piątek, 17 lipca 2020

Codziennik - piątkowy popołudnik




Moje jesienne wakacje właśnie ulegają rozwałce, dziś wynajmująca poprosiła  mła o zwolnienie jej z obietnicy wynajmu ( co mła zrobiła  bo kobitę rozumie )  i w związku z tym perspektywa dreptania przez mła po Florencji odsuwa  się w bliżej niesprecyzowaną przyszłość. Mła przyznawa że to jest wkarwiające i to do tego stopnia że zaczęła przeglądać wycieczki na Zanzibar i Seszele, za nic mając swoje ślady węglowe, brak kasy  i w ogóle. Jakby było mało to okazuje się  że ktoś wpadł w jej własnym kraju na cudowny pomysł sankcji ekonomicznych  wobec  wybranych regionów co to głosowały "nie  jak trzeba". Trzy razy  czytałam  bo mła się wierzyć nie chciało że się wzięło i komuś cóś takiego uplingło pod  kopułką. Mła nie pała miłością do elektoratu  któren wybrał nam prezydęta ale nie kopie się leżącego. Nie kopało się go przy poprzednich wyborach kiedy kryzysu nie było to po cholerę  kopać teraz?  Bidę się przez to zmniejszy? A w ogóle to co to jest  -  kopalniane  roznoszące zarazę, góral naiwny na pograniczu głupoty?  O co kaman?  Po cholerę dzielić to co i tak  już jest zbyt mocno podzielone, dzielonymi łatwiej się rzundzi ale chyba  nie o to chodzi tym niby zwolennikom demokracji nawołującym do  bojkotu. A  tu produkujo jakieś kretynizmy,  sankcje  ekonomiczne, może jeszcze działania pseudowojenne?  Quźwa, w stosunku do myślących inaczej! Dokąd to prowadzi?!  Do akcji  jak z prezydentem Gdańska? Macki mła opadli razem z biustem.




Z rzeczy pocieszkowych - do mła przyjeżdżajo irysy. Ukochane SDB i troszki TB. Mła w tym roku postawiła na szmateksy. Swoim 'Sandy Beach' i 'Sargent Preston' mła dokupiła paszące towarzycho - 'Menthol Atmosphere', 'Luciolla', 'Sergey'. Mła ma wrażenie że to się ładnie będzie łączyć z bodziszkiem 'Terre Franche'. Na różyki zamówione mła musi znaleźć jakieś miejsce, 'Flamingo Frenzy' może spokojnie posadzić koło 'Keeping Up Appearances', jako przejście do różowo - wrzosowych irysów. Gdzie posadzi 'Vanity Girl' jest sprawą otwartą. Z SDB i  ich stanowiskami mła nie ma problemu, paszą w zasadzie wszędzie.  Mła wie że dostanie tyż  trzy bonusy, jest bardzo ciekawa jakie. Mła posadziła na docelowe ( ma nadzieję że będzie docelowe ) stanowisko klon  cynamonowy. Na poprzednim miejscu  cóś kiepskawo rósł. Nie to że nie przyrastał bo ten gatunek początkowo bardzo słabo rośnie, tylko po prostu kiepsko wyglądał. Mam nadzieję że nowe stanowisko bardziej  mu posłuży. Tak w ogóle to mła marzy o kolejnych drzewach, strasznie się zrobiła dendrologicznie wygłodniała. Agniecha napisali że zamówili nowego  kielichowca i teraz mła sobie myśli że może i na nią pora  żeby dokielichowcować. Z drugiej strony mła musi znaleźć miejsce na  nową magnolkę, którą chce dosadzić do magnolek mieszańców soulengeana. A to oznacza kopanie dogłębne i mła  może nie mieć potem siły  by  przygotować stanowisko dla kielichowca, któren tani nie jest i lepiej go dobrze posadzić.




A w ogóle to mła musi  uważać  coby dziś  się uświnić w ziemi tylko tyle żeby była w stanie się domyć do lśnienia  na jutro.  No bo jutro mła idzie na ślub ( od wesela cwanie się wymówiła, nie chodzi tu o zarazę a o to że takowe imprezy straszliwie ją męczą ). Mła zapoda kwiatek, kopertę i  myknie bo doma koty czekajo. Tfu, tfu, tfu! Okularii jakby ciut lepiej, Szpagetka podjada w miarę,  ma muchy w nosie i zaczęła znów spacerować po Podwórku ( gołębie, już  ja wiem o co chodzi ), Sztaflik z  chłopakami kosi kocią bandę fabrycznych co usiłują im rzundzić w  ich ogrodzie, no i odwiedził nas Epuzer  któren raczył się posilić. Wszystko jakby powolutku zaczyna się normować choć Okularia  nadal mła podejrzewa o chęć wywiezienia jej do  Dohtora i przezornie trzyma mła na dystans. Mrutiemu bardzo  się nie podobał nowy środek na insekty, kombinował coby  go z siebie wytrzeć o zielone i teraz chodzi z trawskami na grzbieciku. Nie żeby była obraza, wołany podchodzi z przymileniami ale nie daj boszsz   sięgnąć do grzbietowych  okolic, broni jak niepodległości tych źdźbeł i nasion. Mła podpatruje  jego i Pasiaka zabawy w polowanie - Pasiak skrada się tygrysio a Mruti rabladoruje radośnie płosząc ofiarę. Jak złapie jakiego owada to przypadkiem. Polowanie zawsze kończy się jednako, Pasiak usiłuje wlać  Mrutkowi za płoszenie  ofiar. Mrutek się odgryza radośnie  biegając w kółko, całkiem nie po  kociemu co straszliwie rozwala Pasiaka.  Kiedy Mrutek zaczyna kołowanie Pasiak się po prostu obraża i odpuszcza, odchodzi burcząc gniewnie. A  Mrutek za nic ma te burczenia, wyraźnie przyspiesza kołowanie i dodaje radosne wyskoki. Dziefczynki patrzą z politowaniem na te zjawiska, mła ma wrażenie  że traktują  oba  kocurki jako osoby  bardzo specjalnej troski.




W ramach  prezentu urodzinowego mła sobie kupiła michę do kaktusów za całe  28 złociszy.  Zamierza w niej posadzić nowo nabyte kaktusy i dostawić do minikolekcji na parapecie. Oczywiście koty zainteresowane aż za. Dzisiejsze  fotki to dzika żywina owadzia na Suchej - Żwirowej,  Okularia wysiadująca stanowisko dla nowych irysów ( tzw. kwoczenie, proszę zwrócić  uwagę na minę koty ) i Mrutek panterzący  w pełnym słońcu nielegalnie na pościeli .  No i Sucha - Żwirowa focona namiętnie. W muzyczniku  joik, pieśń Północy w wersji light czyli pop. Wydawa mła się dobrą muzyczną ilustracją postu ilustrowanego życiem  owadów złapanym w obiektyw. O tej porze na  dalekiej Północy komury i inne owady szalejo, lato krótkie  a tu trza życie  przeżyć.



6 komentarzy:

  1. Mruti, ten to rządzi. Dziś moje stado było łaskawe, pospałam do szóstej. I od razu po karmieniu pyszczków nienażartych stało się jasne - nie dośpię, bo nie ma na czym. Zajęte. W ramach pocieszek idę na starocie, też poszukam misek, niekoniecznie na kaktusy. Jakoś trzeba to życie dopieścić bo podróży u mnie niet, do zielonego (cudne,cudne!!) daleko, Lisina znów zaczyna zdrowotne fumy, reszta obok słodziakowania barwi włosy na siwo, a real tzw. szerszy skrzeczy przebrzydle. Idę ładować baterie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mła ma ba głowie coolor który jej Babcia Wiktoria nazywała marengo. Tyż go zawdzięcza kotom ale nie da się ukryć że i Tatuś swoje dołożył do przebarwienia. Mła może pojedzie na starocie w przyszły czwartek, może. W jej przypadku to nie jest proste bo starocie dość daleko. No ale nie powinna narzekać bo zielone ma za oknem. Koty dziś majo mła gdzieś, chyba gorąco będzie. :-)

      Usuń
  2. Nowego kielichowca? Chciałabym zamówić nowego, bo to by znaczyło, że mam już poprzednika i wiem, co z nim zrobić. Kielichowiec ów będzie pierwszym u nas. A teraz mi piszesz, że on ma wymagania? Powiedział Ci jakie?

    Fajne te owadziki różne. Ostatnio podczas rozmowy pracowniczej podleciał motylek i usiadł sobie na ręce naszego pracownika i dobrze mu tam było. Se machał powolutku skrzydełkami i uśmiechał się. A potem zmienił miejscówkę i przysiadł na Latającym. Taki to miłujący ludzi fruwaczek nam się przytrafił.
    By, by!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dobra, mła zrobi post kielichowcowy typu moje życie z krzakiem, blaski i cienie. U mnie owadziki muszo być bardzo bystre, wiadomo z jakich względó. Są tu tacy na których przysiadać nie warto. :-)

      Usuń
  3. Może prędko nowy lokator zapelni miejsce pani i będzie ok. O ile wyjazdowanie bedzie mozliwe, bo kto wie co medrcy swieta wymysla na jesien, skoro juz sie szykują, co slychsc po roznych ichnich pierdnięciach tu i tam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Noł, noł, to pani nie chce lokatora i to co najmniej do kwietnia 2021 roku. Mła się wydawa że to jest związane z ichnimi rekompensatami za Covid -19. Co do coraz cięższej sytuacji epidemiologicznej to moim zdaniem jest szukanie ratunku przed coraz cięższą sytuacją ekonomiczną. No i głosy na temat zasadności lockdownu są coraz głośniejsze i przede wszystkim coraz liczniejsze więc rzundzące kombinujo jakby tu ładnie wypaść i nie wyjść na zrobionych w cilula. Stąd pomysła na miejscowe ograniczenia ( a ponoć model lombardzki się nie sprawdza, he, he, he ). Druga fala jest teraz strasznie potrzebna, choć między Bozią a prawdą to trza się mocno ze statystykami nakombinować. Dla mła to odsuwanie nieuniknionego - kryzysu i rozliczeń.

      Usuń