Mła miała dziś kołowrót ale potem sobie usiadła i poprzeglądała portale coby być świadoma co się wokół niej dzieje i czy aby jej się kto do dóbr nie dobiera albo co gorsza do jestestwa. Mła zdziwność zatchnęła, jest starszawa i trochę już widziała ale rzeczywistość ciągle ją potrafi zadziwić. Mła widzi że do ludziów powoli zaczyna docierać że świat nam się zmienia, nie tylko ten jawiący się w wirtualnym szumie ale i ten rzeczywisty. Powoli, zaprawdę bardzo powoli, ale dochodzi do świadomości coraz większej liczby sytych ludzi że mimo zapewnień Margaret Thatcher chciwość wcale nie jest dobra. Oczywiście ci którzy nie są syci pojęcia o tym nie mają bo ich problemem jest przeżycie a nie mnożenie dóbr. Moda na chciwość nam mija wraz ze zmieniającym się w sposób widoczny otoczeniem i choć nie do końca jesteśmy na 100% pewni ile w tym naszej winy a ile po prostu niezależnych od nas przyczyn, to zmierzch pewnego sposobu pojmowania życia zaczyna być coraz bardziej widoczny. I dobrze, życie to nie tylko gromadzenie rzeczy.
Zdziwności jest więcej. Mła ma na myśli słuszny skądinąd ruch Mee Too. Mła przeczuwała że ruch się rozpłynie w emocjach a potem zrobi się jakieś bum - wielki skandal. Nie sądziła jednak że będzie to aż tak szybko. Na razie w naszej skrajnej chacie mamy głównie nademocje celebryckie w necie ( i na ogół wyciszenie rozumu ), jakieś kodeksy niepisane, no i społeczne wzmożenie wielkie z zapluwaniem. Hym... ciekawe jak to się ma do tych załatwiających sobie obecnie pracę odwiecznym kobiecym sposobem pań, które głośno bulgoczą a po cichu koszą rywalki? Mła też się zapluwa ale ze śmiechu. Mła teraz napisze cóś co pewnie będzie pod prund - czym innym jest ujawnienie po latach że się było molestowanym w dzieciństwie a czym innym ujawnienie faktu molestowania dorosłej kobiety przez oną po latach czterdziestu i próby dochodzenia roszczeń. No sorry, to jest żenua. Dorosłe baby które chcą żeby je traktowano jak molestowane dzieci! A w imię czego? Niesprawne intelektualnie czy cóś? Jeszcze trochę a tak potrzebny ruch jakim było Me Too zrobi się po prostu śmieszny ( dla mła już jest ale resztką jajnikowej solidarności mła czuje się w obowiązku go popierać, mimo tego że coraz więcej jest doniesień o naciągaczkach i naciągaczach, a opowieści pań znanych z tego że prowadziły się lekko jak Ferrari dyskredytują ten ruch tak że nie wiem czy niedługo po prostu nie padnie ). Oczywiście zawsze można pogryźć Polańskiego i czuć się lepszym, a to że on akurat odsiedział, wypłacił odszkodowanie i był jedyną osobą w sprawie wykorzystania trzynastolatki której postawiono zarzut ( mamusię menadżerkę i stałego 17 letniego partnera seksualnego poszkodowanej trzynastolatki akt oskarżenia naprawdę zdziwnym trafem nie objął, nawet opieka społeczna nie spróbowała odebrać dziecięcia troskliwej mamie choć to było jak najbardziej wskazane i to był wielki skandal ) i że hamerykańska sprawiedliwość nie tyle ściga go za pedofilię co za obrazę wymiaru sprawiedliwości to po prostu szczegół. A 17 latek sobie hasał i nikomu nic nie wypłacał i ani dnia nie odsiedział, choć prawo stanu Kalifornia pozwalało mu postawić zarzuty.
No zawsze łatwiej dopieprzyć Polańskiemu niż jakiemuś wielebnemu którego jak już przed sąd zaciągnięto to razem z orszakiem broniącym " świętości kapłaństwa". Mła w ogóle się zastanawia jak można porównać sprawę w której facet odsiedział , zapłacił i całe życie się kaja, do spraw w których nie tylko nikt przed sądem nie stanął ale jeszcze instytucja chroniła na wszelkie możliwe sposoby podejrzanych o molestowanie. Jednego ukarano i jest bee a innych nie i są cacy?! To nie jest tak że mła Romana broni bo on artysta a artyści zawsze przekraczają normy ( Jacques Louis David to była dopiero gnida a z Witkacego też był niezły numer ), Romanowi się należało i zdaniem mła to solidniej niż wówczas dostał. Jednakże taki wyrok ustanowił amerykański sędzia który uznał ugodę prokuratorską a pacta sunt servanda - i dlatego niezależne sądy państw trzecich olewają hamerykańskie prośby o ekstradycję, bo one jakby z wadą prawną, pomijam tu kwestię przedawnienia. To że Polański dostaje jeszcze teraz baty, po odsiedzeniu kary i zapłacie zadośćuczynienia, ma więcej wspólnego z szukaniem społecznego katharsis niż ze sprawiedliwością. Trzeba go było z tej akademii filmowej wyrzucać ze czterdzieści lat temu i przy tej okazji głośno ćwierkać o robieniu kariery przez wyro ( co w środowisku związanym z mediami było i nadal jest dość powszechnym zjawiskiem dotyczącym obu płci a wiedza o tym jest tajemnicą Poliszynela ). Mła pozwoli sobie zacytować zdanie dotyczące wywalenia Polańskiego z Amerykańskiej Akademii Filmowej - "Jest to postępowanie brzydkie i okrutne, które służy wyłącznie wizerunkowi . W żaden sposób nie zmienia dzisiejszej seksistowskiej kultury w Hollywood, lecz po prostu pokazuje, że gotowi są rzucić na pożarcie "swoich", żeby przeżyć. Romanowi powiem: Niech spadają, krzyżyk na drogę, akademia nie ma prawdziwego honoru, to wszystko tylko PR".
To nie cytat z "obrońców Romana", to pani Samantha Geimer, owa wykorzystana trzynastolatka, której media do dziś nie dają spokoju bo nieźle na niej zarabiają a co głupsze kobiety podpinające się pod feminizm usiłują ponownie wykorzystać ( rozumiem problem Dmowskiego który tyż się zdziwił jak poczuł "yntelektualną siłę" ONR, w każdym, nawet najszlachetniejszym przedsięwzięciu muszą brać udział kretynki i kretyni którzy je wypaczają i dyskredytują - prawo natury ) . O wiele lepiej zarabia się na znanych osobach niż na skrzywdzonych dziesięciolatkach które wykorzystał jakiś tam półanonimowy ksiądz z jakiegoś ćwierćanonimowego sioła. Mła wyczuwa sporo fałszu w tej nagonce na "ulubionego przestępcę" i szukanie kozła ofiarnego który zmyje grzechy z tych którzy są współwinni i z tych którzy się współwinnymi czują z powodu braku reakcji na trwające przez lata przypadki molestowania dzieci czy to przez celebrytów czy przez ludzi Kościoła. Mamy wilka złego a myśmy przeca nic nie zrobili. Taa... dokładnie, nic żeśmy nie zrobili! Powtórzę to co kiedyś napisałam przy okazji wkarwu ( Wpis wkurzony ) , który mła się zrobił po filmie "Kler" - największym problemem w sprawach o nadużycia seksualne jest hipokryzja społeczeństwa ( w którą pięknie się obecnie akcja Mee Too wpisuje, niestety ). Można się wściekać na śmietanki celebryckie, na instytucję Kościoła ale to zwyczajni ludzie dają przyzwolenie na tolerowanie podłości i to zwyczajni ludzie, kiedy szambo się wyleje, szukają kogoś na kogo można zwalić własne poczucie winy.
No i tu przy sprawie reżysera, któren był i nadal jest podziwiany, dochodzimy do kolejnego zdziwka które się robi mła - ponoć autorytety nam upadają. Fortepiany Chopina co i raz lądują na bruku. Tylko że mła obserwuje cóś przeciwnego - głęboką jak Rów Mariański potrzebę zawierzenia. Hym... i nie jest to potrzeba zawierzenia Najwyższemu, bo to akurat jest mła w stanie zrozumieć ( sama w końcu z Najwyższym utrzymuje jakieś tam stosunki, co prawda ma pretensje o brak czułości ale ogólnie to jakoś sobie z Najwyższym koegzystuje a czasem nawet uprzejmości wymieniają ). Mła się martwiła ostatnimi czasy że dziecinnieje, bombki wyciąga, chujinkę stroi, światełkuje i w ogóle. Jednakże na tzw. tle infantylizm mła nie razi, mła wcale nie odbiega od normy! Dookoła niej mnóstwo takich którzy kochają bajki i bajarzy i nie chodzi o to że ludzie wierzą w bajkę o 36 dodatkowej emeryturze i 3000 + , tylko o to że chcą w nią wierzyć. Mła tak sobie myśli że życie ludzi z tak głęboką potrzebą zawierzenia musi być naprawdę dodupne, real najwyraźniej ich bardzo boli. Pewnie stąd te promile i inne odrealniacze tak namiętnie spożywane w celach rekreacyjnych ( albo w celach leczniczych, znaczy przeciwbólowo ). Mła jest wprost porażona ilością ludzi potrzebujących opieki, nie niepełnosprawnych fizycznie czy intelektualnie tylko nie potrafiących sprostać życiu. Może to jest tak że co było rzutkie to już śmignęło i zagaramanicą siedzi a nam się ostała nadreprezentacja sierotek marysiek? Mła się zaczyna bać bo ci spragnieni opieki też się boją a ze strachu rodzi się agresja, mła wolałaby żeby potrzebujący opieki dorośli niż żeby na ten przykład zaczęli szukać potwora pożeracza sierotków. Nigdy nie wiadomo kto może się w oczach sierotki zamienić w potwora, taki potwór może się bardzo zdziwić że właśnie został potworem. Mła ma ochotę wejść na najwyższe wzniesienie w okolicy i zaryczeć " Ludzieeee, ludzieeee! Życie to nie bajka a i nie w każdej bajce jest księżniczka i kura co znosi złote jaja oraz potwór pożeracz sierotek! Weźta się w łeb stuknijta, skończta oglądać Pudelka i Fuckbooka bo to nie okno na świat tylko kalejdoskop ze szkiełek i weźta się za własne życie bo NIKT WAM NICZEGO NIE DA ZA DARMO! A jak mówi że da to kłamie!". No, mła by dopiero zdziwko takim rykiem wywołała!
P.S. Odnowiona napisała o mła "kochana" o "przyjacielska" i to jest największe zdziwko bo mła sama dobrze wie że z niej straszna szczeżuja i w ogóle fyrfol ( fyrfol to Werwolf, tak to mła wymawiała w wieku lat pięciu ). Ozdobnictwo wpisu to seksowne Mikołaje i Mikołajowe, tak mi jakoś do tematu pasiły, choć szczerze pisząc mła nie czuje czaczy. Pewnie jest za stara i za szczeżujowata.
P.S. 2 Tak nawiasem pisząc to Polański przeszedł testy psychologiczne, bo musiał i wg. opinii psychologów pedofilem nie jest, choć miał facet słabość do nastolatek ( 16 latka wg. kalifornijskiego prawa może robić z ciałem co uważa o ile się przy tym nie napije , czy nie zaćpa ). No ale redahtory i szczególnie redahtorki wiedzo lepiej. A hamerykańska policja bada te przypadki pań co sobie przypomniały , bada i cóś dobadać się nie może, A jak się raz dobadała to się po kościach rozeszło. Co mła uderzyło - w przeciwieństwie do ofiar molestowania panie oskarżające kochają media ale niekoniecznie prawdziwe dochodzenia czy dociekliwość prawników.
Ja tylko napiszę, że napisałaś to, co ja myślę już od dawna.
OdpowiedzUsuńStaram się nie zaglądać do tabolidów i inszych cudów, ale czasem coś przecieknie. Z tym Polańskim też mam już dosyć. Po prostu jemu i tej kobiecie współczuję. Niedawno przeczytałam co Paulina Młynarska, skądinąd niegłupia babka, o nim wypisywała. No ukamieniować, bez garoty. A niby swoją traumę z Wajdą przerobiła i oświecona.
A teraz ludzie pójdą do kościółków, będą sobie znak pokoju robić i śrut nocnej ciszy, dobrze wymierzony, między oczy trafi. Ament, czy jakoś tak...
Ja też szczeżuja, ale wiesz, w środku miękko siostro, miękko bardzo :)
Mła uderzyło że to nie tabloidy ale tzw. poważna prasa ( dobra, od pewnego czasu to pojęcie to oksymoron ). Ja w tym wszystkim widzę przede wszystkim straszne emocje a z emocjami nie ma co dyskutować, trza leki tonujące zapodać. Mam wrażenie że sporo pań swoje własne przeżycia podpina pod te cudze i sądzi że dokładnie wie jak się sprawy miały. Hym... pani Geimer i jej wypowiedzi gaszą takowe wzmożenie, więc się szuka kolejnych 15, 16 a nawet 10 latek, które ten cholerny Roman wykorzystywał. Tylko że to nie jest tak że wystarczy powiedzieć że się było molestowanym i hop i siup. Takie rzeczy można sprawdzić i tu się zaczynają schody. I wg. mła to jest podstawowy problem z Me Too - netowa kampania jest czymś innym niż batalia prawna dotycząca molestowania. Ruch był jak najbardziej potrzebny żeby ośmielić osoby molestowane ( nie tylko kobiety ) ale obecnie jest wykorzystywany przez osoby chcące zaistnieć. Problem Polańskiego to pryszcz w porównaniu z tym że może po takim społecznym wstrząsie niewiele zostać w kodeksach. Kończą się kolejne procesy o zniesławienie, tzw. aktywistki są nagle zdziwione no bo one tak dla sprawy a tu w sądach wychodzą kwiatki typu nie mogłem spotkać tej pani w tym czasie bo byłem tu i tu, ruch zamienia się w swoją karykaturę. Miało być wyzwolenie a zrobiło się polowanie na czarownice i co najgorsze wszystko co w ruchu Me Too było dobre pójdzie się ... tralala.
UsuńZ tym kościółkiem to różnie, są jeszcze prawdziwi chrześcijanie, co to tak naprawdę, z serducha a nie dla sąsiadów. Gatunek rzadko spotykany w kraju obrzędowego katolicyzmu, moim zdaniem powinien być chroniony bo zagrożony. Amant, tak to szło... albo to cóś z teatrem.;-)
Ja chyba jestem szczeżują nadpsutą, miętkość mnie cóś jakby zanikła. Niedobra się robię i zośliwa, no zupełnie nieświąteczna! :-)
Ty uważaj Tabaazo, bo jak żywność ( szczeżuja to taka siermiężna wersja ostrygi, co nie?) się nadpsuwa, to ją trzeba szybko poddać obróbce termicznej. To z pewnością jest bolesne i źle się kończy.
UsuńPrzeczytałam, co napisałaś i chyba mam podobne odczucia i ogólnie im bardziej spotykam zdecydowane opinie na jakiś temat, tym bardziej mi się rozpływa własne zdanie i relatywizm mi rośnie.
Więc życzę Ci szczeżujo zgorzkniała, ja - ameba rozlazła, mimo wszystko, Świąt spokojnych i pokojowych. W czułym kontakcie z Najwyższym oraz Niższymi wszystkich szczebli.
Nawet temperaturą wysoką potraktowany zepsuty mięczak może być silnie trujący. Nie radziłabym nikomu takowego spożywać bo temperatura wybije bakterie ale produkty ich rozkładu niekoniecznie.
UsuńMła mało podoba się odwoływanie do emocji tam gdzie powinien przede wszystkim działać rozumek. To jest i siła i zarazem wielka słabość netowych akcji. W tym wypadku mła się najbardziej martwi tym że obecne celebryckie występy spowodują z czasem ponowne bagatelizowanie problemu molestowania, co np. niespecjalnie posłuży takim zwykłym ludziom którzy pracować po prostu muszą a inni wykorzystują ich sytuację. No dupanda.
Śnięta, śnięta i zaraz będzie po śniętach i wrócimy do realu. Jako szczególnie nadpsuta szczeżuja życzę Ci luba amebo wody odpowiedniej jakości, bogatej w różności ale bez dużej ilości metali ciężkich i innej chemicznej zaprawki. Niech Najwyższa Moc będzie z Tobą i Twoją familią ( czworonogi wliczam ). :-)
Radosnych Świąt i łaski zdrowia życzę dla Ciebie i najbliższych :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Agatku, zdrówko u nas ostatnio towar deficytowy, przydałoby się go troszkę więcej. :-)
UsuńJa poproszę tego w płaszczyku! Chociaż też ze mnie stara szczeżuja!
OdpowiedzUsuńA dobrze, że to wszystko napisałaś, bo ja już nie muszę pisać...;-) Zresztą nie jestem dobra w wygłaszaniu opinii.
Hym... w sprawie tego w płaszczyku to musisz liścik na Biegun Północny w przyszłym roku wysłać i najlepiej parametry określ bo jeszcze jaką miniaturę do postawienia na biurko Ci wcisną. ;-)
UsuńU ludzi chęć wygłaszania opinii jest odwrotnie proporcjonalna do zdolności do ich własnorozumowego formowania. Ciesz się, jesteś ewenementem. :-) Ewenement to bardzo ładne imię, w sam raz "dla dziewczynki" że tak sobie pojadę klasykiem.