'Sirak' to moja bodziszkowa miłość od pierwszego spojrzenia, świetny, dość wysoki bodziszek ( około 50 cm wysokości osiąga ) kwitnący w końcówce maja i czerwcu a na północy Polski nawet w lipcu. Kwiaty ma spore, ich średnica może dochodzić do 5 cm. Mimo tak dużych jak na bodziszka kwiatów 'Sirak' ma w sobie "wdzięk dziczyzny". Odmiana powstała z krzyżowania Geranium gracile z Geranium ibericum, za przybycie jej na świat odpowiadają Simon i Bremner. Świat okazał wdzięczność, roślina została uhonorowana w 2004roku Award of Garden Merit RHS. Alcatraz też go docenił, choć nie obyło się bez pewnego poślizgu ( porozsadzałam w sierpniu a potem była zima w 2012 zabójcza nie tylko dla dzielonych w sezonie roślin, więc to się nie liczy ).
Dwa razy wprowadzany do Alcatrazu 'Sirak' okazał się rośliną dobrze przyrastającą ( Mamelon szybko zapragnęła mieć tę odmianę na rabacie i długo nie czekała - Alcatraz i bodzio współpracowali i już w pierwszym "drugim" sezonie bodziszek nadawał się do podziału ). Dobrze rośnie zarówno na stanowisku słonecznym jak i w półcieniu, ceni sobie jednak dobrą glebę. Lubi jak ziemia jest żyzna i dobrze jak lekko wilgotna ( ale bez przesadyzmu, to nie ma być tak jak w przypadku irysa mieczolistnego - żadnego chlupania w korzonkach ). Za takie warunki 'Sirak' się pięknie odwdzięczy, naprawdę pięknie!
'Salome' to odmiana pochodząca z krzyżowania Geranium lambertii z Geranium procurrens. Pierwszy z rodzicielskich gatunków to taki sam delikates jak Geraniu wallichianum, z którym dzieli siedliska. Podobnie jak bodziszek Wallicha Geranium lambertii kwitnie w drugiej połowie lata. Geranium procurrens uchodzi za nieco twardszego bodziszka, pochodzi z Himalajów, jednak przy opisie gatunku natknęłam się na info że podczas ciężkich zim ( uwaga - ciężkich holenderskich zim ) na stanowiskach tej rośliny można zaobserwować wypadanie całkiem pokaźnej ilości kęp, choć uspokajająco dodano że to co wytrzymało szybko przyrasta. Znaczy niby hardy geranium ale cóś nie do końca. Cechą charakterystyczną dla Geranium procurrens jest długość pokładających się pędów, którą to cechę ten bodziszek z lubością przekazuje hybrydom ( np. odmianie 'Ann Folkard' ). 'Salome' też dostała ten długopędyzm "od tatusia" i jest tak zwanym bodziszkiem rozpełzłym. W optymalnych warunkach długość pędów może dochodzić do 90 cm, ale u mnie ten bodziszek ma pędy o połowę krótsze ( pewnie Alcatraz uznał że ani mu się śni być ogrodem optymalnym do uprawy 'Salome' ). "Po tatusiu" 'Salome' otrzymała kolorek kwiatów, natomiast "po mamusi" ma tę umiejętność zakwitania w czasie kiedy większość bodziszkowych kwiatów jest już tylko miłym wspomnieniem.
Oprócz urodnych, niewielkich kwiatków 'Salome' ma liście w kolorze chartreuse, czyli takim zbliżonym do koloru jabłek papierówki. Uprawiana w półcieniu wygląda świetnie, szczególnie gdy pełza przy roślinach o ciemniej zabarwionych liściach. Jej kwitnienie nie jest bardzo spektakularne ( przynajmniej w Alcatrazie ) ale z tymi żółtawymi liśćmi i delikatnymi kwiatami wygląda całkiem dobrze. Co prawda zastanawiam się każdej zimy czy 'Salome' się wiosną obudzi ale do tej pory bodziszek mnie nie zawiódł. Może dlatego że zimę spędza okryty opadłymi z drzew liśćmi ( a mieszańcom Geranium wallichianum nawet liście i iglakowe gałązki przetrwać nie pomogły ).Odmianę wyuprawiała Elizabeth Strangman w legendarnej i niestety nieistniejącej już szkółce roślin Washfield Nursery w hrabstwie Kent. 'Salome' nie jest taką najnowszą z nówek, data jej introdukcji to rok 1981.
Alles gut, ale skąd Ty te rośliny bierzesz???
OdpowiedzUsuń'Sirak" dwukrotnie do Alcatrazu wprowadzany pojawił się w nim za sprawą Doro - Danuty i Walentyny, moich forumowych cooleżanek z forum matecznego czyli Tabazy. 'Salome' kupiłam na Alledrogo za tzw. nędzne rupie co samo w sobie jest warte uwagi. Przeszukując oferty szkółek zawsze solidnie grzebię w dziale bodziszkowym, bodziszkolera trwa!;-)
UsuńWłaśnie zaczęłam i ja poszukiwania w działach bodziszkowych, bo jakoś od ub roku bodziszkoza mnie wzięła ;). Siraka szukam też bo zamiast niego dostałam Splish splasha po raz kolejny. A ogólnie wybór marny :(
OdpowiedzUsuńNie strasz! Młodą wiosną niczego nie obiecuję bo dziabałam ale latem może coś tam Wam ukrychnę.
OdpowiedzUsuńJa muszę jeszcze sprawdzić, bo kiedyś dostałam jakiegoś bodzicha od Walentyny ale nie wiedziałam co za jeden ;)
OdpowiedzUsuń