czwartek, 6 kwietnia 2017

Szybka przebieżka przez wczesnokwietniowy Alcatraz - ciemierniki i hiacynty

Ochłodziło się  i dobrze, wreszcie temperatury bardziej stosowne dla tej pory roku. W ogrodzie hiacynty, hiacynty i jeszcze raz hiacynty, zapach niesie daleko. Cebulice i śnieżniki powolutku się kończą w miejscach w których były celowe sadzone, wyłażą za to całkiem niespodziewanie  i pięknie kwitną kolonizatorzy Tyrawnika. Jak dla mnie całkiem miłe są te  cebulicowe i śnieżnikowe siewki, nie sądziłam  że Tyrawnik okaże się tak  gościnny ( kiedyś usiłowałam siać na Tyrawniku zwykłe stokrotki ale guzik z tego wyszło ). Może pod moimi  drzewami zrobi się kiedyś w kwietniu błękitnie po całości? Znalazłam też nieco rozsianych po  ogrodzie zawilców greckich, cóś wyraźnie im podpasiło,  co szczerze pisząc  dość mocno mnie zdumiewa. Nie posądzałam zawilców greckich o jakąkolwiek  ekspansywność w naszym centralnopolskim klimacie. Alcatraz czasem miewa takie fumy - jest miły dla  roślin z cieplejszego klimatu a potrafi dać popalić swojakom, twardym roślinom które udają się wszędzie wokół tylko  nie w moim ogrodzie. Hym, może dobrze  że w zeszłym roku trochę dokupiłam tego greckiego dobra. Z doskoku doglądam teraz mój kapryśny ogródek, mam tyle innej roboty że nie bardzo wiem w co ręce wsadzić  i gdzie łatać dziury ( czasem wręcz dosłownie - lokator wyjechany a w mieszkanku ruła wzięła i pękła w związku z czym ja latam  jak  starsza wiedźma na miotle ). Marzy mi się nieco spokojniejszy weekend ale bardzo konkretnych gryplanów ogrodowych lepiej na niego nie czynić, po co licho prowokować. Lepiej pozostać przy ulubionych  gryplanach ogólnych.

Na Ciemiernikowszczyźnie całkiem miło choć ochów i achów nie wydaję z się. Ciemierniki kwitną w miarę porządnie ale pamiętam  piękniejsze i bardziej masowe kwitnienia, mam wrażenie  że niektóre sadzonki dopiero "zbierają się w sobie" - głównie te otrzepane  niegdyś z torfowego substratu ( wszystkie "marketowce" sadzone w tym podłożu otrzepuje z niego przed sadzeniem do prawdziwej gleby, roślinom wyraźnie to służy, nawet ciemiernikom które nie lubią "procedur ogrodniczych" w okolicy korzonków ). Szczęśliwie wszystkie posadzone w Alcatrazie ciemierniki się odliczyły ( prawie wszystkie dorosłe kwitną ), Mamelon niestety miała mniej szczęścia ( spokojnie, postanowiła się pocieszyć lawendowo ). Po kwitnieniu zetnę szybko kwiaty ( znaczy kiedy tylko zaczną zmieniać  kolor )  zasilę dolomitem przemieszanym z kompostem - niech rosną w siłę. Pod koniec miesiąca przesadzę ciemiernikowe siewki z ubiegłych lat na miejsca docelowe, w tym przypadku przygotuję dobre podłoże. Może za kilka lat Alcatraz będzie w dużym procencie Wielką Ciemiernikowszczyzną, taki pomysł nawet mnie się podobie. Na razie jednak siewki nie wyglądają na takie zbierające się do kwitnienia. Znaczy nie wiem  co mi na rabatach zakwitnie, jakie pojawią się kolory i typy kwiatów ( mam wielką nadzieję na  ciemierniki  o kwiatach daliowych ). Poza tym jak już pisałam - dokupię "zwykłych" czyli Helleborus niger, prosty w obsłudze a efektowny. I to by było na tyle po szybkiej przebieżce.




6 komentarzy:

  1. A ja nadal nie mam ciemierników :/

    OdpowiedzUsuń
  2. Ładne masz te ciemierniki :-)
    Ten z kropeczkami mni zauroczył, ja to w ogóle te kropiate lubię. U mnie w tym roku kwitną nadzwyczaj ładnie, może dlatego, że zaczęły późno, a wcześniej długo były pod śniegiem. Tylko jeden pełny nie zakwitł, ale żyje i to cieszy :-)
    Biały też późno wystartował i dzięki temu kwiaty ma ładne i zdrowe, zawsze miał takie plamiste wymoczki ;-)
    I całkiem ładne mieszańce wyszły z krzyżówki orientalnych z H.multifidus, kwitnie w tym roku cała kępa, od zieleni do czarnego.
    A poza tym było mi bardzo miło, jak zobaczyłam linka do nich uprzędów w poprzednim poście, tylko mnie chorobsko zmogło i nie miałam siły nic napisać. Ale już jest lepiej i nawet za druty złapałam :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miało być "moich uprzędów", tylko z wypierdka piszę i mi koryguje po swojemu ;-)

      Usuń
    2. Ja podziwiam za pisanie z wypierdków, to jest cóś co mnie przerasta ( znaczy jak już napiszę to mogą mnie zamknąć za terroryzm czy cóś w tym guście bo literki mi zjada i wychodzą śmiesznoty ). Uprzędów to ja Tobie trochę zazdraszczam, sama mam problem z pomalowaniem mebla w "kolory" a Ty tu takie przechodzenia barwne na niteczkach urządzasz. Ciemierniki w tym roku tratowane są z lubością przez Felicjana, który już całkowicie przeszedł na ciemną stronę Mocy. Traktuje tak każdą roślinę którą focę, obiektyw w stronę zielonego - znaczy trza tratować albo i podgryzać. Z zazdrości?!

      Usuń
  3. Ja myślę, że Felicjan uznaje, że skoro Pańcia jest czymś tak żywo zainteresowana, że foci, to i on powinien się zainteresować, bo go coś ważnego ominie :-)

    OdpowiedzUsuń