Muzea Watykańskie zostały założone przez papieża Juliusza II w 1506 roku a dla publiczności otwarto je w roku o 1771 za sprawą papieża Klemensa XIV . Rzeźbą, która położyła podwaliny pod zbiory muzeum, była tak zwana Grupa Laokoona, rzeźba przedstawiająca kapłana trojańskiego Laokoona, który wraz z synami usiłował przekonać Trojan aby nie przyjmowali greckiego daru - drewnianego konia ( stąd Timeo Danaos et dona ferentes ). Za sprawą Apolla, który miał za złe złamanie przez swojego kapłana nakazu celibatu, Laokoona i jego synów Etrona i Melantosa, pożarły węże. Rzeźba przedstawiająca karmienie gadów została znaleziona 14 stycznia 1506 roku w winnicy niedaleko bazyliki Santa Maria Maggiore w Rzymie. Papież Juliusz II wysłał Giuliano da Sangallo i Michała Anioła Buonarrotiego , którzy pracowali w Watykanie, aby zbadali odkrycie i za ich radą natychmiast kupił rzeźbę od właściciela winnicy. Miesiąc później dzieło zostało wystawione w Watykanie a mieszkańcy Rzymu mogli je oglądać.
Muzea Watykańskie to:
Kaplica Sykstyńska
Apartamenty Borgiów i Stanze Rafaela
Pinakoteka
Gregoriańskie Muzeum Egipskie
Gregoriańskie Muzeum Etruskie
Muzeum Pio - Clementino
Muzeum Chiaramonti ( tzw. Galeria Chiaramonti )
Galeria Lapidariów ( zwiedzana tylko z przewodnikiem i dość rzadko )
Muzeum Misyjno - Etnologiczne ( zbiory etnograficzne )
Muzeum Filatelistyczne ( wiadomo )
Muzeum Współczesnej Sztuki Sakralnej
O Kaplicy Sykstyńskiej było to teraz będzie o inszych muzeumach. Mamelon i mła odpuściły sobie wszystko bo ani one filatelistki, zbiory etnograficzne owszem ciekawe ale one nastawione na antyk i sztukę włoską, zbiory współczesnej sztkuki - no fizycznie nie dałyby rady ( i tak obrazy Chagalla, Matisse'a, Gaguina i jeszcze paru inszych twórców nie zostały oblookane ) więc tylko Apartamenty Borgiów tak po troszku. Skoncentrowały się na tym co i inni przybysze z daleka przeważnie zwiedzają a i tak ledwie dały radę ( Mamelon powiedziała że mła nienawidzi i nigdy nigdzie więcej z nią nie pojedzie, co jest stałym fragmentem gry ).
Apartamenty Borgiów do których dotarłyśmy późno i solidnie już zmęczone, to seria sześciu monumentalnych pokoi w Pałacu Apostolskim. Pokoje w apartamencie Borgiów zostały utworzone jako prywatna rezydencja papieża Aleksandra VI i jego rodziny i ozdobione niezwykłym cyklem fresków Bernardina Pinturicchio w latach 1492 - 1494 . Po śmierci niesławnego papieża zostały porzucone, a dla publiczności otwarto je dopiero pod koniec XIX wieku. Wystrój apartamentów przypomina wnętrze drogocennej szkatułki, złocenia i migotania, pewien nadmiar tak charakterystyczny dla sztuki mauretańskiej promieniującej na całą Hiszpanię ( Rodrigo Borgia pochodził z okolic Walencji, lubił takowe klimaty ), majolikowe hiszpańskie podłogi. W części apartamentów ulokowano zbiory sztuki współczesnej. Na II piętrze Pałacu Apostolskiego znajdują się też pokoje Juliusza II, udekorowane w 1508 roku z jego polecenia przez Rafaela i jego uczniów. Są to: Stanza dell'Incendio di Borgo, Stanza della Segnatura, Stanza di Eliodoro, Stanza di Constantino. Stanze Rafaela prawie taki must see jak Kaplica Sykstyńska.
Tak szczerze pisząc to uważam że zwiedzanie Kaplicy Sykstyńskiej, Apartamentów Borgiów i Stanz Rafaela akurat wystarczy na jedną wizytę w Muzeach Watykańskich. Resztę ekspozycji lepiej obejrzeć będąc w Watykanie z inną wizytą. Przy takim zwiedzaniu możemy sobie do woli oglądać łączenie XV wyobrażeń antyku z chrześcijańskimi symbolami ( w Apartamentach Borgiów natkniemy się na takie odniesienia do Izydy czy Ozyrysa że oczko nam zbieleje, zdziwności nad zdziwnościami ).
Pinakoteka Watykańska to galeria obrazów usytuowana w budynku zaprojektowanym specjalnie w tym celu przez architekta Lucę Beltramiego. Otwarto ją 27 października 1932 roku za czasów papieża Piusa XI. Zrębem kolekcji był zbiór obrazów papieżą Piusa VI ( 118 obrazów ) który niestety uległ szybkiemu rozproszeniu ( kochany Napoleon i jego chęć uświetniania Paryża ). Dopiero po Kongresie Wiedeńskim cześć prac wróciła do Watykanu. Dzięki licznym darowiznom, spadkom itd. kolekcja rosła z biegiem lat, osiągając obecną liczbę około 460 obrazów, które wystawiane są w 18 pokojach w porządku chronologicznym. Prace obejmują zarówno prace prymitywistów włoskich ( XII - XIII wiek ), jak i te z XIX wieku . Kolekcja obrazów może pochwalić się arcydziełami największych artystów włoskich, takich jak Giotto, Rafael , Leonardo , Caravaggio i wielu innych. Mła się przyznaje że polazła tam głównie dla obrazu "Złożenie do grobu" Michelangelo Carravagio i się wzięła i rozczarowała. Obraz wypożyczony a mła sobie mogła obejrzeć arazzo, któren go zastępował.
Mła Wam zapodaje troszki obabrazków coby smaka narobić. Przede wszystkim muzykujące anioły autorstwa Melozzo da Forlì, fresk wykonany na zamówienia papieża Sykstusa IV, w roku 1472 kiedy Melozzo był pictor papalis. Angeli Musicanti zdobili niegdyś ( do 1711 roku ) sklepienia absydy kościoła pod wezwaniem Świętych Apostołów w Rzymie. Powyżej na prawo fragment Madonna del davanzale Pinturicchio powstałej w latach 1496/98. A obok fragment Przemienienia Pańskiego autorstwa Rafaela. Na mła ta klęcząca postać zawsze wywierała większe wrażenie niż Jezus szybujący w asyście Mojżesza i Eliasza. Być może to dlatego że Chrystusy Rafaela mają w sobie tę słodycz właściwą jego Madonnom, która dla mła czyni owe Rafaelowe Chrystusy cóś mało strawnymi. Obraz powstał na zamówienie kardynała Giulio Medici w latach 1516 - 1520 i tak po prawdzie to nie jest w całości dziełem Rafaela. Po jego śmierci pracę musiał dokończyć jego uczeń Giulio Romano. No i na zakończenie na zanęcenie macie dwa świetne portrety. Pierwszy to portret małego Francesco II Sforza ( krewnego Bony, jego ojciec Ludovico Sforza zwany il Moro lub Ermelino był stryjem ojca naszej królowej ) pędzla Bernardino de 'Conti. Portret wykonano w roku 1496, kiedy model miał pięć lat. Drugi portret jest pędzla Tycjana, przedstawia starca, dożę Niccolò Marcello. To portret "bez modela". Tycjan urodził się najprawdopodobniej pod koniec lat osiemdziesiątych XV wieku, stary doża zszedł był z tego świata w 1474 roku. Obraz powstał w roku 1542, najprawdopodobniej na podstawie portretu pędzla Giovanniego Belliniego, u którego Tiziano Vecellio pobierał nauki.
W Pinakotece oprócz tych obrazów możecie obejrzeć też dzieła Giotta, Beato Angelico, Fra Filippo Lippi, Leonarda da Vinci, Lucasa Cranacha starszego , Paolo Veronese, Guido Reni, Guercino, Fedreico Barocci i jeszcze, jeszcze. Do tego arrasy wg. Rafaela i rzeźby Berniniego. Można dostać zawrotu głowy dlatego dobrze jest sobie zrobić odpoczynek od zwiedzania i pokręcić się po tzw. Ogrodzie Kwadratowym, coby zwoje się chłodziły po przegrzaniu.
Dzięki Taabazo za możliwość zwiedzenia muzeum watykańskiego. Inaczej się czyta i ogląda wszystko, przekazywane przez kogoś, kto nie jest przewodnikiem😍
OdpowiedzUsuńWiesz jak to jest z takimi miejscami - każdy zwraca uwagę na cóś zupełnie innego. Wielu ludzi w Pinakotece szuka monochromatycznego San Gerolamo pędzla Leonarda. Mła ten obraz z okresu florenckiego Leonarda jakoś nie kręci, wolę włoskich prymitywistów oglądać niż ten sławetny kawałek Leonarda. :-)
UsuńOglądając religijne obrazy zawsze mam mieszane uczucia i wiele przeróżnych myśli. W ciekawym miejscu byłaś :)
OdpowiedzUsuńW tych obrazach jest cały stosunek epoki do jej religijnych problemów. My patrzymy na to z naszej perspektywy, tak szczerze pisząc to jak wtórni analfabeci. U nas nauczanie historii sztuki jako tzw. wiedzy powszechnej praktycznie nie istnieje ( zresztą zaraz skończy się nauczanie historii jako wiedzy powszechnej ) i stąd przy niektórych pracach następuje tzw. dysonans poznawczy. Chyba najbardziej znanym takim przykładem jest Paolo Uccello i jego seria sześciu obrazów "Cud hostii" z kościoła Corpus Domini w Urbino. :-)
Usuńwłaściwe z MW pamiętam tylko grupę Laokoona i ogrody, poza tym dziki tłum a było to ćwierć wieku temu, wiec nawet nie chce mi się myśleć co musi się dziać tam teraz.
OdpowiedzUsuńTeraz jest różnie w różnych częściach muzeów o różnych godzinach. ;-) Opracowałyśmy z Mamelonem konkretną strategię zwiedzania ale zapomniałyśmy że chcąc wyjść z muzeów przez Bazylikę Świętego Piotra musimy przejść ponownie przez Sykstynę. To przejście to był horror! Moim zdaniem urągający idei muzeów jako miejsca w którym człowiek ma możność poznania czegokolwiek. Pełna groza! Dlatego wszystkim którzy chcą zwiedzać Muzea Watykańskie polecam wycieczki pozalimitowe. Sykstyna poza godzinami otwarcia z przewodnikiem ( króciutko ) i własne tempo zwiedzania. :-)
UsuńMój polonista nauczając o literaturze polecał oglądanie sztuki z epoki, bo z niej można dowiedzieć się więcej niż z teoretycznie jasnych tekstów.
OdpowiedzUsuńPewnie nigdy w tych muzeach nie będę więc tym bardziej dziękuję za niewątpliwie oryginalną relacje!
To prawda, sztuki plastyczne są odbiciem epoki. Ba, mła by nawet zaryzykowała twierdzenie że w niektórych wypadkach to nie tyle zwykłe lustro co soczewka. Wspomniałam we wcześniejszym komentarzu o dziele Paolo Uccello, dziś temacik dzieła ( maca, cud krwi, te sprawy ) nie wzbudza nienawiści przeciw innowiercom co raczej uświadamia że Kościół u progu nowożytności, po krachu ekonomiczno - społecznym spowodowanym epidemią dżumy, był tak silnie przestraszony możliwością utraty pozycji że wynosił na sztandary to co do tej pory tylko tolerował w tzw. "cieniu dzwonnicy". Obrazy z tego cyklu Uccello na ogół odczytuje się dziś inaczej ale przeca o epoce w której powstały mówią sporo. Tylko ludzie są ślepi i majo to gdzieś, Ty miałaś dobrego polonistę a dziś mało kogo zachęca się do oglądania czegoś wymagającego więcej niż prostej rejestracji. Ludzie majo problemy ze współczesną "sztuką wysoką" a co dopiero z tą z przeszłości. Wraz z powszechnością wykształcenia spada jego jakość - prawo natury czy co? :-)
Usuń