Kwitnienie tegoroczne jest bardzo ale to bardzo nierówne - mła ma odmiany na które może liczyć co roku, niestety są też w jej posiadaniu takie które kwitną niezbyt chętnie, rozrastają się z trudem a jak już zakwitną to jak magnes przyciągają ślimaki ( to ostatnie nie jest akurat ich winą ). Z jednej strony mła była głęboko usatysfakcjonowana kwitnieniem kępy 'Fast Forward' z drugiej strony boleje nad tym że dwie odmiany autorstwa Marky Smith, nie rozrastają się tak jak mła by chciała. Hym... mła postanowiła po raz kolejny zmienić im stanowisko w nadziei że tym razem trafi. Dopieści je też mączką bazaltową, w nadziei że dzięki temu naturalnemu wzmacniaczowi ruszą z kopyta. Obydwie odmiany, 'Sailor' i 'Starwoman', warte tego żeby posiadać je w dużej ilości. Nowe miejsca mła dla nich znajdzie bez trudu, w tym roku wypadło sporo lawend, z przyczyn mła bliżej nieznanych. Zatem na byłe irysowe stanowiska mła dokupi lawendy a irysy po wzmocnieniu ziemi zajmą stanowisko po byłych lawendach. Mła w ogóle czekają zakupy roślin na Suchą - Żwirową,m ten rok okazał się być ostatnim dla mikołajków nadmorskich, jednego dyptamu, paru jeżówek. Szczerze pisząc to jest całkiem sporo miejsca na irysowe przesadzenia. No i na nowe dosadzenia. Może i dobrze bo nudno nie będzie. Wielki Ogrodniczy dał znak że cóś mu się moja Sucha - Żwirowa opatrzyła i czas na zmiany.
Mła od paru lat nie kupiła żadnego nowego iryska IB. Wynika to z tego że te odmiany które posiada całkowicie ją satysfakcjonują, jest ich akurat tyle ile powinno być. Gdybyż one jeszcze chciały wszystkie dobrze kwitnąć! Niestety jest parę odmian, które złośliwie pokazują u mła kwiaty raz na parę lat, choć mła wie że w innych ogrodach potrafią robić całkiem niezłe kępy i dobrze kwitną. Hym... mła zachodzi w głowę jakie błędy robi bo one niby posadzone książkowo, znaczy zgodnie z regułami sztuki. Cóż takiego może nie pasić im w tych starannie wybranych miejscach albo w dostarczanych przez mła dobrutkach? Ciężko mła się pogodzić z myślą że być może nie paszą po prostu do warunków jej ogrodu. Czasem tak się zdarza ale to bardzo rzadko i raczej w przypadku irysów TB. Mła sądzi raczej że po prostu robi jakiś błąd w uprawie, może te "książkowe" miejsca wcale irysom nie służą. Cóż, za sześć tygodni szpadel pójdzie w ruch. Nie ma zmiłuj! Kępy powinny wyglądać jak ta z fotki poniżej.
Irysy, czy irysy mnie słyszą?
OdpowiedzUsuń😄😄😄
Głuche pnie, Dorko, głuche pnie. Wrrrr.... :-/
UsuńWspaniałe niebieskości, pięknie komponuje się też ten dwukolorowy z kamulcem- specjalnie go ustawiłaś w ogrodzie, czy szczęśliwie wyręczył Cię lodowiec ? A próbowałaś w ogrodzie stosować wiórki rogowe ?
OdpowiedzUsuńKamulec został wykopany podczas przyłączania nas do sieci kanalizacyjnej, znaczy jest nasz własny ale lodowiec go głupio umieścił i trza kamulca było koparko - spychem przestawić. Wiórków nie próbowałam, na razie jestem skupiona na tym popiele wulkanicznym bo ma ponoć cud mikroelementy.
UsuńNo PaniT! Nie zdążyłam zachwycić się kremową horensją a już nowe slajdy.Dziś na atramentowo widzę.
OdpowiedzUsuńI tak się z Tobą bawią w ciuciubabkę,że raz na sto lat zakwitają? Może to kwiat paproci albo agawa?;))
Pani H. gdzie Pani tu hortensję widzi?! W majowym wpisie to kalina na fotce, zdobycz mła sprzed jakichś trzech sezonów, nazywa to się kalina japońska Vibiurnum plicata var. plicata 'Grandillorum' vel 'Rotundifolia'. W następnym wpisie mła Wam przybliży część swoich kalin. Niektóre odmiany po prostu wydajo się mła złośliwe. Małpio złośliwe. :-/
UsuńŁomatko,to nie hortensja!?;) No niech jej będzie kalina,ładna.Nazwę też jej wybaczę,choć mało japońska.
UsuńNo ok,czekam na korepetycje z kaliny,bo ją znam tylko ze słyszenia, co rosła z liściem szerokim,nad modrym potokiem.
Oczywiście nazwę źle zapisałam - to 'Grandiflorum' a nie 'Grandillorum', hym... niby szczegół ale istotny. Kaliny sa fajne bo i widowiskowo kwitną i całkiem nieźle się przebarwiają jesienią. Kiedyś popełniłam na ich temat już wpis, ale chętnie do nich wrócę bo warto. :-)
UsuńZakwitlo kilka innych irysów, nizsze, drobniejsze,fioletowate z żoltym jezyczkiem.
OdpowiedzUsuńSfoć i wstaw na Twoim blogim, obaczym co to za jedne.
UsuńZrobione.
UsuńCoś jest z tymi czarnymi kotami. U mnie też Mefisto podejrzany o bycie kosmita w przebraniu i Sherlock. Oba marudne, namolne zgredy. Znaczy Sherlock ma dopiero chyba 4 czy 5 lat. Ale Mefisto 12 latek z pełną gębą. Zęby ma poza klem jednym. Ale ona muszą spać prawie na łbie a jak zaczną skrzeczeć i miauczeć coś w swoim języku to nie ma końca. Lubili się, ale Mefcia musiałam oddzielić ze względu na ibd. A efekt taki, że Luna u niego, bo przybrało na siłę czepianie się jej i teraz Ejmisia po tej ranie. Jaguś odwiedzający ale ja nie mam siły go wyganiać, bo to ukochany braciszek ten Mefcio i razem sobie mruczą. Teraz jak Mefi ma humory to Jaguś sobie mruczy z Lunka. A ona też czarna. Coś te czarne koty mają, mówię Wam 😻😻😻
OdpowiedzUsuńJa się domagam więcej czarnych kotków!
Mrutek i Szpagietka i kto jeszcze czarny jest?
Bo ja się gubię. Ile ma rodzeństwa nasza Cesarzova?
Jakiś wpis może z prezentacją?
W koncu dzień dziecka był 🙃🙃🙃
Mła teraz ma troszki mniej czasu bo Dżizaas wyjechała i mła dogląda siostrzeńców - rozkoszna trója: Tytus, Dżefik czyli Wasyl i Baltazar. Siostrzeńce pręgowane tygrysy a domu Dżizaasa i Jądrzeja mła się wczoraj już na wejściu na piłeczce mało się nie przejechała i w tunelu nie wylądowała bo tam zabaweczki rozstawione coby chłopcy się nie nudzili. Sąsiadka Doro dokarmia rozpuszczone dochodzące ( grube i przymilne ) a mła z trudem otwiera antywłamaniowe drzwi żebyśmy razem z Dorotą mogły z siostrzeńcami się pobawić, nakarmić ich i wyczyścić kuwety.
UsuńSzpagetka ma siostrzyczkę, czarną jak nocka Sztaflisię. Sztaflik jest samiczka która wie że jest samczykiem. W związku z tym sika "po męsku" na nasze ogrodzenie, znaczy znaczy teren, wyrykuje w stronę fabrycznych kotów i uczestniczy w bójkach. Mam czarne trojaczki, Pasiak i Okularia czują się czarnymi kotami, mła tak uważa po tych ich kąpielach piaskowych.;-)
A to u mnie jest tak, że Ejmisia sika jak strażak. Za to Alex i Jaguś kucają jak panienki. Co ciekawe większe kociaka jak Chessur i Morfi też kucają. Hmmm.
Usuń"To tajemnica Mundialu, Mundialu to tajemnica..." . ;-)
UsuńDoglądanie ważna rzecz!
UsuńOglądam sierpień w hrabstwie Osage genialne to jest!!!