Zacznę od metryczki: odmianę zarejestrował Barry Blyth w 2009 roku, do sprzedaży została wprowadzona za pośrednictwem szkółki Tempo Two w sezonie 2009/10 ( australijskie lato to nasza zima ). 'Backchat' jest wynikiem krzyżowania odmian 'Pink Frosting' X 'Dark Drama'. Dorasta do 56cm ( jednak nie sprawia wrażenia niższego irysa IB ), kwitnienie zaczyna w środku sezonu i kwitnie niemal do jego końca. Tyle podstawowych info, teraz o własnych doświadczeniach z tym iryskiem. Zakup tej konkretnej odmiany jest wynikiem jesiennego spleenu. Tak jakoś smętnie i deszczowo na dworze było, a 'Backchat' jarzył się kolorami w papierowym katalogu Tempo Two, że pomyślałam - "Co tam, przynajmniej będzie radośnie i niebanalnie z tymi rudościami, pomarańczem i lekkim fioletem". No i hym.....tego.... nie jest! Nie jest tak żeby był straszliwym neonem ale raczej nie da się go nie zauważyć. Posadziłam go nie najszczęśliwej przy odmianie 'John', ale "wesoła musztarda", jak nazywamy w domu odmianę 'John', nie zyskała na tym zestawieniu jakoś szczególnie na urodzie, a i 'Backchat' wyglądał nieszczególnie ciekawie. Zdecydowanie lepiej mu w towarzystwie irysów kwitnących kwiatami w typie self. 'Backchat' został przesadzony w miejsce z odpowiednim dla niego towarzystwem - w terminie i z zachowaniem wszelkich prawideł dotyczących przesadzania irysów bródkowych. Jednak w tym roku kwiaty się nie pojawiły ( zdjątka są zeszłoroczne ), "kangur" zachował się złośliwie jak wybredny TB. Nic to, pożyjemy zobaczymy, ale radziłabym tej odmianie w przyszłym roku porządnie zakwitnąć. Jak nie, to jak kopnę w to bezczelne, obrażalskie kłącze ( tak solidnie że wyląduje w kompostowniku )!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz