Wszystkim cinżko przestraszonym z powodu choroby grypopodobnej o znikomej śmiertelności, jeżeli jeszcze któś zawierza zarzundzającym i np. sądzi że "dobrowolne" szczepionki to kwestia walki z chorobą, polecam wizytę u psychiatry i zapisanie się na terapię. Może troszki ostro ale trza się w końcu otrząsnąć bo ten strach robi się społecznie bardzo szkodliwy, służy odbieraniu praw obywatelskich. Środków przeciwlękowych lepiej zbyt długo nie brać, bo się od nich człowiek uzależnia. Dobrze jest poczytać o zakażeniach wtórnych ( i nie pieprzyć jak potłuczeni o "długim covidzie" ). Psychoterapia i szukanie informacji zalecane na lęki. Najświeższe dane są takie że ostatnia fala ciężkiej grypy w 2017 miała większą śmiertelność niż ten cały covid. Za to jakoś ucichło w kwestii wariantów, tylko jakaś nyndza z RPA. Być może dlatego że kwestia istnienia wirusa i tego czym on właściwie jest robi się coraz ciekawsza. W sprawie chińskiego laboratorium jest dokładnie tak jak Wróżka Edna ćwierkała, Hamerykanie umoczeni więc cicho i lepiej zająć ludzi czym innym. Np. taką ewakuacją z Kabulu. Tyle w temacie, bo tu już tak jasno że trzeba czegoś nie chcieć widzieć żeby nie zobaczyć. No może tylko tyle dodam że Wróżkę Ednę zapiszę do jakiego stowarzyszenia wróżów i jasnowidzących bo ma osiągi. Jak się kryzys pogłębi to Wróżka Edna będzie mogła jaki gabinet łokultystyczny otworzyć i troszki zarobić, coby z kotami z głodu z tego świata nie zejść.
Prasówkę mła zrobiła, wywiad przeczytała Sroczyńskiego z Kamilem Janickim na temat jego książki o pańszczyźnie. No cóż, mła już po tym wywiadzie wie że książki nie przeczyta. Mła od zawsze gdzie tylko może pisała i pisze o polskich chłopach jako o soli ziemi, o wiejskości głęboko w nas tkwiącej a niechcianej, nie raz i nie dwa na blogim o durnej szlachetczyźnie i jej stosunku do chłopstwa zapiski czyniła. Ciężko z niej robić piewczynię Rzeczpospolitej szlacheckiej. Jednakże mła nie znosi pisaniny pod tezę, takiej "pornografii historycznej". Jak sobie wywiad z historykiem poczytała to już wie z czym mogłaby mieć do czynienia. No cóż, nadgorliwość gorsza niż faszyzm. Biedne te chłopy pańszczyźniane, jeszcze dziś się na ich plecach piniądz robi. Mła szkoda czasu na czytanie zdziwnych bajek, woli te tradycyjne. W cichość załatwia się sprawa "stacyjki" telewizyjnej, było jak zwykle - tramtatam, tramtatam, dup! - cicho sza, cicho sza, jakoś się da, jakoś się da. Jak któś sądził że będzie inaczej to albo nie śledzi albo ma problemy z pamięcią. W kraju ponadto rozkręca się tzw. wojna kulturowa, temat zastępczy jak ideologia LGBT czy 32 uchodźców na granicy. Katolicy mają być okrawani, tym razem przez państwo ( do tej pory okrawała ich "wspierając" głównie instytucja kościelna ). Hym... no tak, w tym kraju katolikiem wcale nie jest być łatwo, na szczęście Najwyższy ma wylane zarówno na instytucję KK jak i na państwo, jest spora szansa że katolicy sobie poradzą w stosunkach z Najwyższym bez "wsparcia" ze strony jednych, jak i "okrawania" ze strony drugich. Takie są skutki zblatowanie tronu z ołtarzem że się obrywa za politykę, mła polskim katolikom życzy spokoju, żeby się od nich zarówno hierarchia jaki zarzund odwalili. Cena kaszanki nieustająco rośnie i zdawa się że zarzund to wreszcie zauważył. Pytanie co z tym zrobi, moim zdaniem cokolwiek wymyśli będzie to kiepskie bo zarzund ma jakąś zdziwną przyjemność w wymyślaniu kiepskich rozwiązań.Czekamy jak na zmiłowanie na pieniążki ukochane bo jedziemy na oparach. Leczenie gwiazd nie należy do tanich, szczególnie jak gwiazda tego i tamtego nie może i jeszcze z oburzeniem ryczy kiedy ma się poruszać komunikacją miejską. No tak, mła musi rozważyć zakup Rolls - Royce'a. Wiecie jaka jest Szpagetka, ona by obrożę nawet nosiła gdyby ta była wykonana z jednokaratowych przynajmniej brylantów. Po prostu grande dame z niej! Przypominam że u Psicy Zasweterkowanej czekają koty chcące adoptować ludzi. Tylko poważne oferty!!! Wśród oczekujących jest kot twórca domowego ogniska, reszta towarzystwa jest w trakcie nabywania od niego tej cennej umiejętności.
Dzisiejszy wpis ilustrują prace Leonarda Tsukuhara Foujity. Po raz kolejny na blogim pojawia się jego sztuka, bo dobrego mało więc trza się dopieszczać. Mła nie wie czy się nie powtarza jeśli idzie o wybór prac, no ale trudno. W muzyczniku Krysia z piosenką o deszczu, mła się wydawa że to o letnim dżdżu.
Najbardziej dziewczynka z kotem i kotki bez ludzkiego towarzystwa mnie sie podobają.
OdpowiedzUsuńNabilim kabzę dziś tfu, skurczysynom, 240 zl poszłooo, wszak tego nawet nikt nie sprawdzi, bo kontrole bywają wyrywkowe, nas niw wyrwali w tym temacie jeszcze. A ile by to jedzonków było, albo na Powszechną Sterylizację.
To jest bandytyzm w biały dzień, mła się zastanawia kiedy ludziska wreszcie pójdo po rozum do głowy i masowo sądy pozwami zalejo. Nikomu się nie chce bo każdy kto nie na garnuszku państwa zaganiany i to jest chyba problem. W Reichu coraz ciekawiej, oni przyzwyczajeni do demonstrowania, a tu korkowanie. Jak zakorkujesz i potrząśniesz to będzie kipiało, ale to już nowym władzom. Teraz będzie rachunek za dwie kadencje Makreli, których być nie powinno. Makrela u nich konserwowała taki układ w którym dalej się już nie pojedzie, niedługo to się większości Niemiaszków będzie bardziej opłacało być na zasiłku niż pracować bo niemieckie pensje mają się coraz bardziej słabo do kosztów życia. Mła czuje że to piendrolnie, covid tego nie zatrzyma i sterować tym się nie da. Nie od razu po wyborach ale w nowym roku się rozkręci. Będzie się działo, popaczysz z bliska, choć przez szkiełka z filtrem bo masz do czynienia z tymi bardziej majętnymi Niemcami.
UsuńOj, daj nam, Boziu, taką biedę, jak te Miemce mają... Mam trochę rodziny i znajomych w Niemczech, w Berlinie i w okolicach Hannoweru i wciąż podziwiam, jak dobrze można zorganizować życie małych społeczności. Szczególnie widoczne jest to w małych miejscowościach, tam nadal żywe są sąsiedzkie i miasteczkowe czy wiejskie tradycje , ludzie pozdrawiają na spacerach nawet mijanych nieznajomych, a sprzedawcy w sklepach nie mają min udręczonych niewolników. Ba, nawet klienci są życzliwi dla kasjerek w marketach :) Ot, dziwacy. Praca osób niewykształconych specjalnie może nie jest jakaś bardzo rozwijająca, ale nawet zwykłe zatrudnienie jako pracownika fizycznego pozwala na spokojne funkcjonowanie, bez szaleństw, ale i bez upokarzającej biedy. Miałam okazję porównać system opieki nas chorymi seniorami na przykładzie rodziców mojej szwagierki w Niemczech i rodziców kuzynki w Polsce- no cóż, nie byłam przygotowana na taki szok.
OdpowiedzUsuńNo dobra, ale żyjemy tu i teraz i trzeba się otrząsnąć, zająć kotami i ogrodowaniem, a nie stresować się internetowymi wyczytkami :)
Sposób Mrutiego na zainteresowanie Szpagetki jako żywo przypomina zaloty młodzieńców z głębokiej podstawówki, może wytłumacz kawalerowi, że inaczej się damę zdobywa ? Myszkę zdobyczną składa u Jej stóp, co lepsze kąski wołowinki podsuwa z własnej miseczki, futerko damy swojego serca wylizuje, jeśli do takiej poufałości dopuści... Dużo chłopak musi jeszcze ćwiczyć.
A Dżizas Grecji trochę zazdraszczam :) Mam nadzieję, że wkrótce pojawią się prawdziwki, co trochę może zrekompensować mi niedosyt.
Pamiętam Germanię z lat 90 XX wieku i widzę jaka jest teraz. Oj, to nie jest progres. To że mają lepiej niż my nie znaczy że się u nich nie pogorszyło. Duch wspólnotowości może być siłą albo przekleństwem społeczeństwa, niemieckie doświadczenia w tym zakresie są raczej smutne. Wielu Niemców nie zgodziłoby się z Tobą w tym wychwalaniu wspólnoty, oni są przeczuleni - widzą zagrożenia tam gdzie my w ogóle nie jesteśmy ich świadomi. Te uśmiechy na ten przykład i miły stosunek do ludziów. Dla nas pochodzących z kraju gdzie usta otwiera się głównie po to by narzekać i pokazać światu że jest naprawdę zły, emanując z całej siły wszystkim jadem który się posiada, takie miłe obejście sprawia kolosalne wrażenie. Tylko jak mła i Cio Mary uświadomił ich niemiecki kumpel - za tym nic nie idzie, nic osobistego tylko procedury, jesteśmy ludźmi procedur. No dobra, on jest może nadkrytyczny ( jako dorosły człowiek odkrył co jego ojciec robił u nas w czasie wojny, to był taki szok ze się nie mógł pozbierać ) ale mła nie jest zachwycona niemiecką nadpoprawnością, to nie jest szczere tylko wtłaczane. Wystarczy jedna wizyta na Oktoberfest w miejscu mniej turystycznym i człowiek szybko się orientuje że Schmidt to jest zupełnie jak Kowalski.
UsuńMruti dziś zawarł rozejm z gwiazdą Najjaśniejszą, było wspólne udeptywanie mła nad ranem i konkurs na to kto wbije głębiej pazurki. Na koniec Mruti też pokazał ze potrafi się zaślinić ze szczęścia. Jak mła Szpagetka w ramach współzawodnictwa na długość zwisającego zyla zazylowała ślepię to czym prędzej wstałam rześko coby się ogarnąć. Wracać nie miałam do czego, moje miejsce w wyrku było zajęte przez Szpagetkę i Mrutka pospołu. W najlepszej zgodzie w świeżo wypranej pościółce leżeli! Mła tyż ma nadzieję na grzybki, las zawsze jej dobrze robił a taki z grzybkami to jeszcze radość polowania.
Cudowne te rysunki kotów :))) Kurcze, oczu oderwać nie mogłam :)
OdpowiedzUsuńMła też lubi się pogapić na te obabrazki. :-)
UsuńPranie mózgu odchodzi na bezczela, na każdym kroku. Ech.
OdpowiedzUsuńPanienki z futerkami na kobaltowo-szafirowym tle, fazę mam na kobaltu i szafiry😀
Kotusie pogłaskać proszę od cioci R.
Kotusie to niedługo łyse będą od tego głaskania. ;-) One Cioci R. ślą fluidy wzmacniające, Jacenty budzi w stadzie nabożny podziw od czasu sprawy Łojcowego żyrandola. No popacz, mła tyż cóś ostatnio szafiry docenia. Co do prania mózgu to mła się zastanawia jak to się dzieje że jedne mózgi są pierne a inne nie? Teraz mamy naprawdę Wielkie Pranie, inne od codziennych małych przepierek. Jak to jest że na jednych mózgach są plamy których nie da się wywabić a niektóre znów się kurczą i zbiegają w praniu? Mła doszła do wniosku że ta zdolność do wypierania mózgu jest dokładnie taka jak jej wychodziło ze źródeł z lat 30 XX wieku. Ludzie nie przenoszą tamtych doświadczeń na teraźniejszość, nawet ci dla których poprzednie masowe pranie mózgu miało bolesne konsekwencje. Nie widzą wzorów dopóki tkanina w połowie nie utkana a oni są w niej osnową. A pracze stosują prostackie podejście jak w sekcie - zaburz emocje to inteligencja z odbiorem świata będzie miała mało wspólnego. No cóż, kolejne sprawy do przemyślenia.
UsuńPrzeczytałam, pośmiałam się :)
OdpowiedzUsuńUważam, żeś Szpagetkę potwornie rozpuściła, resztę ferajny również:)
I takie śmieszne coś w internetach przeczytałam :
„Ciekawe co by Łukaszenko powiedział gdyby Polska anektowała teren na którym przebywają migranci. Bo przecież ponoć to nie Białoruś. A potem znowu jak zwiezie następną grupę. I tak kusoczek po kusoczku …” :D
Po to się ma zwierzęta żeby je rozpuszczać. Amen. He, he, he, Łukaszenko spadł z tymi migrantami naszemu zarzundowi jak manna z nieba. Mnie migrantów żal, wiem ze oni ekonomiczni ale mła sama migrowała, więc czuje wspólnotę. Inna sprawa że migracje wspierają korporacjonizm i tu niestety trza dać odpór. Ale zawsze to lepiej korporacjom niż takim zwyczajnym ludziom. Na miejscu tych ludzi starałabym się o legalne prawo wjazdu, tylko oni mogą być w takiej sytuacji że jak na terenie Białorusi poproszą Polskę o azyl albo prawo przejazdu to Batko może ich wsadzić z powrotem do samolotów i nazad do Kabulu i Bagdadu. Biedacy, zaplatali się w politykę. Ludzi żal a jedni sobie słupki nabijają a drudzy szukają możliwości upieczenia przynajmniej dwóch pieczeni przy jednym ogniu. A ci moknący na tej granicy chcą mieć po prostu lepiej. Teraz Polakom powinno być łatwiej sobie wyobrazić czym była nasza emigracja do UK dla Brytyjczyków. Masowym naporem ludzi pracujących za pół darmo i korzystających przy tym z benefitów. Tylko Brytole byli bardziej tymi benefitami rozpaskudzeni niż my naszymi pińcet z plusem.
UsuńPorobiło się kocio u nas i u was czarne nieszczęścia same. Jakaś masakra. W piątek albo w czwartek glodze stado i Sansa idzie na oględziny do weta bo nie wytrzymam ten wojny pod krzesłami w kuchni. Yhhh.
OdpowiedzUsuńFluidy ślemy. I słabo nam na myśl o kolejnym co idzie jakimś c.1.2. czy coś takiego a niech idą oni w cholerę.
Fluidy
❤️🐾❤️🐾❤️🐾❤️🐾🐾❤️🐾❤️🐾🐾❤️🐾❤️🥀❤️🥀❤️🥀❤️🥀❤️🥀🥀❤️🥀❤️🥀❤️🥀🥀❤️🥀❤️🥀❤️🥀❤️🥀🥀❤️🥀❤️🥀❤️🐾❤️🐾❤️🐾🐾❤️🐾❤️🐾❤️🐾❤️🐾🐾❤️🐾❤️
Niech idą w cholerę! U mła mają zakaz chorowania, w domu siedzieć , tyłki grzać , nie moknąć. Ogólna dupanda że tak się wypisze, więc młą chce mieć spokój choć od kociej strony. Obiecały się zastosować. Ciekawe jak to wyjdzie? My tez Wam ślemy cieplaski i fale ( hym... fala się teraz cóś źle kojarzy, więc może takie promyczki ). :-)
UsuńJejku, jejku. Tyle tego wszystkiego. Mój mózg wyprany, wygotowany, wymaglowany oraz wyprasowany. Kociunie na obrazkach ładniutkie, natomiast kocie dziewczęta coś demonicznego mają w oczach. Zdrowia wszystkim kotom również tym z komentarzy. Tschussieeeee!
OdpowiedzUsuńZnaczy mózg Twój czysty, brudem nie skażony. Co do dziewczynków to mła się kiedyś zbierze i pokarze naprawdę demoniczne dziewczynki Foujity. Koty sił nabierajo i to jest najważniejsze. Zaraz się zacznie nabieranie ciałek przed zimą, moje już zaczynają nad tym pracować. Podobno występ Pasiaka Pantaleona i Szpagetki to miała być uwertura. Taa...
Usuń