Zamiast prasówki bo mła nie ma ochoty taplać się w pulpie mendialnej, tym bardziej że polityczni osiągają kolejne szczyty absurdu. Mła się ostatnio spotkała z tako lekko pretensjo kierowano w jej stronę że jaka z niej euroentuzjastka skoro jej się działania unijne nie podobio w tej kwestii zieloności i wogle. No to mła wyjaśnia - po pierwsze primo to mła od dawna jest zwolenniczką federacji regionów a nie państw i ma nadzieję że prędzej czy później Europejczycy dojrzeją i podażą w tę stronę. Dlaczego? Ponieważ w przeciwieństwie do konserwatystów mła ma brzydkie pojęcie o państwach narodowych, ten twór powstały ledwie 200 lat temu ma tendencję do przekształcania się w paskudztwa a federacje oparte na zjednoczeniu narodów tylko ukrywają dominującą rolę hegemona narodowego, o czym możemy się przekonać na przykładzie Rosji, która jest federacją zdominowaną przez konkretną grupę etniczną - i niech tu nikogo nie zmyli wierchuszka władzy w której i Tuwiniec i Ormiaszka, w Rosji rządzą Rosjanie i to oni umożliwiają trwanie obecnej władzy i lewarowanie jej znaczenia społecznego kasą zarządzaną przez oligarchów wyznania handlowego. W Europie po traktacie lizbońskim zaczęliśmy mieć cóś podobny problem, który wzmocniony został brexitem - nadmierny wpływ narodowej polityki niemieckiej, wyniesionej na pozycję przez najsilniejszy organizm gospodarczy, przy czym siła gospodarki była uzyskiwana kosztem wszystkich dookoła. W tym miejscu mła napisze że mła nie jest antyniemiecka, no bo coś trudno by jej było zważywszy że jednym prapradziadkom myślało się i mówiło po niemiecku. Jak powszechnie wiadomo język niemiecki jest świetny do wydawania komend ale akurat tak się składa że nie wszyscy w Europie lubią wykonywać siad, wstań, pad i kochaj pana, he, he, he, w związku z czym powstaje cóś jakby zrzeszenie antyniemieckie w zrzeszeniu europejskim. Tak naprawdę to proces naturalny, gdyby hegemonami usiłowali być Hiszpanie duża część Europejczyków byłaby antyhiszpańska. Byłaby ponieważ hegemon zawsze wykorzystuje przewagę co wymaga tworzenia przeciwwagi.
No i tu jest tzw. pies pogrzebany. Kwadratura koła bo w federacji złożonej z państw narodowych problem nie zniknie tylko będzie się zaostrzał. Czy to się może zmienić? Może ale zawsze będzie to proces wymuszony i to tym o czym nie lubimy myśleć. Nawet federacja która była młodziutka i mitem założycielskim jej powstania były swobody obywatelskie, prawdziwą federacją z silnym rządem została po najkrwawszej wojnie w swoich dziejach - wojnie domowej. USA jako organizm federalny zostały okupione daniną krwi i to prawie sto lat po swoim powstaniu. UE ewoluuje cóś zbyt szybko, elity wyraźnie odklejają się od realu i przede wszystkim od zwykłych Europejczyków, którym nie są już w stanie dalej sprzedawać mitu jedności takiego jakim był do tej pory. Owszem lubimy mity które nas wzmacniajo ale ten o jedności europejskiej coś nas wzmacniać przestał, wiec wyziera zza niego tzw. naga prawda. Wkarw w związku z tym w ludzie rośnie, przybiera na sile, katalizator w postaci wojny na Ukrainie pewne rzeczy wręcz prowokuje. Zdaniem mła przybliża reformy ale wcale nie zielone. Potrzeba nowego mitu, na którym ludzie mogliby się wspierać i tworzyć więzi. Ratunkiem dla koncepcji wspólnej Europy wydają się mła zabawy w podgrupach czyli tworzenie zrzeszeń prowincjalnych, składające się co prawda z państw narodowych lecz ze wzrastającą rolą regionów. Zdaniem mła zrzeszanie Europy trza by było zacząć jeszcze raz, od regionów i w oparciu o nieco insze założenia. Ale politycy cinżko prounijni pewnie się tym nie zachwycą, zwolennicy państw narodowych tyż nie i brnąć będą jedni i drudzy wraz z ogłupianymi przez się łobywatelami w coś będącego niedziałającym mitem. Już po szansie jaką był brexit, zamiast wykorzystać w dobry sposób złą sprawę przyspieszyli tę integrację nie tam gdzie trzeba. Teraz brak zachwytów Europą wielu prędkości, biadania nad rozłamem ale prawda jest taka że EU albo przejdzie przez jakiś tam etap regionalizacji w drodze do federalizacji albo nie będzie jej w ogóle. A tymczasem niektórym się wydawało że wystarczy zadekretować i się stanie. To się nazywa kompleks Boga, w poszczególnych wypadkach wymaga leczenia zamkniętego bo nikt nie ma ochoty do spotkania się z karzącą ręką Pana, kiedy to żaden Pan tylko zwykły polityk albo kasiasty, który go opłaca. Jeszcze troszki a zaczną dekretować w tej EU a społeczeństwo może wówczas uznać że w takim kształcie to ono ma ten twór w dupie i może rozpierniczyć go w wyborach krajowych domagając się exitów i głosując na takich, którzy im to zapewnią. Jest to co prawda droga donikąd bo i tak się trzeba będzie jednoczyć ale przynajmniej jednoczenie nie będzie się odbywało tak, jak się teraz usiłuje to robić. Tak to komisarze unijni rozwalą Unię, coś są jak nasz wyższy kler rozwalający KK.
Po drugie secundo, mła jako ódzka wersja Anieli Dulskiej, też myśli o piniążkach. A to co się obecnie wyprawia w EU z forsą wcale jej się nie podobie. EU nigdy nie była zbyt przejrzysta jeśli chodzi o kasę, mła jako człek prosty to na poziomie podstawowym nie była w stanie zrozumieć dotacji do rolnictwa rozpierniczającej rolnictwo. W którą stronę mła nie myślała to wychodziło jej że myśli w kółko. Mła rozumiała dotację do wyrównywania poziomu życia, wspieranie edukacji, ochronę zasobów, ale wspieranie rolnictwa i przedsiębiorczości zawsze przekraczało możliwości rozumienia wątłego umysłu mła. Wiecie ze mła to czasem wychodzi prosta baba handlująca pietruszką a tu tuzy ekonomiczne nad finansami EU myślały. Odkąd jednak tuzy dały ciała po całości w 2008 roku to mła jest cóś podejrzliwa i dokładniej się przygląda temu co tuzy robią albo czego nie robią. No i jak poświęciła czas i się przypatrzyła czyli przeczytała co tam europejskie wykombinowały to pełna groza. A my tu sierotki. To że polityka PISdniętych prędzej czy później spowoduje że oficjalnie będziemy żyć na europejskim łaskawym garnuszku mła wiedziała od dawna, wiedziała też że nie musi to wcale oznaczać złego zarządzania i straszliwych udupień o ile europejscy zarzundziciele będą normalni a garnuszek nie będzie okradany w Brukseli zamiast w Warszawie. Tylko mła już wie że europejscy zarzundziciele normalni nie są, a ostatnio im się wyraźnie nasila. No i nie że podejrzewa ich o złodziejstwo, mła wie że są złodziejami. Niedoprze, bahrdzo niedoprze. A wicie rozumicie, PISdnięte postawiły nas teraz w takiej sytuacji że za pomocą kurka na dopływie piniądzów KE może na nas wymuszać rzeczy które są w porzo, jak na ten przykład klasyczny trójpodział władzy, bo o to chodzi w pretensjach o praworządność a nie o nadrzędną rolę TSUE jak to się usiłuje nam wmawiać - bo mamy taką a nie inną konstytucję i to nie sprawa UE a naszej własnej konstytucji - jak też mogą wymuszać np. takie działania, które skutecznie pozbawią naszą gospodarkę konkurencyjności i sprzyjać będą migracjom do tzw. centrów cywilizacyjnych.
My czyli Polska jesteśmy teraz na pozycji żyranta kredytu z którego nie możemy korzystać bo przez durne pogrywanie w kwestii wymiaru sprawiedliwości, które miało umożliwić zarzundzającym kontrolę nad sądownictwem i bezkarność okradania państwa, podpisaliśmy umowę w której bynajmniej nie drobnym druczkiem zrzekliśmy się wielu prerogatyw zarządzania. To że sądownictwo będzie działało gut nie oznacza że np. nie wstrzymajo nam kasy bo nie dopełniliśmy inszego punktu umowy. Gdyby nierozwalenie przez durnego Zero systemu prawnego mielibyśmy inną pozycję negocjacyjną, ba, moglibyśmy się postawić w paru kwestiach, choćby takiej jak wysokość kwoty EPO. O ile ktoś wierzy że Matołżesz by się postawił, bo zdaniem mła karierą w strukturach unijnych nęcony podpisałby pakt z diabłem. Dla naszej pozycji w Europie wielkim szczęściem w straszliwym nieszczęściu jest wojna na Ukrainie, byłoby dla nas znacznie gorzej gdyby w EU nie zasiano wątpliwości co do racji niemieckiej polityki i nie zaczęła się osłabiać rola KE i tak już nadwyrężona przez uleganie koronawirusowej panice wygenerowanej najprawdopodobniej w Pekinie a ochoczo podchwyconej przez zespół mendialno - farmaceutyczny. Teraz trochę strach nas dociskać. Do mła doszło dlaczego jej w tym wszystkim pieniężnym cóś niepięknie pachnie kiedy poszukała z czego finansowany ma być KPO. Jak by kto nie wiedział to EPO to nic innego jak emitowanie obligacji za które odpowiadają wszystkie zarzundy EU. A teraz pomyślcie o inflacji. Taa... Jak do tego dodać handelek emisjami to już prawie śladami papieża Grzegorza I, któren był wymyślił czyściec i zaczął handelek odpustami. Trza ostrzegać nienarodzonych że niedługo być może będzie wprowadzony podatek od życia. Tak, tak, bo my sobie sami finansujemy reformy. I żeby była jasność - darmowy piniądz nie jest darmowy, to jest kredyt po całości. Poczytajcie o systemie spłat. O ile pomysłodawcy tego przekrętu zwanego EPO któś w kosmos nie wykopie, to zdawa się że Wujek Wowa będzie się miał wdzięczny temat dla propagandy.
Ponieważ temat niewesoły i taki cóś wcale nie na upał to choć foty będą wakacyjne. Plażowanie w latach 20 XX wieku. Najważniejsze było posiadać cóś na głowie i na stopach, tak ubabrane były au courant mody i wyglądały należycie. Oczywiście były typy olewające i stawiające na wygląd au naturel. Bez bucików, o zgrozo, w wodzie, tylko z czymś na głowie, za to sexy, he, he, he.
W muzyczniku dziś pościelówa z odległych czasów mojego dzieciństwa. Ulubiony wakacyjny utwór Wujka Jo. A to dla poniżej dla przekonanych że nic nie majo przed high tech do ukrycia.
Dzień dobry Ci ,moja Droga Pani T. :) Wiesz Ty, co mnie w Twoim tekście najmocniej zagotowało ? (nomen omen, bo chyba kolejny dzień co wszystko się będzie gotowało) To otóż, że prawie wszystko co tu wypunktowałaś (a o dotacjach rolniczych szczególnie) lat temu dwadzieścia i cóś, głosił mój Tatuś. A rozmowy z Tatusiem mym zawsze kończyły się punktem wrzenia ;) nas obojga. Z mojej winy w dużym stopniu, bo ja z natury byłam Tatusiowi naprzeciwko, a teraz co i rusz spuszczam łepek i mówię : " No dobra,dobra... miałeś rację po całości ale wiesz, że ja się kłóciłam tak żeby nudno nie było.... No to teraz nie jest.". Bo wiesz, to co Tatuś mówił to zostawało we mnie i w obserwacjach tylko się uzupełniało i narastało, niestety... Poza tym , jak to latem, upał i sucho. Firletka biała jednakowoż zaginęła :(, udam się po prośbie ale nie wiem jeszcze czy skutecznie, bo może jednak te twory mają nikły żywot. Miałam cija też biała krwawnicę i tyż już nie mam. I, niestety niestety, chyba irysy od Ciebie zostały żerem podziemnych... :((, chlip, chlip... Natomiast ciemiernik (wiedział, że narzekam i jestem bez entuzjazmu) trwa ;). I nie wiem co się nie libi (jak mówią Czesi) żeleżniakowi, bo wcale nie wygląda i powoli zamiera :((. A w arboretum w Rogowie (ależ tam cudnie !!!!) zanabyłam sztuk dwa kielichowca chińskiego (tak, tak, wiem, czytałam dawno u Cię, wywaliłaś i wogle... ;) ) bo, po pierwsze - rośnie tam i wygląda we właściwym miejscu naprawdę efektownie; po drugie - tak, mam "szerokie plenery" ;))) ; a po trzecie a właściwie najpierwsze - wyczytałam, że cała roślina a korzenie głównie, wystrasza nornice :D. Zanabyłam oczywiście jeszcze różne inne, żałując, że auto moje ciut maławe..... Ale postanowiłam jeszcze się wybrać parę razy ;D. To dobrego dnia Ci życzę i głaski dla Szpagi ;D. Rabarbara
Mła jest stara i pewnie dlatego tatusieje a nawet dziadzieje. Taka skłonność organizma. Jak to mawia Cio Mary - "Jedno szczęście że nie matka i babcia". Mła widziała co unijne dopłaty zrobiły dobrego i co zrobiły niedobrego, od zawsze jest przeciwniczką dopłat dla wszystkich jak leci z tytułu że tak to określę - istnienia. Wyszkolona w obowiązkowej za czasów młodości mła ekonomii socjalistycznej wie że dotacja państwowa i przedsiębiorczość to nie zawsze jest dobre zestawienie, w większości przypadków nie jest. Na jej oczach właśnie zmienia się system pozyskiwania kasy, patrz raczkujące systemy patronackie itd. co za za jakiś czas wymusi reformy giełd, które odleciały zupełnie w kierunku kasyna a nie finansowania przedsiębiorczości. Na tym tle UE jako wielki rozdzielający kasę jest anachroniczna. Do naszego społeczeństwa rozbajdanego ostatnio dopływem środków, które ciężko powiązać z wysiłkiem włożonym w ich zdobycie, będzie szokiem obudzenie się w świecie bezdotacyjnym, znaczy takim w którym benefity nie płyną do rąk własnych. Zachód Europy może być nastaniem takiego systemu z UE wymieciony, mimo tego że są przeca płatnikami netto. Ludzie po prostu nie chcą zrozumieć że cóś się nie należy jak się należało z automatu. EU powtórzyła tu błąd państw zachodnich, dawania nadmiernej ilości socjalu. Dlatego ludzie kojarzą ją z wielkim cycem a nie z tym czym jest. I żeby było jasne, mła jest zwolenniczką UE i dlatego wkarwia mła kierunek w którym UE podąża bo jest to droga donikąd. Co do ogrodu - iryskami się nie martw, u mła rosną więc baza odtworzeniowa jest. Gorzej z białą firletką i krwawnicą. Jeżeli u Cię kielichowiec chiński rośnie i wygląda przyzwoicie to niech rośnie na zdrowie. U mła zachowywał się okropnie ale nie znaczy że on taki dla wszystkich ogrodów. Radosnych zakupów zazdraszczam, mła w tym roku grosiki liczy. Może cóś kupię jesienną porą. Szpageton przed chwilą przyszła z ogrodu, w którym nocuje. Szama aż się uszy trzęsą, potem będzie krótkie miziu i koty do popołudnia późnego nie zobaczę. Tylko Mrutek na straży matki, leży na parapecie tak że korpusik w domu, łapki na powietrzu. Pochrapuje bo śniadanko zjadł był obfite.
Cieszą mnie ogrodowe uzależnienia innych osób, bo czuję się usprawiedliwiona w swoim. Kurna chata! Drugi raz posiałam pietruszkę i nie chce wschodzić. Pewnie się boi, że jak ta pierwsza, zostanie pożarta przez oslizgławce wstrętniawe. Coś czuję, że czeka mnie/nas splendid isolation oraz emigracja wewnętrzna coraz głębsza. Będziem fedrować na przodku ( mentalnym ). Odsłuchałam piosenkę o upale ( dokładnie jak u nas, 28 st w cieniu ), a drugiego nie. Jakoś nie chcem zostać uświadomiona do końca, że nie tylko w epoce postprawdy żyjemy, ale i postprywatności. Ciao!
A propos isolation i emigracji i tego co w poście to przypomnę co śpiewała Krystyna Prońko - " Bądż jak kamień, stój, wytrzymaj, Kiedyś te kamienie drgną...." Wytrzymuję :). "Kiedyś" w końcu nadejdzie , a że się oberwie kamieniem jednym czy drugim...."nic za darmo, nic za grosze - oczywista,......" No i my przynajmniej mamy piękne okoliczności przyrody. :) Rabarbara
Jakie uzależnienie? Szlachetna pasja! Co do oślizgłych to Mamelon zauważyła że chyba się zaczęły uodparniać na ta bardziej ekologiczną truciznę. Inna wersja jest taka że to kosmici i mnożą się na potęgę w sposób nam nieznany. Mła podejrzewa że wszystkie ślimaki z okolicy czują że w Mamelonosion jest restauran dla ślimaków, z funkiami rarytetnymi w menu. Odpuszczanie sobie bywa groźne, pacz srandemia i nakazy. Dlatego w naszym stadku są czujkowi, ostrzegają. Nie skubaj zatem tylko trawki ale się rozglądaj, lwy i hieny czyhajo. Upał minie, wywiad z Shoshaną Zuboff zostanie. Trza czekać Rabarbaro i pracować jakoś tam nad tym żeby kamory akurat na człeka nie leciały, co nie zawsze się udaje bo historia jak ten Ocean - żywioł dziki nie do zatrzymania. Okoliczności przyrody mamy piękne, fakt. Pytanie jak długo jeszcze, bo "człek na stanowisku" i pomysły które miewa to groza.
Rzeczywiscie, panienki numer dwa i cztery od gory do dzisiaj wygladaja seksownie i smialo moglyby pomykac po dzisiejszej plazy. Co do Europy to mnie sie marzy, aby ten supel sie w koncu rozwiazal...🤞 Nic sie nie zmienilo od wiekow, wyzysk slabszych przez mocniejszych i drenaz czego sie da, tyle ze teraz sprytnie podlany haslami o " jednej" Europie. Zamiast krolow i cesarzy mamy Komisarzy i Przewodniczacych, zamiast Dworu krolewskiego Brukselke , a danina splywa jak splywala...Ciekawe tylko kto sie bogaci, bo z tego, co ludzie pisza , to wszerz i wzdluz Europy narod coraz bardziej dociskany i coraz bardziej lupiony..Tak tylko jakby bardziej nowoczesnie.
Kitty to o czym piszesz to się i tak odbywa i będzie odbywać i EU raczej problem niweluje niż potęguje. Wyzysk krajów europejskich, które do UE nie należą to jest dopiero jazda. Przeca zachodnie Bałkany to nie z mniłości do demokracji do UE aspirują, Ukraina takoż. Dlaczegóż Świnek Pepa bredzi o nowej Unii, zresztą głupio bo nikt w naszej części Europy nie wierzy w brytyjski sojusz i nikt się do niego nie pali. Mamy tyż świadomość że tylko durnej postawie Niemców zawdzięczamy amerykańskie zainteresowanie regionem i potężny ból głowy niektórych antyanglosaskich rządów, które postawiły na złego konika. Nie miej złudzeń ze zrzeszeń nie będzie. Będą, dlatego że samotne żaglowce mają goovno do gadania przy armadzie. Z pieniężnymi tyż. Problemem jest ułożenie stosunków i rozsądne podążanie w kierunku federacji bez skazywania poszczególnych gospodarek na peryferyjność. Europa niezrzeszona będzie drenowana, co już się zaczęło. Świnek Pepa mła ostatnio rozbawił stwierdzeniem że jak to dobrze że UK nie w UE. Taa... bo ścieki postsrandemiczne wybija kratką z prawej strony a nie z lewej jak w reszcie Europy. Mła najbardziej niepokoją zebranka typu G ileś tam, to są dopiero próby zrzeszeń paskudnych.
Moim zdaniem EU niczego nie niweluje, ale wrecz kreuje. Wykreowala taki system, ze kto nie z nimi to przeciw nim. A ci co juz sa w sieci pajaka moga sie poruszac tylko po okreslonej nitce, bo glowa pajaka odezre wszystko co mu zagraza i co wystaje poza. Nie mam zludzen. Beda sie zrzeszac dalej i dalej, bo pajak wciaga coraz to nowe muchy w siec, aby miec sie czym zywic. W bajki o rownosci i o dobrych wujaszkach nie wierze od czasow przedszkolnych.
UE średnio kreuje, kreują duże państwa usiłujące przejąć stery i osiągnąć większe wpływy niż wynika to z ich rzeczywistej pozycji. A to że kto nie z nim ten przeciw nim jest realną polityką, tak działają wszystkie organizmy państwowe. Tak działają Stany, tak działa UK, tak działa UE. I szczerze pisząc to tak powinna działać Polska, zabezpieczając swój interes poprzez rozszerzanie wpływów. Małe kraje, nawet z długą i wielką historią i jako taką gospodarką same sobie nie radzą, patrz na UK, nie jest w UE więc podczepia politykę pod USA, o ile się wcześniej nie rozleci będzie takim 52 nieformalnym stanem.
A kto rzadzi UE jak nie duze panstwa i kto jak nie one kreuje unijna rzeczywistosc? Te " duze panstwa" to wlasnie Unia czyli Glowa pajaka - Niemcy i Francja , ewentualnie Hiszpania - reszta sie nie liczy, ( nie umniejszalabym roli UK bo to ze sa " poza" Unia jest tylko pozorne) . A ze Polska powinna dzialac inaczej to oczywiste - ale Polska w Unii to " grupa wybrancow" dzialajacych w czyims interesie - z pewnoscia nie w polskim. To tez jest oczywiste. UK nie podczepia sie pod polityke US - oni sa zlaczeni od zawsze : to jest jedna dooopa jeden leb i tego sie nie rozerwie. Centrum dowodzenia wychodzi ze Stanow - w UK jest ich przyczolek na Europe. Natomiast bedac w Unii UK mialo wiekszy wplyw na urabianie interesow jankeskich, tyle ze Jankesi maja haka na Niemcow i doskonale sobie radza innymi metodami. Tym sposobem niedlugo Europe zaleje GMO od srodka ...nie musze chyba mowic czym jeszcze zalewaja Europe amerykanskie koncerny ...
Dzień dobry Ci ,moja Droga Pani T. :)
OdpowiedzUsuńWiesz Ty, co mnie w Twoim tekście najmocniej zagotowało ? (nomen omen, bo chyba kolejny dzień co wszystko się będzie gotowało) To otóż, że prawie wszystko co tu wypunktowałaś (a o dotacjach rolniczych szczególnie) lat temu dwadzieścia i cóś, głosił mój Tatuś. A rozmowy z Tatusiem mym zawsze kończyły się punktem wrzenia ;) nas obojga. Z mojej winy w dużym stopniu, bo ja z natury byłam Tatusiowi naprzeciwko, a teraz co i rusz spuszczam łepek i mówię : " No dobra,dobra... miałeś rację po całości ale wiesz, że ja się kłóciłam tak żeby nudno nie było.... No to teraz nie jest.". Bo wiesz, to co Tatuś mówił to zostawało we mnie i w obserwacjach tylko się uzupełniało i narastało, niestety...
Poza tym , jak to latem, upał i sucho.
Firletka biała jednakowoż zaginęła :(, udam się po prośbie ale nie wiem jeszcze czy skutecznie, bo może jednak te twory mają nikły żywot. Miałam cija też biała krwawnicę i tyż już nie mam.
I, niestety niestety, chyba irysy od Ciebie zostały żerem podziemnych... :((, chlip, chlip...
Natomiast ciemiernik (wiedział, że narzekam i jestem bez entuzjazmu) trwa ;).
I nie wiem co się nie libi (jak mówią Czesi) żeleżniakowi, bo wcale nie wygląda i powoli zamiera :((.
A w arboretum w Rogowie (ależ tam cudnie !!!!) zanabyłam sztuk dwa kielichowca chińskiego (tak, tak, wiem, czytałam dawno u Cię, wywaliłaś i wogle... ;) ) bo, po pierwsze - rośnie tam i wygląda we właściwym miejscu naprawdę efektownie; po drugie - tak, mam "szerokie plenery" ;))) ; a po trzecie a właściwie najpierwsze - wyczytałam, że cała roślina a korzenie głównie, wystrasza nornice :D. Zanabyłam oczywiście jeszcze różne inne, żałując, że auto moje ciut maławe..... Ale postanowiłam jeszcze się wybrać parę razy ;D.
To dobrego dnia Ci życzę i głaski dla Szpagi ;D.
Rabarbara
Mła jest stara i pewnie dlatego tatusieje a nawet dziadzieje. Taka skłonność organizma. Jak to mawia Cio Mary - "Jedno szczęście że nie matka i babcia". Mła widziała co unijne dopłaty zrobiły dobrego i co zrobiły niedobrego, od zawsze jest przeciwniczką dopłat dla wszystkich jak leci z tytułu że tak to określę - istnienia. Wyszkolona w obowiązkowej za czasów młodości mła ekonomii socjalistycznej wie że dotacja państwowa i przedsiębiorczość to nie zawsze jest dobre zestawienie, w większości przypadków nie jest. Na jej oczach właśnie zmienia się system pozyskiwania kasy, patrz raczkujące systemy patronackie itd. co za za jakiś czas wymusi reformy giełd, które odleciały zupełnie w kierunku kasyna a nie finansowania przedsiębiorczości. Na tym tle UE jako wielki rozdzielający kasę jest anachroniczna. Do naszego społeczeństwa rozbajdanego ostatnio dopływem środków, które ciężko powiązać z wysiłkiem włożonym w ich zdobycie, będzie szokiem obudzenie się w świecie bezdotacyjnym, znaczy takim w którym benefity nie płyną do rąk własnych. Zachód Europy może być nastaniem takiego systemu z UE wymieciony, mimo tego że są przeca płatnikami netto. Ludzie po prostu nie chcą zrozumieć że cóś się nie należy jak się należało z automatu. EU powtórzyła tu błąd państw zachodnich, dawania nadmiernej ilości socjalu. Dlatego ludzie kojarzą ją z wielkim cycem a nie z tym czym jest. I żeby było jasne, mła jest zwolenniczką UE i dlatego wkarwia mła kierunek w którym UE podąża bo jest to droga donikąd.
UsuńCo do ogrodu - iryskami się nie martw, u mła rosną więc baza odtworzeniowa jest. Gorzej z białą firletką i krwawnicą. Jeżeli u Cię kielichowiec chiński rośnie i wygląda przyzwoicie to niech rośnie na zdrowie. U mła zachowywał się okropnie ale nie znaczy że on taki dla wszystkich ogrodów. Radosnych zakupów zazdraszczam, mła w tym roku grosiki liczy. Może cóś kupię jesienną porą. Szpageton przed chwilą przyszła z ogrodu, w którym nocuje. Szama aż się uszy trzęsą, potem będzie krótkie miziu i koty do popołudnia późnego nie zobaczę. Tylko Mrutek na straży matki, leży na parapecie tak że korpusik w domu, łapki na powietrzu. Pochrapuje bo śniadanko zjadł był obfite.
Cieszą mnie ogrodowe uzależnienia innych osób, bo czuję się usprawiedliwiona w swoim.
OdpowiedzUsuńKurna chata! Drugi raz posiałam pietruszkę i nie chce wschodzić. Pewnie się boi, że jak ta pierwsza, zostanie pożarta przez oslizgławce wstrętniawe.
Coś czuję, że czeka mnie/nas splendid isolation oraz emigracja wewnętrzna coraz głębsza. Będziem fedrować na przodku ( mentalnym ).
Odsłuchałam piosenkę o upale ( dokładnie jak u nas, 28 st w cieniu ), a drugiego nie. Jakoś nie chcem zostać uświadomiona do końca, że nie tylko w epoce postprawdy żyjemy, ale i postprywatności.
Ciao!
A propos isolation i emigracji i tego co w poście to przypomnę co śpiewała Krystyna Prońko - " Bądż jak kamień, stój, wytrzymaj, Kiedyś te kamienie drgną...."
UsuńWytrzymuję :). "Kiedyś" w końcu nadejdzie , a że się oberwie kamieniem jednym czy drugim...."nic za darmo, nic za grosze - oczywista,......"
No i my przynajmniej mamy piękne okoliczności przyrody.
:)
Rabarbara
Jakie uzależnienie? Szlachetna pasja! Co do oślizgłych to Mamelon zauważyła że chyba się zaczęły uodparniać na ta bardziej ekologiczną truciznę. Inna wersja jest taka że to kosmici i mnożą się na potęgę w sposób nam nieznany. Mła podejrzewa że wszystkie ślimaki z okolicy czują że w Mamelonosion jest restauran dla ślimaków, z funkiami rarytetnymi w menu.
UsuńOdpuszczanie sobie bywa groźne, pacz srandemia i nakazy. Dlatego w naszym stadku są czujkowi, ostrzegają. Nie skubaj zatem tylko trawki ale się rozglądaj, lwy i hieny czyhajo. Upał minie, wywiad z Shoshaną Zuboff zostanie.
Trza czekać Rabarbaro i pracować jakoś tam nad tym żeby kamory akurat na człeka nie leciały, co nie zawsze się udaje bo historia jak ten Ocean - żywioł dziki nie do zatrzymania. Okoliczności przyrody mamy piękne, fakt. Pytanie jak długo jeszcze, bo "człek na stanowisku" i pomysły które miewa to groza.
Pani sprawdzi maila
OdpowiedzUsuńJuż sprawdziłam Kocurrku i się wypisałam :-D
UsuńGdzie 😄
UsuńMailiczkiem poszło. ;-D
OdpowiedzUsuńO masz nie mam maila może poszedł tylko do Romanki :D
UsuńMła napisała w nim tylko tyle że jej też się wydawa że owa róża to 'Venrosa'. ;-D
UsuńRzeczywiscie, panienki numer dwa i cztery od gory do dzisiaj wygladaja seksownie i smialo moglyby pomykac po dzisiejszej plazy. Co do Europy to mnie sie marzy, aby ten supel sie w koncu rozwiazal...🤞 Nic sie nie zmienilo od wiekow, wyzysk slabszych przez mocniejszych i drenaz czego sie da, tyle ze teraz sprytnie podlany haslami o " jednej" Europie. Zamiast krolow i cesarzy mamy Komisarzy i Przewodniczacych, zamiast Dworu krolewskiego Brukselke , a danina splywa jak splywala...Ciekawe tylko kto sie bogaci, bo z tego, co ludzie pisza , to wszerz i wzdluz Europy narod coraz bardziej dociskany i coraz bardziej lupiony..Tak tylko jakby bardziej nowoczesnie.
OdpowiedzUsuńKitty to o czym piszesz to się i tak odbywa i będzie odbywać i EU raczej problem niweluje niż potęguje. Wyzysk krajów europejskich, które do UE nie należą to jest dopiero jazda. Przeca zachodnie Bałkany to nie z mniłości do demokracji do UE aspirują, Ukraina takoż. Dlaczegóż Świnek Pepa bredzi o nowej Unii, zresztą głupio bo nikt w naszej części Europy nie wierzy w brytyjski sojusz i nikt się do niego nie pali. Mamy tyż świadomość że tylko durnej postawie Niemców zawdzięczamy amerykańskie zainteresowanie regionem i potężny ból głowy niektórych antyanglosaskich rządów, które postawiły na złego konika. Nie miej złudzeń ze zrzeszeń nie będzie. Będą, dlatego że samotne żaglowce mają goovno do gadania przy armadzie. Z pieniężnymi tyż. Problemem jest ułożenie stosunków i rozsądne podążanie w kierunku federacji bez skazywania poszczególnych gospodarek na peryferyjność. Europa niezrzeszona będzie drenowana, co już się zaczęło. Świnek Pepa mła ostatnio rozbawił stwierdzeniem że jak to dobrze że UK nie w UE. Taa... bo ścieki postsrandemiczne wybija kratką z prawej strony a nie z lewej jak w reszcie Europy. Mła najbardziej niepokoją zebranka typu G ileś tam, to są dopiero próby zrzeszeń paskudnych.
UsuńMoim zdaniem EU niczego nie niweluje, ale wrecz kreuje. Wykreowala taki system, ze kto nie z nimi to przeciw nim. A ci co juz sa w sieci pajaka moga sie poruszac tylko po okreslonej nitce, bo glowa pajaka odezre wszystko co mu zagraza i co wystaje poza. Nie mam zludzen. Beda sie zrzeszac dalej i dalej, bo pajak wciaga coraz to nowe muchy w siec, aby miec sie czym zywic. W bajki o rownosci i o dobrych wujaszkach nie wierze od czasow przedszkolnych.
UsuńUE średnio kreuje, kreują duże państwa usiłujące przejąć stery i osiągnąć większe wpływy niż wynika to z ich rzeczywistej pozycji. A to że kto nie z nim ten przeciw nim jest realną polityką, tak działają wszystkie organizmy państwowe. Tak działają Stany, tak działa UK, tak działa UE. I szczerze pisząc to tak powinna działać Polska, zabezpieczając swój interes poprzez rozszerzanie wpływów. Małe kraje, nawet z długą i wielką historią i jako taką gospodarką same sobie nie radzą, patrz na UK, nie jest w UE więc podczepia politykę pod USA, o ile się wcześniej nie rozleci będzie takim 52 nieformalnym stanem.
UsuńA kto rzadzi UE jak nie duze panstwa i kto jak nie one kreuje unijna rzeczywistosc? Te " duze panstwa" to wlasnie Unia czyli Glowa pajaka - Niemcy i Francja , ewentualnie Hiszpania - reszta sie nie liczy, ( nie umniejszalabym roli UK bo to ze sa " poza" Unia jest tylko pozorne) . A ze Polska powinna dzialac inaczej to oczywiste - ale Polska w Unii to " grupa wybrancow" dzialajacych w czyims interesie - z pewnoscia nie w polskim. To tez jest oczywiste. UK nie podczepia sie pod polityke US - oni sa zlaczeni od zawsze : to jest jedna dooopa jeden leb i tego sie nie rozerwie. Centrum dowodzenia wychodzi ze Stanow - w UK jest ich przyczolek na Europe. Natomiast bedac w Unii UK mialo wiekszy wplyw na urabianie interesow jankeskich, tyle ze Jankesi maja haka na Niemcow i doskonale sobie radza innymi metodami. Tym sposobem niedlugo Europe zaleje GMO od srodka ...nie musze chyba mowic czym jeszcze zalewaja Europe amerykanskie koncerny ...
Usuń