'Leaps And Bounds' został zarejestrowany przez O. Davida Niswongera w roku 2001. W tym samym roku został wprowadzony do handlu przez szkółkę Cape Iris. Odmina jest wynikiem krzyżówki 'Betty Dunn' X 'Imprimis'. Dorasta do 76 cm wysokości ( u mnie jest troszeczkę wyższa bo rośnie na półcienistym stanowisku ). Kwitnie w połowie sezonu irysów TB.Kolorystykę ma zdecydowanie po tatusiu, u mnie rośnie niespecjalnie posadzony tzn. przy takich "słodziakach" w odcieniach różu i brzoskwini. Przesadzę go w pobliże tatusia, będzie tam jakby bardziej na swoim miejscu ( w części ścierkowej rabaty irysowej ). Przybył do mojego ogrodu jako rekompensata za biedną 'Magharee', piękną odmianę Blytha z 1986 roku, która u mnie złośliwie nie chce rosnąć ( na żadnym stanowisku, po prostu nie i już ). To jest taki irys pocieszycielski, na otarcie łez. Razem z 'Imprimis' i 'Sherbet Bomb' będzie tworzył ładną grupę. Jak te irysy będą się dobrze rozrastały czyli będą grzeczne to może dokupię im 'Adoree' do towarzystwa. W nagrodę. Na razie mam miejsce pod kolejnego słodziaka, bo przeca nie zostawię stanowiska po 'Leaps And Bounds' niezairysowanego. Może rozsadzę któregoś ze "słodziaków" i zrobię większą grupę. Nie lubię ja specjalnie irysowych singli czyli jednego kłącza jednej odmiany, wolę porządne kępy. Duże i silne!
,,Słodziaki" jakie piękne określenie. Myślę sobie, że zdecydowanie powinna rosnąć przy tatusiu, tatuś ją zmotywuje :D
OdpowiedzUsuńNiech motywuje! To miły dla oka irys ale długo zbierał się do kwitnienia. :-)
Usuń