'Poem Of Ecstasy' zarejestrował Ben Hager w 1995 roku ale wprowadzono tę odmianę w roku 1997. Rodzice przedstawiają się następująco: siewka o długaśnym oznaczeniu T4235CrPk/Lv: ('Merry Madrigal' x 'Mother Earth') X 'Adventuress'. Odmiana z tych co to niemal o Dykes Medal się ocierają - Honorable Mention 1999, Award of Merit 2001, Wister Medal 2004. Swój egzemplarz dostałam od Waldemara, równie jak ja zapalonego irysomaniaka i zaczęłam oczekiwanie. Pech chciał że pierwsze zimowanie to był akurat ciężki zimowo rok 2012 ( Berezyna dla Ogrodowych, jak armia napoleońska dwieście lat temu dostaliśmy solidne ten...tego.... ). Oczywiście o tym żeby kłącze wydało kwiat to nie było co marzyć, ja chciałam żeby ono przeżyło! Trzeba przyznać że sama sobie zafundowałam ten stres. Zamiast zostawić na kłącze jak Wielki Ogrodowy przykazał na miejscu w którym je posadziłam w lipcu, ja postanowiłam posadzić je w końcu września na miejscu docelowym. Na szczęście listopad był ciepły a i grudzień niewiele zimniejszy i kłącze się zadomowiło. Chyba tylko tej długiej ciepłej jesieni zawdzięczam to że nie fiknęło po lutowych -34 bez śniegu! W takich okolicznościach brak pędu kwiatowego ( który i tak lepiej w pierwszym sezonie po posadzeniu ciachnąć - jestem tradycjonalistką, choć czasem ciekawość zwycięża i baczę na kwiaty, zamiast na kłącze ) to było żadne zmartwienie. Irys przeżył tak sobie ale zaczął się ładnie rozrastać. W tym sezonie już było git, te "medalowe ocierki" jak się okazało najbardziej zasłużone bo roślina i pięknie przyrasta i pięknie kwitnie. Ku mojej wielkiej radości kwiaty utrzymują się długo i nie blakną ( bałam się trochę że tak będzie, substancja kwiatu u irysów bicolor w tym zestawie barw nie zawsze jest najlepsza ). W sumie wyczekiwanie zakończyło się jak najbardziej pomyślnie, irys nie rozczarował! Mamelon już zdążyła porwać małe kłącze do Mamelonoison a w Alcatrazie 'Poem Of Ecstasy' ma zapewniony etacik i kto wie czy skończy się tylko na jednej kępie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz