Są przyjęcia i przyjątka, party oficjalne i te mniej oficjalne. Zaprawdę powiadam Wam ( a właściwie to piszę ) że 'Party Boy' to nie jest boy z party typu imieniny Ciotki Niny, żaden z niego dobrze ułożony kawaler zabawiający rodzinkę i cooleżnki ciotki przy imieninowym stole z flaszeczką na onym stole w roli głównej. Nie jest to też boy rodem z disco party, żadnych neonowych zestawień typu kochane lata siedemdziesiąte i kokainowych odlotów. Na sex party nie ma co takiego chłodnego eleganta zapraszać, piękny ale diabolicznego uroku i sex appealu za grosz. No i na pewno nie jest to Party Boy rodem z Jackass. Po mojemu to jest imprezowicz z garden party, takiego w brytyjskim stylu ( wicie rozumicie - kanapki z ogórkiem i herbata, z lekka kulejąca Her Majesty The Queen Elizabeth II, klasyczne skrzypcowo - wiolonczelowo - obojowe pitulenia w tle i rozkoszne widoczki angielsko ogrodowe wokół, najlepiej takie z hen, hen, zielonymi wzgórzami i owieczkami na nich się pasającymi ). To jest chłopaczek z takiego przyjątka, pięknie wystrojony, normalnie Savile Rov w natarciu, styl, wdzięk i szyk! Idealny balans pomiędzy chłodem wnętrza kopułki a ciepłymi tonami dolnych płatków. Śnieżna biel płatków kopuły przełamana kremową ( he, he, Devonshire cream ) infuzją i barwa dobrze zaparzonej, indyjskiej herbaty na płatkach dolnych. No i do tego wszystkiego ryża bródka! Tak, tak, bardzo brytyjski ten australijski 'Party Boy'. Teraz metryczka - odmianę zarejestrował Barry Blyth w roku 2012, w sezonie 2012/2012 została wprowadzona do handlu przez szkółkę Tempo Two. Zakwita pod koniec środka sezonu irysów IB. Rodowód 'Party Boy' prawdziwie arystokratyczny - siewka oznaczona #R2-2: ('Olives and Umber' x 'Cat's Eye') X siewka oznaczona #R60-X, siostrzana siewka 'Head Over Heels'.
Piękny z niego chłopaczek:). A u mnie jeszcze SDBiaczki się wdzięczą. Więksi bracia dopiero w pąkach ;)
OdpowiedzUsuńA u mnie IB ruszyły z kopytka, jakby podkute to kopytko w tym roku, he, he.
Usuńcudności, normalnie Hugh Grant sprzed 20 lat :P
OdpowiedzUsuńTaaa, bardzo młody Hugh Grant, z czasów kiedy ne przypominał jeszcze starszej Julii Andrews skrzyżowanej z jeszcze starszą Petulą Clarck.;-)
UsuńJaki on piękny :)
OdpowiedzUsuńSwego czasu wymarzył mi się kąt irysowy.... taaaaa... ale może w tym roku po obserwacji podejmę mądre decyzje i przybędzie ich :D A już takie ładne miałam kolory...
Kątek irysowy brzmi zachęcająco, tak jeszcze bez wpadania w nałóg ale już z lekka zakręcenie. ;-)
Usuń