Mła się przysłuchuje kocim miaukom, tłumaczy z kociego na ludzki i z przerażeniem stwierdza że wyhodowała okropne stado - łobuz i awanturnik ( Pasiak wylazł z fabryki ale fabryka cóś nie chce wyjść z Pasiaka ), wyłudzacz i zarazem rozbójnik ( Mrumi potrafi być przymilny by za chwileczkę stać się zuchwałym ), transpłciowa kocica która marzy o tym by komuś spuścić wpiendrol ( Sztaflik ), puszczalska nimfetka a właściwie gruba nimfica ( Okularia ) i egotyzm w formie doskonałej ( Szpagetka ). Cud że przy wspólnym życiu z tą bandą mła tylko szpakowata a nie bielutka jak ten gołąbek. Mła wie że są na świecie grzeczne koty, ułożone i przyjacielskie ( Laluś i Danuś przeca takowymi były, ekscesów złodziejskich i wyżerań odeszłym się nie pamięta ), mła nawet widzi dobre cechy charakteru u Mrumiego i Sztaflika ale reszta?! Zgroza! Pasiak i Okularia powinni trafić na terapię do kociego behawiorysty, dla czarnego charakteru Szpagetki nie ma nadziei ( Szpagetka jest niereformowalna jak Felicjan ). No ale tak po prawdzie to Szpagetka, Okularia i Pasiak spadły mła z nieba, znaczy to jest tak że rodziny się nie wybiera. Rodzina wybrała mła i mła teraz ma za swoje. Gasi pożary, studzi temperamenta, godzi charaktery i wkracza jako przemoc domowa kiedy Szpagetka usiłuje zarządzać domem i okolicą ( taki cud Natury - niecałe dwa kilo a ego jak u Napoleona ). Mła z okazji dzisiejszego święta zapoda super karmę, mam nadzieję że nie będzie plucia i obrazy, oraz polowań na "flak od kaszanki".
Dzisiejszy wpis ilustrują kocie prace Stasysa Eidrigevičiusa a w muzyczniku dziś kocia piosenka. Kotom mła z bardzo rana włączyła koci kryminał z Youtuba ( dwa naparzające się kocury ). Chłopaki i Sztaflik wpatrzeni w ekran i zjeżeni. Okularia olała bo ona woli romanse, a Szpagetka nie lubi żadnych filmów bo nie rozpoznaje na nich Szpagetki.
A nie myślałaś o terapii grupowej/rodzinnej? Może szybciej by poszło?
OdpowiedzUsuńCo to jest "polowanie na flak od kaszanki"?
Mła jako współuzależniona? No mogłoby to być pomocne ale mła nie ma czasu, zaganiana jest. Flak od kaszanki to jest każde świństwo przynoszone z okolic śmietnika.
UsuńDobrego zdrowia i humoru solenizantom😀
OdpowiedzUsuńDajo popalić, znaczy humor u nich przedni.
UsuńProszę pomiziać towarzystwo kotostwo od ciotki mp :) W ramach atrakcji i prezentu można im też zapodać śpiew dzwońca czy innego kosa z internetów, zamiast kociej naparzanki. Moje spędzają święto w ulubiony sposób- wygrzewając futerka i podsypiając przy paniuni (Miluta)i kaloryferze (Łatka i Rudzik), wypoczywając po porannym wietrzeniu futerek.
OdpowiedzUsuńA mnie martwi Szpagetka bo strajkuje z żarłem ( trawienie spoko, wybrzydność za to i troszki nie takie oczka, no i mam zgryza ). Śpiewami kosa lepiej nie kusić, z porannej przebieżki Sztaflik przyniosła martwego gryzonia.
UsuńRadości i humoru i samych smakołyków dla Kotostwa Świętującego.
OdpowiedzUsuńMoje Draństwo też pozdrawia.
Nawzajemki,świętujemy na całego ( niektórzy stojąc w misce z sukulentami i rycząc ).
UsuńDopiero co weszłam do domu, wszystkiego naj, naj przyjemniejszego futerkom i dbać proszę o Madkę.
OdpowiedzUsuńSwoje za momencik będę dopieszczać, dokarmiać, doszczęśliwiać. Domoralniać i douczać w zakresie opieki nad ludźmi to od jutra.
Mła tyż weszła niedawno, była u Dohtora bo Szpagetka z okazji święta postanowiła nie żreć i mieć podejrzane zielone paprochy w oczkach. Taa...
UsuńZero dbania o ludzki dobrostan, diwy tak mają. Ale ok?
UsuńZobaczymy, pik było, jutro tyż będzie. Na razie jest obrażona i zajęła moje miejsce w wyrku.
UsuńPłukanie oczków?
OdpowiedzUsuńOczka nie były zaślugotane do tego stopnia co by trza było płukać ( mami ze Szpagetką nie czeka na jazdy tylko przy najdrobniejszej niedyspozycji dręczy lekarza bo wie co się dzieje kiedy się Szpagetce rozkręci ). Dohtor wczoraj wypytywał mła czy aby wirusa nie ma w okolicy i dziś mła myśli że miał nosa - Pasiak ma zaślugotane oczka i nie je tylko zaleguje na kaloryferze a od paru dni mła nie mogła się go dowołać po południu bo sprawy międzynarodowe, ratowanie świata i misja kosmiczna go zajmowały, znaczy śledził nowe kocury które pojawiły się w fabryce ).
UsuńMadko jedyna na pięć futer! Tego to u mnie nigdy nie było. Pewnie nie będziesz miała siły, ale zadawaj raport. Nie wiem co się robi, jak w razie czego leczyć. Ludzia tak, jak najbardziej, ale futerko...
OdpowiedzUsuńOj ja miałam koci katar i siwerzba na 8 futer! Ciężko ale da się jakoś przeżyć. Zyje się wstrzykiwaniem w oczy i uszy i nos różnych rzeczy i się chodzi podrapanym. I ja pamiętam jak wczoraj że miałam trzy tygodnie zombie akcja. Spałam, dawałam leki, do pracy, dawałam leki, jadłam, dawałam leki i szlam spać. Masakrejszyn....
UsuńALE TRZYMAM KCIUKI JAK COS TO DO TABAAAZYYY DZIAIAJ PUSCIMY FLUIDY!!!
Jak z ludźmi, cisza , spokój, zaleganie, wzmacniacze, w razie większych problemów osłonowo antybiotyk. W kółko i kółeczko. No i ustępowanie towarzystwu. U mła część jest słabszych, część odpornych. Zazwyczaj nie chorują też w jednym terminie. Jakoś trza przeżyć. Byle się nie rozbujało. :-)
Usuń