nam ten dziwny maj, taki trochę mało majowy bo chłodnawy ( dobrze, mła z tego zadowolniona ). W ogrodzie jest dokładnie tak jak w maju być powinno, nie licząc nieprzyjemnej  sprawy bukszpanów. Mła z doskoku co i raz coś uskutecznia, wkopek, wykopek -  takie tam działania doraźne. W domu to mła postanowiła się dostosować do zwyrolałych wybryków  wyobraźni co Poniektórych i układa kfioty w wazonach w "pokoju do układania kwiatów" ( czytaj wciepuje zielsko w co się tylko da a czyni to na kuchennym stole ). Stara się przy tym czuć  jak brytolska lady z epoki edwardiańskiej, rozważała nawet przypięcie do swojej  ogrodowej kamizelki kamei  po Cioci Danie żeby się tak bardziej uklimatycznić. No ale mła to zawsze cóś  spieprzy i prędzej by się uklimakteryczniła niż uklimatyczniła więc projekt z kameą  odpadł w przedbiegach. Znaczy strój do układania kwiatów odpowiedni dla  damy zostawiam Waszej wyobraźni. Niech ta kuchnia ciągle niezrobiona zamieni się w kwietny pokój, moja kufaja w cud matinkę ( to taki poranny koszulko  - szlafroczek ) obszytą irlandzką gipiurą, a mła sama w prawdziwą damę ( do której jej tak daleko jak Donaldowi Trumpowi do bycia gentelmenem ).


Z kulturtalnika  -  mła oblookała "Jeffrey Epstein: Filthy Rich", cztery odcinki na raz bo chciała sobie pogląd wyrobić. No i sobie wyrobiła. To nie jest film o pedofilii, bo trudno pod pedofilię podciągnąć molestowanie np. 21- latki. Nie jest to też film o hebefilii bo nastolatki i seks to, Panie tego, natura.  U nas w Europie w większości krajów tzw. wiek przyzwolenia wynosi 15 lat i opowieściami o uprawianiu seksu przez 17 - latkę  nawet z mocno starszymi facetami nikogo się nie zaszokuje ( i nie oszukujmy się, w USA tyż to nikogo nie szokuje ). Przypomina  ten serial trochę dokument o Polańskim bo też  dotyczy  mitu o równości wobec prawa.  Człowiek zaczyna się zastanawiać dlaczego  rząd amerykański  ściga  do dziś Polańskiego a dwadzieścia parę lat nic nie robił w w sprawie Epsteina,  mimo zgłoszeń o przestępstwach  przez niego dokonywanych, potem go ochraniał i trza było potężnego nacisku społecznego coby facet wylądował w celi.  To jest  film o molestowaniu kobiet i uciekaniu przed odpowiedzialnością za swoje czyny przez system powiązań biznesowo - politycznych,  o nierówności wobec prawa ze względu na sytuację  ekonomiczno - społeczną. I to dobry film, z tezą udokumentowaną w sposób wystarczający żeby się z nią zgodzić - "Bogactwo daje władzę, władza daje możliwość ukrycia wszelkich nadużyć." W społeczeństwie demokratycznym w którym status ekonomiczny jest najważniejszym ( o zgrozo! )  z kryteriów oceny człowieka,  przeciętny obywatel może być zmielony dla ochrony prywatnych interesów  ludzi władzy przez maszynkę rządową na miąsko dla mendiów karmiących ochłapami prawdy inszych obywateli. Sprawa "niekompetencji" prokuratora Acosty, dania dupy przez FBI, ugody sądowej która łamało prawo - cóś to znajomo wygląda.

Oj, wszelka władza i tu i tam wymaga naprawdę solidnej kontroli, towarzystwo się wyraźnie rozhulało. Mamonka pozyskiwana od kasiastych cóś zbyt mocno i zbyt ładnie politycznym pachnie. Ten wpływ  bogatych ludzi na politykę to nic innego tylko wpływ kasy na czyjeś konto ( bezpośredni albo pośredni, jak to ma miejsce w kraju nad Wisłą gdzie poparcie KK przekłada się na możliwość wygrania wyborów i dorwania do kasy ). Niby to nic nowego ale oglądając to długie filmidło mła się wkurzyła, cóś za mocno a dama nie powinna się dać ponosić nerwom. Ludzie w masie są jednak durni że cóś takiego tolerują, społeczna hierarchia społeczną hierarchią ale gnojenie człowieka  o niższej pozycji nie powinno być tolerowane, większość ludzi przeca takie gnojenie może spotkać. We mła  nastrój rewolucyjny wybulgotał, mła  nie wie czy wybulgotany nastrój rewolucyjny i bycie damą  do się pasują. Dobra, to by było na tyle o oglądactwie. Teraz mła przechodzi  do obabrazków wpisowych. To są "Czachórskie" czyli portrety dam pędzla Władysława Czachórskiego, polskiego malarza XIX wiecznego ( znaczy nie do końca XIX wiecznego bo umarł w 1911 roku  ) . Za muzycznik robi dziś Debussy grany na harfie, muzyczka jak najbardziej odpowiednia dla dam. Chyba będę mdlała z wrażliwości.

18 komentarzy:

  1. Patrząc na portrety tych Dam, to chyba nie nadałabym się, do bycia damą. Jestem wiecznie potargana, zawsze w biegu, zawsze trzeba coś załatwić, a język budowlańców czasami też w użytku... Jedynie, to muszą być pazury umalowane i oko pdkreślone, no i chadzam w garniturach...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Garniak to spoko ale one w gorsetach łaziły. Mła się zaraz przypomina historia Krysi i gorsetu marki Triumph. Chyba kiedyś już o niej wspominałam. W czasach słusznie minionych znana była taka instytucja pod tytułem "paczka z zagranicy". Któś miał rodzinę na Zgniłym Zachodzie, rodzina przysyłała dobra, dobra się albo wstawiało do komisu albo upłynniało rozsyłając info pocztą pantoflową. Chyba tak trafił do Krysi ów gorset. Krysia się w niego wbiła i omal nie doszło do tragedii, Triumph by ją zadusił. Jak sobie pomyślę że te gorsety z drugiej połowy XX wieku to prycho w porównaniu do tych fiszbin, brykli i stalek to aż mła się zimno robi. Czegoż to człowiek nie robił i nie robi dla podkreślenia pozycji i kretyńskich kanonów urody. :-O

      Usuń
    2. Zapomniałam zupełnie o tych gorsetach, ale mogę Cię pocieszyć, że trochę lat temu, po urodzeniu syncia mieliśmy mieć wesele rodzinne ze strony Małża. Chciałam wyglądać na nim super, więc polazłam do komisu i zakupiłam tam za spore pieniądze cóś w rodzaju gorsetu. Przymierzając w domu to ustrojstwo, założyłam sukienkę, wyglądało to nieźle, tylko nie pomyślałam, że jak będzie gorąco, to ja padnę w gorsecie na zawał. Prawie tak było, bo po godzinie, gdy zaczęto podawać dania na stół, ja zrobiłam się fioletowa na twarzy i w tempie wróciłam do domu przebrać się w inną sukienkę. Więcej nie próbowałam eksperymentować z gorsetami i innymi tego typu rzeczami...

      Usuń
    3. Drzewiej damy na imprezach jadały jako te ptaszki, ociupinkę, odrobinkę. Za to w domu, gdy gorsecik nie obowiązywał to dobie używały . A potem te brykle wszywały w gorset coby się figura trzymała. W gorsecie się głównie wygląda, ale żyć na dłuższą metę się nie da. XIX wieczne damy strój pancerny zakładały na wyjścia i przyjmowanie wizyt. W drugiej połowie XIX wieku gorset strasznie się rozrósł w stosunku do poprzednich modeli a na przełomie wieku XIX i XX to była nastojaszcza zbroja pokrywająca cały korpus. Nic dziwnego że po takim szale i przegięciu to ustrojstwo zaginęło na lata całe i tak naprawdę nie odrodziło się w dawnej formie. To co dziś nazywamy gorsetem albo bielizną modelująca figurę mimo tego że wydaje nam się zazwyczaj niewygodne jest niczym przy tych dawnych narzędziach tortur. Zadziwiające że kobiety same z się to sobie robiły. A wszystko po to żeby damą być. :-)

      Usuń
  2. Jak masz mdleć to bardzo proszę padać na miękkie, i nie mam na myśli futerek. Mówisz o gorsetach, a dziś w ramach cierpień w imię kobiecości to niby co się wyrabia? Też bywa bardzo drastycznie. I zawsze drastycznie bywało. To jest chyba jakaś nasza wada wrodzona że tak się dajemy torturować.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzisiaj to akcja rozwija się wewnątrz. Plastyka tego, plastyka owego, plastik tu, plastik tam a potem te ludki ( bo to nie tylko pań dotyczy ) jednakowe jak spod sztancy. Najśmieszniejsze że np. "zabiegi odmładzające" cóś słabo odmładzajo. Określenia napompowana czterdziecha czy naciągnięta pięćdziesiątka powinny dać do myślenia ale nie dajo. Człowiek zawsze sobie usiłuje wymyślić jakiś głupi strój godowy, moim zdaniem dlatego że jest łysy na ciele i cóś mało piękny ( a i jego zapach naturalny jest wręcz okrutny ). Jesteśmy bardzo brzydkimi zwierzętami, stąd ta tęsknota do tego żeby cóś lepiej wyglądać, he, he, he. ;-)

      Usuń
  3. W czasach gorsetów chyba bym nie przeżyła. Dostaję dziwnych ataków astmatycznych, kiedy w bawełnie jest za dużo streczu. Dusi mnie.
    Mogłabym więc być damą w stanie spoczynku, w domu a nie na wizytach.
    Jakkolwiek, próbowałam ułożyć dłoń tak wdzięcznie, jak pani na pierwszym obrazie, i mnie się nie udało. Palce się powykrzywiały, groziły skurczem i w ogóle.
    Pozostanę więc sobą.
    Zastanawiając się ogólni nad definicją damy i różnicą pomiędzy damą a kobietą pragnącą z całej siły dorównać ideałom urody swej epoki.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czachórskie w ogóle nie przypominajo żywych kobiet tylko manekiny. Upozowane, ściśnięte tymi gorsetami i sztywne. Na twarzy modelek droga do nirwany, znaczy myśli tam ni ma. Jemu, temu malarzu znaczy, czasem zdarzało się oddać osobowość modela ( portret Marii Godlewskiej, ten mniejszy ) ale dla mła jest on taki salonowy portrecista ( cóś jak portrecista socjety międzywojnia Stefan Norblin "zarobkowy", którego niezarobkowe obrazy to zupełnie inna bajka ). dziś cieszy się Czachórski popularnością ale chyba głównie za sprawą świetnego rzemiosła.
      Żeby być damą trzeba było kiedyś tam się szlachetnie urodzić ( czytaj nie musieć pracować na byt własny ) i zaznaczać to szlachetne urodzenie strojem i tzw. obejściem. Potem na skutek tzw. przemian dziejowych coraz częściej bycie damą to była sprawa onego obejścia. Jednakże przyjęło się że dama jakby z natury damstwa przynajmniej dąży do bycia ideałem w każdej dziedzinie. Rzecz jasna w granicach rozsądku bo przesada jest cechą nuworyszy. A teraz, po tym wykładzie pisemnym na temat damstwa, mła ubierze się w peniuar i zje spóźnione petit déjeuner. ;-)

      Usuń
  4. Dama stojąca w ogrodzie najbardziej mi się podoba. Dziękuję, za zrelacjonowanie tego filmu, co jest ostatnio na ustach, nie oglądałam i nie zamierzam go oglądać. W zupełności wystarczy mi to co napisałaś. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To chyba nie ten co na ustach, u nas o filmie o Jeffreyu głośno nie jest, jakieś "Latkowskie Story" są na tapecie ale mła nie obejrzała bo swego czasu czytała reportaż o sprawie sopockiego klubu ( ładnych parę lat temu, pewnie nic w sprawie nie ruszyło jak znam życie ) a Latkowskiego cóś nie trawi. Dama ogrodowa jest najmilsza bo chyba najbardziej naturalna, malarsko to do mła najbardziej przemawia ta w różowej sukni. :-)

      Usuń
  5. Szanowna Tabaazo czy nie jest lepiej być jednak dzieckiem niż damą? Dzisiaj?
    Właśnie Bachor we mnie delektuje się prezentem-książką. Wszystkiego najlepszego od dzieciucha R dla dzieciucha Tabazelli.

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie zaglądaj proszę do mnie dzisiaj. Bachor we mnie musiał dać ujście i wyszedł sam smutek. Naprawdę nie na dziś. Pozdrawiam i wracam do książki

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziecko wewnętrzne we mła jest pielęgnowane z należytą starannością. Wczoraj i dziś dopieszczam dziecko wewnętrzne w Małgoś - Sąsiadce ( argument "Mam 91 lat , może to mój ostatni Dzień Dziecka." wytaczany jak to działo na okoliczność ignorowania wskazań glukometru jest nie do odparcia ). Oczywiście zajrzałam ( mła wystarczy napisać nie zaglądaj, he, he, he ) no i się u Cię wypisałam na temat ( z poradnika Ciotki Blogowskiej - zrób u się obserwatorów to się będzie można pod blogiego podłączyć i dostawać powiadomienia o wpisach - jedna z fajniejszych funkcji bloggera ). :-)

      Usuń
  7. Dzięki ogromne.skorzystałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Romanio jedna, nie u mła obserwować a u Się zamontować coby mła i insze ludzie mogły RRblog próbny obserwować. To jest w panelu gdzieś tam, we zworkach czy tam innych gadżetach.:-)

      Usuń
    2. Aaaa, to sztuka trudniejsza. Będzie trzeba dogmerać,dzięki

      Usuń
  8. Na ostatnim obrazie widzę chyba dalie. Interesujące to jest, bo ileś lat wstecz były kompletnie inne odmiany. Niektórych już nie ma i poszły w zapomnienie podczas wyścigu po nowe odmiany. jeszcze kilka jest tych starych odmian, ale też niewiele.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Były insze i czasem wcale nie gorsze. Stare odmiany często miały niespotykany wigor, musiały - były z ery przedpestycydowej. Insekty żarły, grzybki właziły a za środek grzybobójczy robiło mleko więc roślina musiała być silna. Dzisiejsze odmiany są często gęsto testowane tak naprawdę dopiero w ogrodach klientów. Zgroza! :-/

      Usuń