Mła znów jest smutna a kiedy mła jest smutna to wiecie że się robi zła. Wicie rozumicie, jeszcze nie bukizm ale na pewno syndrom Małej Mi. Źródło smutku jest takie że mła nic z nim zrobić nie może, c'est la vie jak to mawiajo Francowate. Mła to wie ale akceptować jej nadal ciężko, całe dotychczasowe życie uczyła się mła żeby jakiś sens widzieć w tym naszym żywocie a wobec nieuchronnego wciąż cóś jakby niedowidząca. Mła się zrobiła jak ta osa, nie żeby jej nagle talia się wcięła, nic z tych rzeczy. Mła żądli i jadzi i ciężko z nią ostatnio wytrzymać. Nawet samej mła. Mła paskudnie nakrzyczała na Mrutka i teraz on jest obrażony i co gorsza smutny. Mła jest zła na siebie bo Mruti nie powinien być smętny, powinien być szczęśliwy i rabladorowaty, to jest jego stan naturalny. Mła podpieści i odda mu w ramach zadośćuczynienia swój kawałek indyka z jutrzejszego obiadu, może wówczas się odobrazi i wróci od Małgoś do mła ( obecnie śpi na Małgosinym wyrku i kiedy wchodzę do pokoju on obraca się do mła grzbiecikiem ) i smuteczek zniknie. Resztę kotów mła widuje tylko z okazji posiłków i przy okazji prac ogrodowych, w domu bywają rzadko. Nawet nie mogę oblookać Szpagetki bo nie jestem w stanie jej złapać. Ledwie się naje ( nie przeszkadzam ) to już zmyka a kiedy mła chce ją zatrzymać to piskorzy. Może to i dobrze że koty żyją swoim tajemniczym ogrodowym życiem bo mła nie nadawa się teraz na towarzystwo. Co prawda mła niedługo wyjedzie na mały wywczas w lubym towarzystwie ale mła postanowiła sobie że się tak oderwie od realu na ile to będzie możliwe. Nie chciałaby nikomu psuć swoimi problemami i humorami tej chwili oddechu.
Mła dokończy ten wpis jutro, dziś cóś się zapada. Na fotkach Sztaflik i Mrutek ( Mrutek jest pocieszany ). W muzyczniku "And I Love Her".
Prasówka
Mła zrobiła prasówkę żebyście Wy nie musieli robić. Coraz głupiej -
nasz zarzund wymyśli że trza nam w ramach ekologii stosowanej zbudować
fabrykę lekstrycznych samochodów w związku z czym należy wyciąć kolejne
parę hektarów lasu. Ciekawe co będzie z tymi montowniami samochodowymi w
Polszcze w świetle planowanej przez UE zmiany silników spalinowych na
lekstryczne? Cóś się mła zdawa że najsampierw kumple zarzundu
sprzedadzą drewno z wycinki, a później to będzie tak że zanim ich firmy
postawią za państwową kasę jakieś cóś, zanim za nasze pieniądze
zaplanują, pozyskają kasę i wybudują całą infrastrukturę to w onych
montowniach od dawna chodzić będą zmodernizowane linie produkcyjne
pod tę elektryfikację motoryzacji. Kolejna stępka pod wirtualny prom.
Mła oczekiwa kiedy nasz kłamliwy premier wraz ze swoim zdebilałym
rzundem poinformujo naród że oto budujemy kosmodrom. Najlepiej to w
tym miejscu co zostało po Puszczy Białowieszczańskiej. A może w
Bieszczadach? Dla równowagi w pełowsko zarzundzanym mieście Odzi
urzędnicy miejscy dbajo o zazielenianie ale o kolegów jeszcze
bardziej. Nowe nasadzenia drzew wyglądały tak że bryły korzeniowe nie
były odwinięte z plastikowych zabezpieczeń, ulewa która nas nawiedziła
odkryła tę smętną prawdę. Dżefko by jakiś czas pożyło, pewnie
akurat tyle żeby nie trza było za gwarancyjne darmo nowych nasadzeń
robić. W ogóle sprawa zazieleniania miasta robi się tak dęta jak swego
czasu było dęte powszechne kostkowanie a potem skurczysyństwo
deweloperskie. No mła raczej trudno oskarżyć o to że ona jest dziki
zwolennik betonozy, mła zawsze uważała że w mieście powinno być wincyj
zielonego ale mła ma oczy i uszy więc widzi i słyszy - nie o zielone
tu chodzi ale o robienie kasy. Wyciąć stare drzewa i nieustająco sadzić
młode, a kasa płynie. O śmieciach mła sie nawet pisać nie chce, nadmieni
tylko że odkąd gmina zajmuje się wywozem śmieci z polecenia zarzundu
to mła nie wie za co płaci. Drzewiej płaciła za konkretną ilość
wywiezionych odpadów, teraz wygląda na to że płaci za "cały świat". Mła
jest blisko wkarwienia się i nie płacenia w ogóle bo rachunków od gminy
mła jakoś nie dostaje tylko polecenia zapłaty. Gmina się, quźwa,
jeszcze nigdy że mła nie rozliczyła z podatków. Ciekawe dlaczego? Może
dba o mła zdrowie, no bo jakby mła zobaczyła na cóż ona płaci to szlag
mógłby ją trafić.
Polityczne szalejo. Nie da się już nic zaplanować bo nikt nic nie wie. Jakoweś przesilenia ido bo jedni chco namiętnie segregacji sanitarnej a inne nie, w związku z czym rzecz się skończy na ulicach. W państwach o wysokim stopniu wyszczepienia większość zakażeń to osoby zaszczepione, co wydawa się mła logiczne. Skoro zaszczepili większość to przeca jasne że zaszczepionych będzie się zakażać więcej niż niezaszczepionych. Proste to jak drut, nie trza być specjalistą od wielomianów i innych matematycznych mądrości. No chyba że znów wrócimy do sprawy testów i ich wiarygodności, co chyba nie byłoby żadnemu z zarzundów na rękę . Obecnie narracja jest taka - czepionka nie powoduje zahamowania zakażeń tylko powoduje łagodny przebieg choroby. No dla mła to zawsze było jasne, z tym że nie do końca wiadomo jak się z tego zadania osłabienia symptomów choroby wywiążą obecnie podawane preparaty. Hym... skoro łańcuch epidemiologiczny nie zostaje przerwany przez czepienia to po co te paszporty? Po co te zaświadczenia o szczepieniu skoro zaszczepiony nadal roznosi wg. tych supertestów?
Mła się wydawa wysoce prawdopodobny
taki scenariusz wypadków - wyszczepione zaczno umierać no bo wszystko
kiedyś umiera, starsze i słabsze najpierw bo taka jest kolej rzeczy.
Tylko że to w tej grupie było najwięcej szczepień więc mła tak sobie
sobie myśli że będzie z jednej strony ryk że oto uśmiercili staruszków
śmiercionką a z drugiej strony będzie ryk że oni wszyscy zeszli na
choroby towarzyszące. A statystyki będą jakie były, bo jakby któś nie
wiedział to w 2020 roku nie było na świecie zarazianej hekatomby.
Gdyby liczyć sam covid to żałośnie a gdy liczyć z chorobami
towarzyszącymi to tyle na świecie co roku umiera na grypę i
grypopodobne. Z tym że grypy w roku zeszłym cóś niemnożko i zgonów z
nią związanych śladowe ilości a nie takie jak zawsze. Za to jest w
niektórych krajach spory wzrost zgonów powstałych w wyniku walki z
koronawirusem. Mła sobie myśli że powoli zbliża się czas dojrzewania
społeczeństw do tzw. wymiany elit, matriks to tylko postrzeganie
rzeczy, kiedy ono się zmienia zmienia się świat, a wkarw społeczny
widocznie rośnie bo ludzie mają już po prostu covidu dosyć i brzydko
pisząc są w stanie zaakceptować śmierć z tego powodu, zwłaszcza że
"Doświadczenie nas uczy, że zawsze kto inny umiera."
Nasze polityczne oprócz wycinania lasów robio teraz salto do tyłu, znaczy zaczynajo odkręcać narrację o reformie sądowej. Idzie na ostro, so aresztowania, nabzdyczenia, nie bo nie, piskorzenie. Zaraz będzie walka na haki i emocje wzrosno. No a wszystko przez to że Ursula zapowiedziała Małołżeszowi że i owszem, zamiast tygodnia ma cztery na posprzątanie syfilandu ale później to przeplute, przyklepane i niech mnie sbijo moja ruszowfa pupa jak dostaniecie kase jak ordnungu nie bedzie. Kasa czyli forsa na Nowy Wał czytaj kampanię wyborczą, to rzecz niezbędna, tak się wydawało do niedawna co poniektórym. A mła się od dawien dawna wydaje że ta forsa nam potrzebna na płacenie zobowiązań po rozdawnictwie, Człowiek Kryształ właśnie pokazał skalę naszego rzeczywistego zadłużenia i problem się robi który mła wyproroczyła 6 lat temu - z 500+ robi się 500- ! W kampanii wyborczej politycy mogą obiecać wszystko wszystkim ale jak tak dalej pójdzie to sama inflacja sprawi że za pińcet to sobie waciki będzie można kupić, a tu jeszcze obsługa kolosalnych długów i one same przed nami do spłacenia.
Tak świetnie
było za premierzycy, to teraz trza za to świetnie płacić i kombinować i
godzić się na wszystko co durnoty brukselskie wymyślo bo się quźwa z
kolan wstawało. Albo godnościowo i z honorem żreć szczaw i mirabelki,
które miała nam załatwić Plebania Obywatelska. Generalnie jest to
smutne ale trafiają się jaśniejsze bo śmieszne momenta. Np. nasz minister obrony
zamierza urządzić stacjonowanie naszych nowych czołgów na granicy
białorusko - rosyjskiej, to się nazywa polityka mocarstwowa. Przy takim
gównodowdzącym lepiej nie krzyczeć "Na Moskwę !" , "Na Berlin!" bo
cholera wie gdzie nasze wojska mogą wylądować. Nasza najnowsza I
Prezes Sądu Najwyższego jako absolutnie niezawisła władza sądownicza
czeka na polecenia premiera w sprawie wyroku TSUE ( a tak brzydki TSUE
o nadmiernej zależności władzy sądowniczej od ustawodawczo -
wykonawczej ćwierkał, kłamliwy ) a nasz TK ( właściwie powinien to być
KC - kawa i ciasteczka ) siedzi w cichości bo wyrok TSUE to jedno ale
wyrok Trybunału Praw Człowieka to inna bajka. Ciekawe czy teraz nasza
rozsądna inaczej marszałek sejmu by ryczała że tu jest Polska i nie ma
żadnych praw człowieka? Najinteligentniejszy z posłańców straceńców, pan
perukarz, ruszył na z góry przegrany bój o hamerykańskie wartości
mierzone cinżkimi dolarami. I śmieszno i straszno. Ciotka Elka
twierdzi że nuda, przydałby się jaki zezwłok dla zagęszczenia akcji,
cóś jak w Ojcu Chrzestnym. Ciotka ma krwawe instynkta, ale twierdzi że
za te pieniądze które ona na utrzymanie teatrzyku płaci to powinna
mieć leperiadę. Już nawet wybrała ofiarę - minister Zerro, załatwiony
przez tercet przyboczny zwany KaKaO widelcem, którym uczyliśmy jeść
Francowatych, dostarczonym przez niejakiego Kownackiego. Naprawdę
krwawa intryga. Jak się bawić to się bawić - mła jest za rozwaleniem
wszystkich od prawa do lewa, takie posłannictwo mniłości w sobie niesie!
Straszne, mła naprawdę musi odpocząć.
Z rzeczy istotnych - na magnolkach budują się pąki, mikołajka nadmorskiego wtranżalają ślimory, mła rozsadza irysy. Najistotniejsze - Mruciu się odobraził, mła przyszykowała mu miejsce w koszyczku naprzeciw lilii, będzie się nawaniał ( Mruciu bardzo lubi wąchać kfiotki ). Kaktusy kwitną. W muzyczniku projekt piosenkarkopodobny ale muzyczka w studiu wygenerowana miła dla ucha.
Na szczęście Futereczka przebaczają, choć też bywa nienajłatwiej. Pamiętasz moje seanse czytania kotuniom? Głównie Felusiowi ale i Gacuś się łapał. Nie mam rady, przytulam.
OdpowiedzUsuńPrzytulam i ja, oderwania na wyjeździe bardzo życzę.
OdpowiedzUsuńŻeby chociaż ta talia osy... By coś pozytywnego z jadzenia było. Może musisz więcej i mocniej jadzić? Talia szerszenicy Ci się wyrobi. Szerszenie też są ładnie wcięte w pasie, tylko szum skrzydeł w locie jest raczej przerażający.
OdpowiedzUsuńDopieść Mrutka, a my Ciebie wirtualnie głaskamy po miłej główce.
Mła podeszła nie o d strony móżdżku ( czytelnictwo ) lecz od strony żołądka ( zechlanko ). Sukces, znaczy uzyskała Mrutkowe przebaczenie. Rady nie ma, może wyjazd dobrze zrobi bo zawsze to oderwanie od problemos. Za przytulania i głaskania dziękuję, przydały się bo wczoraj to mła miała naprawdę doła. Mła ujadzi zaraz bo się zbiera do prasówki, na pewno ja czymś wnerwią i mła się zapluje. Mła się tak zastanowiła i jej się wydawa że ona nie jest ani osa ani szerszeń z ta talią. Mła cóś wychodzi na to że ona jest trzmiel.
OdpowiedzUsuńTrzmiele są milutkie. I mają takie puchate futerko.
UsuńAle talia u nich cóś mało widoczna. No ale furkoczą za to prawie jak szerszenie.
UsuńU mnie też smuteczki napadają. Przytulamy także.
OdpowiedzUsuńNie daj się, mła się po przeglądzie prasy zezłościła i trochę jej lepiej z tym nerwem. Smutek jest przygnębiający i taki jakiś zimny, nerw uczucie gorące.
UsuńI ja dopiszę: "O mój miły Augustynie, wszystko minie, minie, minie..."- Świniopas, fajna bajka niejakiego Andersena.
OdpowiedzUsuńMoże powinnam wstawić: trzmielu :)
Ulej sobie w prasówce na politycznych itp. Po to one są chyba, w każdym razie podkładają się jak talala. Ja poczytam i też skorzystam.
No i mija, mija, mija. Ech... Mła się teraz złości. dziś w naszym necie na tapecie demonstracje antyszczepionkowców. Quźwa, jakich antyszczepionkowców? ! Przeciwników hucpy politycznej, segregacji sanitarnej nie mającej żadnego uzasadnienia w opisanych w nauce sposobach walki z chorobami takimi jak covid. Robią wszystko durnie żeby odsunąć moment rozliczeń za histeryczne zarządzanie pandemią, w krajach w których był lockdown wzrasta nadal fala przy której te wszystkie covidiańskie się chowają - późno wykryte nowotwory to już jest hekatomba a będzie jeszcze większa. Też Rt - PCR będą ją mierzyć i przeliczać na covid, przeca wytyczne WHO są jasne bo inne być nie mogły - test nie jest miarodajny, wykrywa fragmenty codu w soku z papai. Te wszystkie Makarony, Makrele i Johnsony i insze miłośniki totalitarnego zarzundzania i "wiem lepiej co ci cza" powinni ponieść odpowiedzialność, co najmniej polityczną, za te wszystkie nadmiarowe zgony w wyniku kretyńskich obostrzeń. Jeżeli w Reichu jest problem z opieką medyczną przy schorzeniach nowotworowych to mła sądzi że we Francji i w UK to leży i kwiczy, podobnie jak i u nas. A koncerny mendialne to bym obłożyła podatkiem covidowym, chyba tylko Big Pharma zarobi na covidzie równie duże pieniądze. jakby zapłacili pierdyliardy to by się im odechciało rzeczywistośc kreować.
UsuńDokładnie!
UsuńHowgh!
UsuńKurczę, elaborat mi wcięło. Treści ważkie w nim były, łącznie z opinią koleżanki K na temat szczepień. Trudno, to akurat klepię ponownie.
OdpowiedzUsuńOna się szczepi. Dzieci od lat szczepione na grypę. Pneumokoki też opanowane. Covid u siebie i chłopa też zaszczepiony. Na moje pytanie dlaczego, przecież nie przetestowany do końca i już wiadomo że nieskuteczny preparat prychnęła mi: "A ty głupia myślisz że wszystko tak przetestowane?" I rąbnęła mi historią z własnego życia. " Wiesz, że starałam się o dzieci długo, z in vitro włącznie. Przerwała te starania choroba którą trzeba było leczyć operacyjnie w szpitalu. Wtedy było zalecane szczepienie przeciwko żółtaczce. Ja z moim zafiksowaniem na dzieciach wolałam być pewna że sobie nie zaszkodzę. Więc pytałam wszędzie gdzie się dało, robiąc z siebie idiotkę, odsyłana dalej, aż dotarłam do instytutu, który szczepionkę opracował. Na moje pytanie uzyskałam odpowiedź "proszę pani, my te szczepionki testujemy dopiero od trzydziestu lat, a pod tym kątem nie było badań". W szpitalach wtedy była fala zachorowań, nie było wyjścia zaszczepiłam się. Operacja się udała, niemniej do in vitro już nie wróciłam, pewna że to bez sensu, te durne ploty już krążyły a według nich, koniec -jestem bezpłodna i już. Po trzech latach zaszłam w ciążę. Po następnych czterech w drugą. Więc wybacz, ale jeśli jest szansa że mnie szczepienie jakoś zabezpieczy, to będę się szczepić, mam dzieci do wychowania". I tyle od K,nawiasem mówiąc jednej z najlepszych, najfajniejszych i najrozsądniejszych osób jakie znam. Łączy rozmaite kategorie, świetna osoba. Oraz jest wściekle uparta, na bank jakby się uparła przydybałaby telefonicznie dowolnego premiera czy prezydenta😀, instytut to pikuś. Co do NOP-ów, stwierdziła. "Szanse pół na pół, trudno, tu chociaż mogę coś zrobić, wiesz że ja nie z tych co siedza na tyłku i czekają na tornado". I jak ja znam, to pod ręką miała całą listę telefonów ratunkowych i chłopa postawionego w stan gotowości, tak samo było przy nim szczepionym wcześniej.
I to rozumiem, kobita zważyła za i przeciw, przemyślała co dla niej lepsze i podjęła decyzję, godząc się z ewentualnymi jej skutkami i na wszelki wypadek przeciwdziałając. To powinno być normą a nie jak u cooleżanki Cio Mary, która wzięła szpryckę bo ją córka prosiła. Mimo tego że przeciwwskazania były i to poważne. Teraz jest łolaboga, NOP zgłoszony ale co z tego jak trza rehabilitację neurologiczną prowadzić bo kobitka która pół roku temu wykłócała się z Reno i z Cio w jakim coolorze pomadki jest jej lepiej nie pamięta jak się nazywa. Córka sobie w brodę pluje a ja się zastanawiam dlaczego sobie pluje - przeca tej matki siłą tam nie zaprowadziła? Prosiła ją i tyle. Każdy ma swój rozum, córka się spoko zaszczepiła i nic jej ale to przeca nie znaczy że któś inny zniesie to z "równom godnościom". Każda terapia czy profilaktyka powinna być dobierana indywidualnie, do stanu zdrowia konkretnej osoby a nie masówka żeby się słupki zgadzały. Bo potem się robią straszności jak w Stanach, tam jest pół miliona NOPów z czego 1/3 ciężkich. A szczepili jak leci. A mateczka tego nie wiedziała? Pani z tytułami akademickimi? Ludzie szczepią się z różnych powodów, dla bezpieczeństwa własnego, dla bezpieczeństwa rodziny, czasem nawet sobie zdają sprawę z tego że szczepią się dla poczucia bezpieczeństwa i że taprocedura jest obarczone jakimś tam ryzykiem. Mnie wkurzajo ci co są bezmyślni jak ten nasz rodzinny covidowy co się zaszczepił, podłapał zarazę i prosto nie przeszedł - quźwa,żadna szczepionka 100% gwarancji nie daje a zejść można w ciężkich bólach po paracetamolu ledwie przedawkowanym - a potem miał pretensję do całego świata że leciał do tej czepionki na złamanie karku. W końcu małżonka mu wygarnęła, o zgrozo, publicznie. Nie sądzę żeby w Cebulandii wielu ludzi się szczepiło z przekonania, ludzie szczepią się z owczego pędu bo inni to robio, w telewizji straszo i raj poszczepionkowy obiecujo. A potem jest zdziwko że nie przyłażą na drugą dawkę bo złapali zachęcających do szczepień na propagandzie zamiast rzetelnej informacji. Przeca trza mówić o tym że czepionka jest w III fazie badan klinicznych, jak można wmawiać ludziom że tak nie jest i że jest dopuszczona tylko warunkowo ( bo ryzyko ciężkiego covida, zresztą w dużej mierze to ryzyko przeszacowane, ale to już inna sprawa ). To jest eksperyment i nie ma co okłamywać ludzi w tym względzie bo to proste do sprawdzenia. Trzeba mówić że szczepionka nie zapobiega zarażeniom tylko chorobie, bo ludzie tego nie rozróżniają. Jakby rozróżniali to dawno by pogonili zarzundy za lockdowny.
UsuńŁadne kaktusiki i bukiet takoż.
OdpowiedzUsuńA czytała co mądry Japończyk rzekł?
https://twitter.com/OrdoMedicus/status/1419263775849558016
No i słuchałam Pospieszalskiego, rozmawiał z Bodnarem i dziś z lekarzem z Bolesławca,który musiał się tłumaczyć przed izbą lekarską,że nie przerwał pracy.Naprawdę nie wiem co jest grane.Ludzie protestują we Włoszech,Francji,nawet Australii,w mediach cichosza.
https://www.youtube.com/watch?v=gUWVZ5RD_10
I inni
Usuńhttps://twitter.com/andy_wilinski/status/1419010929765896198
Ja w ogóle nie rozumiem tego dlaczego schorzenia wirusowego które może przeleźć w powikłanie zapalenia dróg oddechowych się nie leczy lekami znanymi od wielu lat, o których skutkach ubocznych wiemy aż za i możemy im przeciwdziałać. Historia z laboratoryjnymi próbami leków zdaniem mła to zaciemnienie, tam gdzie za przeproszeniem w dupie mają wytyczne WHO siedzącej w kieszeni Big Pharma masowe zabawy z tlenem szybko się kończą. I tego żadne medialne doniesienia o badaniach niepotwierdzających skuteczności działań przeprowadzonych przez bliżej nikomu nieznanych naukowców nie zmienią. Tam gdzie masowo stosują kombinację leków problem znika mimo tego że społeczeństwa albo nie są w ogóle szczepione albo też szczepionki były tak dodupne że ludzie nie tylko się zakażali ale chorowali tak jakby szczepieni nie byli. Teraz będę mało elegancka, wkurwia mnie do białości postawa polityków którzy dali dupy po całości i dalej brną w narracje tylko czepionka da ci maksimum zadowolenia i mnóstwo piany. To jest niezgodne z jakąkolwiek etyką, że o medycznej tylko napomknę. W trójkę - Mamelon, Gosia i mła - nie możemy, choćbyśmy nawet chciały, przyjąć tej czepionki Oprócz tego że dziefczyny mają epizody anafilaktyczne a mła juchę która uniemożliwia jej pobranie nie tylko preparatów na covid ale i niektórych inszych czepionek, możemy jej po prostu nie chcieć i wybrać sobie inną metodę terapii w razie zachorowania. Dlaczego przez półtora roku blokuje się stosowanie takich terapii a wprowadza szczepionkę na temat skuteczności której tak naprawdę nie wiemy bo to wszystko to szacunki, i najprawdopodobniej się nie dowiemy bo wirus nam już słabnie i to nawet tam gdzie szczepionek masowo nie stosowano. A co robią zarzundy w kwestii naprawy systemów ochrony zdrowia? Nic nie robią bo czepionka! Potem będzie zdziwko bo szpitale zapchane, wszyscy będą mieli covida mierzonego lipnym testem i zwali się na srandemię. I kto w to uwierzy? Kiedy widzę Męża Babci albo włoskiego ministra to mła się nóż w kieszeni otwiera. Obostrzenia dla niezaszczepionych, ja bym im karwa dała obostrzenia! Ludzie będą na potęgę fałszować zaświadczenia o szczepieniu, taki tego będzie skutek a Big Pharma wyłudzi kolejne miliardy bo pieprzeni histerycy nie potrafią racjonalnie myśleć i żyją od sondażu do sondażu. Ta cała banda to tylko PR i nic więcej, na takim tle to Makrela żona stanu.
UsuńMusze powiedzieć, że i mnie wkurza głupota i ślepość. I w sumie niech ona sobie będzie, wszak my dorośli, ale niech mnie się do tego nie miesza. Tak jak ciebie i wszystkich innych, co nie chcą eliksiru.
UsuńZaszczep się i ciesz się. Odczep się od innych.
Ale myślę, że rządowi to nie pasuje, bo jak wszyscy wyjmą głowy z nocników (bo to już nie ręka tylko tam siedzi) i zobaczą w jakich długach toniemy, to rewolucja francuska odbędzie się w polszcze. Albo nie, bo u nas bardziej aborcja i konstytucja jednak porusza energię...nie mam pojęcia czemu. Taka aborcja przecież w małości jest, konstytucja jest i jeszcze pobędzie, a długi, brak pracy i inflacja dotykają KAŻDEGO.
Marionetki unijne, śpiewają tak jak im każą, układy, mamona, kto wie co jeszcze.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko dobrze na Tabazzy wyprawie!
OdpowiedzUsuńSądząc po wyraźnie pośpiesznym wpisie u Ciebie, to ten wyjazd musiał być "last minute" do Pernambuco😀. Musi być dobrze. Wiadomo, że nie pojechała na pół roku😀, a odpoczynek się należał jak nie wiem co. Poczekamy.
OdpowiedzUsuńJuż wkleiłam! Było świetnie, jak to zawsze z chybcikowymi wyprawami. Dużo fot i dużo do pisania. No ale dziś mła miała ogarnianie. Koty podczas nieobecności mła tresowały Cio Mary, robiły takie rzeczy że mła myślała ze się ze wstydu spali kiedy o nich słuchała. Małgoś tyż dobra, nikt nie rzundził wiec się najadała czego nie wolno i spuchnięcie było. Dziś mła zaprowadzała karność w szeregach, wszystkim od razu lepiej a mła gardzioł troszki boli od porykiwania karząco - pokrzepiającego.
Usuń