czwartek, 3 października 2024

Jesień październicza

Najbardziej jesienny z wszystkich jesiennych miesięcy przyszedł z porannym chłodkiem. Po ciepłym wrześniu, którego początek był wręcz letnio upalny, pogoda jakby z lekka zrobiła się zgodna z kalendarzem. Mła wyciągnęła jesienne sweterki   zakupiła herbatkę do parzenia, jesień  to dla mła czas herbaty, popatrzyła na konfiturę z wiśni, którą dostała od Pabasi i przekonała sama siebie że dopiero zimą, będzie ją ładować do herbatki. Wykorzystując normalną dla tej pory roku aurę mła po chlaniu herbatki  udała się do ogrodu, sprawdzić dokładnie jak  przeżyły sierpniowo - wrześniowe jazdy posadzone w maju azalki japońskie. No tak se przeżyły, szału nie ma ale dychają. Paprocie powoli się rozrastają, niektóre jak nerecznica Siebolda baaardzo powoli,  ich stanowiska atakują skrzypy i bluszcz, który zrobił się monstrualny.  Kwitną pierwsze tegoroczne marcinki ale nie jakoś tak spektakularnie. Pszczółek i motylków mało, chłodek nie sprzyja odwiedzaniu kwiatów. W ogrodzie mocno świergoląco, sporo małych sikorek i kosy. Na szczęście koty leniwe, co prawda towarzyszyły mła w inspekcji ale niespecjalnie interesowały je  ptoszki i inne żyjątka. Skupiały się na tym by godnie kroczyć kole mła, Szpagetka się rozpruła i musiałam nosić. Oczywiście ona zadowolniona, bo noszenie na rękach to pozycjonowanie. Wicie rozumicie jak to jest z moimi kotami, wieczna konkurencja i pokazywanie kto tu jest najważniejszy. Kiedy mła pochylała się ze Szpagetką ona  przymykała przy tym pochyleniu ślepka, zupełnie jak lalka z zamykanymi oczami. Nie wiem dlaczego tak robi ale to jej stały numer w takiej sytuacji. Mła kupiła w tym roku troszki nowych hiacyntów, posadzę  kiedy zrobi się nieco cieplej.

W domu mła pracuje nadal nad mebelkami i zbiera wyposażenie chałupki. Kupuję za marne rupie miniaturki do wyposażenia wnętrz, po sklepach stacjonarnych i po tych netowych. Staram się by było mało plastiku, więcej drewienka, glinki czy metalu. Różnie mła wychodzi, niekiedy się udawa i mła jest zadowolniona a niekiedy trafiajo się same plastiki i mła się zastanawia czy kupić zestaw plastikowych miseczek ze względu na słodką metalową trzepaczkę do jajek. Mamelon najsampierw rechotała z tego urządzania przez mła wnętrza pod kloszem ale ostatnio sama z się kupiła dla mła cud urody miniaturowy serwis herbaciany z klasycznym niebiewskim Zwiebelmuster. Mła ma teraz przemyślenia czy urządzić scenkę z kredensem albo nawet serwantką, czy też klasyczne przyjątko five o'clock. Wiem głupota ale ile można myśleć o jeszcze większej głupocie na naszych i nie tylko naszych politycznych szczytach. Mła aż się boi do netu zaglądać, taki wysyp durnot. Ech, żeby grzyby wysypały jak te debilizmy z ust naszych i nie tylko naszych politycznych. Tubki pokonane przez płemieła, szalejący Bibi, ten osioł niemiecki kanclerz - za dużo jak na mła. Nie dziwcie się zatem że mła się ekscytuje miniaturkami blaszek do pieczenia pierniczków zamiast myśleć jak dorosła osoba. Hym... mła osiągnęła właśnie ten stan, który kiedyś jedna z osób komentujących określiła jako dzidzia piernik. Mła sobie myśli że są na świecie gorsze rzeczy niż dzidziopierniczyzm.

No i to by było na tyle. Mła dziś dojrzała Gienię i Irenkę, Pana Dzidka z zagarniętym Lucasem  i Cio Mary z bolącymi korzonkami ( Amol zapodany zewnętrznie i wewnętrznie! ). Cio Mary ma dziś wolne, Gienia i Irenka przejmują opiekę nad kotami a Mamelon i mła mają drugie podejście do wakacji, tfu, tfu, tfu! Może tym razem obędzie się bez niespodziewanek, choć mła już drży, bo u Mamiego ćmiąco odezwał się ząb. No i pada. Ech... jak nie sraczka to przemarsz wojsk. Dzisiejszy wpis jest ze zdjątkami domowo - ogrodowymi, nawet Szpagutek raczyła zapozować. W Muzyczniku Vivaldi i jesienne granie.

15 komentarzy:

  1. Szałwiowy wyciąg do plukania na ząbka, w razie czego dobrze miec przy sobie i niech Wam nic nie przeszkodzi w wakacjowaniu😘

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na ciężką chwilę jest naszykowany nimesil, jakby co i nie dałabym rady Mamelonu zębiszcza wybić to mamy ubezpieczenie. Pocieszamy się że jakoś to będzie ale prognoza nas rozwala. :-/

      Usuń
    2. Na zab gozdziki! Zuc , wlozyc w zeba, rozkruszyc, przytrzymac w nim, najlepszy naturalny anastetyk 👌Kitty

      Usuń
    3. Mamelon załatwiła sprawę solidniej - tak się jej przypomniał kamyczek wątrobowy że ząb sam z siebie przestał boleć. ;-D

      Usuń
  2. Szpagutek!!! 💕💚💕💚💕💚💕💚💕💚💕💚

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szpagutek jest podłą Sranellą Obszczanowską. Co mla się musiała nasprzątać po tej flądrze ciężko obrażonej.

      Usuń
  3. Łe tam dzidzia może tak ale nie piernik ;)
    Piotrusia Pana moja, ma we mnie wymoszczony spory kąt i cały czas ją dopieszczam, gdyby nie ona może nie dreptałabym już po tym naszym ziemskim cyrku, nowotwory by mnie zgarnęły 20 lat temu!
    Mamelon tak wewnętrznie na pewno ci zazdraszcza twojej dzidzi, że ona nie potrafi a może się wstydzi wypuścić swoją na świat, bo ja jestem przekonana że ona siedzi w każdym dorosłym niby człeku :)
    Niech żadne złe moce nie przeszkodzą Wam we wojażach!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mamelon ma swoją własną dzidzię o której bezczelnie twierdzi że to dorosła. ;-D To taki sposób na legitymizację. Złe Moce kombinowały, były chwilami jazdy ale wykazałyśmy wręcz ośli upór. Teraz spokojnie dogorywamy po wakacjach. ;-D

      Usuń
  4. Bo wrzesien to jest jeszcze miesiac letni do 23-go, nie wiem czemu uwazany za jesienny? Wrzesnien to pozne lato . Wczesna Jesien pazdziernicza potrafi byc piekna 🍁🍄‍🟫🍁i zlota☀️Gorzej z pozniejsza jesienia listopadowo-grudniowa , oj fuj! Ten czas nalezaloby przespac w calosci :)) A jak sie nie da, to trzeba obswietlic i obprzytulnic ile sie da. Konfitury, dzemiki, nalewki i goraca czekolada sa bardzo pomocne, a do tego duzo swiatelek , i cieple futrzaste kocyki i kapciuchy, no chyba ze ktos ma wlasne futra do obkladania sie👌🐈‍⬛🐈🐈‍⬛ Kitty

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo klimatycznie to on bywał jesienny. Tak od czasu do czasu, bo nawet Sienkiewicz swego czasu pisał o septembrze złotym ciepłym jak lato, czy jakoś tak. Ponoć u nas grzybowo, mła się nastawia teraz na polowanie. Przejdę się do lasu, postraszę grzybki. A potem będę jesiennieć razem z pogodą, szukając szczęścia w futrach i herbatkach oraz oczarowaniu oczu coolorami liści. Listopad nie jest taki zły, pod warunkiem że nie leje na okrągło a grudzień to odliczanie do przybywania dnia, chujinki i makowca. a potem to już styczeń i oczekiwanie na wiosnę. :-D

      Usuń
  5. Kurtka na wacie, jak sobie przypominam poprzednie Wasze krótkie wypady, to taka pogoda to już chyba TRADYCJA ? Pech jakiś, panie dzieju. Trza się zaopatrzyć w odpowiedni odzień i obuw i przyjąć takie wakacje z dobrodziejstwem inwentarza... Miłego wyjazdu, pomimo i wbrew!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tym razem dało nam solidnie popalić, wiało tak że deszcz padał poziomo. Dodaj do tego ciemną noc i zły kod do skrzynki z kluczem. Nasz gospodarz, Alessio, nie pokazał się nam na oczy i jego szczęście, bo dopiero trzeci kod, który nam podał otworzył skrzynkę z kluczem. Ech...

      Usuń
  6. Nie znoszę powiedzenia dzidzia piernik. Jest obrzydliwie pogardliwe i protekcjonalne. To inne określenie na nazwanie kogoś infantylnym, a to ta sama szufladka. Są oczywiście osoby, których się nie da inaczej nazwać, ale, wiadomo, wyjątek podkreśla regułę.
    Świetne te Twoje miniaturki, paprocie piękne, a Szpagetka w pościeli mmmmm... cudna ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzidzia i piernik to nie jest najgorsze co człeka może spotkać w pewnym wieku, wolę radosne zdziecinnienie niż obrazę na świat, który nie stoi w miejscu. To dość częsta przypadłość ludzi w starszym wieku, coś działa inaczej niż bywało to drzewiej i już pretensje że to nie tak i powinno być inaczej. Zamknięcie się na nowe to dla mła immanentna cecha obumierania mózgu, bawienie się zbieraniem lalek czy tworzeniem miniaturowych domków, uprawą zdziwnych roślin, zachwycanie się pierdółkami, gotowanie dla sąsiadów - to jakby bardziej twórcze, mniej w tym odcięcia się od teraźniejszości. Hym... wychodzi na to że mła uważa że pierniczenie z dzidzizmem ma jednak mniej stycznych niż to się powszechnie wydaje. O infantylizm mła ostatnimi czasy podejrzewa bardzo poważnych ludzi, dziecinna potrzeba autorytetu z niektórych wręcz tryska. :-/

      Usuń
  7. Brzmi jak prawdziwie magiczne miejsce! 🍄✨ Las pełen muchomorów na pewno ma swój wyjątkowy klimat – trochę tajemniczy, trochę baśniowy. Ciekawe, jakie historie można by tam opowiedzieć!

    OdpowiedzUsuń