Oto Alcatraz w tuż przed pierwszym lutowym weekendem. W Kurniku Naczelna zapowiedziała wiosnę i nie ma że nie ma, wiosna jakby zaczęła cóś tam pokazywać. No wiecie, tak w stylu już zaraz, już za chwileczkę. Pojawiają się kolejne kwiaty przebiśniegów, zwinięte te śnieżyczki, mła tak do końca nie jest pewna czy to kwiaty Galanthus nivalis czy Galanthus elwesii widzi. Mła zoczyła tyż listki cyklamenów dyskowatych i kiełki krokusów. No i coś jakby rozchylający się pączek oczarowego kfiotka. Wiosna, taa... prawdziwa choć nieśmiała. Mła podejrzewa że wiosna zaraz zejdzie do podziemia , znaczy pod śniegi, które nam zapowiadają na weekend. Ukrywać się będzie. I dobrze że śniegi będą bo zaraz za nimi widać na mapach prognozowych cyferki wskazujące na niemile niskie temperatury. W Centralno - to - Polsce zapowiadajo spadki rzędu nastu stopni na minusie. Mła to nie cieszy ze względów opałowych przekładających się na grubość jej porpony. No dupiasto w portfelu się robi gdy trza mocno grzać.
Mła tak szczerze pisząc ma już dość nie tylko tegorocznych zimowych mrozów ale i tej huśtawki pogodowej powodującej u niej stan "chodzenia na rzęsach". Różnice temperatur i ciśnień z dnia na dzień powstające to jest to co mła rozwala samopoczucie. Mła się stara pocieszkować jak tylko może ale tu z kolei pojawia się brak czasu na właściwe pocieszkowanie. Za długo mła się roślinkami domowymi czy pędzonymi hiacyntami nie nacieszy, mła lata jak mała cesna której w cudowny sposób doładowujo paliwko w powietrzu. Znaczy mła rzadko siada na lądzie. Przed nią wcale nieciekawa perspektywa kolejnego miesiąca z doglądaniem sąsiedniej kamienicy, mła cóś gwałtownie ruły, kleje, zaprawy, płyty karton - gips i OSB wyłażą bokiem. I to tak wyłażą że nawet zasilikonowanie specjalistycznym sylikonem super - super wyłażenia nie powstrzymuje. Po tygodniu zajmowania się kolejnym problemem sąsiedzkim to ... hym... mła by sama chętnie zlazła do podziemia i przeczekała razem z wiosną pod śniegiem mrozy i inne lutowe radości. A w marcu by wstała wyspana i świeżutka jak ta nowalijka.
Ta, ja też chętnie zostałabym taką ,,nowalijką" :))))) uwielbiam twoje wpisy o codzienności i takie właśnie snucie myśli :)))) Zima i mnie wkurza :P
OdpowiedzUsuńMnie w tym roku też. Nie lubię zimy w kratkę! :-/
OdpowiedzUsuńBiorę zimę z tym co daje, wszak sie nie przeskoczy, jak to np. kolezusi amerykanskiej szefostwo , co to se fruwają na Florydę i mają w pompce śniegi,i mrozy.
OdpowiedzUsuńPracka Twa zajmująca, skoro masz kamieniczki nadobne na głowie.
Tak szczerze pisząc to chciałabym zamiast mieć je na głowie mieć je w... tralalala i samolotem udać się do Miami ( zostawiwszy koty pod czułą opieką Cio Mary ). :-)
UsuńTrzeba będzie popolować w listopadowej Ikei na igliwie muminkowe. Te atrakcje zimy przereklamowane. Ale powoli idzie najzieleńsza. Dojdzie.
OdpowiedzUsuńMła czeka z niecierpliwością. W IKEA to chyba powinni dodawać do igliwia przepis na zupkę z niego. Z tego co mła żarzy to była obowiązkowa potrawa przed zapadnięciem w sen zimowy. :-) Pewnie że Najzieleńsza nadejdzie! Kiedyś tam. Z Bebłaczem. ;-)
UsuńBoję się wejść do Romanki, zeby mnie Beblacz nie zaatakował😉😉
UsuńBebłacz zimo nie atakuje, on pokuśnie śpiewa Chujliem "Amor, amor, amor...". Z niego prawdziwie wiosenna bestia. ;-D
UsuńA co to/ kto to jest Bebłacz? Wybaczcie, nie jestem wtajemniczona, a brzmi intrygująco..
UsuńWejdź do Romany na blogiego, konkretnie to we wpis "Przerwa techniczna". Romana wynalazła kawałek muzyczki który się przylepia do ucha, Bebłacz to dziełko się nazywa.
UsuńJakie śmieszne! Romano! Wyrazy wdzięczności.Amor... Amorrrr.... Lalalala....
UsuńBebłacz jest czepliwy, mła wczoraj podśpiewywała przy zajęciach, wzbudzając lekki połoch wśród ekipy.
UsuńTaba, a jak odróżnić kwiaty Galanthus nivalis od kwiatów Galanthus elwesi? Wiem tyle, że Galanthus elwesi jest większy. Ale jak nie mam porównania, to po czymś jeszcze rozpoznam co mi na działce kwitnie?
OdpowiedzUsuńMła kiedyś popełniła taki wpis
OdpowiedzUsuńhttp://tabazella.blogspot.com/2015/01/sniezyczki.html
Na fotkach widać różnice - te z mniejszymi zielonymi znamionami to nivaliski.
🐾
OdpowiedzUsuń